Skocz do zawartości

Angen

Brony
  • Zawartość

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Angen

  1. Bump! Ponad trzy i pół roku minęło od ostatniego wpisu w tym wątku, więc pomyślałem sobie że warto go odświeżyć. Może są jacyś nowi użytkownicy którzy jeszcze nie mieli okazji go zobaczyć
  2. ...pytacie skąd się wziąłem? Witam wszystkich po przerwie!
  3. Achievement unlocked: Discover Your Life’s Task. Bonus strength: +3000 Bonus armor: +3000 Bonus stamina: +3000 Bonus ability power: +3000 Bonus agility: +3000 Bonus mana: +3000

    1. WilczeK

      WilczeK

      Co za zadanie życia?

    2. Mephisto The Undying

      Mephisto The Undying

      Achievementy nie dają bonusów do statów...

  4. Angen

    Sezon IV Ogólne wrażenia

    Na razie to, co zobaczyłem z sezonu 4 (będzie chyba z połowa dostępnych odcinków) bardzo, bardzo mi się podoba. Absolutna rewelacja! Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Po sezonie 3 nie obiecywałem sobie zbyt wiele po tym serialu. Sezon trzeci był wg mnie co najwyżej średni. Ale czwórka… zupełnie inna para kaloszy. Fabuła wreszcie trzyma się kupy, od początku do końca. Tempo historii nie jest za szybkie, tylko takie, jakie powinno być w 22 minutowych odcinkach. Co najważniejsze dla mnie, problemy poruszane w odcinkach są… sensowne. Problemy w relacjach między…kucykowych, konflikty… Zawsze (tzn. od sezonu 3^^) chciałem, żeby był na to położony większy nacisk. I tak się stało! Alleluja Już nie wspomnę, że postaci i animacje wydają mi się… jeszcze ładniejsze niż były? Wizualnie - ale i charakterologicznie. Np. Rainbow Dash! Widać na przykład, że bardziej troszczy się o innych. Dalej to „awesome Dash”, ale jej empatia i lojalność zostały bardziej uwypuklone. Albo Pinkie! Jej charakter zyskał nieco głębi i realizmu w odcinku z Cheese Sandwichem – w konfrontacji z uwielbieniem kucyków dla nowego party kozaka Pinkie imo pokazała „ludzką twarz”. Albo odcinek Simple Ways… Brilliant! Jakoś nie spodziewałem się tego po tym serialu Przedstawiony problem jest imo bardzo realny dla masy osób i mnie osobiście bliski. Wykonanie wyszło naprawdę zabawnie, zwięźle i elegancko. Rarity swoja drogą pokazała nieco lepszy gust niż do tej pory – zabujała się w gościu, który przynajmniej „czymś się zajmuje” i nie wydaje się taki beznadziejny jak Blueblood Dobra, chwilowo wystrzelałem się z tego, co chciałem powiedzieć. Jak przyjdzie mi wena to się zajmę być może każdym odcinkiem z osobna
  5. Z jednej strony - pogodnie, słonecznie, sympatycznie – czyli ogólnie to, co tygryski lubią najbardziej. Produkcja bardzo dobra, na ile pozwalają mi ocenić podpięte w tej chwili stockowe słuchawki z sansy clipa^^ Z drugiej strony trochę mało oryginalnie imo. Melodie nie wzbudzają we mnie szczególnie silnych emocji, są chwytliwe, ale „nie aż tak”. Piosenka ma dla mnie potencjał na kilkukrotne przesłuchanie dla czilałtu - ale czy coś więcej? Trudno powiedzieć. Trzeba wziąć poprawkę na jedno – w chwili obecnej nie mam w ogóle fazy na klimaty gitarowe. W chwili obecnej zasłuchuję się w Perfume i absolutnie to uwielbiam W ogóle, muzyki gitarowej przestałem prawie słuchać ze dwa lata temu…6,62/10. Kolejny song z Pinkie! Znacie tego gościa? Nie mówcie, że nie! Cały temat przetrząsnąłem, żeby zobaczyć, czy ktoś go tutaj już nie podlinkował… I nie znalazłem, ale to może być wina pokasowanych filmów… Nie wiem jak wy, ale ja absolutnie go ubóstwiam. Jeśli ktoś będzie kręcić nosem, że słabizna i cienizna, to przyjadę do niego, spalę mu chałupę i wymorduję rodzinę zardzewiałymi grabiami. Teehee ^_^
  6. Angen

    Sucharrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrry!

    Co mówi angielski rolnik, kiedy zgubi swój ciągnik? - Gdzie jest mój ciągnik?
  7. Ot, pierwsza z brzegu, posłuchałem jej sobie dzisiaj już kilka razy z przyjemnością. Tak w ogóle to ostatnimi miesiącami zasłuchuję się w ziomku o nicku SoGreatAndPowerful. Uważam go za pier... dzielonego geniusza, miszcza ponad miszcze w tym co robi. Miałem o nim zakładać osobny temat i pewnie jeszcze założę... jeśli najdzie mnie wena. Tymczasem łapcie stronę z jego kawałkami: http://sogreatandpowerful.com/ Ja zacząłem od Beatiful Heart i generalnie playlisty "The Standard Model". Gostek jest bardzo... dziwny, trzeba powiedzieć. W sensie, na YT pochował swoje piosenki pod prywatnymi linkami, przez co niełatwo na niego trafić. Jestem absolutnie pewien, że gdyby nie to, jego popularność "w liczbach" konkurowałaby z Tombstonem i resztą gigantów. A tak, SGAP funkcjonuje trochę na zasadzie takiej legendy wśród nielicznych. Oh well. Kiedyś okrutnie nie mogłem tego przeboleć, chciałem latać po internatach i wołać wszędzie "LUDZIE SŁUCHAJCIE SGAPA BO JEST ZAJEBISTY!!!1111". Trochę mi przeszło, ale nie bardzo, hehe.
  8. Yay, odzew przerósł moje oczekiwania Szczerze to nie spodziewałem się aż czterech osób komentujących Cieszę się, że wam się podobało. Looz, nie wiem jak inni, ale ja na pewno nie zamierzam tego robić Polityka/historia i ten fanfik to dla mnie dwie (trzy?) różne sprawy
  9. Heloł ewrypony! x3 Przedstawiam wam króciutką, randomową komedię autorstwa kolegi JasonTheHuman. Tłumaczenie przeleżało w szufladzie ponad pół roku, bo nie chciało mi się poprawić przecinków i wstawić na forum… ;P Ostatnio jednak naszła mnie na to wena, więc oto jest Głos autora: Primaaprilisowy rozdział Anthropology, zamieszczony tymczasowo w miejscu rozdziału 18. Nie mogłem pozwolić temu arcydziełu przepaść na wieki. Wszyscy chcieli zobaczyć, co by się stało, gdyby Lyra obejrzała odcinek My Little Pony, tak więc wziąłem tę koncepcję na warsztat i skierowałem ku jej najbardziej logicznemu rozstrzygnięciu. Prawda vs. Fikcja Oryginał na fimfiction Endzioj ewrypony xD
  10. Fajniaste, 8.5/10 idzie jak nic na wejście. Miałem akurat nadzieję trafić tutaj na coś w takich klimatach, lekkiego, z wpadającą w ucho linią melodyczną. ...a ta solóweczka po 3:05, awww cute xD. Ogólnie to niby wszystko tutaj jest proste, nie ma nic wyszukanego, ale banan na mordzie. Idzie na odtwarzacz, ale tak Bogiem a prawdą, wątpię żebym posłuchał tego wiele razy. Dla mnie to na pewno nie jest utwór z długą żywotnością. W związku z tym kawałkiem przypomniał mi się poniższy - chyba dość blisko spokrewniony gatunkowo, ale imo jeszcze o parę tonów bardziej sweet&plush. Kiedyś mój absolutny hit, katowałem to setki, może tysiące razy. Kawałek dla mnie legendarny z tego względu, że razem jeszcze z dwoma innymi trackami wprowadził mnie w ogóle do elektroniki (no, takiej szeroko i umownie rozumianej...) Z blackowych wyziewów, prosto do wesolutkich, radośnie skocznych melodyjek C: A dzisiaj... dzisiaj to już nie to co kiedyś, ale wciąż się czasem posłucha. Tylko trochę lipa, że w tym wideo jakość dźwięku jest dość średnia, może nie oddawać pełni słodyczy tego kawałka. Aha, i mam też nadzieję, że nie dałem go w złym dziale, ponieważ nadawałby się jeszcze może w sumie do jakiegoś disco, czy anime, czy wuj wie tam czego ^^
  11. Hm... Zacznijmy od tego, że ten kawałek to dla mnie pewne zaskoczenie. In Flejmsów znam tak do 97 roku, co do natomiast późniejszych dokonań, jakoś się nie złożyło, żebym posłuchał. Kawałek jest dobry, co najmniej poprawny. Chwytliwy, jak to In Flejmsy, refren wpadł mi w ucho^^ Parę sympatycznych riffów jest. Wokal brzmiący nieco bardziej... mainstreamowo - w sumie nie jestem pewien, czy to dla mnie wada, czy zaleta C: Całość - a piszę to, nie potrafiąc uciec od porównań z moim ulubionym, kultowym już dla mnie The Jester Race - nie zwaliła mnie z nóg, chociaż jest niezła. Takie wyższe stany średnie. 7/10 to chyba byłoby trochę za dużo, ale znowu 6/10 trochę za mało^^ Gdzieś pomiędzy to tak w sam raz, niech będzie więc, że powtórzę poprzedni wynik, czyli 6.66/10 Poniżej Iszuś, czyli ten pan, co kiedyś robił w Emperor. Jego styl muzyczny, to jak plotka głosi, jakiś awangardowy czy tam progresywny black metal. Ile jednak w tym awangardy czy progresji, to już można by się pospierać. Czekierap: http://w19.wrzuta.pl/audio/4kuTFSfdAVK/ihsahn_-_the_paranoid [Poblokowały dziady na YT, musiałem z wrzuty ;__;] Jego ostatni album nieco bardziej mi się podoba niż poprzednie, tak nawiasem mówiąc. Edit: to miało być ofc pod postem Vunlinura, lol xD Nasty timing, ale nvm, muszę spadać akurat
  12. Dobre. Nie urwało mi plota, ale zdecydowanie dobre. Duży plus głównie za tekst i wokal typa. 7/10.
  13. Okropnie tandetne, ale ma przy tym w sobie pewną... uroczą rustykalność (serio to nie ma, to taki suchar, który akurat mnie rozbawił), więc dam 3/10 ^^ Spłoń PitPL, ja bym dał za tego Massemorda tak z co najmniej 8/10, w porywach 9+, bardzo fajny song.
  14. Niespecjalnie mi wpadło w ucho. Ma jakiś swój klimat, ale - ni to szczególnie oryginalne, ni ze specjalnym polotem. Taki przeciętny kawałek dla mas ;p 3.5/10.
  15. ^ Hehe, widzę że nie tylko ja potrafię od czasu do czasu wykazać się... emocjonalnym podejściem do czytanych lektur:d Hiiiiigh Five! Brohoof! Dobrze widzieć btw, że ten ff jednak zbiera trochę uwagi. Bo jeszcze niedawno jakoś marnie mi to wyglądało, hype był wyraźnie mniejszy niż się spodziewałem. Szczęściem, publikacja na FGE chyba zrobiła swoje - i oby robiła dalej.
  16. O, jak miło wiedzieć, że nie jestem odosobniony w krytycznych wrażeniach odnośnie tego odcinka. Zaglądając do tego tematu, spodziewałem się szczerze powiedziawszy ściany pochwał i tekstów typu: zomg, epAaaaax omg, ahahaha, pinkie u so random. A tu sporo rozsądnych ludzi się wypowiada xD Zgadzam się z praktycznie wszystkimi zarzutami wypisanymi na wcześniejszych stronach. Nie to jednak, żeby odcinek jakoś nadzwyczajnie mi się nie spodobał. Od strony wizualnej był bardzo spoko, flashy&stuff. Nie można powiedzieć, że na ekranie "mało się działo". Animacja jakby jeszcze lepsza niż w porzxednciahc sezoanch. Jednak fabularnie to straszebna kupa. Jedyną rzeczą, jaką ma do zoferowanai ten odcinek, jest skolnowanie Miałem wrażenie, ze całym pomysłem na odcinek było sklonowane pinki, żeby było fajnie i memogennie, a reszta... jaka reszta? Sklonujemy se pinkie i wuj...
  17. Whoa, wait a sec. Chyba lepiej byłoby zamieścić to w nowym temacie, z tagiem [PL]. Mała rzecz, a robi różnicę Ewentualnie - chyba nawet jeszcze lepiej - gdyby Fiesta zedytował nazwę tego i wrzucił linki do swojego posta otwierającego.
  18. Niklas, znaczy nie czytałeś jeszcze oryginału? Jeśli tak, to stary, trzeba nadrobić! To klasyk porównywalnej wagi, co Past Sins na przykład. Must know!
  19. Komunikat Radia Watykańskiego #2: prace nad tłumaczeniem zdechły. Na amen, już dawno temu. Nie pisałem tego wcześniej, bo jeszcze się łudziłem, że robota wstanie któregoś dnia, ale dzisiaj wiem już wszystko na 100 %. Ale nie martwcie się, moje małe kucyki. Korodzik nie nawalił, i dzięki niemu będziecie mieli całe Anthropology PL.
  20. Właściwie to są dosyć niepozorne, w pewnym sensie, opowieści, nie jakieś nadzwyczaj oryginalne, bez rozkładającej na łopatki finezji językowej, ale tak niesamowicie wciągające… "Bitwa o Skandię", cóż to były za emocje. Czizus ku&wa ja pierdolę. Jezusie i Maryjo… xD Wczułem się w to okrutnie. Szczerze to z chęcią bluzgnąłbym potokiem przekleństw w tym momencie, bo to jest mój ulubiony sposób wyrażania zachwytu bezgranicznego, ale zaraz by się jakiś nadgorliwy mod napatoczył :< Bitwa o Skandię rozpierdala wszelkie epicness metery, dosłownie i w przenośni. "Ziemia skuta lodem"… To było właściwie 'pretty depressive'. To, co się tam działo z Willem, było straszne. Patrzyłem z mega przykrością na to, w co go zepchnięto, jak on się stoczył. Opis życia niewolników z miejsca przypomniał mi łagry z "Innego Świata" Grudzińskiego. I to podobieństwo było dla mnie wtedy dużym zaskoczeniem, w pewnym sensie. Opowieść do tej pory była przecież typowo 'lajtowa' na dobrą sprawę, a w momencie kiedy weszły "łagry", powiało... prawdziwą grozą? Realnym okrucieństwem niewyidealizowanej rzeczywistości tamtych czasów?^^ Nic mnie od dawna tak nie wciągnęło jak te książki. Fun fact: po raz pierwszy od bodajże pięciu czy sześciu lat przez myśl mi nie przeszło, żeby usiąść choćby na moment do komputera - przez całe sześc dni, lol iksde. Tylko czytałem Zwiadowców w wolnym czasie. Swoją drogą, to niebywały fart, że trafiłem na ten temat. O serii słyszałem co prawda już wcześniej, ale było to w kontekście pewnego *kiepskiego* fanfika na fge. Wkręciłem sobie wtedy, że Zwiadowcy to jakaś infantylna historyjka o dzieciach biegających z łukiem po lesie. W życiu bym się za nich nie zabrał, gdyby nie ten temat. DZIĘKI SOKU! Najpierw Dom Nocy, teraz TO... Chyba cię kiedyś poproszę, żebyś wypisała wszystko, co ci się dobrze czytało:rainderp:
  21. Nie bardzo mój podgatunek. Ani zupełnie nie mój nastrój na tę chwilę. Może na jakiejś imprezce po paru głębszych, ale tak to 2/10. Poniżej thrashowa ballada od chłopców z Kalifornii.
×
×
  • Utwórz nowe...