Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Tylko, że Deli jest prawie nieprzytomna. Bariera i zniszczenie turretów wymęczyły ją. Prawie leży na podłodze.
  2. Popędziła gdzieś, wspomagając się tepaniem. Po chwili wróciła z Deli. Coś jej szepnęła i pognała do kontroli lotów w Lost Hills.
  3. - TATA! - wrzasnęła Deli. I jakimś dziwnym cudem wszystkie Turrety poleciały na ścianę. Roztrzaskały się o nią. Deliś podczołgała się pod przeciwną. Pociski są dosyć daleko, ale się zbliżają.
  4. A Deli po prostu leży... Jeden z Turretów przestrzelił jej skrzydło. Skuliła się. Po chwili dookoła niej wyrosła bariera. Taka dziwaczna bariera, która nie wygląda na zwykłą magię.
  5. - Wybacz, tato... - szepnęła i podeszła do wtyczki. Deliś leży na podłodze, z twarzą schowaną w kopytkach.
  6. Deliś tymczasem się odnalazła trochę dalej. Dalej płacze i nawołuje.A Lily otworzyła drzwi.
  7. Wszyscy wystraszeni. A Lily... Wait... Skąd ona przed drzwiami do twojej komory?! A Deli... Wut? Wyparowała!
  8. Mała się ukryła w jakimś pudełku i płacze. Lily dalej idzie w twoją stronę.
  9. Jest chyba coraz bliżej. Gdzieś ci mignęła na kamerze. Deli dalej łaziła, szukając ciebie. - TATA! - krzyczała.
  10. sorry, ale teraz nie wiesz, gdzie jest. Za to zauważyłeś różową puchatą kulkę z bąblem powierza na łbie, idącą w nieokeślonym kierunku.
  11. - Zupełnie nie o to mi chodzi - rzuciła i kamera się rozpadła. Powoli kamery w niektórych korytarzach zaczęły się psuć.
  12. Turretów już nie ma. A ty widzisz Lilly, która stoi przy kabelkach z wyszczerzonymi zębami i jest wyraźnie wkurzona.
  13. Jeb, jeb, jeb. Kilka turretów padło na ziemię. Po chwili następne.
  14. Luna i wszyscy zdolni do używania magii wznieśli tarcze. Lily tylko gdzieś zniknęła. Deli płacze wciąż.
  15. Gapiła się na ciebie. Lub raczej w jedną z twoich kamer. - Tata... Wróć... - płakała. - Wróć... Tata... Proszę... Tata... Tata... Tata...
  16. Plask. Motylek spadł na ziemię. Abdul go poniósł, ale raczej motylek już nie wygląda za dobrze. Taki oklapnięty... -Tata! - krzyknęła Deli w płaczu. - Tata, przestań! Tata, wróć!
  17. Deli się rozpłakała, Abdul nie zareagował. Twilight tuliła ją, gapiąc się w stronę jednej z twoich kamer ze strachem.
  18. - Allan, co się dzieje? - zapytała Twi. Ona jak i reszta zauważyli zamknięte drzwi.
  19. - Ta... ta...? - odezwała się wystraszona Deli i cofnęła się aż pod ścianę. Zawsze miała w tobie wsparcie.
  20. Płaczą, bo jesteś gigantycznym pecetem. Papillon jest motylkiem, który robi coś ala płakanie, a twój tatuś ją głaszcze po skrzydełkach.
  21. Raczej nie podasz chusteczki. Za to teraz masz dostęp do wszystkich systemów tego ośrodka. Ciekawe...
  22. Zapłakana i z rozmazanym makijażem Rarcia pokazała ci lusterko. Jesteś w komputerze! Wow!
  23. Nie możesz wstać. Jesteś jakby... W wersji cyfrowej. Gdzieś w tyle stała Deli z Twi. Obie się tuliły.
  24. I urwał ci się film... Nie można powiedzieć, że się obudziłeś. Nie czułeś się żywy. Byłeś w pomieszczeniu, gapiłeś się na wszystkich jakby z wielu miejsc. Była tam cała rodzinka i naukowcy z Aperfuture.
  25. - Ciii... - szepnęła. Wzięła jakieś ziółka, coś z nimi zrobiła... Nie zauważyłeś, co. Powoli ci się obraz ściemniał.
×
×
  • Utwórz nowe...