Tego ranka Starlight była wyjątkowo wesoła. Od kilku dni miała spokój od wszelkich adoratorów i ich dziwacznych prób podrywu. Mogła w pełni poświęcić się pracy nad nowym latawcem.
Chciała również zobaczyć jaką nową zagadkę wymyśliły dziewczyny i właśnie tam kierowała swe kroki. Po chwili zatrzymała się, słysząc za sobą znajomy głos. Odwróciła się i ujrzała zbliżającego się do niej Misterpaulsa. – Spokojnie Starlight... tylko spokojnie. Na pewno ma jakieś ważne sprawy do Ciebie – Cicho powiedziała sama do siebie i skinieniem głowy dała mu znak, że może podejść do niej i zadać swoje pytania. Starlight słuchała uważnie jego pytań, a przynajmniej tych, które według niej miały najwięcej sensu. Gdy jednak usłyszała ostatnie zdanie i zobaczyła jego błagalne spojrzenie, to poczuła, jak ogarnia ją wściekłość.
Szybko jednak się opanowała i postanowiła odpowiedzieć na pytania Mistera, ale nie w takiej kolejności jak je zadał. – Lody warzywne? Może troszkę... jednak wolę waniliowe. – Odpowiedziała na swoje pierwsze i najłatwiejsze pytanie. Teraz wiedziała, że czekają ją już gorsze rzeczy i musi się skupić nad odpowiedzią. – Z Youkai... nie wiem. Może jak się całkiem uspokoję po ostatnich wydarzeniach. – Przewróciła oczkami i spojrzała okno.
No i zostało przed naszą klaczą ostatnie pytanie. To którego się najbardziej obawiała. – jeśli chodzi o ludzki świat to... – Już miała odpowiedzieć, lecz nagle usłyszała za sobą znajomy głos. – Starlight!!! – Merry wyskoczyła zza rogu i widząc Starlight zaczęła szybko lecieć w jej stronę. – Dzięki Celestii... Znaczy, chciałam powiedzieć – Nie zdążyła dokończyć, gdyż Merry zaczęła bardzo szybko wyjaśniać, po co przyszła. – Starlight!! Musisz szybko ze mną pójść. Youkai ma flamaster i chce pomalować Twoją asystentkę. Mówił, że to jakaś zemsta. – Merry unosiła się obok Starlight machając kopytkami. – Że co chce zrobić?!? – Starlight szybko przeniosła wzrok na Misterpaulsa – Przepraszam, ale wygląda na to, że muszę jak najszybciej spotkać się z naszym Youkaiem... – Starlight pokręciła głową z rezygnacją i zniknęła w błysku światła.