KougatKnave3

Uśmiechnąłem się, po czym powoli, lecz odpowiednio poleciałem w stronę szkoły. Wyląduje koło jej przyjaciółek.

- Ile tego robicie rocznie?

- Tak... oczywiście...

Puścił cię. - Jeśli mówisz prawdę, to mamy poważny problem.

Udało ci się posłać potwora na drzewo.

- ... Gotuj ...atakują ...Nie ... - straciłeś kontakt z Sarenem. - Transmisja zerwana sir.

- Oczywiście że możesz, tylko mocno się trzymaj - powiedziałem po czym zacząłem się zniżać by mogła wejść.

- Ludzki odpowiednik cydru.

Natychmiastowo wstaje i biegne się przyszykować. Śniadanie zjem na przerwie, umyje się na szybko. Jak już będę gotów podchodze do Apple bloom. - Chcesz polecieć do szkoły na moim grzbiecie?

- Aha. Ja i tak degustuje w piwie chmielowym.

Złapał ją momentalnie. - Spytam się jeszcze raz. Kim jesteś i co tu robisz.

Bestia momentalnie zareagowała. Chwyciła ci kopyto a sama szykowała się do ugryzienia.

Ona nagle zaczeła płakać.

- Dlatego nigdy nie daje mu takich zadań... nigdy... atak...

Czułaś Snake'a za sobą. Jednocześnie usłyszałaś odgłos przeładowywanego blastera.

Podchodze do nich i się pytam. - Co to za maszyna?

Przyglądam się jej.

Ide zanieść je do stodoły.

Wchodze do niego, udaje się do mojego łóżka by troche pospać.

Postanawiam wrócić na farmę by spróbować zasnąć.

Postanawiam polatać ponad miastem.

Zbieram jabłka z iskich jabłonek.

Postanawiam poleżeć godzinke

Podchodze do drzewa i z całej siły w nie kopie

- Dobra - powiedziałem, po czym poszedłem do AJ, kiedy będę koło niej to powiem. - Mam ci pomóc zbierać jabłka.