-
Zawartość
403 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Emronn Marvelous
-
Niestety nie posiadam, bo ta część jako jedyna z serii jakoś nie przypadła mi do gustu (grałem trochę u brata, bo kupił z ciekawości). Jest oparta na nowym systemie DnD, którego nie jestem w stanie przyjąć jako prowadzący na starszych wersjach. No dobra, skończę już wrzucać swoje posty, bo nie dość, że odbiegają, to jak zwykle rozpisuję się na kilometr Napisałem o swoich pierwszych grach wcześniej i na tym powinienem skończyć. Co do Dark Souls - zapomniałem kompletnie o wersji na PC. Magiczne "Wydaje-mi-się" wskazuje jako przyjemniejsze granie na X360 w ten tytuł. Nie wiem jak jest z tą grą na PC.
-
Dlatego śmiem teraz twierdzić, że Dark Souls jest grą dla Ciebie - ponoć obecnie jedna z najtrudniejszych gier świata Tym bardziej jeśli lubisz śmiałe kroki w życiu gracza typu Ninja Gaiden. Co do Zeldy to miałem pierwszą część na GB! Bez koloru, ale gra była wspaniała. No i ta muzyka... Widzę, że też bardzo lubisz Neverwinter Nights. Jeśli tak, to gorąco polecam Planescape: Torment, Saga Baldurs Gate oraz Saga Icewind Dale. Bardzo dobre gry z grafiką nigdy nie gnijącą. GTA:SA też było świetne. Miałem PS2 od premiery konsoli (kolejny oryginalny, niezniszczalny FAT) i jest to jeden z nielicznych tytułów który bardzo mnie wciągnął. Chociaż moja przygoda z tytułem zaczęła się od GTA I na PC w mrocznych czasach i GTA 2 na PSone...
-
Ciesze się, że tak dużo osób na tym forum kocha ten świat. MM VI-VIII to najwspanialszy okres tej gry jak dla mnie. Jeśli Cię wciąż interesuje ten tytuł na tyle, by go odświeżyć, to możesz spróbować spolszczenia fanowskiego z Kwasowej Groty. Ekipa się napracowała ponoć. Mimo wszystko i tak wątpię, by Cię to zainteresowało, skoro przeszedłeś wersję angielską Nie jestem sam - są ludzie, którzy Kochają to samo co ja
-
Masz na myśli StuntGP? Małe samochody na planszy zasilane bateriami? To była dopiero gra! Jedna z lepszych samochodówek, w jakie wtedy grałem. Zapomniałem też wspomnieć o Carmageddonie z Win95 - ciekawa gra, chociaż dla małego Emronka była niezwykle ciężka momentami. No i ten Need For Speed: Porshe - nie przepadałem za samochodówkami od zawsze, ale ta była naprawdę świetna
-
Szkoda, że w temacie jest tak cicho. Może by jakiś forumowy turniej nawet zrobić? Proponuję to odświeżyć
-
Jeśli chciało Ci się czytać mojego posta, to wiedz, że czuję się podobnie. Z tego co piszesz wnioskuję, że zacząłeś przygodę nawet wcześniej niż ja, a moja - moim zdaniem i tak dosyć późno zaczęta - sprawia, że też czuję się jak dziad
-
@Zegarmistrz Siebie weteranem nie nazwę, ale też śmiem twierdzić iż mam ogromne doświadczenie związane z graniem w latach obecnie znanych jako niemal starożytnych. Ale fajnie, że tacy są Jako że miałem dużo platform, przy których zakwitłem na długo, to wymienię to i tamto. NES - Kto nie miał tej konsoli lub przynajmniej Pegazusa? To by mnie po prostu zagięło. Pierwsze gry, jakie przyszło mi na tym zmęczyć spore wieki temu (gdy jeszcze kartridże można było kupować normalnie w sklepach z grami) to oczywiście Super Mario oraz wspaniała Contra, w którą gram po dziś. Coś przepięknego... Pamiętam, mimo iż byłem bardzo małym pierdźlem. A radość przechodzenia, ha! Gameboy - To była dopiero jazda. Golden ejdż wręcz. Żadnych kolorów, dodatkowych lampek, tylko Ty pilnujący dobrego światła i grający na tej dość dużej jak na przenośną konsolce... Pierwsze gry, które mnie oczarowały to Pokemon: Yellow Version oraz Pokemon: Blue Version. Oryginalne pudełeczka, "dyskietki"... Wspaniała muzyka i grafika! Ta mania kolekcjonowania pokemonów... PSone - I wszystko stało się piękne, gdy konsola świeżo zaatakowała kraj. Jestem dumnym posiadaczem pierwszego FAT'a, którego unikatowa wręcz obecnie seria zaatakowała Polskę. Pierwsze oryginalne gry, jakie w tamtych czasach dorwałem to maskotka Sony - Crash Bandicoot (pierwsza część oczywiście) oraz oryginalny Tekken 2, którego ideał grafiki wprawiał mnie w radość idealną. Z czasem też dorwałem wspominanego wcześniej przez użytkowników Rayman 2 - kawał świetnej gry, który mimo wszystko w jakiś sposób naprawdę często potrafił mnie zdenerwować. Później było Simcity 2000, Bloody Roar... A dość dużo później dorwałem Tekken 3 - grafika jak na tę konsolę jest wręcz idealna, podobnie jak cała gra. PC - Ciężko by było nie wspomnieć o mojej maszynie, która targała Windows95. Ale to bardzo krótki czas, bo chwilę później na maszynę wpadł Windows 98. Zaczynając jednak od samego początku... Pierwsze gry, jakie dorwałem wtedy to był dosyć szeroki zestaw: Dungeon Keeper, Tomb Raider I, II, III, Age of Empires I, Diablo, The Settlers I & II... Wszystko oczywiście to oryginały, których pudełka i sposób ich stworzenia od zawsze kochałem. Czas biegł, szuflowałem graniem na różnych platformach, aż na komputer nie dorwałem Might and Magic VII: For Blood and Honor oraz Heroes II of Might and Magic. Lata leciały dalej... Tzar, Settlers III, Dungeon Keeper II, Black and White... i zostałem przy tym na dłużej, niż sądziłem W sumie nie wiem, czy mogę się określać weteranem, ale myślę że tak. Granie mam opanowane w sumie od czasów ładowania w pampersy i jestem w jakiś sposób z tego dumny. Moje życie dorwało duuuuużo więcej gier niż te, które wspomniałem - na tych tylko zaczynałem swoje przygody, a wymienienie kilku platform odbyło się ze względu na "Grałem na tym wszystkim w dosyć bliskim okresie czasowym".
-
Dzisiaj kupiłem dwa w Bolesławieckim Carrefourze. Otworzyli właśnie nowe pudełko Standardowa dosyć cena - 9,99zł Była też RD w pudełeczku, ale nie rzuciłem okiem na cenę bo bardzo się śpieszyłem - a BB to mój priorytet. Dla zainteresowanych: Bolesławiec jest blisko: Legnica Chojnów ew. Jelenia Góra (W sumie 1,5h jazdy PKS) Carrefour jest przy ulicy Zgorzeleckiej, więc wystarczy kogoś ładnie zapytać a drogę wskaże. A jeśli ktoś planuje się tu wybrać po BB i nie wie jak trafić, to może do mnie napisać PW a zaprowadzę z PKS'u - oczywiście nie zawsze mam czas, bo jestem zalatany człek
-
Pora na kolejne pytanie. Skoro zostałaś zaakceptowana przez inne kucyki, to czemu mieszkasz wciąż w lesie Everfree? Rozumiem, że składników na miejscu dużo jest, ale złe stwory wciąż mogą Cię dosięgnąć - a na te pewnie mikstury nie będą skuteczne. Chyba, że się mylę. Weź pod uwagę też fakt, że teraz mieszkając w Ponyville nie musiała byś tyle spacerować dla handlu, czy też się narażać. Tym bardziej, że Twoja pomoc zawsze by była pod ręką.
-
Więc to tak... Zecoro, mam jednak kolejne pytanie związane z Twoimi miksturami. Podejrzewam, że możesz stworzyć tyle mikstur, ile istnieje dolegliwości które te eliminują. Lecz tych musi być naprawdę wiele... a w zapasie na coś groźnego musisz gdzieś coś chować. Skoro tyle jednak tego jest, to gdzie? Masz jakiś magazyn? Piwniczkę? Chata w lesie pełna przedmiotów z stron rodzinnych pewnie nie jest w stanie pomieścić nawet średniego zapasu mikstur. Więc gdzie? Oczywiście, jeśli tworzysz je natychmiast po zgłoszeniu dolegliwości dla danego kucyka, to z pewnością ich nie przetrzymujesz nigdzie ze względu na brak potrzeby. Wtedy jednak zostają składniki, które też gdzieś musisz magazynować na wszelki wypadek.
-
Temat widziałem wcześniej, ale zapomniałem napisać. Na szczęście pamięć i opcja na forum "Szukaj" nie gryzie. Nie przepadam za komunikatorami, ale od tygodnia wróciłem do GG zakładając nowy numer, na którym w sumie i tak nigdy mnie nie ma Ale to się poprawi - od teraz będę aktywny na GG o wyznaczonych porach, lub przynajmniej się postaram. Z czasem jest różnie, bo wiecznie coś mi nagle wyskakuje. Raz jest tak, że kilka dni nawet mnie nie ma (znaczy się, na forum mogę być i pisać coś przy okazji ale to nie znaczy że mam czas na HoMM3), a drugi tak, że jestem ciągle. Od września najprawdopodobniej będę dostępny głównie w tygodniu, pon-czw. Ach, zapomniałbym - GG#44319363 Pisać kiedy popadnie, przecież prędzej czy później odpiszę. A do listy, by nie było brzydko wstawionego samego nicku (Chyba, że mi to zrobisz na złość ), to dorzucić można: 15. Emronn w losowe dni tygodnia, ale podejrzewa że najczęściej w jego środku. GG#44319363 - przewidywane godz. 22:15 - 03:00.
-
Fakt, trochę mnie ta końcówka zniszczyła. Nawet przyjemnie się czytało, ale... Eh.
-
Handel wymienny to ciekawa opcja. Jednak mam kolejne pytanie... Na kim przeprowadzasz eksperymenty? Z pewnością nie każda mikstura jest idealnie stworzona, więc większa ilość danego zioła może wywołać niepożądane skutki. Z pewnością też cała wiedza nie pochodzi z książek - zakładam, że musiałaś realizować swoje projekty. Jednak skąd pewność, że taka mikstura załatwi daną sprawę?
-
Może ktoś się pochwali profilem i osiągnięciami? A może nawet w coś z kimś zagra? Wypisujcie tutaj swoje profile z X360. Mile widziane addy do znajomych i wspólne granie Będę też prowadził spis kont w tym temacie. Nick z lewej - nazwa użytkownika forum, z prawej - konto gracza X360. Lista profili: 1. Emronn - Emron666 2. L3SIU - L3SIU 3. FubuDorweCie - Czesi3k 4. Norbert99 - Norbert777pl 5. Suchy - suchy147 6. urizielek - urizielek 7. Doctroll - SirMarioNoob UWAGA! Lista dotyczy TYLKO profili zarejestrowanych przez internet. Powód jest prosty - jeśli nie możemy nijak obejrzeć profilu, to jego nazwa nie jest nam potrzebna bo z taką osobą i tak nie uda się zagrać czy obejrzeć profil.
-
Z pewnością Assasin's Creed. Do 100zł być może nawet znajdziesz edycję z drugą częścią gratis. Gra jest po prostu wspaniała, ale nie powiem jak jest na PC bo grałem tylko na X360. Co to jest? Zapraszam TU. Tanio też dorwiesz Fable 3. Wcale nie musisz znać poprzednich części, aby świetnie się bawić. Jesteś rewolucjonistą i dążysz do korony na swój sposób: możesz być złym tyranem, który robi wszystko dla monet i przyjemności mordując kogo popadnie. A może wolisz być neutralny? Nie musisz każdego zabijać, kto Ci się nie spodoba. Jeśli potrzebujesz - trzymasz pieniądze przy sobie, a jeśli masz ich za dużo - rozdaj trochę swemu ludowi, by Ci byli szczęśliwi i Cię lubili. Jeśli preferujesz dobro, możesz zostać królem o jakim nawet cały Albion nie marzył! Każda kobieta pójdzie z Tobą do łóżka na Twoje zaproszenie (ale z umiarem, bo można coś załapać), a ludzie będą na ulicach za Tobą biegać i Cię wręcz czcić dziękując za całe dobro jakim ich obdarzyłeś. Dowolna kobieta (lub nawet facet, jeśli masz taki kaprys czy coś innego; nie wiem) może zostać Twoją żoną i oddać na świat syna, który może w przyszłości zostanie Twoim następcą. Zdradź przyjaciół dla swojego dobra i złam wszelkie obietnice, bądź ich dochowaj zachowując też lojalność - wszystko zależy od Ciebie. Wszystko. Jesteś kolekcjonerem? rozwiązuj zagadki w różnych ruinach i ciekawych miejscach by zdobyć losowy artefakt, który pomoże spełnić marzenie zastąpienia brata na tronie. Bij, strzelaj, czaruj - bądź wszechstronny. Uważaj jednak, nie masz żadnego paska życia lub innego odpowiednika wytrzymałości - możesz zginąć w każdej chwili. Poznaj innych Bohaterów przez internet - twórz z nimi rodzinę, zapraszaj do swojego domu (który też możesz wedle widzimisię umodelować malując ściany, zmieniając meble...) by pokazać trofea z swych przygód lub nawet załóż z kimś spółkę finansową - oboje możecie kierować sklepami i wynajmem by zarobić jak najwięcej. Może jakiś trailer na zachętę? Proszę bardzo: Istnieje wersja na X360 i PC - upewnij się, że kupujesz tę drugą. Jeśli masz Microsoftowe konto to możesz pobrać grę wpłacając wymaganą kwotę, ale w wersji angielskiej. Dlatego gorąco polecam wersję pudełkową z polskimi napisami. Jedna z ciekawszych gier w jakie ostatnio grałem!
-
Skoro mieszkasz z dala od innych kucyków to skąd pieniądze na zakupy w Ponyville? Z tego co wiem, to nie sprzedajesz swoich mikstur, co za tym idzie - nie zarabiasz, a za zakupy jakoś musisz zapłacić.
-
Mój PSone jest tak samo stary i dalej działa. Nie wiem ile jeszcze X360 pociągnie, ale tak naprawdę nie ma prawa równać się z legendarnością stabilności Sony. Do teraz przyjemnie wspominam takie tytuły jak na przykład seria Digimon World...
-
Posiadam starego, białego X360 Elite 60GB i jestem bardzo zadowolony. Fakt, szarak ponoć często się sypie i trzeba dopłacać za internet, ale to tak naprawdę nie jest taki wielki problem. Konto Gold dostaniemy za 100zł na rok. Taki wydatek nie jest wcale duży biorąc pod uwagę czas jaki w zamian otrzymujemy. Smutna prawda jednak, że za MS Points dużo trzeba dopłacić, by dostać pełną grę... przykładem jest Fable 3. Przeszliśmy grę, ale żeby mieć dokładne zakończenie to musimy kupić DLC za punkty co jest dla mnie śmieszne. Chociaż z drugiej strony grę można kupić za małe pieniążki. A gry można kupić za 20-100zł na allegro. Wystarczy, że poczekamy rok od czasu premiery i o tytule się uspokoi. Inna sprawa, jeśli nie możemy wytrzymać i wręcz musimy mieć dany tytuł (w moim przypadku tak było z AC: Revelations)... wtedy musimy być gotowi wydać nawet do 200zł. Pady szybko wcale nie padają, a nawet jeśli - nie potrzebujemy drogich baterii. W Carrefourze kupuję jakiś pakiet baterii (gdzie jest ich 12) za 5zł. Obliczyłem, że dwie baterie to ok. 20h grania. Czyli ile mamy za 5zł? Ponad 120h grania. W porównaniu do PS3 pad jest dla mnie dużo wygodniejszy. Mam prawo tak sądzić z tego względu, że posiadam też PS2 którego męczyłem do niedawna od premiery samej konsoli (Stary FAT, w którym tylko raz musiałem wyczyścić laser). X360 też nie ma sensu przerabiać - tak samo innej konsoli. Co to za przyjemność zmieniać gry jak rękawiczki, bo mamy do nich dostęp? Raz na miesiąc kupię jedną grę do 50zł na allegro i z tego względu że płaciłem mam motywację przejść calusieńką grę (Nie tyle co samo przejście, ale i wbicie wszystkich możliwych osiągnięć). Co do słynnego RROD... 3RROD raz naprawiłem samodzielnie, ale konsola i tak pożyła tylko dzień dłużej (nie moja, tylko kumpla który kupił ją za 200zł na allegro... ahh, tu trzeba uważać z konsolami bo zbyt często sprzedają jednorazówki). Jeśli się go boimy, kupujemy wersję Slim w której już nie ma tego problemu. Czemu wybieram X360? Pad jest dla mnie o niebo wygodniejszy - szczególnie ze względu na ułożenie analogów, które w PS2 przez te wszystkie lata niesamowicie mnie gnębiło. Mam też dwie konsole PSX w wersji FAT kupione wieki temu dla Tekkena 2 (Oryginał i wręcz obecnie artefakt-unikat). Do bijatyk - fakt, PS lepiej się sprawdza, bo analogi w X360 wtedy po prostu przeszkadzają a sam krzyżak nie jest ciekawy tak jak u konkurenta. Pad jednak dla mnie jest najważniejszy, bo to on odpowiada za główną przyjemność przechodzenia gier (zależy też od tytułu). Mogę żałować jedynie tytułów, w które na X360 nie pogram - God of War, Shadow of the Colossus HD (Pierwotna wersja na PS2 była po prostu jedną z najwspanialszych gier swego czasu w jakie grałem!). Ale z pewnością gracze PS3 też mają kilka tytułów, w które nie będą miały okazji pograć... Co by nie wybrać, to i tak na swój sposób będziesz szczęśliwy i czegoś żałował. A Kinect to jedna z najgorszych rzeczy, jakie mnie męczyły. Nie różni się zbyt bardzo od starego EyeToy z PS2, źle odczytuje ruchy i nie jest warty ceny. Sprawdza się jednak jako bajer w niektórych grach, np. w Skyrim fajnie jest krzyknąć "FUS-RO-DAH!" i patrzeć jak dany obiekt w grze przed Tobą frunie Te poczucie... potęgi. Do takich bajerów to owszem, jak najbardziej polecam.
-
U mnie się ładnie wyświetla, ale jeśli nie to KLIK. A blastery są ze względu na to, że tak naprawdę powinny być zupełnie inne czasy w grze, ale (o ile dobrze pamiętam) najwspanialsza wiedza i technologia należała do starożytnych o których ślad zaginął. My oczywiście jako gracz jednak coś znajdujemy. To brak kontaktu z starożytnymi sprowadził na czas obecny barbarzyństwo, w którego chaosie się znajdujemy. No i można wziąć pod uwagę fakt, że ta cześć serii (MM6-8) dzieje się na innej planecie
-
http://tinypic.pl/cgi-bin/dl.cgi/sudapoya3e2xh4wdejesifweqjjkozeaqxngly5374/mm7.bmp A oto screen wspomnianej zbroi, który przed chwilą zrobiłem. Fakt, głosy nie raz powalały. Dziś odwiedziłem karczmę u krasnoludów w celu zapełnienia zapasów żywności i usłyszałem takim... śmiesznym głosem coś w stylu "Mniaaammm mniaaam, pyszna zupka!" xD A zacinające się głosy to też często pojawiający się błąd w wersji Cenegi i Extra Klasyki
-
Tak, Lord Markham był geniuszem xD To był Zamek Harmondale. Jedna z pierwszych misji ku jego odnowie opierała się na odmienieniu kilku krasnoludów w kopalni na Pustyniach Baracada... Kiedyś to była dla mnie masakra, bo Meduzy zamieniały moich towarzyszy w kamień. Teraz to dla mnie przyjemny etap, bo z smoka na Szmaragdowej Wyspie poleciała mi Zbroja Płytowa (Artefakt), która daje odporność między innymi na zamianę w kamień. Kiedyś kupiłem wersję pudełkową wydania MIRAGE, w której był bug z płytkami potrzebnymi do promocji na licza. Z którejś krainy do którejś też wywalało na pulpit. Mimo wszystkich błędów gra (jak i cała seria) od zawsze mi się niesamowicie podobała
-
Co do drużyn to preferuję 2x Rycerz (Tak nazywa się w wersji PL Wojownik), Kleryk i Mag. Kiedyś grałem też samymi goblinami Zastanawia mnie wasze zdanie na temat "Światło vs. Ciemność". Którą stronę kto preferuje? Myślę, że bardziej się opłaca zła strona mocy Ale z drugiej strony nie pamiętam co było wartego uwagi u tej dobrej....
-
Część serii MM6-8 jest dla mnie najlepsza. Fakt, klimatu trochę ubyło... być może pozakładam odpowiednie tematy, gdy zabiorę się za inne części by odświeżyć to i owo. Granie jedną postacią ma oczywiście swoje wady i zalety: 1. Już na samym początku wszystkie możliwe punkty statystyk władowałem w jedną postać co czyni ją bardzo silną. 2. Aby przeżyć coś, czego nie przeżywałem dawniej - tą jedną postacią tańcząc z łukiem zabiłem smoka na Szmaragdowej Wyspie. Trwało godzinę z hakiem, ale warto było. Już wtedy można zauważyć, że gra jedną postacią momentami jest bardzo trudna. 3. W niektórych miejscach by się dostać do czegoś fajnego niezbędna może okazać się magia. Gram jednak Rycerzem, więc omija mnie wiele fajnych miejsc - chyba, że poświęciłbym trochę czasu na poszukanie Najemnika z czarem Skoku, lub ew. zaczekał aż w sklepie nie pojawi się odpowiedni zwój. 4. Mam bardzo dużo miejsca, gdyż inne postacie świetnie służą za kontenery. 5. Zdobywamy więcej doświadczenia. Myślę, że warto próbować różnych sposobów gry. Czasem nawet jak bardzo wspaniała gra by nie była to z czasem się nudzi, jeśli przechodzimy ją ciągle w taki sam sposób.
-
Pamięta ktoś jeszcze? Postanowiłem znów pograć po wielu latach i zachęcić do rozmowy. Gdyby nie ta gra, to kochanego wszystkim HoMM3 by nie było. Gra jest stara, ale warta przejścia. Można ją nabyć obecnie za 15zł, ale w wersji bez muzyki i z psującym się dźwiękiem. Na szczęście znalazłem sposób, by temu zaradzić. Posiadam drugi dysk CD z wersji Angielskiej, z którego wystarczy odpalić grę a wszystko samo się załaduje (W wersji PL płyta waży ok 200MB, gdzie w ANG - ok. 700MB). Powracając do mojego grania... dla odmiany gram tylko jedną postacią, całą resztę drużyny utopiłem na dzień dobry w Szmaragdowej Wyspie. Gra jest wtedy jeszcze trudniejsza, ale gdy przechodzi się ją już chyba po raz nasty, to nie ma co się dziwić. Ocena: 7+/10 Zapraszam do dyskusji