-
Zawartość
46 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Korund
-
75,40
-
A pamiętacie może karteczki ? Mnie to jakoś nigdy specjalnie nie kręciło, ale siostra miała cały segregator wypełniony tą makulaturą. Pamiętam, ze największym wzięciem cieszyły się te z Króla Lwa, Diddla i Witch -szczególnie na to ostatnie była moda na przełomie lat 90-tych i 2000. Sailor Moon jakoś nie była zbyt popularna w mojej okolicy. Rzadko natomiast zdarzały się kuce generacji trzeciej. Pamiętam, że jak miało się specjalną edycje "zapachowych" karteczek to było się królem przedszkola i można było podrywać na nie dziewczyny.
-
74,70
-
73,35
-
72,55
-
71,60
-
69,10
-
Były rzeczy różne, to teraz przechodzimy do różnistych. W wolnych chwilach, poza rysowaniem, wytwarzam także filcowe maskotki. Dzisiaj chciałbym przedstawić dwie z nich Tego pana nie muszę chyba nikomu przedstawiać A oto parasprite, podgatunek pendrivowy. Noszenie go na sznureczku przy pendrivie zmniejsza szansę na przypadkowe pozostawienie urzadzenia w punkcie ksero.
-
Fałsz. Oczywiście możliwe jest rozmnażanie takowych roślin dzięki kulturom in vitro, jednak niektóre z nich można rozmnażać bezpłciowo, bez uciekania się do pracy w laboratorium(dla przykładu triploidalne banany, które można rozmnażać z kłączy).
-
67,70
-
Szlag. Nie doczytałem regulaminu. Istotnie jest tam zapis, że Zecora koniecznie musi się pojawić. Wielkie dzięki za zwrócenie mi uwagi i miło mi, że moja praca ci się podoba. Spróbuje jeszcze jutro coś wymyślić i narysować.
-
No to ja tez wrzucam coś od siebie. Mam nadzieje, że nie uszkodzi wam wzroku. Fabuła: Minęło parę miesięcy odkąd Rainbow Dash I Pinkie Pie odwiedziły Griffinstone. Pinkie Pie poleciła Gildzie proszek do pieczenia, by jej ciasteczka w końcu były jadalne. Teraz przyjaciółki eksplorują las Everfree, w poszukiwaniu nowych przypraw korzennych do ciastek, by przywrócić chwałę tradycyjnym ciastkom - wizytówce Griffinstone . Gildzie bardzo spodobały się tajemnicze niebieskie kwiaty. - Skoro jesteśmy blisko Ponyville, to może odwiedzimy Twilight Sparkle. Ona ma sporą kolekcję książek i atlasów botanicznych. Chętnie nam coś pożyczy. - zaproponowała Greta - Nie chce krakać, ale coś mi mówi, że te niebieskie kwiatki są jakieś dziwne. Ja bym ich nie zrywała - dodała Gabrysia - Ale z was nudziary. Jak jakiś głupi kwiatek może mi zaszkodzić - sarknęła Gilda. Po paru godzinach wędrówki Gilda poczuła dziwne swędzenie w tylnej części ciała. Początkowo myślała, że to zwykłe zmęczenie długim spacerkiem. Jednak po chwili jej tylna połowa zmieniła się w zad kucyka. Jakby tego było mało, pojawił się też uroczy znaczek przedstawiający sprawce tego zamieszania -Czarci Żart - ONA MA SWÓJ ZNACZEK !!!- krzyknęła zachwycona Gabrysia. - No to teraz musisz iść do Twilight albo Zecory. Nie masz wyjścia- powiedziała Greta, z trudem tłumiąc śmiech. - W życiu! Ja nigdy się nie pokaże tak kucykom! - rozbeczała się Gilda. - O, to może wolisz paradować w Griffinstone z takim tyłkiem ? - odparła Greta. - No dobra, chodźmy.. - zgodziła się mocno wkurzona Gilda.
-
66,00
-
62,35
-
to ja dam coś z drugiej strony barykady i z nieco późniejszej epoki.
-
61,35