-
Zawartość
151 -
Rejestracja
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Poszukiwacz15
-
862 Przeżył trening ale zmarł na następny dzień w skutek zakwasów.
-
Wczoraj na dniu sztuki mój kolega, Kuba śpiewał. Koledzy chcieli zrobić mu niespodzianke i wydrukowali kilkadziesiąt kartek aby cała klasa mogła go dopingować. Nikt nie zauważył tego rażącego błędu, dlatego dostaliśmy kartki z napisem: Kuba, pokaż na Cię stać!
- 36 odpowiedzi
-
- ogłoszenia parafialne
- zabawne
- (i 1 więcej)
-
Mój kod: 5e50c44
-
36,30 zł
-
Przed chwilą miałem dziwną sytuacje. Siedze sobie sam w domu i nagle bez żadnego powodu włańcza się telewizor. Nie ruszyłem pilota ani ekranu bo byłem na drugim końcu pokoju. Włączył się na kanale discavery historia.
-
Tak. Pamiętam kiedyś jak grałem z bratem i koleżankami to padały takie absurdalne wyzwania. Mój brat dostał za zadanie zajdzenie kwiatków które rosną w ogrodzie, a ja musiałem się że wszystkimi dziewczynami całować i kręcić się w kółko przez cały czas.
-
Ja pamiętam budowałem samoloty z klocków a potem z całej siły rzucałem nimi o ziemie i podziwiałem jak się rozbijają.
-
857 Chciał oszukać śmierć, dlatego zamieszkał w lesie. Podczas polowania myśliwy wzią go za niedźwiedzia i zastrzelił.
-
854 przypadkowo rozjechał kucyka 852 po czym walną w drzewo ginąc na miejscu.
-
851 Zmarł ze starości w kolejce do lekarza.
-
Ja wychowałem się na power Rangerach. Mam mnustwo płyt z rangerami, każda ma po 4 odcinki. Niestety są gdzieś zakopane w moim garażu. Kiedyś ja ze swoim młodszym bratem ciągle nawalaliśmy się kijami udając Rangerów.
-
Siema!
-
https://youtu.be/GMtqOdkPMJg
-
-
Śniło mi się dzisiaj że miałem umówioną wizytę u alergologa w Lublinie na godzine 20:00. Była zima, padał śnieg i było grubo poniżej zera. Mój tato powiedział że mnie zawiezie samochodem. Po kilku minutach jazdy przednia szyba rozsypała się w drobny mak, a do środka zaczeły wpadać gałęzie i śnieg. Droga zrobiła się śliska. Po po długiej jeździe byliśmy już pod Lublinem. Wtedy mój tato powiedział że bez przedniej szyby daleko nie pojedziemy i ruszyliśmy w droge powrotną. Kiedy już chcieliśmy wracać padł silnik w aucie. Mój tato wyją rower z bagażnika, poczepił do auta i spróbował "odholować" auto rowerem. Odziwo udało się przejecjać kilka metrów po czy rower zamarzł, pokrył się kilku centymetrową wartwą lodu. Mój tato wyciągną z samochodu młotek i zaczą z całej siły tłuc rower. Wtedy się obudziłem.
-
848 chcał wziąść tabletke na nieśmiertelność, ale udławił się i zmarł.