- Nie wiem, wziął i zniknął, nie zdążyłem się praktycznie o nic zapytać... - odparł w myślach. Stał już w miejscu do wymarszu szukając jakiegoś znajomego pyszczka.
Silver chwilę stał i patrzył, co się dzieje. Nie miał tutaj domu, wszystko, co wziął, miał przy sobie.
- Light, Holi, kucyki ziemne przenoszą się gdzieś, jeszcze nie wiem, gdzie, iść z nimi? I co u Was? - powiedział w myślach.
- Nie, ja też się strasznie zamyśliłem... I tak, nie jestem stąd, właśnie przyjechałem - podał nieznajomemu kucykowi kopyto. - Jestem Silver - powiedział, a w myślach od razu zaczął nadawać - Spotkałem nieznajomego, Holi, Light, pomóżcie.
Silver rozglądał się po mieście szukając sposobu, jak wykonać swoje zadanie... A dowiedzenie się czegoś przez tak nieśmiałego kucyka nie jest tak proste... Z rozmyślań jednak wyrwało go uderzenie w innego kucyka
- Upss... Najmocniej przepraszam, zamyśliłem się...