Skocz do zawartości

NorthernSpirit

Brony
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez NorthernSpirit

  1. NorthernSpirit

    O rodzinie Twilight

    Ojciec Twilight mógł być inspirowany Nighlight - kucykiem z generacji 1. Nie było go w żadnym odcinku, ale zrealizowano go jako figurkę. Ogromne podobieństwo (symbol, kolory).
  2. NorthernSpirit

    O rodzinie Twilight

    Skoro zastanawiamy się, jakie zdolności mają rodzice Twilight to pokażę tutaj na kim wzorowano się tworząc matkę Twi. Był to jednorożec o imieniu Twilight ( Z generacji 1), którego talentem była teleportacja w mgiełce z gwiazdek. Była to dość tajemnicza postać i zawsze jak chciała się przeteleportować mówiła "I wish, I wish...", dlatego prawdopodobnie potrafiła spełniać inne życzenia i właśnie ze spełnianiem życzeń wiązałabym jej zdolności W komiksach G1 występowała jako zagadkowy kucyk, który pojawiał się po zmroku we mgle i spełniał życzenia.
  3. NorthernSpirit

    Twój rodzaj kucyka

    Chrysalis była w komfortowej sytuacji gdyż jej moc wzrosła do ogromnych rozmiarów przez miłość, którą wysysała z Shining Armor. Uczucie Cadance i Shinig Armor okazało się tak głębokie, że pokonało upiorną klacz - bardzo znany i często powtarzany morał - miłość pokona wszystko, obojętnie kim jesteś. Miłość to potężna, niepokonana moc i siła :heart:
  4. Ja mam dwie świnki morskie - samca i samiczkę. Oprócz nich mieskza ze mną mój ukochany posokowiec bawarski Porto Koko: Porto: Brakuje zdjęcia Abira, mojego świnkowego samczyka. Może je dodam niebawem.
  5. NorthernSpirit

    Twój rodzaj kucyka

    A ja wybieram jednorożca - magia jest fascynująca.
  6. Gurtos - w sumie racja... nie pomyślałam, ze faceci mają trochę bardziej przekichane w społeczeństwie
  7. Żaden brony nie ma tak przekichane jak ja MLP:FiM jest popularne i rzesze fanów są ogromne, więc większa szansa na akceptację. Myślę, że jeżeli ktoś robi komuś problemy o FiM i go wyśmiewa to ma ze sobą problem. Ja poza tym, że przepadam za FiM to jestem kolekcjonerką figurek wszystkich generacji, w szczególności G1, która skierowana była do małych dziewczynek. Półka zapełniona kolorowymi kucykami mieści się nad encyklopediami i podręcznikami ze studiów - taki widok jest dla niektórych szokujący. Są osoby, które ze zmartwieniem patrzą jak sprowadzam z USA albo innego miejsca na świecie rzadkie i upragnione egzemplarze kuców G1. Oczywiście, leci za to sporo dolarów, które zamiast wydać na coś pożytecznego ładuję w kolekcję. Moje zamiłowanie do zbierania figurek jest postrzegano jako zdziecinnienie oraz jakiś problem psychiczny. Rodzina: Powiedzmy, że akceptują, ale nie mówiłam im ile kasy już na to wydalam Znajomi: Wiedza tylko najbliżsi przyjaciele i zapewniają mnie, ze nie widzą w tym nic złego Znajomi z internetu: O kucach dyskutuję na oficjalnym światowym forum, gdzie wszyscy kolekcjonują oraz tu. Nie mam problemu z hejterami, bo trzymam się z gronem miłośników kuców. Chłopak: I tu mam szczęście, bo moja zdziwaczała pasja spotkała sie z pełną akceptacją. Nie jest tak źle, ale lepiej się nie przyznawać do kolekcji, bo ludzie postrzegają mnie wtedy jako trochę nienormalną. Nie chcę się narażać na durne komentarze na studiach.
×
×
  • Utwórz nowe...