Byłem wczoraj w kinie na "Pan Wilk i spółka. Bad Guys" (byłem tylko ja i jeszcze troje innych dorosłych na sali).
Niestety o samym filmie nie znalazłem dość ciekawostek i materiału na osobny temat, zatem swoją opinię na temat filmu napiszę tutaj...
Ogólnie, że film mi się spodoba, to wiedziałem na długo przed pójściem do kina, już sam opis fabuły i postaci, plus zwiastun mnie przekonał do siebie. Ogólnie to fabuła nie jest czymś nowym, ot kolejna przemiana tych złych w dobrych. I tutaj jest lekkie "nawiązanie" do "Zwierzogrodu", bo ów gang nie jest zły bo tak chcę, bo się tacy urodzili, lecz każdy z nich od dziecka był postrzegany jako ci "źli" i przestali płynąć pod prąd, więc skoro i tak uchodzą za niegodziwców, zaczęli nimi być, zupełnie jak pewien lis... Moją ulubioną postacią jest oczywiście pani burmistrz Diane Foxington, która nie będę zdradzać skąd zna się na przestępczym fachu, celnie i boleśnie wypunktuje gang Wilka, co ich mocno zaboli. Gang postanawia zwinąć pani burmistrz posążek dla zasłużonych na gali jej wręczenia, taki "święty gral" dla złodzieja, ponieważ jeszcze nikt nigdy go nie ukradł. Skok się nie udaje i tak wpadają w ręce policji, jednak zamiast do więzienia, zawierają układ, że jeśli się zmienią, to ich winy zostaną im odpuszczone. Nauczyć ich dobroci ma najszlachetniejsza świnka morska. I powiem, że sądziłem że iż na tej przemianie film się skończy, nie wyszukiwałem tam jakiegokolwiek wroga, że to ten gang będzie tym głównym daniem, ale się okazało że jednak jest tam ukryty wróg.
Film bardzo mi się podobał i jest to murowany pewniak, że go kupię na DVD, jednak z minusów, to średni przeciwnik i jego armia, jak i jego motywacje działania, z plusów, cała reszta, animacja, mimika twarzy postaci, dialogi, pani burmistrz i jej sekret, dubbing itp.
Polecam każdemu ten film.
Tutaj dodaję recenzję filmu: