-
Zawartość
18 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Aurinko wygrał w ostatnim dniu 17 Styczeń 2019
Aurinko ma najbardziej lubianą zawartość!
Ostatnio na profilu byli
643 wyświetleń profilu
Aurinko's Achievements
Źrebaczek (1/17)
31
Reputacja
-
Ech. Jakoś zdołałem ten trailer obejrzeć. ...no i szczerze powiem, że Hasbro jednak nie przestaje mnie negatywnie zaskakiwać Teraz to już jestem CAŁKOWICIE pewien, że tego sezonu nie będę oglądał Przecież to jest jakaś tragedia. Niby nie powinno się oceniać sezonu po paru sekundach zapowiedzi, ale w momencie kiedy już druga zapowiedź wywołuje u mnie uczucie lekkiej żenady, to imho mam prawo założyć że jednak ogół sezonu jest napisany fatalnie. Celestia i Luna nagle abdykują i przekazują władzę Twi? wtf xD Tak w sumie to trochę się obawiałem że właśnie tak będzie - dużo zwrotów akcji i istotnych zmian w uniwersum robionych na siłę, tylko po to żeby było inaczej niż we wszystkich poprzednich sezonach, i bardziej "finałowo". They tryin' too hard, moim skromnym zdaniem. To jest jedna rzecz. Jest jeszcze druga, którą trailer skutecznie mnie zraził do sezonu. Czyli utrzymanie go właśnie w takiej smutnej, poważnej atmosferze. Postaciom gdzieś tam w którejś scenie ciekną łzy, w tle przygrywa theme song serialu przerobiony na wolniejszą, smutniejszą wersję, generalnie żal, nostalgia, klimat zbliżającego się nieubłaganie końca serialu (a być może również Equestrii?) wciskany tak nachalnie że bardziej się nie da. Jak ktoś tu wspominał wcześniej - powaga, podniosłość, wzruszenie. xd (Jak wcześniej wspominałem - do wypełnienia bingo brakuje tylko śmierci którejś z postaci. Hasbro już raz na taki świetny pomysł wpadło przy okazji Transformersów i Optimusa Prime'a - czemuż by więc nie powtórzyć tego przebłysku geniuszu w MLP. Obstawiam Fluttershy albo Apple Bloom, bo smutniejszej opcji od ich śmierci chyba nie ma, a przecież MA BYĆ SMÓTNO I POWARZNIE, skończyło się, robaki, śmieszkowanie. ) No nic na to nie poradzę że NIENAWIDZĘ czegoś takiego. Niesamowicie mnie irytuje wprowadzanie takiego klimatu w produkcjach takich jak MLP, pasuje mi to do ogółu kreskówki jak pięść do oka. I śmierdzi mi bardzo nachalnym fanserwisem, bo wiadomo że duża część bronies po prostu uwielbia takie przedramatyzowane klimaty i najchętniej zamieniłaby cały serial w jeden wielki wyciskacz łez ;p Tak, przyznaję że mnie wkurzono mnie tym trailerem chociaż jednocześnie wyleczono ze smutku z powodu końca FiM - bo jeżeli w takim kierunku ma to wszystko iść, to może niech faktycznie lepiej się skończy, nawet lepiej byłoby na 8 sezonie xD Well. Ja się poddaję. Robię sobie odpoczynek od śledzenia serialu, i skupię się teraz bardziej na fanficach ^^ Dawno żadnego nie czytałem, a całkiem sporo można znaleźć wśród nich perełek - więc warto trochę w twórczości bronies pokopać.
-
No obejrzałem ten teaser. I... tak szczerze mówiąc to nie wiem nawet, czy będę oglądał ten sezon. Po pierwsze - fakt, że przy tak rozbudowanym uniwersum jakie twórcy stworzyli, nagle nie są oni zdolni dociągnąć z pomysłami nawet do okrągłych 10 sezonów (nadal uważam że potencjału starcza jeszcze na co najmniej 5-10 bez uszczerbku na fabule, ale o tym już tu mówiłem parokrotnie xD) uważam raczej za powód do wstydu, niż coś co należy wprost reklamować - patrzcie, final, FINAL season is coming!!!1. Toteż podkreślanie faktu że to jest UWAGA FINAŁOWY sezon, trochę mnie jednak razi Po drugie - wnioskując z teasera stanie się to, czego obawiałem się najbardziej. Czyli dużo dramatyzmu na siłę. Sombra porywający Flurry Heart, drzewko Harmonii rozwalone, oj czego tu nie ma. Nie chcę być złośliwym zgredem, ale brakuje mi tu jeszcze tylko potwierdzenia że Scootaloo jednak nigdy nie będzie mogła latać, wizyty AJ na grobie rodziców, Celestii/Luny ginącej w walce z Sombrą, albo którejś z Mane 6 zdradzającej przyjaciółki i przechodzącej na jego stronę - żeby było jeszcze trochę bardziej smutno, dramatycznie, shockująco i mhrocznie. xd No nie dla takich rzeczy oglądam ten serial xD Uwielbiam oglądać dobre horrory, uwielbiam czytać mocno depresyjne skandynawskie kryminały, ale od MLP oczekuję jednak czegoś innego. Kuce pokochałem i zostałem z nimi na dłużej (i chyba nie tylko ja ) ze względu na klimat pierwszych sezonów, ich... "pozytywne zwariowanie" miało w sobie coś wyjątkowego. I miałem taką cichą nadzieję że po paru sezonach w których takich odcinków było zauważalnie mniej, twórcy pójdą po rozum do głowy i ten nieszczęsny "finałowy" będzie takim powrotem do korzeni, i będzie utrzymany w podobnym tonie co pierwsze sezony, z zakończeniem nawiązującym jakoś do np. Gali. Powstałaby całkiem fajna klamra spinająca cały serial. Niestety po obejrzeniu teasera imho jest całkiem możliwe, że zamiast tego dostaniemy sezon przekombinowany trochę za mocno, o klimacie rodem z jakiegoś anime klasy B (tu najbardziej obawiam się ostatnich odcinków, bo zakładam że to w nich wystąpi Sombra xD). Meh. Zobaczymy. A tego fontu stylizowanego na Grę o Tron nawet nie skomentuję xD Im się chyba naprawdę kończą pomysły na cokolwiek.
-
Jak myślicie,jak by mogła wyglądać generacja V?
temat napisał nowy post w "Friendship is Magic" (Generacja 4)
Te concept arty nie są może bardzo tragiczne, ale ogólnie wyglądają jakby ktoś trochę za bardzo chciał zrobić coś za wszelką cenę fajniejszego xd Zmiana ras kuców jest tu imho najmniejszym problemem - nawet to dosyć ciekawe jak Pinkie będzie wykorzystywała swoje skrzydła a Flutter róg... o ile to będą Pinkie i Flutter podobne z charakteru i zajęcia do tych obecnych, w co trochę wątpię xd Największym problemem jaki widzę jest przesyt... wszystkiego, tych szczegółów i wodotrysków po prostu jest za dużo Tylko projekty Twilight i Rarity jeszcze się jakoś bronią w większości przypadków. Najlepiej by zrobili gdyby był ten sam styl i uniwersum co w G4, ale za to nowe główne postacie, zaś stare przeniesione jakoś na tło. Ten świat jest tak złożony że naprawdę sporo można byłoby z niego jeszcze wycisnąć xd No ale ja to ogólnie uważam że cały ten pomysł z nową generacją i tymi wszystkimi robionymi imho mocno na siłę zmianami jest totalną porażką i jakoś mam przeczucie że wielkiego BUM z tego nie będzie, raz się już tu na forum na ten temat wypowiadałem i drugi raz nie będę tego samego textwalla popełniał -
Pod względem "życiowym" to ja osobiście nie mam za bardzo za czym tęsknić. Całe dzieciństwo mieszkałem w dość slumsowatej, patologicznej okolicy (kuce z Wrocławia mogą sobie wyobrazić Trójkąt, z Gdańska - Orunię itp., i pomnożyć sobie razy 10 xd), podstawówka oczywiście rejonowa więc te wszystkie małe patusy z FAS-em na ryjkach niestety pełniły rolę moich "kolegów". No i było nieciekawie - prowokowanie bójek o byle co, wyłudzanie haraczy, niszczenie czyjejś własności, nawijanie na przerwach praktycznie grypserą więzienną najpewniej wyniesioną z domu. Poważniejsze sprawy jak kradzieże czy molestowanie seksualne młodszych kolegów (uwierzcie mi że chciałbym żartować xd) też się zdarzały. No a ponieważ ja byłem raczej z tych spokojnych i kujonkowatych i zawsze miałem lepsze rzeczy do roboty niż nawalanie innych za to że kibicują innemu klubowi czy palenie fajek w szkolnym kiblu, to wiadomo że sympatią mnie niewiele osobników darzyło xD Żeby nie było, trochę fajnych dzieciaków też chodziło ze mną do tej szkoły, no ale jednak większość wywarła na mnie takie wrażenie że... no do dziś mam szczerą nadzieję, że dawno już siedzą za kratami, na zmywaku w Anglii, albo 2 metry pod ziemią. Ówczesne podejście wielu ludzi do dzieci też mi się nie podobało i nie podoba, uznawanie ręki za jedyne idealne narzędzie do edukowania kogoś w zakresie dobrego zachowania jest według mnie jedynie dowodem na ograniczenie intelektualne rodzica I nie uwierzę, że najbardziej agresywne patusy z mojej podbazy były wszystkie wychowywane "bezstresowo", no po prostu nie xD Ja nie miałem tak ostro w domu, ale i tak moi starzy wiedzą że za te całe trzy sytuacje kiedy (niesłusznie zresztą) użyli kary fizycznej, nie mają już co liczyć na szklankę wody ode mnie na starość i muszą sobie szukać domu opieki, niestety ale w tym temacie jestem dosyć radykalny a i przebaczanie nie jest moją mocną stroną Tak więc przestrzegam przed stosowaniem takich metod wychowawczych, bo po latach może się okazać że nie usłyszy się za to podziękowań a to, co powiedziałem np. ja I szczerze mówiąc to trochę zazdroszczę współczesnym dzieciakom, że większość siedzi z tymi nosami w tabletach i nie ma czasu na idiotyzmy jakich ja byłem świadkiem (lub ofiarą xD) w latach 90. A nadmierne idealizowanie tamtych czasów przez część moich rówieśników strasznie zalatuje mi postępującym staropiernictwem ALE. Pod względem kulturowo-rozrywkowym lata 90. bardzo miło wspominam. Czas kiedy oglądało się naprawdę dużo kreskówek, na tyle dobrze zrobionych że czasami włącza mi się protokół "ech, dzisiaj już takich nie robio" (po czym przypominam sobie o m.in. Regular Show i MLP). Choć czasami w wersji niemieckiej, kiedy akurat byłem u babci wyposażonej w satelitę na wypadek nagłego ataku nudy u wnuczka xD Flintstonowie, Jetsonowie, Scooby Doo, Animaniacy, Pinky i Mózg, Różowa Pantera (mam na myśli te starsze, trochę surrealistyczne kreskówki z tym kotełem), Popeye, Garfield, Łebski Harry, Pokemony, Kacze Opowieści, Chojrak - tchórzliwy pies, Fraglesy (była wersja rysunkowa i muppetowa chyba), Muminki, stare kucyki z G1... oj, dużo tego było. ^^ Pewnie i tak wszystkiego nie wymieniłem. Z nie seriali, a filmów - Król Lew, Kosmiczny Mecz (Lola ), Toy Story (przy czym bardziej podobała mi się druga część), Goofy na wakacjach, a także mam wrażenie że trochę mocno zapomniany dzisiaj duński film animowany Jungledyret Hugo, o takim małym lwo-podobnym zwierzaku. Nie pamiętam niestety jaki miał polski tytuł xD Nie pamiętam już dokładnie, być może część z wymienionych przeze mnie rzeczy pochodzi nie z lat 90. a już dwutysięcznych. Ale to w końcu nie jest tak duża różnica Trendy w animacji były podobne, i szczerze mówiąc kocham tę stylistykę nie tylko ze względu na nostalgię, po prostu ma w sobie coś co przyciąga, coś innego niż w dzisiejszych kreskówkach. Oprócz filmów były też oczywiście gry (Mario, Prehistoric ), i książki - w wieku podstawówkowym odkryłem na przykład Pratchetta. I komiksy - mniej więcej wtedy też zetknąłem się ze wspaniałym tytułem "Życie i czasy Sknerusa McKwacza", po którego pochłonięciu ogromna sympatia do twórczości Dona Rosy została mi do dzisiaj. ^^ Z "kaczkowych" klimatów podobał mi się też bardzo pewien gruby komiks SF o Superkwęku walczącym ze złowrogimi Ewronianami (tytuł bodajże "Imperator kontratakuje") - dopiero kilka lat temu odkryłem, że tak naprawdę jest to cała dosyć duża seria włoskich komiksów, z której nie wiedzieć czemu w Polsce został wydany tylko jeden (chociaż to są chyba tak naprawdę 3 odcinki serii w jednym tomie). Z innych komiksów to np. Lucky Luke i Asterix. Pamiętam nawet jak z jednym z moich nielicznych dobrych kolegów, który akurat miał ten sam komiks, wychodziliśmy przy dobrej pogodzie do parku i bawiliśmy się w wojnę kaczogrodzko-ewroniańską zadając kłam teorii że wszystkie komiksowe nerdy to leniwe buły nie lubiące ruchu na świeżym powietrzu Wydaje mi się że, z powodu jednak większej biedy, patologii nie było jeszcze tak powszechnie stać na psy, więc nie trzeba było tak bardzo obawiać się w parku bulterierów "chcących się tylko pobawić" jak obecnie. xp A i zimą łatwiej było o zabawę, klimat trochę inny i jednak częściej było na dworze tyle śniegu, żeby wystarczyło na sanki czy bitwę na śnieżki. No i święta były przez to bardziej świąteczne xD Dobrze wspominam również ówczesne żarcie - choć to głównie junk food. Smak chrupek "hotdogowych" czy "hamburgerowych" od Chio, chipsów o smaku "kurczaka popieprzonego czarnym pieprzem", oranżady w proszku czy takich białych pudrowych pastylek o smaku cytrynowym albo miętowym (nie pamiętam jakiej firmy) pamiętam do dzisiaj. No i jaka była radość kiedy kilka lat temu na rynek wróciło Frugo! I to chyba tyle z moich wspomnień. Jednak pomimo pewnych wad, te czasy miały jakieś pozytywy - i to nawet nie aż tak mało ^^ patrząc obiektywnie zdecydowanie nie był to najgorszy okres na bycie źrebaczkiem.
-
Na Słońce po prostu nie można długo patrzeć, bo bolą oczy ;-; I blask chwały Celestii chyba też trochę oślepia xD W sensie, że imho argument o dystansie i wrażeniu pewnej niedostępności jakie ta księżniczka tworzy poprzez swoją moc, władzę i splendor jaki się z tym wiąże, może mieć w sobie ziarno prawdy. Ona rządzi tu "od zawsze" jest uosobieniem mądrości i odpowiedzialności. Luna z kolei została księżniczką po wielu przejściach, po zrozumieniu i naprawieniu swoich błędów, które popełniała jako Nightmare Moon. Do dziś czasami (choć rzadko) powracają jej wyrzuty sumienia z tego powodu. Sprawia wrażenie bardziej... wycofanej, nieśmiałej niż swoja siostra. Ma więc pewne cechy które moglibyśmy nazwać wadami - tak jak i my wszyscy mamy jakieś wady, w ten sposób jest bliższa zwykłemu człowiekowi (i kucowi). W przypadku Celestii jej własne wady trochę mniej widać ^^' Innym powodem może być to, że wielu bronies po prostu lubi mhroczniejsze klimaty lub - jak pisali tu niektórzy - bierze pod uwagę fandomowe postrzeganie Luny, jako gamera itp. Ja lubię obie księżniczki, naprawdę ciężko byłoby mi wybrać którą z nich bardziej. Obie są świetnymi postaciami i mają swoje mocne strony, obie są też Equestrii potrzebne. ...może tylko designem bardziej podoba mi się Luna, bo uwielbiam połączenie czerni z granatem/odcieniami niebieskiego xD
-
O, mój temat Dokładnie. Największa różnica to naprawdę olbrzymia w języku angielskim liczba zapożyczeń z łaciny i francuskiego - wiele z nich pochodzi jeszcze ze średniowiecza, kiedy po inwazji Normanów często Anglią rządzili królowie pochodzenia francuskiego (np. za czasów dynastii Plantagenetów). Zaś obecność słów łacińskich to głównie sprawka najpierw mnichów i innych duchownych (którzy przez długi czas byli jednymi z tych nielicznych szczęściarzy umiejących czytać i pisać - a więc mającymi największy wpływ na język literacki ), a później renesansowych pisarzy zafascynowanych kulturą antyczną trochę zbyt mocno i po prostu ZALEWAJĄCYCH swoje dzieła kalkami z łaciny i greki. Między innymi dlatego do dziś niektóre wyrazy mają dwie wersje - rdzennie angielską i "sfrancużoną" (np. warden i guardian), niektóre wersji rdzennie angielskiej nie mają wcale lub nie jest ona już raczej używana i dotyczy to również słownictwa dość podstawowego (np. colour wyparło hue), a od niektórych istnieją tylko łacińsko-brzmiące przymiotniki (dog - canine, cat - feline). Czyli skala tych zapożyczeń jest naprawdę wielka, i tak naprawdę w żadnym innym języku germańskim taka sytuacja nie występuje - choć oczywiście każdy jakiś odsetek wyrazów obcego pochodzenia posiada. Nie wszystkim się to jednak podobało i niektórzy romantyczni zapaleńcy podejmowali próby "oczyszczenia" angielszczyzny, co największą popularność zyskało w XIX wieku choć zaczęło się już w renesansie kiedy przyszła sama moda na latynizmy. Niektóre słowa z tego okresu przetrwały do dziś, jak "foresayer" obok "prophet" czy "yeartide" obok "anniversary", ale jednak większość się nie przyjęła i nie udało się purystom zrobić z angielskim tego co udało się z np. islandzkim (czego w sumie trochę szkoda, mi też bardziej podoba się słownictwo rdzennie germańskie, np. zawsze używam "go on" zamiast "continue" itp. xD) *kończy zanim zanudzi wszystkich* A co do tematu piosenek: oceniając zarówno głosy kucyków w poszczególnych wersjach jak i wykonanie, zdecydowanie najbardziej podobają mi się (poza angielskim oryginałem, który uważam za całkiem OK) piosenki w wersji: 1. duńskiej, norweskiej, węgierskiej i słoweńskiej - w zasadzie nie mam się do czego przyczepić. ale może jestem nieobiektywny, bo ja ogólnie kocham brzmienie tych języków 2. hiszpańskiej (ale tej latynoskiej, ładniej brzmi imho) i portugalskiej (ale tylko tej europejskiej - w brazylijskiej niektóre kuce mają okropny głos, np. Rarity w Art Of The Dress po prostu nie mogę słuchać x3) 3. fińskiej - piękny język, który kocham na zabój tak jak te z punktu 1., głosy brzmią bardzo uroczo, choć w niektórych piosenkach tekst nie nadąża za tempem melodii i słowa są albo rozciągaaaaane, albo kucykimusząśpiewaćtrochęszybciej 4. włoskiej - po prostu jest ładna, czasami problem ten sam co w fińskiej 5. japońskiej, OMG kawaii *.* Polska wersja zarówno serialu jak i piosenek jest w porządku, nie zachwyca mnie jakoś bardzo, ale imho całkiem dobrze się jej słucha.
-
...no i, jeśli wierzyć niedawnemu postowi na oficjalnym fanpejdżu MLP na facebooku, plotki zostały niestety potwierdzone i sezon 9 będzie ostatnim. Cóż, będę brutalnie szczery - moją wdzięczność za te 9 lat serialu zdecydowanie przewyższa po prostu zwykłe wkurzenie na ekipę twórców, że jest to TYLKO 9 lat. I trochę zażenowanie, że przez tyle lat byłem wiernym fanem czegoś tworzonego przez ludzi, którzy w momencie, kiedy rozwój uniwersum serialu dopiero zaczęli tak naprawdę rozkręcać, wychodzą i mówią "sorry, jesteśmy cieniasami, mamy tak mało pomysłów że nie damy rady dociągnąć tego serialu nawet do okrągłych dziesięciu sezonów". Bo do tego się to stanowisko według mnie sprowadza. Sprzedaż zabawek - co często jest podnoszone jako nieoficjalny powód - dałoby się podciągnąć choćby eksponując postacie będące dotychczas bardziej w cieniu - choćby nawet te pokazane w ramach fanserwisu w "Slice Of Life". Ale po co, lepiej zaorać i nie musieć się wysilać Argument że serial trwa "za długo" to już w ogóle jest zabawna rzecz, powtórzę jeszcze raz - Doctor Who leci ze stosunkowo krótkimi przerwami od lat 60-tych i jakoś nikomu nie przychodzi do głowy żeby zakończyć produkcję bo trwa za długo. A fandom nadal ma się dobrze pomimo sporych kryzysów w momentach gdy decydowano się na kontrowersyjne zmiany w fabule takie jak np. niedawno zmiana płci Doktora. U bronies jednym z takich "kryzysów" był Twilicorn (w dodatku umiejąca bezbłędnie latać od razu po wyrośnięciu skrzydełek xd) i sporo mary-sue'owatych motywów z Twi w odcinkach po tej przemianie, i jest dokładnie tak samo - fandom nie umarł przez to (bo to że np. zlikwidował się BronyCon o niczym nie świadczy, legendarny ConFurence też już od dawna nie istnieje a furries trzymają się mocno xD). (...plus - i tu niepopularna opinia - miałem okazję obejrzeć parę nowszych odcinków tych tak znienawidzonych i podawanych wszędzie za encyklopedyczny przykład seasonal rotu Simpsonów, i nie uważam żeby były bardzo złe czy w znaczącym stopniu gorsze od odcinków dużo starszych. I wiem że nie jestem jedyny a mówimy o serialu nadawanym nieprzerwanie od 1989 roku, więc w przypadku FiM liczącego sobie zaledwie 9 sezonów mówienie o jakimś wyczerpaniu pomysłów na serial jest tym bardziej komiczne. ) No krótko mówiąc zawód na całej linii, autentycznie mnie boli że ktoś decyduje się zaprzepaścić potencjał takiego czegoś, z czego przy odrobinie dobrych chęci można by było jeszcze wykrzesać spokojnie z 10 sezonów bez uszczerbku na fabule xD Ale well, nie mój biznes, nie moja sprawa, nie będę się geniuszom z Hasbro wtrącał do ich strategii marketingowych Tworząc FiM uratowali słabnącą popularność MLP i do targetowej grupy odbiorców udało im się dodać również całkiem nową - bronies, którzy też jednak jakieś zyski im przynieśli. Jeżeli uznali że mimo to koniecznie trzeba jeszcze coś tu odświeżyć i ulepszyć - ich sprawa, choć za bardzo nie potrafię sobie wyobrazić co jeszcze mogą zrobić z G5 żeby osiągnąć jeszcze większy sukces niż ten gdy wystartowali z G4. Ja tu widzę ryzykowanie dla samego ryzykowania, a Hasbro akurat powinno szczególnie z takimi eksperymentami uważać, bo nieudane rebooty już za sobą mają (khm, Transformers G2, MLP G3.5, khm). Miejmy nadzieję że tego nie sknocą. Ale jeśli sknocą - to tylko na własną prośbę, trzeba było nie łamać świętej zasady "if something works, don't fix it" No i ja mam taką osobistą cichą nadzieję co do naszego fandomu, że: - w przypadku niewypału G5 - nie umrze, - w przypadku sukcesu G5 - nie przesiądzie się posłusznie masowo na nową wersję kuców zapominając całkowicie o tej, z której wyrósł W obu przypadkach świadczyłoby to o nim imho dość nieszczególnie, i mam pewne wątpliwości czy dalej chciałbym do takiego fandomu, którego łaska na tak pstrym koniu (kucu?) jeździ, należeć xD chociaż pewnie żaden z tych trendów nie objąłby 100% bronych, i nadal znalazłoby się trochę pokrewnych duszyczek do powspominania starej Equestrii Zobaczymy jak to się wszystko dalej rozwinie. ^^
-
No ja wiem, przeczytałem sobie te materiały xD Tylko że nie do końca wierzę w całkowitą ich prawdziwość ^^' Być może okaże się, że się mylę, ale na razie wolę nie wyrabiać sobie jakichkolwiek stanowczych opinii na ich podstawie i poczekać na oficjalne info. A jeżeli są prawdziwe - w nienaruszalność opisywanych tam planów. Zmienić się może jeszcze dosłownie wszystko, nawet wygląd obecnych kucyków w paru przypadkach różni się od pierwotnego designu dla nich zaplanowanego. Na przykład Rarity miała mieć grzywę w takich kolorach jak ma Twilight, Fluttershy miała nie być pegazem. Niezbadane są wyroki Hasbro.
-
Tak I to jest tylko jeden z wielu powodów, dla których cała sprawa jest dla mnie dość grubymi nićmi szyta (a grube nici nie do wszystkiego pasują - przyp. Rarity), i polecam każdemu te wszystkie doniesienia porządnie sobie posolić. Zbyt wiele elementów imho łamie świętą zasadę "if it works, don't fix it". (chociaż - jeśli założymy legitność leaku - w sumie jak się tak uczciwie popatrzy na tę tabelkę z 5 rządkami pomysłów na nowe kuce, to gdyby wykorzystali projekty z pierwszych 3 mogłoby nie być tragedii, mają w sobie sporo z obecnych pucułków. I nawet uważam, że zostawienie starego mane 6 tylko w nowej formie jest lepszym rozwiązaniem niż zaoranie ich i zastąpienie całkowicie nowymi postaciami, pewnie jest sporo małych dziewczynek które zdążyły się zżyć z np. Drżypłoszką, i źle by odebrały fakt że ich ulubionej klaczy nagle nie ma. A tak - Drżypłoszka jest, tylko nagle z rogiem, ciekawe do czego będzie wykorzystywać magię Pilnowałem parę razy 5/6-letniej siostrzenicy podczas wakacji, trochę miałem okazję poznać ten tok myślenia xD ) ...tak, to był długi nawias. btw, @Niklas- podwoiło ci post ^^' ciekawe czy to jakiś bug na stronie, zauważyłem że zdarza się to dość często na różnych forach.
-
@Triste Cordis - no to w takim razie dziękuję za uznanie i bardzo się cieszę, że to nie o mnie chodziło ^^ *kamień spada z kucykowego serca z głośnym ŁUPS!* I przepraszam za zbytnią podejrzliwość, po prostu mam... dość ciężki bagaż doświadczeń z miłośnikami sarkazmu, i czasami niepotrzebnie odnoszę wszystko do siebie Co do tych dla których kucyki są jedynym sensem życia to szczerze mówiąc nigdy nie spotkałem kogoś takiego. Ciekawe, czy jest ich dużo. Btw bo zapomniałem o to zapytać: Co było w Wojnach Klonów? Bo nie kojarzę sytuacji I do kogo podobnie miałaby brzmieć Tempest?
-
No hejka Witam i dziękuję ^^ Fanfika żadnego jeszcze niestety nie napisałem, ale coś mi tam się powoli układa w głowie. Może za jakiś czas przyjmie formę pisemną. Ogólnie mam tendencje do zwlekania z dzieleniem się swoją twórczością bo zawsze mi się wydaje że nie dałem z siebie wszystkiego ^^' A czytać bardzo lubię. Piszesz coś?
-
Hint - nie trzeba tworzyć całej nowej generacji, żeby wprowadzić nowe postacie Nope. Jakość zabijają kiepskie pomysły, a nie ilość. Po prostu za kontynuację serii wzięli się nieodpowiedni ludzie. No to inny przykład: Doctor Who jest produkowany już bardzo długo (choć z przerwami), i nie słychać jakoś narzekań na spadającą jakość serialu. Wszystko zależy od tego kto przy serialu pracuje, jeżeli ekipa tworząca serial jest sensowna to bez problemu można go ciągnąć do końca świata i o jeden dzień dłużej. Chodzi nie tylko o wygląd, ale też charakter postaci i o fabułę. Te trzy rzeczy zostały doskonale rozwiązane w G4 i przyciągnęły do niej bronies. Jeżeli ewentualna G5 będzie przekombinowana i zostanie w niej niewiele z tego co oferowała G4, odpływ bronies uważam za prawdopodobny. Całkiem możliwe, że co bardziej zaangażowani miłośnicy pucułków skupiliby się wtedy na rozwijaniu twórczością fanowską uniwersum G4. Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby ktoś wystarczająco dobrze umiejący we Flash zaczął tworzyć fanowską kontynuację serialu, być może robiąc czasami np. konkursy na scenariusz następnego odcinka Czego zresztą nie uważam bynajmniej za jakąś złą perspektywę. Każda sytuacja, która inspiruje kolejnych ludzi do spróbowania swoich sił w sztuce, jest dobra i należy się tylko z niej cieszyć. Nie wiem czy to aluzja do mnie, ale jeżeli tak, to zupełnie nietrafiona, i tak średnio uprzejma. Naprawdę, nie trzeba silić się od razu na jadowitą ironię i sarkazm tylko dlatego, że ktoś po drugiej stronie kabla ma inne zdanie. Taką ma wadę komunikacja przez internet, że nie widać twarzy, nie słychać głosu i trudniej jest odgadnąć prawdziwe emocje drugiej osoby, zostaje tylko warstwa tekstowa. A choć ta być może sprawiała w moim poście wrażenie histerii (choć szczerze nie sądzę), to IRL przelewałem moje słowa na klawiaturę spokojnie sącząc sobie zieloną herbatę z kubka. I ziewając, bo tradycyjnie siedziałem na forum w środku nocy. I znów - nie wiem skąd pomysł, że nie widzę świata poza kucami. Przypominam, że TAK - mam pracę, mam przyjaciół, uczę się zaocznie, i naprawdę na deficyt kontaktu z "prawdziwym życiem" nie narzekam. Szczerze sobie tego nie wyobrażam afera o Derpy wyszła z tego że oskarżono jej postać o wyśmiewanie niepełnosprawnych umysłowo itp. Ship Spike x Rarity nie widzę za bardzo kogo mógłby urazić i o co można by taki wątek oskarżyć. Promocja zoofilii, bo 2 różne gatunki?... Jakoś to naciągane strasznie by musiało być :/ Also, last but not least: Tak naprawdę wszelkie nasze spekulacje na temat końca serii i wprowadzenia G5 są stawianiem zamków na piasku To wszystko opiera się na jakimś "podobno" leaku, "podobno" legitnym, "podobno" ze sprawdzonego źródła. Wybaczcie, ale... no ja mam po prostu ograniczone zaufanie do takich 4chanowych rewelacji x3 Przesądza się że S9 już na 100% jest ostatnim, a nawet jeszcze się nie zaczął, żadne info nie zostało jeszcze ani zdementowane ani potwierdzone przez Hasbro, dajmy sobie czas, srsly Leak może okazać się w całości lub dużej części bardzo dobrze przygotowanym fejkiem (wystarczy popatrzeć sobie na ruch Płaskiej Ziemi, żeby przekonać się że są ludzie gotowi poświęcić na trolowanie BARDZO dużo czasu i zapału), a nawet jeżeli to wszystko jest prawdą, nadal nie jest powiedziane że plany nie zostaną w ostatniej chwili zmienione. Już S3 miał być "na pewno ostatni", a wyszło jak wyszło Nie siedzimy w mózgach ludzi z Hasbro i nie wiemy, jakie biorą pod uwagę strategie, i co im tam jeszcze w łepetynach wykiełkuje. Domysły i teorie mniej lub bardziej prawdopodobne oczywiście można snuć, ale nadal są to domysły, a nie potwierdzone twardymi dowodami fakty. Jedynym faktem jest tutaj to, że niczego na razie nie wiemy na 100%. Scio me nihil scire, jak to powiedział kiedyś - choć raczej nie po łacinie - pewien brodaty pan z Grecji.
-
Koniec już na 9 sezonie? Jakoś mi się nie chce w to wierzyć, to jest po prostu bez sensu ^^' Serial ma jeszcze olbrzymi potencjał rozwojowy, zwłaszcza teraz kiedy powprowadzali tyle nowych ras postaci przy okazji wątku Szkoły Przyjaźni, poza tym jest wiele ciekawych starszych postaci których nie rozwinięto wystarczająco - Doktor Whooves, Lyra, Vinyl, nawet Derpy - trochę lepiej poznaliśmy je w zasadzie tylko w jednym odcinku. :/ Jeszcze spokojnie dałoby się pociągnąć - i to bez uszczerbku na fabule - do 12-13 sezonu według mnie, zarabiać na zabawkach Hasbro by przecież zarabiało nadal. Star Wars daje przykład że można jechać na franczyzie przez wiele lat i nadal trzepać na tym hajs. Jedynie mogłoby być konieczne przetasowanie w zespole scenarzystów - często bywa tak w serialach, nie tylko animowanych, że co pewien czas trzeba część ekipy wymieniać bo starym kończą się pomysły na odcinki i potrzebny jest zatrudnienie kogoś nowego, ze świeżą głową. Poza tym G4 poszerzyło im znacząco widownię o dorosłych fanów którzy też kupują np. figurki, więc urywanie łba czemuś co kopie złoto jest tym bardziej bez sensu To są Amerykanie, piniądz powinien być jednak jakimś tam argumentem xD Widzę 2 możliwe scenariusze: 1. Skończy się tak jak z sezonem 4 i w ostatniej chwili ogłoszą że jednak 9 nie będzie ostatni bo hajs za bardzo się zgadza, 2. G5 będzie różniła się od G4 kosmetycznymi zmianami - ja stawiam na zmianę stylu animacji na taki jak w The Movie i kilka nowych głównych postaci. Z np. obecnymi Mane 6 pełniącymi podobną rolę co obecnie np. Zecora czyli wyrazistych postaci drugoplanowych. Jakiekolwiek dalej idące kombinacje naprawdę czarno widzę ^^' ta generacja jest naprawdę sukcesem a Hasbro to jest jednak duże korpo, i o ile znają się na tym co robią to nie będą robić eksperymentów z siekierą nad głową kury znoszącej złote jajka. A poza tym... ...no, przyznam się: po prostu zwyczajnie jest mi bardzo, bardzo smutno, że teraz kiedy zdecydowałem się wkręcić bardziej w fandom, dowiaduję się że niedługo może nie być w co się wkręcać bo serię chcą kończyć. Jakoś mnie to ominęło i dopiero niedawno o tym przeczytałem, i dość konkretnie mnie to zdołowało. Mam poczucie że zmarnowałem kawał czasu, tkwiąc w moim poprzednim fandomie (furry - jakby kto był ciekawy), który poza paroma dolarami z rysunków i (czasami) chwilami dobrej beki z tamtejszych dram tak naprawdę nie dał mi zupełnie nic. Zamiast spróbować dołączyć do bronies kiedy jeszcze serial był młody a fandom bardziej tętniący życiem. Być może brzmi to kretyńsko, ale autentycznie mnie to boli. :/ Ech. Pożyjemy, zobaczymy, może to jednak jeszcze nie koniec serialu/fandomu/jednego i drugiego?... Nadzieja podobno wyciąga kopyta ostatnia. A żeby nie było że tylko marudzę i offtopuję, to jeśli mówimy o rzeczach które chciałbym jeszcze zobaczyć w serialu: 1. Scootaloo umiejąca latać ^^ jest tak urocza że po prostu na to zasługuje. Przydałoby się też dowiedzieć czegoś więcej o jej rodzinie. (I myślę że fajnie by było, żeby nie rozwiązali tej sprawy w sposób tak smutny i melodramatyczny jak przy rodzicach AJ xd) 2. Wątek Chrysalis rozwinięty trochę tak jak Starlight - kontratak, a potem porażka i... tak tak, kolejne NAWRÓCENIE! 3. Relacje Rarci i Spike'a w jakiś sposób pogłębione, może niekoniecznie podane wprost że ship confirmed ale no jakieś takie delikatne aluzje by nie były takim złym pomysłem imho xD (btw. czy kucyki są rasistami gatunkowymi i uważałyby związek kucowo-smoczy za mezalians?...) 4. Myślę, że fajnym pomysłem byłoby pojawienie się Tempest. Mogłaby na przykład przełamać się i podjąć próbę... rehabilitacji swojej magii, z pomocą Twi, Starlight albo Luny Co oczywiście dłuuugo by jej się nie udawało (tu dobry materiał na jakieś fajne gagi), a mogłoby niespodziewanie zadziałać w jakimś krytycznym momencie, w którym musiałaby uratować innego kucyka przed jakimś kolejnym groźnym villainem, albo... może przed Ursą Minor? No co ja poradzę że lubię w animacjach happy endy xD uważam że jeżeli są zrobione sensownie i z pomysłem to nie muszą być sztampowe i nudne.
-
Chyba już mam ^^ Dzięki No pacz pan, niektóre kuce potrafią magią przyjaźni nawet Skaarjów pokonać! xD A tak na serio to tak, bardzo lubię klimat Unreala, zarówno lokacje na różnych opuszczonych statkach kosmicznych jak i w tych świątyniach/zamkach Nali (Sun Spire ) mają w sobie to fajne, ciężko-ponuro-straszne COŚ. Gra-dinozaur, ale nawet dziś imho robi bardzo dobre wrażenie.
-
Dziękuuuję ^^ Byłem O KROK xD bo otworzyłem "kategorie" ale nie pomyślałem że może tam być coś innego niż w głównym panelu