Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Nightmare

  1. A kto powiedział, że opis nie może stać się częścią fanfica? Albo Arta? Może ktoś po przeczytaniu takiego opisu Crystalian (nie, nie chodzi o kryształowe kuce) pomyśli, by go dodać do fica? Możliwości jest naprawdę wiele.

     

     

    Więc teraz takie pytanko: gdybym chciała opublikować rasę stworzoną dla rasy, a nie Ocka, to mam ją normalnie wstawić do działu? :| Jak dla mnie po prostu to nie pasuje, jakieś imiona, a tu takie "Rasa Xxzyyzyx" :/

  2. Chodzi mi o to, że dział do ras byłby dla ras, a do postaci dla postaci.

     

    Dla przykładu - Smokokuce. Dokładne opisy, anatomia, nawyki, historia rasy smokokucy znalazłyby swój temat w dziale OR. Z kolei nie mogłaby się już tam znaleźć moja OCka DragonFire. Ona pozostałaby w miejscu dla OC, w którym powinna, w końcu nie odpowiada za całą rasę.

     

    Moim zdaniem byłby większy bałagan z tematami o rasach w dziale z ockami. Ktoś chce poczytać o rasach, chociażby dla rpgów - nie musi się przerzucać przez tony postaci, by dostać się do jednej rasy, np. Flame Souls. Wystarczy, że wszedłby do działu.

     

    Taki podział oddzielałby pojedyncze postaci od całych kolonii, planet pełnych nowych ras.

     

    Odpowiedź na twój przykład jest prosta, kilka razy nadmieniona - opis rasy do ras, a samego OCka do ocków.

  3. Tworzenie rasy, takie jak wszędzie, głównie trzeba podkreślić różnice w wyglądzie i funcjonowaniu tych ras a zwykłych kucyków. Wiesz, np. Nature Ponies przypominają drzewa, nie mają skrzydeł ani rogów (z tego co wiem), zamiast grzywy mają liście... Oczywiście w temacie w takim dziale, wszystko byłoby dokładnie opisane. Włącznie z opcjonalną historią rasy... itp.

     

    EDIT: Jest ankieta :P

  4. Jest dział Własnych ocetków, można się ich pytać... Ale zaraz... Co powiecie na dział dla własnych, kucełowych ras? Bądź nie własnych, ale takich, które występują już w fandomie?

     

    Np. Succuby, Nature Ponies, itp... Są jeszcze 2 rasy ode mnie, ale nie powiem :v

    • +1 1
  5.  - Ummm... No wie pani... Chcę się na coś przydać... - zaczęła cicho. Alter dalej milczy, więc nie ma sensu o niej wspominać, nie teraz. Wzięła drobny łyczek herbaty, pozwalając, by przyjemne ciepło rozlało się po jej gardle. Nie lubiła odpowiadać na takie ogólne pytania, zdecydowanie lepiej jej szło wyjaśnianie niejasnych szczegółów. Nawet mimo uśmiechu rozmówczyni, zezowate oczy pegazki wlepiły się w ciecz w filiżance, która poruszała się wraz z każdym trąceniem naczynia.

  6. 8.02.2016 at 12:38 Lucky Silver Moon napisał:

    Historia:

    Urodziła się jako podmieniec, w mniejszej wiosce w granicy miasta. Jej rodzice ją kochali ale sama ona miała paranoje na temat wyglądu podmieńców więc zmieniła postać. Jej życie upływało na spokojnej sielance, zabawie i nauce.

     

    Wioska na granicy miasta? What? Jak można mieć paranoję na wygląd podmieńców? Czy Człowiek między innymi ludźmi nagle dostaje pierdzielca, doczepia sobie kocie uszy i ogon, po czym tak zostaje? Wyglądałoby to co najmniej dziwnie, u ludzi taki przebieraniec, dokładnie tak jest u Podmieńców. Jeden przemieniony w kuca. Na pewno zwróciłyby na to uwagę nie tylko inne, ale też jej rówieśnicy, rujnując jej tym samym "sielankę" dzieciństwa. O rodzicach wciąż mało.

     

    Do pewnego roku życia (9 lat) nic się nie działo, potem nagle gdy była w szkole, przyszła szukająca ją straż. Okazało się że jej rodzice zostali brutalnie zamordowani. Klaczka nie mogła uwierzyć ale gdy straż zaprowadziła ją do miejsca zbrodni uwierzyła. Zabrano ją do domu źrebaka gdzie Silver Moon przez kilka miesięcy rozpaczała. Pewnej nocy jednak doszło coś do niej... 

    Jej rodzice zostali zamordowani? Smutne, przygnębiające... ona ich pomści.

     

    Wciąż nie ma w tym więcej emocji niż w  główce kapusty. Nagle, kilka miesięcy po śmierci rodziców, podczas których po prostu płakała, myśli, że idzie go umordować. Bu why not? Do tego... Którzy normalni strażnicy pokażą dziecku miejsce zbrodni? 

     

    Kilka lat spędziła na treningach broni białej pod wodzą pewnego byłego strażnika, potem zaś opuściła go i zaczęła trening u pewnego strzelca. Od 13 lat szuka mordercy... co noc zastanawia się czemu musieli ginąć oraz czy poszukiwanie ma sens.

    Niestety nie znalazła,  ślad po nim zaginął.

    Zaczęła zarabiać jako najemniczka, w nadziei że assassyn się znajdzie i...Blizna smutku co prawda została jednak klacz po tych latach powoli przestała interesować się zemstą. Od tak, co się stanie to się nie odstanie. A drania może jeszcze spotkać i...

    Dowiedziała się o wyprawie od innego podmieńca. Postanowiła się przyłączyć.

     

    Wciąż brak informacji, który normalny Podmieniec zacząłby trenować dziecko. O nich też jest mało informacji. Do tego widać, że nadużywasz "...", jak ja kiedyś, spróbuj je zredukować. Tekst będzie wyglądał znacznie czytelniej. Wciąż zbyt ogólne opisy, mało tekstów o niektórych sytuacjach. Opisz na przykład, że pewnego dnia, gdy wychodziła ze swojego domu na skraju lasu, zobaczyła przyczepioną do słupa kartkę z ogłoszeniem dotyczącym wyprawy. Ale wiesz, to tylko propozycja. Również jej stan w te kilka miesięcy po zabiciu rodziców bardziej nazwałabym stanem wewnętrznej pustki niż rozpaczą.

     

    Ataki:

    Suń się - Sil wali mocno przeciwnikowi z główki zwykle do prowadząc do jego przewrócenia się.

    Rozstawianie pułapek - Zostawia pułapkę na niedźwiedzia.

    Trójwystrzał - Strzela szybko w trzy kierunki

    Spójrz w oczy śmierci - Klacz patrzy tak szaleńczym wzrokiem że przeraża przeciwnika.

    Tu jestem - Sprowadza uwagę przeciwnika na siebie.

    Motywacja! - Klacz motywuje do walki kompanów.

     

    Funny. No bardzo. Zaznaczyłam może tylko kilka, ale to nie oznacza, że takie "Suń się" też przejdzie. Efekt całkiem niezły, ale raczej niezbyt w stylu rycerza albo dragona, bardziej w stronę samobójcy. Pułapki - skąd niby miałaby je mieć? Nawet jeśli, nie nadaje się to jako umiejętność, gdyż takiego czegoś raczej używa się poza walką i jako przedmiot. Oczy śmierci bardziej pasują jakiemuś psychopacie, a nie zwykłej klaczy Podmieńca. Szkolenie i zamordowani rodzice nie muszą oznaczać zniszczonego umysłu. Tak jak wcześniej było "Yea", które opisywało sam efekt, tak teraz jest "Motywacja", która tylko motywuje, do tego nie wiadomo, w jaki sposób i co z tego jest. Moja propozycja nie była niczym innym jak propozycją. Do tego rada - nie edytuj tego na "szybko szybko, jeśli nie zrobię tego do godziny, to mnie zjedzą i nie wpuszczą". Masz czas, nawet sporo, więc przemyśl wszystko na spokojnie i pisz we własnym czasie. Dodam jeszcze, że w tym wszystkim kompletnie pomijasz Silver Moon jako Podmieńca, ale też jako kucyka. Ignorujesz całkowicie umiejętność przemiany, ale też znaczek, a tym samym najważniejszą umiejętność.

     

  7. Lista rozwinęła się nadzwyczaj płynnie jak na tak stary terminal, ukazując zawartość notatek.

     

     

    >Dziennik

     

    >> Pupilek

     

    Ponoć pisanie pamiętników dobrze robi na rozładowanie stresu, przynajmniej Trigger tak powiedziała. Dzisiaj znowu przyciągnęła coś ze sobą z puszczy, tym razem było to wyziębione jajo, na oko Przeżuwacz Poszarpany, lecz mogę się mylić. Nie znam się na odróżnianiu gatunków gadów po skorupie jaja. W każdym razie, ta przeklęta cholera przyniosła to z głębin lasu, więc prawdopodobnie zwinęła jakiemuś dorosłemu osobnikowi. Chociaż, skoro jest zimne, to może zostało porzucone. Żadnych większych węży ani jaszczurów się już tu nie spotyka, przez tą przeklętą wojnę Equestrii z Zebricą jest coraz więcej zapotrzebowania na zbroje i broń w tamtych rejonach. Ci nieszczęśni naukowcy odkryli, że łuski tych stworzeń wraz z niewielkimi dawkami niektórych metali zyskują kompletnie inne właściwości, więc nagle zaczęły się wielkie polowania. Muszę posłać Trigger do stolicy, by zgłosiła to Królowej, te gatunki powoli wymierają. Z tą prędkością może i wszelcy nasi wytwórcy się wzbogacą, ale stracimy całą faunę, z której ta kraina słynie!

     

    >> Zanik

     

    I stało się. Może i ten mały gad się wykluł, ale nie ma sposobu na przywrócenie jego pobratymców. Zanim Trigger dotarła do Metamorphii, kłusownicy wymordowali większość życia w lesie, nie wahając się jednocześnie podpalić kilku jego partii. Zostali za to ukarani, ale żadna grzywna od tak nie odnowi tak wielkich połaci zieleni! Królowa osobiście zaszyła się w głębiach swojego zamku, by przygotować odpowiednie rytuały, których efektem ma być powrót flory w te miejsca. Chwała jej za to! Przynajmniej Changea nie utraci swojego największego skarbu w postaci ogromnych puszczy, lasów i innych terenów tętniących życiem. Gdyby to wszystko wymarło, nie byłoby dla nas przyszłości. Nie przetrwalibyśmy dłużej.

     

    >> Nowe Hobby

     

    Królowa odczyniła swoje czary, lecz jednocześnie w tym samym momencie nadeszła do nas wiadomość, że Zebry zrzuciły na Equestrię bomby ogniowe. Na Papillon, co się stanie, gdy rzucą się na nas?! Jedyna nasza nadzieja w Najwspanialszej Chrysalis. Tymczasem dowiedziałem się od Trigger, że moje wynalazki mogą się na coś przydać, więc zapisałem je w nowym folderze "Projekty". Jaka pomocna ta technologia, wielkie maszyny w kilku linijkach tekstu! Możliwe, że uda mi się wykonać coś, co wspomoże naszą władczynię. To by było coś! Większość z moich obecnych dzieł może i wymaga poprawek, ale kilka są już gotowe do użytku. Moje środki są mikre i wciąż się kurczą, ale pierwsze wiadomości już lecą wraz z Trigger do stolicy. Powinny wkrótce tam dotrzeć, więc mogę dostać dofinansowanie innych moich wynalazków. Pozostaje mi tylko czekać.

     

    >> Ghule

     

    Wszystko padło. Nic. Kompletna pustka. Nie ma już zielonych lasów Changei, jej wielkich jezior, krystalicznie czystych źródeł. Kontakt z resztą państwa urwał się wraz ze śmiercią Trigger. Czemu ta przeklęta cholera opuszczała dom tego dnia?! Mówiłem jej, żeby została, ale nie, ona wolała lecieć z kolejnymi schematami do stolicy. Metamorphia już nie istnieje. Tak jak wszystko dookoła. Chrysalis, Pani Życia, gdzie jesteś? Megaczary spadły z nieba, a jedynym powodem, dla którego żyję jest... No właśnie... Nie wiem. Może odległość od eksplozji? Nie mam pojęcia. Wszystko dookoła spłonęło, wymarło. Nie wychodzę na zewnątrz. Zostaję tutaj, wraz z figurkami, czyli ostatnimi śladami obecności Trigger w tym miejscu. Dlaczego jedyna istota, która siedziała ze mną w tym miejscu musiała znaleźć się w samym sercu eksplozji?! Teraz zostałem tylko z tym przeklętym gadem, który również przetrwał. Nieco się zmienił, urósł, ale to tyle. Ze mną jest inaczej. Widzę, że zaczynam gnić, ale średnio mi to przeszkadza. Po prostu tak jest, skóra odchodzi mi od mięśni płatami, sierści już nie mam, odpadło mi ucho. Taka jest cena za wytrwanie, życie w tym piekle. Nocą słyszę wycie. Mam ochotę wyć razem z nimi. Nie wiem, o co chodzi. Coraz częściej łapię się na "zanikach", czyli stanach snu na jawie. Zapiszę moją pracę i uciekam stąd, jak najdalej. Gada zostawiam, nie chcę ciągać kolejnego wspomnienia o Trigger. Zaczynam tracić fragmenty wspomnień... Jak w ogóle wyglądała Trigger? Była gryfem, podmieńcem czy smokiem? Nie mam pojęcia... Niech mi ktoś pomoże...

     

     

    Tu nastąpił koniec folderu. W folderze z badaniami znalazło się więcej notatek, część uszkodzonych, a "Wiadomości" ziały pustką, pokazując jedynie animację Podmieńca czyszczącego brudny pokój pełen pajęczyn wraz z napisem "Napisz coś, trochę tu pusto!". W największej z pajęczych sieci wisiały nazwy kontaktów. "Wykonawca", "Badacz", "Trigger".

  8. 8.02.2016 at 12:38 Lucky Silver Moon napisał:

    Nie wiem czy jeszcze można, czy ogarnęłam ani nic .-.

    Jestem ograniczona... teoretycznie zedytuje ._. po prostu sporo rzeczy nie ogarnęłam xd 

     

    Imię:

    Lucky Silver Moon jednak zwracają się do niej Silver lub Sil xd

     

    Wiek:

    16.

     

    Rasa:

    Jest podmieńcem ale na obrazku który kiedyś dodam będzie pegazem.

     

    Klasa:

    Hybryda dragona i rycerza xd

     

    What's so funny?

     

    Ekwipunek:

    Kusza, miecz, zestaw 3 sztyletów, koc, trochę słomy.

     

    Po co jej? :/

     

    Historia:

    Urodziła się jako podmieniec, stwierdziła że jest paskudna, zmieniła postać na to jak ją opisałam (historia jest odrębną częścią karty, piszesz to, jakbyś nie miała wglądu na resztę, jedynie na samą postać, jej umiejętności i rzeczy) i tak już jej zostało... nawet znaczek ma, podkowę w kształcie księżyca. 

     

    Może by tak trochę mniej wyliczankowo? Bo tu jest takie "zdarzyło się to, to, to i to." Rozwiń nieco, dodaj trochę o rodzicach i dzieciństwie.

     

    Do pewnego roku życia (5 lat) nic się nie działo, potem nagle gdy była w szkole (czy tam przedszkolu) przyszła szukająca ją straż. Okazało się że jej rodzice zostali brutalnie zamordowani. Klaczka nie mogła uwierzyć ale gdy straż zaprowadziła ją do miejsca zbrodni uwierzyła. Zabrano ją do domu źrebaka (XD  What's so funny?) gdzie Silver Moon przez kilka miesięcy rozpaczała. Pewnej nocy jednak doszło coś do niej... 

    Jej rodzice zostali zamordowani? Ok... ona ich pomści.

    Bardzo się tym przejęła. Te "ok" bardzo to podkreśla.

    Kilka lat spędziła na treningach broni białej pod wodzą pewnego byłego strażnika, potem zaś opuściła go i zaczęła trening u pewnego strzelca.

    Który Podmieniec trenowałby 5-6cio letnie dziecko?!

    Niestety nie znalazła zabójcy, ślad po nim zaginął.

    Blizna smutku co prawda została jednak klacz po tych latach powoli przestała interesować się zemstą. Od tak, co się stanie to się nie odstanie. A drania może jeszcze spotkać i...

    Dowiedziała się o wyprawie od innego kuca. Postanowiła się przyłączyć.

    Dużo emocji. Dużo opisów. Woah. Tak na serio, nie żeby hejt, czy coś, ale możesz nawet darować taką "bliznę smutku" a dodać więcej opisów pojedynczych sytuacji. Wygląda to bardziej jak streszczenie historii. "Urodziła się jako taka i taka, żyła tak i tak, umiejętności zyskała tak i tak, a dowiedziała się od kuca." Skąd kuc w Changei? Nie mam pojęcia. Tak jak nie wiem, czemu uważała się za paskudną, gdy urodziła się pomiędzy takimi samymi.

     

    Ataki:

    Suń się - Sil odpycha mocno przeciwnika zwykle do prowadząc czasem do przewrócenia się.

    Broń się - Odbija błyskawicznie ciosy mieczem

    Trójwystrzał - Strzela szybko w trzy kierunki

    Kocem go! - Zakrywa przeciwnikowi oczy kocem, owija go, łapię, wzlatuję i rozwija.

    Meh. - Sprawia że każdy przeciwnik ma ochotę ją uderzyć.

    Yea! - Podnosi obrażenia wszystkich dookoła.

     

    Tak jak Trójwystrzał jeszcze jakoś pasuje, to dziwne są inne ataki. "Broń się" - za takie rzeczy raczej odpowiada Speed. W "suń się" - to w końcu "czasem" czy "zwykle"? Nazwa "Meh" nie ma ani sensu ani jakiegoś powiązania z atakiem. Do tego od kiedy koc jest bronią? "Yea" też ma małe powiązanie nazwy z atakiem. Do tego rozumiem, że ja sobie ataki rozpisuję krótko typu "nakłada status taki a taki, procent szans taki a taki", ale to tak, by mi było łatwiej dokopać się w tekście do konkretnego efektu. Na przykład takie "Yea" może mieć nazwę "Motywacja" i opis typu "Klacz wykrzykuje motywujące teksty w stronę reszty grupy, dzięki czemu są bardziej chętni do atakowania wroga i będą znacznie bardziej brnąć w stronę zwycięstwa." Efekt ten sam, ale przynajmniej potem wiadomo, że ich obrażenia nie podnoszą się znikąd ;)

     

    Dokładnie przedstawione uwagi.

  9. Get out With dis spam. Now. Poza tym, Arcek - gdyby wskoczyła zaraz na statek to zabiłabym ją jeszcze bardziej.

     

    Ataki... Tak jak do Arcka pasują dziwne ataku, tak tu ani trochę.

    Wtf z tym ogonem?

    Wtf z tym długim imieniem?

    Wtf z tym brakiem emocji, że zabili jej rodziców?!

     

  10. Po wybraniu folderu na nowo pokazała się animacja z budowniczym, ale tym razem zniknęła znacznie szybciej. Pojawiło się kilka wpisów, ale najwyraźniej program zapisujący datę ich dodania został uszkodzony, gdyż żaden z tekstów nie został opatrzony godziną, dniem, czy chociaż rokiem napisania. Do wyboru były tylko cztery notatki, zapisane w kolejności od najnowszej do najstarszej, od góry do dołu.

     

    > Pupilek

    > Zanik

    > Nowe hobby

    > Ghule

     

     

    Tymczasem Flare zadała pytanie klaczy. Pie w odpowiedzi głośno się roześmiała, jakby sam temat był co najmniej niedorzeczny.

    - Melon mieszkała tam, głuptasie, co innego miałaby robić w takim miasteczku? - zachichotała, grzebiąc kopytem w piasku. Zaczęła rysować w nim wesołe minki.

     

     

    Ray z Nightem biegli na łeb na szyję za małym. Mimo opłakanego stanu, źrebak pędził, jakby od tego zależało jego życie. Lawirował jednocześnie między drzewami z dziecinną łatwością. Wtedy natrafili na barykadę ułożoną z wyciętych drzew ułożonych w długi stos. Gdzie sięgał wzrok, tam ciągnął się ten dziwny mur. Maluch bez zawahania zaczął wspinać się po czarnych kłodach pozbawionych kory. To samo oczywiście zrobił jednorożec z Podmieńcem. Ostrożnie wyjrzeli przez ostatnie drzewo, za którym zniknął źrebak.

    Za ogrodzeniem odnaleźli kawał ziemi z ustawionymi trzema wagonami pociągu, prostopadle do barykady, równolegle do siebie i w równych odległościach. Parę metrów za nimi ziemia nagle opadała niżej, a tam po ogromnej, płaskiej przestrzeni chadzały brudne kucyki z dziwnymi, jakby przerobionymi karabinami. Pilnowały one całej masy innych, również brudnych i zaniedbanych kucy, które grzecznie i bez oporu kopały w suchej ziemi. Co jakiś czas któryś z nich wyciągał z gleby jakiś kamień, a następnie kładł go na stojący pośrodku tego terenu wóz. Gdy wóz się zapełniał jeden z uzbrojonych popędzał biczem dwa ledwo żywe pegazy zaprzężone do pojazdu. Niewolnicy posłusznie zawozili skały na stertę po drugiej stronie tego obozu pracy, gdzie kolejna grupa kucyków rozłupywała je na kawałki. Niestety, ani jednorożec, ani changeling, nie mogli dostrzec, co wypadało z tych kamieni, byli zwyczajnie za daleko. Na dodatek, nigdzie nie widzieli źrebaka, który im uciekł.

  11. To "małe, zielone coś" okazało się być po prostu przerośniętą jaszczurką. Miało jaskrawozielone łuski, na szczęście brak skrzydeł, do tego spało sobie smacznie. Nie dało się ocenić, czy było agresywne, czy nie.

     

     

    Tymczasem na górze android podszedł do terminalu. Wielki, świecący napis "Change Industries" natychmiast zniknął, a jego miejsce zajęła twarz uśmiechniętego podmieńca w hełmie budowlańca. W tle jakiś wielki dźwig ustawiał kawałki domu, a pod animacją wyświetlił się napis "Ładowanie...". Kilka minut później ekran ponownie się zmienił, tym razem w zielony spis folderów na czarnym tle.

    > Projekty [na hasło]

    > Dziennik

    > Badania

    > Wiadomości

     

     

    Na zewnątrz Ray, Melon i źrebak siedzieli na piasku. Dzieciak przez pierwsze kilka chwil leżał spokojnie i rysował w ziarenkach. Nagle wyprostował się jak struna, strzygąc uszami. Uniósł głowę, po czym kilka razy pociągnął nosem, jakby wyczuł coś w powietrzu. Powoli wstał, a następnie jak w transie się odwrócił i ruszył w nieznane, gdzieś na wschód.

     

    Abyss i Flare zagłębiali się w ciemny tunel, oświetlając sobie drogę magią. Ściany nosiły na sobie ślady czasu i pazurów, zupełnie, jakby przejście zostało wykopane przez jakiegoś potwora o ogromnych szponach. Na dodatek końca nie było widać, a para coraz bardziej oddalała się od reszty grupy...

  12. 13.07.2015 at 23:00 Arceus napisał:

    1 niech pani powie "budyń" trzy razy na głos

    2 grała pani we FNAFa?

    3 w ogóle pani gra?

    4 lego?

    5 woli pani czarny czy zielony, czy biały, czy czerwony?

    6 banana?

    7 może mi pani swoich poddanych do mojego pokoju nie podrzucać? dostałem rozkaz bezwzględnej eksterminacji i już ich nie przygarnę.

    8 Obierze pani cebulę?

    9 ma pani kamerdynera?

    10 wino białe czy czerwone?

    11 Podmieńcy mają źrebaki czy larwy?

    12 bawi się pani ze swoim poddanymi?

    13 jakieś plany na wakacje?

     

    1. Po co, na co i dlaczego?
    2. Tak, wszystko oprócz pierwszej.

    3. Tak, nawet często.

    4. Nie.

    5. Zielony z nutą krwi.

    6. Jaskiniowego? Z chęcią.

    7. Nie podrzucam.

    8. <obiera> co w tym niezwykłego?

    9. Kilku.

    10. Różowe.

    11. Źrebaki.

    12. Nie, klaunem nie jestem.

    13. Minęły, ale odwiedziłam parę ładnych miejsc.

     

    22.08.2015 at 23:46 Uszatka Derpatka napisał:

    Przybywam oto z pytaniami, które przypadkiem zadałam nie tej postaci co trzeba :v 

    1. Zastanawia mnie czy twoje włosy są w całości sztywne czy tylko w okolicach dziur? Bo skoro masz we włosach aż tak symetryczne dziury to muszą te włosy być sztywne. 

    2. W skrzydłach też masz dziury więc w jaki sposób latasz? 

    3. Ile rocznie powijasz podmieńców? :v 

    4. Co słychać?

     

    1. Magicznie się układają, by były tam dziury.

    2. Są magiczne, w rzeczywistości jest tam specjalna błona, która przepuszcza wszystko poza powietrzem.

    4. Dobrze, niedawno ukończyłam swój prywatny projekt.

     

    23.08.2015 at 09:38 White Hood napisał:

    Siła i honor.

    1. Czy królowa była może kiedyś tak pijana, że obudziła się w rowie, czy może twoi poddani zawsze sprowadzają cię na kwadrat.

    2. Czy na waszych terenach, żyją jakiś kuce?

    3. Myślisz, że uniwersalia istnieją jako istota konkretnych rzeczy, czy są tylko wytworem czyjegoś umysłu?

    4. Czy myślisz, że połączenie pół cięcie z sinisterm na trzecią kwartę przejście w młyniec Müller'owski jest dobre przeciw postawie Ochs i Mitteli wykonywanej na drugą kwartę? Żart Mittelhau nie wykonuje się na kwarty.

    5. Rzeczywistość istnieje jako obiektywny absolut – rzeczy to rzeczy, niezależnie od naszych uczuć, życzeń, nadziei czy obaw. - Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem?

     

    1. Nie piję AŻ tyle.

    2. Hmmm... Niech pomyślę... Nie.

    3. Po części to i to.

    4. Ha ha ha.

    5. Nie.

     

    28.08.2015 at 09:44 Crystal Laughter napisał:

    Witam cię Chrysalis. Mam do ciebie jedno pytanie

    Jak to jest mieć podziurawione nogi?

     

     

    Czujesz, że masz moc nieskończoną, możesz nawet w tym momencie rzucić włócznią w zadającego to pytanie i trafi niezależnie od odległości i przeszkód.

     

    24.09.2015 at 15:48 SebastianRichCountryOwner napisał:

    Witam upiorną Chrystalis :)

    1.Czy ma Pani już jakiś konkretny plan zemsty na Cadence, Mane 6, Celestię i innych?

    2.Czy słyszała Pani o czymś takim jak człowiek?

    3.Jeśli na powyższe pytanie była odpowiedź "tak", to czy się Pani w niego zamieniała?

    4.Skąd wy się właściwie urwaliście, jaką część Equestrii zamieszkujecie?

    5.Wiesz, że przerażasz wyglądem, jak i Twoi poddani ;) ?

    6.Jaka była Twoja najbardziej udana przemiana, w sensie, która przemiana się Pani najbardziej podobała?

    7.Miała Wasza Wysokość do czynienia z Discordem?

    8.A co mi tam, mogę Panią przytulić? :D (pod warunkiem, że nie będę miał odgryzionej głowy :P)

    9.Jak podoba się sobie Pani z głosem Joanny Węgrzynowskiej-Cybińskiej?

     

    1. Hmmm... <chowa pergamin w szafie> Nieeeeeee...

    2. Tak, takie dwunożne i brzydkie.

    3. Nie.

    4. Nie w Equestrii, tylko w Changei.

    5. Muhuhahahahaha nie.

    6. W kredens... Sporo zabawy było.

    7. Tak, kilka razy.

    8. Będziesz miał odgryzioną głowę.

    9. Nawet ujdzie.

     

    30.10.2015 at 07:33 Arceus napisał:

    Psss, pssss hej, jeśli połknie cię na raz, to nadal będziesz miał głowę. Uciekaj zanim się zgodzi!

     

    Oj tam, tylko główka...

     

    7.01.2016 at 17:26 TwilightSpringTrapPL napisał:

    Witam o przecudna Chrysalis  *kłania się*

    Mam pytania:

    1.Czy miałaś traumę w przeszłości?

    2.Mogę twój zamek zinfiltrować? I nie boje się tortur jestem UberSzpiegiem/Nekromantą *wyjmuje Magicznego Miniguna* (Uber=Nad)

    3.Wolisz się zemścić na :cadancespin:czy na :celestia: ?    

    4.Chcesz kupić moje usługi?

    5.Chcesz kupić moją broń magiczną?

    Pozdrowienia

     

     

    1. Nie.

    2. Nie.

    3. Na obu.

    4. Nie potrzebuję.

    5. Patrz odpowiedź czwartą.

     

    9.01.2016 at 21:57 Christina napisał:

    Szanowna Chrysalis,mam do ciebie kilka pytań.

    Jak wygląda twoja kraina,czy może zamieszkujecie tylko w Equestrii?

    Czy nie bolą Cię liczne dziury w twoim ciele?

    Czy jest coś oprócz miłości co jesz z wielką chęcią? 

    Czy nosisz czasami ubrania?

     

    1. Nie mieszkamy w Equestrii, mieszkami w Changei, krainie pełnej roślin, tutaj znajdziecie więcej gatunków niż gdziekolwiek indziej.

    2. Nie.

    3. Tak, naleśniki z agrestem i keczupem.

    4. Noszę zawsze.

     

    16.01.2016 at 02:28 GreenFire napisał:

    Mam jedno duże pytanie: Czy można przeprogramować podmieńce, aby zamiast Miłością odżywiały  się Przyjaźnią? Jest to jedna z czterech odkrytych podstaw magii, do których zalicza się też Ciemność, Światło i Miłość. Oczywiste konsekwencje byłyby takie, że rasa podmieńców stałoby się nie do pokonania, bo jak dotąd mogli ją powstrzymać ci z Mane 6 i SArmor, zlikwidowało by to możliwość nr.1, a na nr.2 nikt nawet nie zwróci uwagi. 

     

    Nie jesteśmy robotami by można było nas przeprogramować. Poza tym, my jemy uczucie jako substancję, a nie magię.

    • +1 1
  13. Tymczasem Darkie uznała, że jej to miejsce się nie podoba. Zauważyła tą przeklętą babę, której zdecydowanie nie lubiła, więc prychnęła na nią i usiadła na ziemi. Oczywiście tyłem do tego babsztyla, by jej się nie wydawało, że ta klacz czuje do niej respekt. Nigdy, nawet, jeśli każą jej ją szanować albo odgryźć sobie kopyto. Wolała odgryźć sobie wszystkie cztery.

  14. Gdy każdy z uczestników tej wyprawy przedstawił się reszcie, królowa kiwnęła głową z aprobatą.  Jej przyklapnięte jak zawsze ucho lekko drgnęło, jakby usłyszała prośbę minotaura. Długi, powykręcany róg jej królewskiej mości błysnął na zielono, na co ona sama nawet nie zwróciła uwagi. Dotknęła kopytem pożądanego dania, po czym zwinęła pergamin, który tuż po odłożeniu na stół, zniknął z cichym pyknięciem. Obecni, za wyjątkiem Fluffle, której karta również zniknęła, spostrzegli natychmiast, że język na kartach zmienił się. Każdy mógł na spokojnie wybrać ulubioną potrawę z listy.

     

    "Lista dań Changeańskiego Okrętu Lotnego 'Skowronek'

     

    Na początek:

    1. Meszarki morskie w skorupkach
       
    2. Kruche palce rozgwiazdy chmurnej
       
    3. Rolki z głębinowej marchwi

    Na pierwsze:

    1. Zupa z frajek delfinich
       
    2. Krem z muli pajęczych
       
    3. Słodka zupa z krewetki pierzastej

    Na główne:

    1. Smażone na głębokim tłuszczu charpaki wodnoleśne
       
    2. Świeże ogony mrorali
       
    3. Upieczone płetwy gardeli stupłetwowej
       
    4. Wegetariański talerz smoczych owoców, odmiany wodne i powietrzne

    Na deser:

    1. Szare piranie z rejonów głębinowych srebrytek
       
    2. Talerz soku z meduzy dryfującej otoczonego srebrytkami
       
    3. Mrożone skrzydła młodych tregazek pegazich

    Smacznego!"

    • +1 1
  15. Night i Abyss powoli zeszli do ciemnej nory wyglądającej na wykopaną przez czyjeś wielkie łapy. Wręcz mogli sobie wyobrazić, jak ogromne stworzenie odgarnia ziemię kończynami wielkimi jak łopaty. Na szczęście takowego tutaj nie było.

     

    Płomyczek oświetlił im całe wykopane pomieszczenie. Miejscami ziemia osunęła się ze ścian, ale ktoś najwyraźniej to zauważył i wykonał podpory z metalowych prętów i kawałków blachy. Konstrukcja wyglądała na stabilną, ale wystarczyło naruszyć jedną prowizoryczną kolumnę, by spora ilość ziemi spadła na głowy kucyków, a na górze zawaliła się część podłogi. Jednak to nie to było w tym miejscu najważniejsze, tak jak w pudełku nie pokrywka, a zawartość najbardziej ciekawi i przyciąga.

     

    Pomieszczenie było niewielkie, mniej więcej na połowę powierzchni tego wyżej. Przy ścianach zostały poukładane stalowe skrzynie, jednak wystarczyłby zwykły śrubokręt, by ujawniły swoje sekrety. Na lewo od tunelu, którym tu weszli, znajdował się kolejny, ale on szedł wyraźnie dalej.

     

    Abyss poruszył płomykiem w stronę stropu, a wtedy zauważył coś niewielkiego na szczycie sterty skrzyń pośrodku pomieszczenia. Nie widzieli tego dokładnie, ale było małe, zielone i oddychało.

     

    Tymczasem android badał znaczek kucyka. Powoli obrócił stare truchło, by spojrzeć na jego bok, jednak zamiast znaczka była tam paskudna blizna przedstawiająca chmurę z błyskawicą. Niestety, to również zgadzało się z opisem.

  16. Dragon potrząsnęła łebkiem, pozbywając się oszołomienia z powodu niedawnego wybicia drzwi i prób wybicia klapy. Dmuchnęła ogniem na pochodnię, ale sama też ruszyła w stronę mroków piwnicy. Zgromadziła w pysku trochę smoczej śliny, a następnie podpaliła ją jasną, niedymiącą iskrą, by zrobić z siebie żywą pochodnię. Poza tym ewentualny intruz w piwnicy prędzej zląkłby się niż rzucił na kucyka z płomieniami w pysku.

×
×
  • Utwórz nowe...