Skocz do zawartości

Macter4

Brony
  • Zawartość

    456
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez Macter4

  1. Dawno nie czytałem żadnego fanfika. Tak się złożyło że koniec przerwy zacząłem od tego. Nie będę się produkował nad nie wiadomo jaką recenzją, bo są osoby które lepiej się znają na tym fachu ode mnie. Dla mnie ten tekst był całkiem przyjemną interpretacją, jak życiowy dramat Tempest wyglądał by w naszym świecie.  Nawet sobie pewien morał wyciągnąłem z tej historii. Jako podsumowanie mogę powiedzieć: kawałek dobrej historii.

    • +1 1
    • Lubię to! 1
  2. 23 godziny temu Cahan napisał:

    @White Hood, no to chrześcijanie są chyba mega grzesznikami. W końcu Boże Narodzenie to nic innego jak Jul/Szczodre Gody. Święto Zmarłych - Samhain. I cała reszta też... Tylko nie pamiętam dat i nazw większości świąt chrześcijan. Rozumiem, że to co się dzieje w budynku zwanym kościołem nie ma z tradycjami wiele wspólnego, jednak jest to śmieszne tak czy siak.

    Prawda jest tak, że i ty, i @White Hood macie rację. Problem jest taki, że gdybym chciał to zobrazować, to jedno z was mówiło by o działaniu statków, a drugie o infrastrukturze drogowej w alpach. Obydwie rzeczy dotyczą transportu, ale się nie dogadacie :rdblink:

  3. 11.11.2016 at 22:56 Ylthin Maruda napisał:

    Patriotyzm i kłótnie o tenże - kilka ważnych naprawdę słów i refleksji... ale nie obraziłabym się za nieco dłuższą, bardziej rozbudowaną opinię.

    To była dość trudne, bo pomijając ograniczoną objętość feletiony, to wtedy musiał bym zahaczyć politykę, a tego chciałem uniknąć.

     

    11.11.2016 at 22:56 Ylthin Maruda napisał:

    Felietony. Jeśli chodzi o wiadome anglosaskie święto - nie widzę problemu. Owszem, może się wydawać nie na miejscu w porównaniu z bardziej refleksyjnymi, "rodzimymi" świętami. Owszem, jest obce, importowane - ale razi nas to raczej przez brak dystansu w czasie, w końcu nikt jakoś nie krzywi się na choinkę, którą ściągnęliśmy bodaj z XIX-wiecznych Niemiec.

    Z samym felietonem, jak i opinią się nie zgodzę. A sam przykład choinki jest według mnie lekko nie trafiony, bo ona była tylko wystrojonym dodatkiem, a nie coś zastępowała. Przynajmniej tak mi się zdaje, bo nie znam się zbyt dobrze na historii. Według mnie lepszym przykładem byłyby jakiekolwiek tradycje rodzinne właśnie w trakcie Bożego Narodzenia. Gdy spotykają się dwie rodziny, czasami tak bywa, że niektóre przepadają na zawsze. I tak jest w z Halloween i Wszystkimi Świętymi – najzwyczajniejszy kanibalizm, podparty moją coroczną obserwacją, która stoi trochę na opak do tezy problemów i profitów jakie przedstawia Matyas. Tutaj dam dwa cytaty z felietonu.

     

    Cytuj

    Ile razy słyszałem płaczące dziecko, które mówiło, że chce już wracać (...)

    Cytuj

    A dzięki Halloween mają okazję się wybawić (...). Cała energia jest uwolniona, przez co następnego dnia będą spokojniejsi. Dzięki temu, może zamiast narzekać i myśleć o powrocie do domu, siądą spokojnie (...)

     

    Faktycznie, kiedyś ten płacz dzieci był denerwujący, ale teraz nie mam z tym problemu. Ale rozwiązania szukał bym raczej w tym, że nie mogę sobie przypomnieć choćby jednego dziecka na cmentarzy podczas tegorocznego święta. Co innego poprzedniego wieczoru, kiedy nie mało ich biegało po osiedlu, a na totalnie nieoświetlonej uliczce do garaży musiałem uważać, aby nie rozjechać jednej grupki, która akurat tam postanowiła „liczyć łupy”

     

    13.11.2016 at 22:13 Sun napisał:

    ocenę legend of Everfree, z którą się w zasadzie nie zgadzam.

    Cóż, takie twoje prawo. Oceny są po to by dawać subiektywne opinie, a nie bawić się w obiektywne recenzowanie :rdblink:

  4. @Wonsz spoko nie mam nic przeciwko temu, bo przez pracę i zbliżającą się publikację Equestria Times nie mam głowy do jakieś większej promocji meeta. W razie czego, jeżeli ktoś chce się spytać o nocleg, może także słać pytania do mnie na PW. 

  5. Jest problem z linkami. Przede wszystkim w przeglądzie newsów nie ma żadnego linku poza tym na reklamie FGE. Również w "Zgryźliwego Tetryka wykopaliska na YouTubie" przy Gypsy Bard brak linku do polskiej wersji.

    Przy wieściach że świata zrezygnowaliśmy z linkowania bo niektóre z nich powstały na podstawie kilku wpisów na FGE (choć w przypadku ankiety faktycznie się przyda odnośnik - moja wtopa), zaś link przy wykopaliskach poprawię dziś wieczorem (tak samo jak ankietę).

  6. @Niklas wiem o tej podmianie odcinka, ale nie zaprzeczysz że tak to wygląda :) Zaś co do tytułu, to mogę stwierdzić że to zwykła literówka, ale tym razem winę zwalę na skutki studiowania gazety sprzed reformy językowej (w końcu taka wymówka często się nie zdarza). Tak czy siak, za momencik zajmę się za poprawę tego.

  7. To było jedno z dziwniejszych opowiadań jakie czytałem i nie chodzi tutaj o jakąś wyszukaną formę.

    Akcje opowiada o nocnych przygodach Berry Punch, której standardowa droga z baru do domu zmienia się w serię przedziwnych wypadków. A ponieważ jest to króciutki one-shot, to akacja w nim dosłownie pędzi, tak aby udało się zmieścić zamierzoną fabułę. Przez to cierpi świat który jest tylko możliwe. Nie jest to jeszcze najgorsze przedstawienie scenerii z jakim miałem do czynienia, ale naprawdę niewiele już brakuje, aby osiągnąć ten poziom. Bohaterowie też są płascy jak kartka i tylko fakt oparcia go na znanych backgroundach, powoduje że wiemy w ogóle o kim mowa. Wracając zaś do fabuły, to jest prostolinijna, tak bardzo jak to było możliwe. Po za tym, na mój nos, autor bardzo mocno wzorował się na pewnej bajce.

    Ogólnie osób które szukają czegoś przyjemnego zdecydowanie odradzam ten fanfik. Jeżeli zaś ktoś chce jakieś totalnie niewymagające czytadło, to może próbować sięgnąć po ten tekst. Ostatecznie daję mu 3/10. 

  8. Odbyłem sobie krótką rozmowę z Macterem w sprawie pisanej serii. Ponieważ odgrażał mi się, że przeczyta kilka opowiadań, dodałem do niektórych tekstów etykietę Zakończone, sugerując, że ich formuła nie zostanie w żaden sposób zmieniona.

    A ja swoje groźby spełniam :zecora3:
    Przeczytałem 3 opowiadania ktore były zakończone w takiej kolejności: Bestiariusz Wszędobylskiego Travellera, Półsmok i Maskarada. 

    Bestiariusz Wszędobylskiego Travellera

    Test który polecił mi sam Mordecz, aby od niego rozpocząć, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Z Nenją spotkałem już się parę razy w kilku opowiadaniach konkursowych, ale w końcu coś lepiej zacząłem rozumieć, z tego co się dzieje. Opis poszczególnych ras i społeczności jest dość jasny, przez co nie powoduje jakiś większych zagadek. No może w paru miejscach przydało by się rozszerzyć opis wyglądu, ale i tak jest już nieźle w porównaniu do tych zagadek, które miałem przy wcześniejszych tekstach. Oczywiście zagadką dla mnie pozostanie tag [Comedy11], no chyba że twórcy za wzór obrał Karola Strasburgera, ale i nawet tutaj coś nie pykło, bo cześć ze wstawek była zwyczajnie niesmaczna. 5/10

    Półsmok

    Gdy czytałem to opowiadanie zastanawiałem się czy jest ono jednym z starczych w dorobku pisarza, czy to tylko moje subiektywne odczucie, że forma różni się od tekstów konkursowych. Fanfik dość przyjemnie wiedzie nas przez historię która ma do przedstawienia, choć gdy dochodzi do akcji, to otrzymujemy potężny zgrzyt logiczny. Przedmioty i postacie, co chwila teleportują się, znikają, poprowadzą do bez efektownych interakcji itd. Już pomijam fakt że sens w środku tekstu gdzieś mi ucieka, bo do tego już się przyzwyczaiłem czytając dzieła Mordecza. Co do reszty, to otrzymujemy składnie opisany świat, zaś bohaterowie są dobrze zaprezentowani z swoimi celami i motywami. Składa się to na całość, która nie przyprawia mnie o ból głowy, co jest sporym osiągnięciem tekstów o żałobnym mieście. 6/10

    Maskarada

    Najlepszy fanfik Mordecza jaki czytałem do tej pory. Mam wrażenie że nie tylko złapałem sens, ale także nie uciekł mi on w trakcie lektury, co jest już dla mnie nie lada wyczyn. Sercem opowiadania jest dialog na temat spraw istotnych dla miasta z dwóch totalnie różnych perspektyw. Jest on nasycony logicznymi argumentami, postawami definiowanymi przez życiowe doświadczenie. Co niezwykłe człowiek najbardziej identyfikuje się z ochroniarzem, który w milczeniu przygląda się całej debacie nie stając po żadnej ze stron. Sceneria jest dość skąpa, nawet poza salą gdzie toczy się rozmowa i jest ograniczona, oprócz niezbędnych elementów otoczenia, do kilku ozdobników. Zaś bohaterowie podczas wymiany zdań (nie tylko w trakcie debaty), prezentują swoje wnętrza które zostały dopieszczone z oczekiwaną starannością. Przy czym trzeba zaznaczyć, że w jednym przypadku mamy do czynienia z jednym bohaterem w trzech osobach, co jest bardzo fajnym zabiegiem. Tak jak wspominałem, jest to najlepszy jak na razie fanfik autora z jakim miałem styczność. W 100% zasłużone 7/10.

    P.S. A teraz ci pogrożę jeszcze paluszkiem i powiem że biorę się za Szkatułę :rdblink:

    • +1 1
  9. Fanfik dostałem za rekomendacją autora, a jak widzę przy okazji lekko go odkopię. A warto się z nim zapoznać, bo dostajemy dramat o radosna-gorzkim zakończeniu, czyli tak jak to jest zazwyczaj w życiu.

     

    Na start dostajemy opis miasta Detrot. Już tylko ten fragment rysu historycznego, rozbudowany o elementy teraźniejszości jakie pojawiły się w dalszej części tekstu wystarczył, aby fanfik był godny uwagi. Klimat wręcz leje się z tego opisu jak z opowieści starego gawędziarza. Następnie, gdy przechodzimy do klasycznego opowiadania, klimat dalej nie puszcza, a my jeszcze bardziej się w niego wgłębiamy, dzięki bohaterce z którą podróżujemy. Postacie jakie przewijają się na kartach tej historii, zasługują na osobne wyróżnienie. Wszyscy prości, ale jednocześnie autentycznie żywi. Jedyne co lekko podupada to fabuła, z której przy takiej obsadzie i świecie można było by wykrzesać więcej, przy czym wcale nie oznacza, że jest ona jakoś gorsza od reszty elementów. 

     

    Fanfik krótki i przyjemny (oczywiście jeżeli czytelnik rozumie co oznaczają tagi [Dramat] i [Slice of Life]), wiec bez problemu zdobywa 7/10.

    • +1 1
  10. Zabrałem się za poprawę swojego komentarza, tak aby moja ocena była uznana. Początkowo chciałem edytować poprzedni post, ale ze względu na krótką debatę jaka się wywiązała, postanowiłem dodać w postaci nowego wpisu. Z tego względu też, aby łatwiej wydzielić ocenę (bo nie pisałem całej od nowa, ale tylko modyfikowałem), wrzucam ją w postaci cytatu.

    Z ręką na sercu powiem że jak zabierałem się do tego opowiadania, to miałem lekkie obawy. Tekst jest zewsząd wychwalany, tak jak pszczoły które skończyłem kilka dni wcześniej i na których się właśnie rozczarowałem, właśnie przez te pochwalne opinie. Na szczęście tutaj ta kolej rzeczy nie mała miejsca.


    Bo klimat i fabuła tego opowiadania jest niesamowita. I co ważne jest ona coraz lepsza im bardziej zgłębi się opowiadanie. Wszystko zaczyna się rozgrywać na kilku płaszczyznach, gdzie cele i motywy przestają być jasne i klarowne. To tak jak w dobrym dreszczowcu lub kryminale. I to nie jest, że coś tam, do czegoś nie pasuje, i jest tylko po to by ładnie wyglądać. Tutaj wszystko w tym świecie jest na swoim miejscu i wzajemnie się dopełnia. Bohaterowie kanoniczni są tacy jakich sobie wyobrażamy (szczególna pochwałą za zachowanie Celesti) , a ci autorscy zachwycają bogatością i dbałością z jaką zostali zbudowani. Ta perfekcja w ich konstrukcji stanowi jakby centrum całości dzieła. To właśnie wymuskanie do granic możliwości interakcji między postaciami, buduje całą glebie fabuły. Akcja natomiast potrafi parę razy przybrać niespodziewany zwrot i zaskoczyć czytelnika. Jej tempo zaś jest świetnie wyważone, tak że zarówno nigdy się nie nudzimy, ani także nie gubimy się w całości. Wszystko to sprawia, że jak człowiek przeczyta pierwsze kilka stron, to już na pewno nie porzuci tego fanfika.

    Co tu dużo mówić. 1

    0/10 i proszę o dodanie głosu na Legendarny.

     

     

    That's what I'm talking about! Uznaje~Dolar84

  11. A co konkretnie masz na myśli? xd Nie wątpię, że coś jest, bo wtedy to jednak się było pisarskim pantofelkiem xd

    Tak na szybko z tego co pamiętam (bo fanfik przeczytałem gdzieś w okolicach 6-10 sierpnia), to tą dziurą logiczną było fakt że dziennik jakimś cudem opuścił północ i zawędrował do szopy. Jeżeli chcesz bym precyzyjniej wskazał, to mogę dokładnie poszukać i poskazywać poszczególne fragmenty. Ale to już w wiadomości prywatnej, aby ludziom nie sypać spoilerami ;) 

  12. Są takie momenty w życiu, gdy człowiek się cieszy, że ma jeszcze całkiem spory kawał lektury przed sobą i dzięki temu uniknie tępego patrzenia w sufit, z nadzieją na wywołanie swojego numerka w kolejce. Ale przejedzmy do samego opowiadania.

    Zacznijmy od świata, który jest naprawdę duży i akcja stopniowo przenosi po poszczególnych krajobrazach. Autor zgrabnie tworzy różnorodne miejsca (osobiście najbardziej przypadł mi do gusty Shadowforest) i wykorzystując je do uknutej intrygi. A jest ona naprawdę ciekawa. Nie obfituje wprawdzie wiele zwrotów akcji, a czytelnik sam stopniowo zaczyna ją odgadywać. Jest to jednak zrobione tak, że w odpowiednich momentach dostajemy kolejne elementy układanki, które mimo że wskakując na swoje miejsca, zdradzają nam historię, to dopiero na koniec, mając wszystkie elementy i przyglądając się całości, jesteśmy wstanie oszacować jak dużą, oraz ciekawą historię uknuł autor. Bohaterowie autorscy są głębocy i autentyczni, a postacie kanoniczne oddane tak jak należy. No może poza jednym przypadkiem, którym byłą Twilight. W jej zachowaniu miałem kilka zgrzytów, ale przedstawię tylko jeden z tych największych, który jednocześnie nie jest spoilerem. Gdy patrzę na serial to widzę jak lawendowa klacz, dość znacznie przewyższa mnie zdolnościami analitycznymi. Dlatego mocno mnie kuło, gdy mi udawało się odnajdować kolejne fragmenty układanki, a ona brnęła dalej w pełnej nieświadomości (fragmentach o których mówię, dysponowałem tylko tym co było opisane z jej perspektywy).

    Fanfik ostatecznie mogę polecić prawie każdemu (tag Violence nie został dodany przypadkowo), nie tylko gdy będzie chciał znaleźć zajęcie na dłuższą chwilę. Historia, świat i bohaterowie sprawiają, że w trakcie przerw podczas czytania, kotłuje się w głowie pytanie „Co dalej?”. Dzięki temu bez wątpienia mogę dać mu 8/10.

    • +1 1
  13. Fanfik przeczytany, czas więc zostawić komentarz.

    Zacznijmy od świata, który jest ponury i ciężki, w taki specyficzny sposób. Mimo pogodnego dnia i kolorowych budynków, czuć ogrom miasta, gdzie człowiek jest zwykłą mrówką. Tak chyba też wyobrażam sobie Nowy Jork, który był wzorcem dla Manehattana. Bohaterowie są dobrze skonstruowani i mimo że żadnemu nie można nić zarzucić, to jednak człowiek nie odczuwa jakiejś więzi. A to chyba bardziej spowodowane przez fabułę, która mimo że dobra, ani nie porywa, ani nie zachwyca. Brakuje jej jakiegoś wykopu. Tej iskry która rozpali czytelnika.

    Fanfik jest dobrym średniakiem i warto po niego sięgnąć, jeżeli poszukuje czegoś co zajmie nam czas, bez wywoływania nadmiaru emocji i przemyśleń. 6/10.

    • +1 1
  14. WOW.... Jeszcze raz WOW.... <zbiera się z ziemi> I jeszcze raz WOW... <znów pozycja horyzontalna na przyjemnie chłodnych kafelkach>

    Dobra po pierwsze czemu nie mogę oddać głosu Epic, bez uzasadnienia? Powinna być klauzura zrujnowanej psychiki (w tym pozytywnym sensie), bo ja naprawdę nie jestem wstanie sensownie pisać jeżeli właśnie przed chwilą zostałem zmiażdżony.

    Ale dobra, nie daruję sobie jeżeli Dolar nie podliczy głosu, dlatego arcydzieła, więc wykrzesam z siebie resztki sił jakie jeszcze mi zostały. Fabuła, świat i postacie są genialne. Wszystko na swoim miejscy i tak jak w najwspanialszej orkiestrze, w pełen harmonii wygrywają swoje partytury w takcie, który porywa widownię. Ni fałszu, ni zwątpienia się nie usłyszy w tej perfekcyjnej melodii. I mimo że tuż przed epilogiem udało mi się odgadnąć jaką decyzję podejmie Fluttershy, to i tak nie złagodziło to pędzącej kuli która miała mnie rozsmarować w sposób mentalny. Jest tylko jedna rzecz, którą nie nałożył się fanfiki (lub też z niego nie wynikło), ale to nie jest sprawa do pisania publicznie.

    11/10 głosy na Epic, Legendary i na co tam mogę dać. Teraz zastanawiam się czy przeszłe i przyszłe moje głosy na Epic mają jeszcze sens, w porównaniu z tą perłą...

    • +1 2
  15. Z ręką na sercu powiem że jak zabierałem się do tego opowiadania, to miałem lekkie obawy. Tekst jest zewsząd wychwalany, tak jak pszczoły które skończyłem kilka dni wcześniej i na których się właśnie rozczarowałem, właśnie przez te pochwalne opinie. Na szczęście tutaj ta kolej rzeczy nie mała miejsca.

    Bo klimat i fabuła tego opowiadania jest niesamowita. I co ważne jest ona coraz lepsza im bardziej zgłębi się opowiadanie. Tak jak na początku czuć po prostu było dobry fanik, tak pod koniec nie ma wątpliwości dlaczego dostał on tag Epic. Wszystko w tym świecie jest na swoim miejscu. Bohaterowie kanoniczni tacy jakich sobie wyobrażamy (szczególna pochwałą za zachowanie Celesti) , a ci autorscy zachwycają bogatością i dbałością z jaką zostali zbudowani. Akcja potrafi parę razy przybrać niespodziewany zwrot i zaskoczyć czytelnika.

    Co tu dużo mówić. 10/10 i proszę o dodanie głosu na Epic (czy tam Legendary – nie chce mi się teraz studiować szczegółowo zasad głosowania)

     

    Głos byłby idealny na Epic. Na Legendary to jednak za mało - wymagane jest bardziej rozbudowane uzasadnienie. Nie uznaję.~Dolar84

  16. Fanfik miał stanowić pomost między pierwszą i drugą częścią „Wspomnienia, czyli dawno temu w Equestrii...”. Niestety kontynuacja nie nadeszła, a tutaj brakuje tego czegoś co było w pierwowzorze.

    Treść opowiadania zaciekawia. Autorowi dość zgrabnie udało się operować formą dziennika, która występuje przez większość stron. Po za pewną dziurą logiczną, całość tego przekazu jest bardzo wiarygodna. Pozostałą cześć historii która z jednej strony jest tylko otoczką dziennika, zaś z drugiej wprowadzeniem do kontynuacji oryginału.

    Całość jest ciekawa, ale tak jak mówiłem, nie ma tego czegoś co było w oryginale. Co oczywiście nie umniejsza faktu, że jest to kawałeczek dobrego fanfika. 7/10.

  17. Teoretycznie mógłbym tutaj próbować rozpisać się tak samo jak przy wcześniejszej części, ale zeźlił mnie fakt, że od czasu kiedy ostatni raz przygotowywałem sobie książkę na Kindle przybyły tylko dwa rozdziały. A było to ponad dwa lata temu...

    A to co mnie jeszcze bardziej dobiło to odkrycie faktu, że ostatni rozdział pojawił się 1,5 roku temu...

    Wiec oceny na razie nie będzie. Za to zastanawiam się czy w ramach motywacji do pracy nie zacząć generować w tekstach pisanych do Equestria Times takiej ilości błędów, że sprawdzanie miksu o nazwie „Legendy są wszędzie” było by czystą przyjemnością i odprężeniem.

    Oczywiście zakończyło by się to po publikacji kolejnych rozdziałów :)

    • +1 2
  18. Chyba jest to jedyny, po za kontynuacją taki crossover w fandomie. Połączenie zaiste intrygujące. No bo nie wiem czy nawet po dziesięciu kuflach miodu u żyda w karczmie wpadłbym na taki szalony pomysł. Zanurzmy się zatem w ten szalony świat kuców, szabli i kiszonych ogórków jaki stworzył nam Gandzia.

    Opowieść która przedstawia nam tekst zachwyca z jaką zręcznością potrafi połączyć dość skrajne światy i stworzyć z tego niebanalną historię, która nie stroni od dobrego dowcipu. Tekst zgrabnie maluje przed nami wspaniałe pejzaże krain (jaki i pomieszczeń), przez które mamy sposobność wędrować. Na większości z nich następnie mamy przyjemność oglądać dość niezwykłe bitwy. Tutaj należą się autorowi wielki ukłon, za kunszt z jakimi je opisuje, tak że nawet taki laik i ignorant w dziedzinie militariów sprzed XX wieku, nie mam problemów z pojęciem, co się dzieje na polu bitwy. Ale czymże było by to wszystko bez bohaterów. A ci są naprawdę liczni i żywi, po przez dbałość z jaką zostały skonstruowane ich charaktery. 

    Całość mogę bez cienia wątpliwości polecić każdemu. Fanfik wciąga jak przysłowiowe bagno, tak że przyjemnie się do niego wraca nawet po jakimś czasie (tak, ta ocena powstaje po tym jak miałem 3 raz przez nią się przebić). Jest to lekka lektura idealna, aby zabić sobie czas w podróży, na plaży, czy to w zwykłe kolejce. Zaś objętość może nam zagwarantować, że przyjemne obcowanie w świecie kucy i sarmatów szybko się nie skończy. Bez apelacyjne 10/10 i głos na Epic.

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...