" Dobra ku:yay:... co się stanie to się stanie, przestane dramatyzować i wezmę się w garść, bo takim dramatyzowaniem nic nie wskóram, a na pewno nie odzyskam Morning. Zjebałam na całej lini, zachowywałam się przez te wszystkie lata jak dziecko stawiając sex na pierwszym miejscu jakby te dolne miejsce było najważniejsze... ja pierd... tak teraz to zrozumiałam co Moon i "częściowo" dark chociaż jak mnie dusiła to nie było miłe. I przyjemne."
- Tak, stało się coś. Coś z czego żałuje z całego serca. - powiedziałam normalnym tonem.
- Ale do rzeczy, Zdradziłam Morning.... Teraz muszę myśleć co zrobić/jak udowodnić jej że to był fatalny błąd oraz, że ją nadal kocham. - powiedziałam ciągle normalnym tonem, chociaż... trochę się denerwuje jak zareagują wszyscy w około... bo to dość prywatna sprawa.
_________
Okay mam dość tej przerwy i chyba dobrze gram "nową" lighting.