Skocz do zawartości

Wilk11

Brony
  • Zawartość

    570
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wilk11

  1. ban bo paliwo się skończyło
  2. Wilk11

    (Matalos) Nie oglądaj się.

    Po wykończeniu kreatur Col zauważył sklep, nie miał przy sobie jednak żadnych kredytów by móc coś zakupić. Pod oknem leżał jeden, nie było to jednak za wiele pieniędzy, zaledwie 1000, można było jednak za to uzupełnić zapas amunicji. Pomieszczenie miało dwa przejścia, z jednego Cole przyszedł drugie prowadziło się, jak się domyślał do modułów zasilania, zza nich było widać jakieś dziwne, powyginane, ludzkie sylwetki. Nie ruszały się, stały tylko nieruchome.
  3. Nie doceniasz mnie... - uśmiechnęła się złowrogo, w międzyczasie Rarity ocknęła, widząc jednak iluzję znowu zemdlała - Nie wiem czy słyszałeś może o Tartarze... Przetrzymuje się tam najgroźniejszych, wokoło tego miejsca urosło wiele legend. Niektóre są prawdziwe, niektóre nie... Jedna z tych legend mówi że w samym środku leży kryształ który potrafi zdjąć każdą klątwę, "kryształ łaski". Problem jest w tym że przejście do Tartaru można otworzyć tylko od środka lub przy pomocy Księżniczki Celestii, kolejny problem jest taki, że kto wejdzie już nie wyjdzie, przejścia pilnuje Cerber, może o tym słyszałeś?
  4. - Tak się cieszę że możemy u was zostać dłużej. - powiedziała miętowa pani jednorożec - Amendil na pewno będzie z tego powodu zachwycona, po za tym macie tu w Ponyville całkiem świeże powietrze. Chociaż pegazy nieco przesadziły ze śniegiem w tym roku... - Tak to prawda... - odpowiedział brązowy jednorożec w okularach - No wchodźcie, nie będziemy przecież tak stać w tym mrozie. - po czym przesuną się przepuszczając całą trójkę, kątem oka zauważył, jak z torby Amendil wystaje książka - Oo... Widzę że lubisz czytać Amendil! - Tak to prawda. - wtrącił się ojciec Amendil, błękitny kucyk z ciemniejszą grzywą - On mógłby siedzieć i całymi dniami czytać. - Wiesz, w naszym mieście jest biblioteka są tam wszystkie możliwe książki, zajrzyj tam jak byś czegoś potrzebował. Przeszli do salonu, gospodarz wskazał gościom siedzenia przy kominku, po czym odszedł, lecz po chwili wrócił wraz z żółtą klaczą o miętowej grzywie, która lewitowała przed sobą ciastka i gorącą czekoladę. Wręczyła kubek każdemu z kucyków po czym usiadła. - Więc co tam u was, jak ci idzie szkoła Amendil? - spytała się żółta klacz.
  5. Słońce świeciło wysoko, dzień zapowiadał się się wspaniale, tylko pojedyncze, przegapione przez pegazy chmurki przemierzały niebo Equestrii. Nagle do bogato zdobionych, drewnianych drzwi królewskiego pałacu, ktoś zapukał, była to Luna, nieco zawstydzona i nieprzytomna stanęła w progu pokoju Silver Shielda. - Dzień dobry siostrzeńcze, ładny dzień prawda? Mogę wejść? - spytała nieśmiało.
  6. - Wydaje mi się że wiesz na ten temat więcej niż powinieneś... Prawda? - przycisnąłem go mocniej mając nadzieję, że jednak ma jakieś przydatne dla nie informację.
  7. Wilk11

    (Pawlex) Oko śmierci.

    Po niedługim czasie podbiegła kolejna grupa, tym razem spora. Dowodzący spojrzał na lekko zakrwawiony kombinezon. - Cholera jest tu, nic ci nie jest!? - krzyknął do Deadeye.
  8. Twilight jęknęła niechętnie, rzucając złowrogie spojrzenie na hologram. - Nie, chce z tobą mówić oko w oko a nie z cieniem, obiecuje że nie wydam cię straży, ale jeśli będziesz próbować jakichkolwiek nieczystych sztuczek to przyrzekam że na księżycu wylądujesz szybciej niż ci się wydaję. - po czym znów próbowała rozwiać iluzję.
  9. Wilk11

    (Matalos) Nie oglądaj się.

    Zaraz po otwarciu drzwi na Cola wylała się fala krwi, znalazła się nawet oderwana ręka. Po środku pomieszczenia stały tymczasem dwa potwory, które na dźwięk otwieranych drzwi obejrzały się, rzucając się w dzikim pędzie na Cola.
  10. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    - Ehh... Nie mogę ryzykować... Orkiestra rozwal ścianę. - rozkazał Serek. - Już. - odpowiedział po czym umieścił ładunek - Odsuńcie się! Mocno Jebnie! Po chwili ładunek wybuch, tworząc dziurę 2 na 2 metry w kształcie koła. - Naprzód! - rozkazał serek, gdy wszyscy weszli do pomieszczenia, Serek rozejrzał się, ocenił dwa wejścia, spojrzał na komputery - Orkiestra, sprawdź je, reszta zabarykadować wejście! Bronimy się... Zaraz... Gdzie do cholery jest Albert!? Zaraz po tym słychać było potężny wystrzał z plazmowego karabinu snajperskiego, to Albert strzelał. - Co on...? - wymamrotał Kostek. - Maks idź po niego, przyprowadź mi go tu. - zagrzmiał Serek.
  11. Nagle Nathana zbudził potężny wybuch, w improwizowanym szpitalu rozpętało się piekło, wszyscy strzelali. Nagle ktoś podbiegł do namiotu Nathana, rozsuwają go i wręczając pistolet z paczką amunicji. - Szybko atakują! - wykrzyknął po czym zginął od wystrzału zza jego pleców, broń przeciwnika zacięła się jednak dając Nathanowi czas na ruch.
  12. Gy usłyszałem słowa krasnoluda, z niewyobrażalną szybkością chwyciłem sztylet i rzuciłem się na krasnoluda, przewracając go przy tym. Czubek ostrza wycelowałem w podbródek, a następnie patrząc mu w oczy z niewyobrażalną wściekłością powiedziałem. - Co wiesz o tym zamachu i gdzie jest moja siostra. - powiedziałem cicho, lecz z trudem powstrzymywałem złość - Daje ci chwilę na odpowiedź, inaczej ten sztylet posmakuję krasnoludzkiej krwi.
  13. Wilk11

    (Pawlex) Oko śmierci.

    Szybko podbiegło do niego kilku strażników. - Co tu się k*a dzieje!? - krzyknął spoglądając raz to na nagiego strażnika, a raz na Deadeye - To on?
  14. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    - Nie wracajmy... mam złe przeczucia... Gdy wrócili Serek spytał się ich czy coś znaleźli.
  15. - To nie ja zdejmę tą klątwę - powiedziała surowo - tylko ty! Znam sposób, czytałam o tym kiedyś księgę... zakazaną, jest on bardzo nie przyjemny i nie wiadomo czy skuteczny... Ale pierw przestań rozmawiać ze mną jak tchórz! - krzyknęła po czym użyła czaru rozwiewającego cienie, a w pomieszczeniu zrobiło się jasno. Na zewnątrz nie było żadnego kucyka, sama ciemność i cisza, gdzieniegdzie przelatywały pojedyncze robaczki świętojańskie.
  16. - A drogi do karczmy nie podali... - powiedziałem nieco zrezygnowany po czym usiadłem, opierając się o pień - A więc? Co im podpierdzieliłeś że cię ścigają? - zerknąłem na krasnoluda, wyszukując możliwych odpowiedzi na moje pytanie.
  17. - Ni... Nie nie widziałem, dopiero tu przyszedłem... Dorin. - wyciągnąłem rękę, powiedziałem z miną zdziwioną, tak jakby to nigdy nie miało miejsca - Panowie wybaczą za śmiałość, ale gdzie tu jest najbliższa gospoda, chciałbym dziś spędzić noc w ciepłym łożu. Odnośnie krasnala... Gdybym go spotkał... To gdzie mogę was znaleźć? - spytałem zaciekawiony, pełen entuzjazmu. Tak byłem kanciarzem i to dobrym, ale to głównie z tego powodu że często musiałem sprzedawać zbroje, a w handlu zgrywanie się jest wielce pomocne.
  18. - Doskonale wiem wszystko o tobie i twojej rodzinie, uczyłam się o niej na 6 roku w Canterlot. Dziwnym trafem wszystkie kucyki z tej rodziny zajmowały się nekromancją, i tylko z tej! - Rarity zemdlała, tymczasem Twilight rzuciła czar na czarnego jednorożca, po chwili Felicja stała się widzialna - O tobie duchu wiedziałam od początku, pokazałaś się mnie jak pierwszy raz zobaczyłam twojego brata, a co do ciebie - zwróciła się znów do ogiera - żeby pozbyć się klątwy musisz przedłużyć ród, albo jest jeszcze inna opcja, mniej przyjemna... Ale ona cie pewnie nie interesuję...
  19. - Doskonale! Do rana zbierzemy ludzi. Do tego czasu postaraj się przespać. - odwrócił się na pięcie - Jak byś czegoś potrzebował, wołaj! - po czym odszedł. - Będę na zewnątrz. - powiedział młodzieniaszek, po czym wyszedł.
  20. Wilk11

    (Matalos) Nie oglądaj się.

    Pierwsze drzwi prowadzą do modułów zasilających tę część stacji, drugie są nie podpisane, nie wiadomo do kod prowadzą, trzecie natomiast to magazyn sprzątaczy.
  21. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    - I nikomu nie zrobiłeś, to był wybuch nie strzał! - powiedział nie przekonany do swojej teorii - Miejmy nadzieje że nie zawaliłeś wszystkich przejść, bo inaczej dostaniesz ode mnie kopa. - rzekł stanowczo, jednak rozbawiony - Widzisz jakieś wejście?
  22. Rarity pisnęła jak najgłośniej mogła, żaden kucyk się jednak tym nie przejął, zawsze była lekkim histerykiem. Twilight stała zaskoczona, lecz nie przerażona, patrzyła się na ogiera zarazem z pogardą jak i z lekkim współczuciem. - Klątwa wiecznego odradzania się... - wyrzuciła z siebie z obrzydzeniem - Klątwa Nekromantów, po co do siana to robiłeś!? Po kiego uczyłeś się nekromancji1? Wiedziałeś czym to grozi! Felicja patrzyła się zdziwiona na Twilight. - Chyba się zdenerwowała... - stwierdziła.
  23. Wilk11

    (Pawlex) Oko śmierci.

    Ten jednak ocknął się z objęć snu, błyskawicznie rozejrzał się, widząc Deadeyea w niewyobrażalnym tempie skoczył do karabinu. - Nap*ć! - krzyknął z zamiarem zaalarmowania innych, po czym zaczną strzelać na oślep.
  24. Colgate przeleciał dreszcz po grzbiecie, zatrzymała się aż Fire Sky ją wyprzedzi, uśmiechając się przy tym subtelnie, spoglądając głęboko w oczy jej ukochanego. Do Green Timid podbiegł niebieski kucyk, jednorożec, niepewnie stanął za zieloną klaczą, odchrząkną. - Green, chciałbym porozmawiać... to dla mnie bardzo istotne, proszę!
×
×
  • Utwórz nowe...