Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. No to przenoszę sygnał najdalej jak tylko ta włócznia potrafi, i szukam ją z całej sił, a nawet jak się da to pod innej postaci... musi się udać, nie zostawię swojej matki tam gdzie jest...
  2. Dziwnę... jak by umarła, to by badyl to wykrył, a tak to nie ma ani kszty sygnału... dla pewności... spróbuje przeskanować też i ten świat. Może małe szansę są, ale zawsze coś może dać...
  3. Skanuje całą planetę w poszukiwaniu matki... trzeba ją namierzyć. Faruk myśli że nie żyje, ale ona się zemną kontaktowała na trzy dni przed przeniesieniem tutaj... ona może jeszcze żyć...
  4. No to... sprawdzam czy w małej wiosce na północy Afganistanu, żyje jeszcze... moja mama. Po śmierci ojca odeszła od nas, gdyż była za bardzo załamana by żyć w naszym rodzinnym miasteczku. Teraz chce ją zabrać tutaj...
  5. ... jest coś co powinienem dawno zrobić... sprawdzam która godzina jest na ziemi. Muszę załatwić pewne dwie sprawy... jedna dotyczy tropu mojej mamy w Afganistanie, a druga... dość prywatna sprawa...
  6. No nic, idę sobie znaleźć jakieś zajęcie w domu... posprzątać itp. Sprawdzam przy okazji która jest godzina... mam nadzieje że wszystko z Twilight i Capo będzie dobrze... nie mam zamiaru ich stracić.
  7. Podnoszę głowę... więc wszystko działa jak na to zaklęcie powinno być... no to wstaję i sprawdzam czy dzieciaki też już wstały... spodziewam się najgorszego... nie wiem czemu, ale dobra.
  8. Uśmiecham się... mam nadzieje że Twilight wypuszczą za niedługo... ale to wszystko dla jej dobra... - Będę musiał już iść... odwiedzę cię jutro, i pamiętaj jedno. Koszmar, nawet jeśli jest najstraszniejszy, można go przemienić w przepiękny sen... - powiedziałem i ją pocałowałem... tak jakby...
  9. Wiem to... - Co chciałabyś zjeść następnym razem, jutro? - spytałem. Chce wiedzieć co mam ugotować jutro, a ciszę muszę jakoś zabić...
  10. Siadam... przynajmniej się staram... strażnicy muszą mieć niezły ubaw... oni widzą jak klacz gada do siebie, a my widzimy jak mąż i żona rozmawiają... Luno, błogosław tą zajebistą włócznie, choć niekiedy jest naprawdę wkurwiająca...
  11. Odwzajemniam niby tulenie. Ale plus w tym że moje ciało powinno być wypoczęte jak wrócę... ale strażnicy muszą mieć teraz miny... no chyba że wiedzą że tu jestem...
  12. Jezus Mode Activated... - Sny to tylko obrazy narzucone nam przez mózg... nie są prawdziwe. Każdy ma władzę nad swoim snem, niezależnie od jego typu. Nawet koszmar można zwalczyć od środka...
  13. - Nie płacz... jestem tutaj przy tobie... może nie ciałem, ale duchem tak... Podczas ślubu pamiętasz moją przysięgę? "Póki śmierć nas nie rozdzieli, póki nasza miłość będzie trwać, zawszę będę przy tobie, jak nie ciałem, to duszą" Większość ludzkich mężów zapomina swoje przysięgi po tygodniu od wyjścia za mąż... - podchodzę do niej i całuje ją... - ... ja będę ją pamiętać zawszę...
  14. Idę przed nią... - Teraz jestem przed tobą i siadam właśnie - powiedziałem po czym tak robię... następnie wpatruje się w nią... - Ewentualnie możemy spróbować we śnie, lecz nie wiem jakie jest ryzyko...
  15. - Wada zaklęcia Włóczni Lucjana. Możemy się czuć bez konsekwencji, będziesz mnie też słyszeć, lecz wadą tego jest przenikanie przez wszystko. Moje ciało i śpiące dzieciaki są obecnie w Persji. Jak bym do Ponyville wrócił bez ciebie, zaczęły by się pytania, a tak to powiedzieli że wyjechaliśmy na wakacje...
  16. - Kurwa nie chodziło mi o ciebie... ja przyjaciół nie tykam, tak samo jak kobiet. Więc odłóż spluwę i poszukajmy jakiegoś objazdu... spróbuj poza drogą. Idę się rozejrzeć i sprawdzić czy jest jakieś obejście... ale najpierw... - pokazywałem na pistolet... jak on tak się zachowuje to ja nie będę współpracował...
  17. Patrze na to z bulem... podchodzę do niej i zaczynam ją "tulić". Ona to poczuje, lecz ja nie... musi być silna. Kiedy już ją przytulę, do uszka mówię... - Może ciałem jestem gdzie indziej... ale duchem zawsze z tobą...
  18. No to raz kozie śmierć... używam tego zaklęcia które znalazłem w badylu i jako niewidzialna i nie materialna powłoka przenoszę siebie zostawiając moje ciało w stanie spoczynku... nie będę jej czuł, ale ona mnie tak...
  19. Westchnąłem. Ciężko jest zasnąć jak się nie ma do kogo przytulić... i z wiedzą że twoja żona jest zamknięta bo ma chorobę że nie kontroluje nad swoimi popędami Seksualnymi. Sprawdzam przez Badyl czy ona śpi...
  20. Wydobrzejesz przyjacielu... wszystko będzie dobrze. Wracam do siebie, i po położeniu dzieciaków idę spać. Mam nadzieje że to zaklęcie które użyje, nie zjebie się w połowie. Nie mam ochoty być duchem przez resztę życia...
  21. KougatKnave3

    "Droga do zemsty" peros81

    No to biegnę za nią z zamiarem pomocy w znalezieniu królika... może uda nam się go złapać bez żadnych niedociągnięć... znaczy chodzi o krzywdę... by sobie nie zrobił krzywdy... widzę że naprawdę jest do niego przywiązana, więc pomoc w złapaniu go, byłby na miejscu.
  22. Sprawdzam co z nim, jeśli jest też sałatka to też jemu szykuje, jeśli nie to dorabiam... Zapomnienie o nim to był błąd, który muszę teraz naprawić... natychmiastowo...
  23. Wystarczy mi to... ważne by ona czuła się bardziej konfortowo... by wiedziała że jestem przy niej duchem jak jej to obiecałem... poczekam aż się wybudzi... wtedy się do niej przeniosę tą metodą.
  24. Ale może jest coś takiego... dla pewności poszukam w badylu takiego zaklęcia... i mam nadzieje że nie spierdoli to tak że zostanę w tym stanie do końca wszechświata.
  25. No to wracam do swojego domu i sprawdzam czy jest jakiś sposób na kontakt z nią, cokolwiek czy jakokolwiek bym nie był zagrożony na zarażenie... muszę się z nią spotkać bo nie wytrzymam...
×
×
  • Utwórz nowe...