Monitoring daje hasło ochronie przy wejściu i oni zatrzymują każdego kogo wskaże, czyli zasada jaką opisałeś pozostaje zachowana. Jeśli np klient wskaże osobę, która coś ładuje do np torby, to również jest podstawą do rewizji takiej osoby. Jeśli okaże się, że klient nas wpuścił w maliny, albo niedoszły złodziej pozbył się towaru, bo np zabrakło mu odwagi, to kierownik tylko może przeprosić i puścić, ale nie możemy lekceważyć takich zgłoszeń, bo informator mało wiarygodny. Jeśli natomiast złodziejowi uda się czmychnąć, a następnie wróci po godzinie, to nam już nie wolno go skarżyć, o to co zakosił, chyba, że buchnie znowu coś. (Ale takiego idioty jeszcze nie spotkałem )