No moim zdaniem to są same plusy dla tego odcinka. Świetna Lyra i Applejack, która dla odmiany świadomie kłamała, by nikogo nie urazić, myśląc, że w ten sposób im pomoże. Jeśli od razu, powiedziała innym, że ten płyn nie działa, to byłby całkowity brak pomysłu na odcinek i wielka nuda. Trochę mnie zdziwiło natomiast, że ta babcia tak bluźni i to jeszcze przy młodej Applebloom ("cholernego jeziorka", czy też "cholernie głupia rzecz"). Jednak mimo to wszystko daję 10/10! Lecz poprzedni odcinek moim zdaniem był lepszy i tak xD