Wspanialy pomysl na temat!
Ja stracilem przyjaciela z ktorym pogodzilem sie dopiero niedawno. To byla moja wina, bo bylem dla niego niemily. Bardzo tego zaluje, bo zrozumialem, ze dobrze sie z nim dogadywalem, rozmowa z nim byla zawsze interesujaca.
Kolejny dobry przyjaciel zerwal ze mna kontakt jak dowiedzial sie, ze jestem chory. To bylo straszne, ale musialem sie z tym pogodzic.
W przeszlosci bylem jak Twilight Sparkle na samym poczatku sezonu 1. Interesowala mnie tylko nauka. Rzadko spotykalem sie z przyjaciolmi. Teraz widze, ze takie podejscie nie jest optymalne, ale na szczescie mam czas jeszcze to zmienic teraz jak jestem studentem.