Wychodzi na to, że jutro czas na DLC do Bloodborne. Póki co uważam, że gra jest dużo prostsza i bardziej casual friendly, szczególnie na NG. Parowanie jest najprostsze i najmniej karzące w razie niepowodzenia, a R1 spam nigdy nie był tak słabo karany. Ba, gra wręcz często do niego zachęca.
Z jakością bossów jest różnie, ale większość z nich da się ubić błyskawicznie, ponieważ prawie każdego można *fanfary* parować.
Przeciwnicy i mapy też są zazwyczaj prostsze i przyjemniejsze niż w Soulsach.
Ale i tak ta gra to miłość i szczęście.