KougatKnave3

- Twój chłopak musi być z tobą szczęśliwy.

- Nie martw się wyzdrowiejesz. A do tego czasu zastąpie cie w szkole i będę pomagać ci w domu. Co ty na to?

- Czyli pomoc zmienia się w odwiedziny. Jak się czujesz?

- Ależ ja nalegam. Chętnie ci pomogę.

- Pomyślałem że mogę ci pomóc w obowiązkach domowych.

- To gratulacje, jesteś świetną nauczycielką.

Bez zastanowienia siadam.

- Nie chce, dziękuje.

- Ładnie ptaki śpiewają.

- Nie musisz nic robić.

- Nie dziwie im się.

- Chętnie dotrzymam ci towarzystwa. I tak nie mam nic do roboty.

- Widziałam ich, kiedy zabijali go, to trzymali jakąś kobiete. Strasznie wrzeszczała.

- Nic mnie tam nie trzyma. Moi rodzice zmarli rok temu, państwo odebrało farmę, po prostu koszmar. Tutaj jest inaczej, cicho, spokojnie. Wręcz prosi się o zostanie tutaj, prawda Ghost?

- Nie szkodzi. Przyszedłem się spytać czy w czymś pomóc.

Pukam.

- Mi też się ona nie podoba. Ale w naszym świecie jakoś trzeba sobie dać rade. Gdybym miał wybur, to bym tam nigdy nie wrócił.

- Życie mnie do tego przyzwyczaiło.

Udaje się do chorej nauczycielki. Jak coś obiecam, to tego dotrzymuje.

- Fajny dom. Tak tutaj cicho.

Poszedłem za nią.

- ta jest - powiedziałem po czym zasłoniłem oczy rękoma. - Oddzial, zasłońcie oczy.

"Muszą ją strasznie lubić" pomyślałem.. Sprawdzam ile zostało lekcji do końca. Jeśli sie skończyły to informuje Apple bloom że idę do chorej nauczycielki.

- Bardzo chętnie.

Jakoś to przeboleje, poprowadze dzisiejsze lekcje, nawet jak bym miał przy tym paść.