-
Zawartość
226 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez L'estaca
-
//To musisz złożyć podanie EJ czerwonym pogrubiony piszemy szczegóły związane z fabułą, a pytania itp. owszem czerwonym, ale nie pogrubionym!!!
-
//tak zmiennokształtność i tasak będą działać Czyli wilkołaka i wampira mamy zaklepanego - animal, cienie - Nocturne i emili. Jeszcze szaman
-
//Hej żeby potem nie było na cmentarzysku nie można używać zaklęć i eliksirów, a także nie można sie teleportować. Czyli można zmieniać kształty itp, ale nie można rzucać zaklęć typu ,,simsalagrim!'' mogą to robić tylko właściciele.
-
//Wiem doskonale, ze narrator ze mnie żaden A przynajmniej z tym brakiem spójności gramatyki i ortografii x 2
-
//Dobry pomysł Animal. Więc proszę o podania. Postacie to: -Cienie(szepczą, teleportują się, nikt o nich za wiele nie wie), -Wilkołak(wredny, wygadany i wesoły na zły sposób) i wampir(poważny i bardzo okrutny) [na ta parę przypada jedna osoba], -człowiek-szaman-jasnowidz( mało mówi, a jak już to rymowankami, genialny, potrafi uzdrawiać, lewitować itp. dzięki wielu cząsteczką magnetycznym w swoim polu magnetycznym {dla porównania zwykły człowiek ma średnio 40, papież 600, dlatego papież potrafi uzdrawiać, osoba o ponad 60 potrafi ściągać z innych na siebie choroby, a ten człowiek ma 1500 lub więcej}) W podaniu napisać: kim chcesz być i dlaczego?
-
Rebeka przyjechała na Nerwie do Loci i Shaii -Cholera! Wy też? Od teraz musimy się wszyscy trzymać razem bo to cą nas zabije. Chodźcie do reszty
-
//Cmentarzyska słoni serio istnieją... jedna z niewyjaśnionych zagadek // Macie gg? Czarodziej sparaliżował Locę i Shaię medaliony, tak jak w poprzednich przypadkach zaczęły dusić wilczyce, same się zdjęły i zniknęły.
-
Coś przemówiło w myślach Delois -Czyżby? Naszyjnik sam jej się założył na szyję i zacząć ją dusić. Straciła na chwilę przytomność naszyjnik zdjął się i zniknął. Delois odzyskała po chwili przytomność jako zjawa ~~~~~~~~~~~~ Tymczasem na cmentarzysku słoni zjawiły sie owe skradzione przedmioty i zosłały włozone do małej klatki. za to Ballada została umieszczona razem z Whitem. Czarownik napisał na karteczce: //Mam do was małą prośbę. Nie chcę żeby fabuła zależała tylko ode mnie więc chciałabym wtajemniczyć dwie, trzy osoby w plan działania i przydzielić im jedną ew. dwie postacie. Chętni?
-
Głos się znów odezwał -Jeszcze jedno słowo, a ci odetnę język.
-
-Niedługo się dowiesz jak możesz odzyskać wszystko... a jak powiesz o mnie złe słowo komukolwiek odbiorę ci ręce i nogi.-powiedział głos w myślach Nocturne i zanikł
-
Podeszłam do Violetty -Violetto, moja Ballada zniknęła ktoś chce nam przeszkodzić... Znajdziemy twój medalion ~~~~~~ Czarodziej zmaterializował Nocturne, odebrał jej moc i lusterko po chwili w jej myślach coś przemówiło: -Odebrałem ci moc ... twoją rzecz oraz prawdziwą postać... tylko ja mogę zdjąć tą klątwę
-
Kolejny cień zbliżył się do Viotetty zrywając jej z szyi naszyjnik prawie ją dusząc i zniknął. Czarownik zbliżył się do naszego ,,mieszkania'' ~~~~~~~~~~ Mumia wyrosła z podziemi koło Nocturne -Ale fajne
-
//Oks Cień przetransportował mgiełkę do ciemnego cmentarzyska słoni do klatki, z której nie było wyjścia, po czy znikł i rozległo się wszędzie echo -Z tej klatki nie ma wyjścia no chyba, ze cie uratują te ... dziady.
-
cień przybliżył się do Greena i przeteleportował siebie i mgiełkę nie wiadomo gdzie // Jeśli coś nie pasuje to napiszcie
-
-Tam? Bierz co chcesz same rupiecie! Ale dziwne, że było tam jej ulubione lusterko... podobno magiczne. Dobra ja idę do komnaty miłej zabawy!
-
Cień przyczaił się do Greena i Sophie ~~~~~~ Postanowiłam się przejść do zamku i przez przypadek zauważyłam lusterko zmory -Wiesz, ze moja matka miała dokładnie takie samo?
-
Stanelam osłupiała -Coś nas śledzi... - w tym momencie cień się przeteleportował
-
-No dobra, tamci czekają już z kolacją, a my tu sobie gadu gadu... idziemy - Mestia wskazała szybkim ruchem chatę.
-
-O to już zadbamy
-
-Zwiadowca musi umieć się posługiwać łukiem. To nasza podstawowa broń. Jeśli umiesz dobrze strzelać - nie zawodzi. Poza tym nasze łuki są lepszej jakości... nmawet nie wiesz jak bardzo się przydają, tym bardziej, ze zwiadowca musi pozostać niewidoczny, a duża odległość często temu sprzyja. Nożem, nie rzucisz na 200 merów, no przyjamniej dopuki nie jesteś wystarczająco silna.
-
-Wiem coś o tym... //nie wiem czy mówiłaś to na głos czy nie, ale obronę się tym, że wampiry potrafią czytać w myślach ~~~~~~ Ja - Ballada Jacob - Szklane serce Violetta - medalion Loca - medalion Nocturne - lusterko Delois - naszyjnik dusz Green - mgiełka Sophie - maskotka Myślę, ze możemy w końcu rozwinąć akcję Off - topy związane z fabuła będę pogrubiać
-
-Daj spróbować! - powiedziałam żartobliwie i po chwili dorzuciłam - żarcik.
-
-To dobrze. A możesz się z powrotem odmienić?
-
Uśmiechnęłam się tylko. -Będziesz musiała się nauczyć chodzić, zeby przynajmniej uciekać przed wrogiem
-
Pomogłam wstać koleżance, jeśli tak ja mogę nazwać -Czyli innymi słowy zmaterializowałaś się?