Skocz do zawartości

Wilk11

Brony
  • Zawartość

    570
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wilk11

  1. Wilk11

    (Matalos) Nie oglądaj się.

    Korytarz przed Colem był w miarę pusty. W miarę, ponieważ po środku pomieszczenia leżała oderwana, czerwona od krwi, ręka. Poza tym było pusto i swego rodzaju bezpiecznie. Korytarz nie był długi, zaledwie kilka metrów, na końcu którego były na wpół otwarte drzwi.
  2. - Rarity... - zachichotała pod nosem, a następnie patrząc na Shadowa zamyśliła się po czym rzekła - Hmm... Najlepszy będzie dla ciebie ten. - wskazała kopytem, brązowy, ocieplany od środka, z mnóstwem kieszeni, płaszcz - Co do klejnotów... No cóż... Nie są one zbyt idealne, mnóstwo skaz, gdzie ty je znalazłeś? - Spytała lekko zniesmaczona Rarity - No ale za płaszcz powinno wystarczyć... Pomożesz mi je oczyścić Twilight? Twilight! - Oo... Wybacz, zamyśliłam się... - Otrząsnął się fioletowy jednorożec.
  3. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    - No to jak już każdy wie co ma robić to w drogę! - Serek odwrócił się na pięcie, pokazując swojej grupie kierunek w którym mają się udać. Rozeszli się, przez pierwsze chwilę w grupie Maksa panowała głucha cisza, dopiero potem zaczęły się pierwsze rozmowy.
  4. Dzień wielkiej "Gali Grand Galopu". Wszystkie kucyki zleciały się na przyjęcie organizowane przez jej wysokość Księżniczkę Celestie. Przed salą, balową tłoczą się liczne powozy, przewożące kucyki różnych maści, zarówno jednorożce i kucyki ziemne jak i pegazy. Jeden z powozów wyróżniał się w kolejce, był on biały, ze złotymi zdobieniami, ciągły go dwa pegazy, oba o takim samym umaszczeniu, białym ze złotymi ogonami i grzywami. Siedzieli w nim: Fire Sky, Minuette oraz Green Timid. Gdy powóz dojechał i otworzyły się drzwi, przed kucykami rozciągał się czerwony dywan, na końcu którego, a tym samym na szczycie schodów, stał organizator zabawy, czyli Księżniczka Celestia, u której boku stała Twilight Sparkle.
  5. Wilk11

    (Matalos) Nie oglądaj się.

    Marnując cały magazynek, Colowi udało się zabić stwora, leżeli teraz razem, jeden na drugim. Przed Colem była para drzwi, jedne prowadzące do oddziału naukowego, drugie do pokładu medycznego.
  6. - Tak, to tu. W czym mogę służyć? - Radośnie odparła biała klacz, prawie śmiejąc się. Fioletowy pogrążył się jednak w rozmyśleniach, wzrokiem jakby rozbierała Shadowa na części, jej wzrok nie był subtelny i miły, przypominał bardziej wiercenie wielkiej dziury przez kucyka, by dowiedzieć się tylko kim on jest?
  7. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    Po pewnym czasie Serek skończył dyskusję z wrogiem, podszedł do drużyny przedstawiając rozkazy. - Maks, Kostek, Orkiestra, Skalpel, wy idziecie szukać członków ruchu oporu, jeśli tu jacyś są zapewne posiadając jakieś informacje. Cała reszta za mną, będziemy obserwować bazę i zbierać informacje. - Serek na moment zawiesił wzrok na wyposażeniu Maksa i zastanowił się, po chwili rzekł do niego - Masz zamiar z tego strzelać?
  8. Wilk11

    (Matalos) Nie oglądaj się.

    Nekron nagle "ożył", z przeraźliwym krzykiem rzucił się na Cola, zaczął wymachiwać szpikulcami, wbijając je co trochę w ziemię. Impet na wpół żywego ciała, powalił Cola. Kolce celowały coraz bliżej głowy, nie było czasu by myśleć, trzeba było działać i to szybko.
  9. Wilk11

    Zapytaj Hulkretha

    Ile miałeś lekcji u Hardcorowego Kucyka?
  10. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    - Zamierzasz tym strzelać? - zaśmiał się Kostek - Tym nie zabijesz nawet muchy, o a może zamierzasz wziąć to jako trofeum? - roześmiał się na całego. - Ile główek? - spytał się jakby nigdy nic, Orkiestra.
  11. Drzwi nie były do końca zamknięte, dlatego delikatne pchnięcie spowodowało że otworzyły się, uruchamiając dzwonek. Kucyki obejrzały się, sprawdzając kto jest w drzwiach. Biały jednorożec powitał przybysza. - Witamy w butiku... - nagle klacz zapomniała słów, z powodu małego brzdąca, próbującego coś od niej wyłudzić - O czym ja to... A tak, w czym mogę pomóc? Fioletowy jednorożec natomiast przyglądał się Shadow'owi, niezwykle zaciekawił ją znaczek Shadowa jak i niecodzienne umaszczenie.
  12. Wilk11

    (Matalos) Nie oglądaj się.

    Pomieszczenie wygląda jeszcze gorzej niż z zewnątrz, podłoga, poza licznymi smugami krwi, posiada ślady walk. Ciała ludzi, porozrywane, ociekające jeszcze starą krwią, jednym słowem zmasakrowane, walały się po kątach pomieszczenia, ukazując przerażające widoki które nie śniły się nikomu, nawet w najśmielszych snach. Po środku pomieszczenia, zaraz na przeciwko Cola, leżała dziwna bestia. Posiadała posturę człowieka, jednak z jej pleców wyrastały dwie kończyny, zakończone szpikulcami. Głowa stwora nie przypominała ludzkiej, praktycznie zwisająca szczęka, twarz, miejscami obdarta ze skóry i oczy, ich wzrok, jakby krzyczący "pomóż mi" a zarazem "uciekaj". Bestia wyglądem przypominała martwą, jednak leżąc sama po środku całkiem przestronnego pomieszczenia, wyglądała co najmniej dziwnie jak i niepokojąco. Radio natomiast milczało, mimo dobrej częstotliwości, było słychać tylko kosmiczny szum. Najwyraźniej coś musiało zakłócać przekaz...
  13. Wilk11

    (Matalos) Nie oglądaj się.

    Wokoło wejścia latały mniejsze i większe odłamki oraz śmieci, rzadziej spotykana, ale jednak, była krew, miejsce wyglądało na zniszczone. Przez liczne okna widać było że w środku stacji, odbywała się wcześniej walka, zakrwawione okna, gdzieniegdzie zmasakrowane ciała ludzi, nie można było dostrzec najmniejszego śladu życia. Jednak była także dobra strona, niewielkie pudełka z amunicją, znajdowały się w następnym pomieszczeniu.
  14. Dzień był upalny, pod drzewem panował jednak przyjemny chłód, który pozwalał się choć na chwilę odprężyć strudzonemu podróżnikowi. Odpoczynek nie trwał jednak długo, trzy kucyki, po zaledwie kilku minutach, przechodziły przez most. Dwa dorosłe jednorożce i jeden mały, wszystkie były klaczami. Jedna z dorosłych klaczy posiadała fioletową grzywę i ogon z białą sierścią, druga, była natomiast, cała fioletowa. Pod ich nogami plątał się mały biały kucyk z różową oraz jasno fioletową grzywą i ogonem, który wyraźnie próbował coś wyłudzić od dorosłych. - No to sobie zbytnio, braciszku, nie odpocząłeś... - skomentował duch.
  15. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    Strzelanina skończyła się tak szybko jak się zaczęła, oddział wroga, składający się zaledwie z 20 członków został szybko wybity, zawiniło : brak doświadczenia oraz szkolenia, kiepski pancerz a także szok którego doznali po zobaczeniu oddziału Rex-1. Nagle z komunikatora przyczepionego do jednego z imperialnych dobiegło Taureńskie pytanie "czy nic wam nie jest?" Serek, nie zastanawiając się długo odpowiedział w tym samym języku. - Nie nic się nie stało tylko z meteoru wybiegło kilka Radrakanów. Tamci złapali się na haczyk i nie wszczęli alarmu.
  16. Wilk11

    (Matalos) Nie oglądaj się.

    - Tylko wróć w jednym kawałku. - odpowiedział żartobliwie David. Stalowe wrota za Colem zamknęły się. Metaliczny głos powiedział - Przechodzenie w stan nieważkości. - z pomieszczenia uciekło powietrze, a Cole zaczął się powoli unosić w powietrzu. - Powodzenia Cole, pamiętaj że masz się meldować co pół godziny. - powiedział przez komunikator pilot - Znasz drogę do wejścia. Bywaj! W tym momencie metalowe drzwi przed Colem otworzyły się, pozwalając mu wylecieć ze statku.
  17. Nikt zza drzwi nie odpowiadał. - Chyba nasza dobra passa się skończyła... Poczekaj chwilkę, sprawdzę czy ktokolwiek jest w środku. - minęła krótka chwila, po czym duch Felicji powrócił z informacjami - Nikogo w środku niema, co teraz? Czekamy czy idziemy pozwiedzać miasto?
  18. Noc była zimna i wyjątkowo ciemna, oddział złożony z 2 ghuli-saperów, 3 szturmowców i medyka Nathana. Dochodzili już do celu, a im bliżej byli tym bardziej święcące się "płomyczki" przybierały ludzkie kształty. Z odległości zaledwie kilkudziesięciu metrów wiadomo było że są to świecące się ghule. - Medyk... Masz leki przeciw promienne, prawda? - spytał się dowódca oddziału.
  19. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    Serek odwrócił się, pomyślał chwilę, rozważył propozycje Maksa a po chwili odpowiedział. - Pomysł ciekawy, jednak pamiętaj że mieliśmy zebrać informacje. Nie polegaj na odczuciach, myśl. - W tym momencie jakiś imperialny włożył głowę do wnętrza statku-meteoru, widok żołnierzy zszokował go, przez co stanął w miejscu jak wryty, nie wiedząc co zrobić. W mgnieniu oka Albert wyciągnął pistolet i trafił pomiędzy oczy, pomarańczowej, napakowanej kreaturze z łuskami na całym ciele. - Albo zapomnij o czym ci mówiłem i nap*j! Serek wybiegł ze statku, jakby w szale zabijania, podążyła za nimi jego drużyna, strzelając do wszystkiego co się rusza, oprócz ich samych, oczywiście.
  20. - Cole... Cole! Stary obudź się! Już jesteśmy. - powiedział jeden z pośród, około 30, członków oddziałów bezpieczeństwa, miał na imię Dawid. Twarz skrywał mu hełm, jednak na kombinezonie było napisane jego imię. Był dobrym przyjacielem Cola, bardziej do picia, jednak był bardzo lojalny, przez co można było mu zaufać - Pamiętasz rozkazy? Tak? To wysiadaj i prypciaj tam gdzie masz! Byli w statku, przeznaczonym do przewozu żołnierzy. Statek w tym momencie znajdował się przy północnym wejściu. - Cole Berdy! - odezwał się pilot - Ty pierwszy, wysiadasz tutaj!
  21. - Zakład krawiecki? Mamy taki jeden w mieście, żeby do niego się dostać musisz znaleźć wieżę zegarową, łatwo ją wypatrzeć, w końcu jest to największy budynek w mieście. Na wschód od wieży, leży Kącik Kostki Cukru, niewielki budynek przypominający kawałek ciasta. Następnie od Kącika, idź na południe, przejdź przez most, zobaczysz tam okrągły budynek, jest to zakład krawiecki, możesz też tam sprzedać kamienie szlachetne! Coś jeszcze? - spytała klacz, zmieniając ton głosu na bardziej przyjazny.
  22. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    Lecieli jeszcze kilka chwil. - Robi się cieplej... Czujecie? - Powiedział zamyślony Skalpel. - Zaraz lądujemy, niech bóg was prowadzi chłopaki! - Odparł Serek. Prędkość rosła, a wraz z nią, ciepło w kabinę. W końcu było odczuć potężny wstrząs. Kalpa się otworzyła, wpuszczając do pomieszczenia trochę chłodnego powietrza. Serek, jako pierwszy, niepewnie wyjrzał ze statku, spostrzegł tam niewielki oddział Imperium. - Maks, ocena sytuacji! -powiedział ściszonym głosem.
  23. Wolałbym - zaczął sierżant - żebyście to wy mnie oświecili... Zadanie macie proste, pójść, zbadać, zdać relacje. Gdy były to oddziały Legionu, macie się niezwłocznie wycofać. Jakieś pytania? - Spytał podnosząc głowę i wypinając pierś.
  24. Mały drgnął niepewnie, nieco mocniej przytulając się do swojej mamy. Ta czując dyskomfort, spojrzała pierw na malucha, a następnie na zainteresowanego jej dzieckiem czarnego ogiera. - Tak? O co chodzi, słucham! - powiedziała do Shadowa, nieco arogancko matka dziecka. Która była Żółtym jednorożcem, z jaskrawo pomarańczową grzywą i ogonem.
  25. Wilk11

    (posealor) Wojna o honor

    Nikt się nie odzywał. - No to dobra! - powiedział radośnie Kostek. Orkiestrze mina zrzedła, w swoim asortymencie posiadał wyrzutnie rakiet RPG10v2, wziął ją, z nadzieją wypróbowania jej, jednak od wyzwania nie odstąpił. Jakiś czas już lecieli, gdy usłyszeli wybuch. - Pewnie przekraczamy granice. - powiedział Serek. - Więc trzeba się będzie zbierać. - odrzekł Orkiestra, przeżuwając, wzięte w zasadzie z powietrza, jabłko. - Albert, co tak cicho siedzisz? - spytał się Bobi. - A o czym mam rozmawiać? - odpowiedział wyraźnie wybity z rytmu. - O czymkolwiek. - A więc... stresujecie się? W pomieszczeniu zapanowała cisza. W końcu Serek przerwał ją. - Tylko głupiec by się nie bał...
×
×
  • Utwórz nowe...