Odcinek świetny. Powrót Trixie, epickie i śmieszne zaklęcia, dużo genialnych scen z Fluttershy, Zecora i trochę postaci drugoplanowych(jak zobaczyłem Lyrę pijącą przez słomkę, to myślałem, że padnę ze śmiechu:lol:, wyglądała genialnie). To wszystko złożyło się na bardzo przyjemny epizod. Plus, nie można zapomnieć o Pinkie, która nawet jak traci możliwość mówienia, wypada prześmiesznie! Moim zdaniem nie ma się do czego przyczepić. Ocena 10/10.