-
Zawartość
34 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Mydlak
-
http://steamcommunity.com/id/kucykoholik/ O to mój steam, gram we wszystkie gry jakie mam ( tak, sporo ich ) a poza tym mam jeszcze bf3, osu! i pare innych
-
Ja chcem! Mam więcej niż 10 postów!!! Doskonale się nadaje
-
Oto moja fotka zrobiona 5 minut temu. Lepiej od razu zasłońcie oczy gdyż może być nie wesoło:flutterblush:
-
Rozdział 3 - PoszukiKlacze Las Everfree... Zawsze gdy usłyszę nazwę tego lasu ogarnia mnie wewnętrzny strach. Ostatni raz gdy byłam tam w poszukiwaniu Applebloom, Scootaloo i Sweetie Belle obiecałam sobie, że już nigdy nie zapuszczę się w głąb tego lasu. Lecz wiedziałam gdy nie znajdziemy Angela w miasteczku będziemy musiały tam wyruszyć. - Czy mogę jakoś pomóc? - zapytał Spike - Jeśli byś był taki miły, czy mógłbyś popilnować zwierzątek w mojej chatce? Na pewno jeszcze smacznie śpią ale jeśli wstaną zanim wrócimy możesz je nakarmić. Oczywiście jeśli się zgodzisz... - powiedziałam z początku nie pewna swoich słów - Twoje życzenie rozkazem! - wykrzyknął Spike i pobiegł w stronę mojej chatki. - Fluttershy, skup się to bardzo ważne. Gdzie ostatnio przebywał Angel? Być może tam wrócił. - O ile dobrze pamiętam ostatnio bawił się w pracowni Rarity. - No to w drogę!! Udałyśmy się pędem do Domku Rarity. Drzwi były otwarte więc szybko weszłyśmy do środka. Na kanapie siedziała wyraźnie zasmucona Rarity z Opalem, który próbował ją pocieszyć. - Rarity, przepraszamy, że bez pukania ale co się stało? - spytała Twilight - Nie mogę znaleźć swojego ulubionego szalika - odrzekła od niechcenia Rarity - Ostatni raz widziałam go gdy Angel i Opal się nim bawiły a potem po prostu zniknął! - Może Angel wziął go ze sobą? - pomyślałam w duchu - A może Angel wynosił go ze sobą? - spytała Twilight - Nie wiem, gdy wychodził przysnęło mi się - odrzekła Rarity Wytłumaczyliśmy Rarity, że nigdzie nie możemy znaleźć Angela. Wyraźnie nabrała sił i zaproponowała nam pomoc w odnalezieniu go. Zaakceptowałyśmy propozycje z nadzieją, że przysłowie " W kupie siła " się sprawdzi. W cukrowym kąciku - miejscu w którym Angel czuje się jak w domu niestety go nie zastałyśmy. Zastałyśmy za to Applejack, Rainbow oraz Pinkie pijące kakao. Opowiedziałyśmy im o zniknięciu Angela i dowiedziałyśmy się bardzo istotnej rzeczy: - Ale ja dziś widziałam Angela - powiedziała Rainbow - Podczas mego porannego przelotu kierował się w stronę Lasu Everfree. Niósł ze sobą parę rzeczy. Nie zobaczyłam co, ponieważ leciałam za szybko i niezbyt mnie to interesowało. Zdając sobie sprawę, że jedynym miejscem gdzie może być Angel jest Las Everfree zemdliło mnie...
-
1. Battlefield 3 2. Cała seria Call of Duty 3. Deus Ex: Human Revolution (najbardziej epicka gra) 4. Metro 2033 5. Counter Strike: Source ( i pozostałe też ) 6. Team Fortress 2 7. Cała seria Serious Sama
-
Ma ponad 1000 przegranych godzin w Counter Strike
-
Panicznie boje się pszczół. Nie to, że jestem uczulony ale po prostu jak jedną zobaczę uciekam jak najdalej Poza tym nie lubię krwi. Gdy widzę jakąś poważniejszą ranę nie mogę się na nią patrzeć poprostu zamykam oczy
-
DżejDżejAjdżej
-
Nie pomyślałem tylko o sobie! Osoby na FiM świecą z dumy
-
A co z FiM?! Przeciesh to podstawa! ( Fluttershy i Mydlak xD )
-
Uprawia liczne podśmiechujki (BAM-BUM-TSSS)
-
Rozdział 2 - Klacz drużunowa Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Angel nigdy nie pozwoliłby na to by jego własność się zgubiła. Roztrzęsiona wróciłam do chatki i zrobiłam sobie kubek gorącego kakao na uspokojenie. Ledwie trzymałam kubek w kopytkach myśląc, co mogło się stać memu pupilowi. Postanowiłam poradzić się Twilight o pomoc. - Ona zawsze wie co robić w trudnych sytuacjach - pomyślałam. Ruszyłam galopem do biblioteki, światła były włączone. - Pewnie Twi czyta nową książkę, którą podarowałam jej 2 dni temu - pomyślałam Gdy wreszcie dotarłam do drzwi zapukałam cicho lecz na tyle wyraźnie by mozna bylo je usłyszeć. Po jakichś 15 sekudnach drzwi uchyliły się a za nimi był Spike, wyraźnie zaspany lecz zadowolony, że mnie widzi. - Witaj Fluttershy! Wyglądasz na zdenerwowaną. Coś nie gra? - powiedział Spike z wyraźnie opiekunczym tonem. - Czy mógłbyś zawołać Twi? Mam do niej bardzo pilną sprawę...Oczywiście jeśli mozesz... - wysapałam zmęczona po biegu. Spike zrozumiał, że sprawa jest poważna i szybko pobiegł na górę. Minutę później był już na dole u boku Twilight. Prędko wyjaśniłam jej całą sytuację, słuchała mmnie tak jakby "pochłaniała" moje słowa jak odkurzacz kurz. Twilight należała do kucyków, których wiedziały co robić w każdej sytuacji. Wzięła swą fioletową torbę i przedstawiła mi jej plan działań: - Najpierw przeszukamy miejsca w, których lubi przebywać Angel. Potem popytamy inne kucyki czy go widziały. Jeśli go nie znajdziemy... - Tu wzięła głęboki oddech. - Będziemy musiały wkroczyć w odchłań Lasu Everfree... Druga część krótka bo pisze na komórce. Kolejną część ( znacznie dłuźszą ) napiszę jutro około godziny 17
-
Keolcia
-
Nie zdziwiłem się ale i tak dobrze wiedzieć. Każdy mój znajomy Brony mówi że jestem do niej podobny
-
Mydlak - Puławy Lubelskie
-
Lubi Twilight
-
Rozdział 1 - Przebudzenie Fluttershy Gdy się obudziłam słoneczko zaczęło już świtać. "Kocham wschody słońca" - pomyślałam w duchu. Pomagają mi rozluźnić się przed dniem w, którym musiałam zrobić masę rzeczy. Włożyłam szlafrok, ponieważ na dworze było jeszcze zimno i ruszyłam w stronę rzeczki. Żabki już wstały. Kumkały radośnie i pluskały się w wodzie. Policzyłam je. Całe stadko oprócz Pati były w jeziorku. Ona zaś siedziała i przypatrywała się w zachód słońca."Ach ta myślicielka" - pomyślałam. Zostawiłam im po parę ślimaków i ruszyłam zobaczyć co z wiewiórkami. "Na szczęście spały, ostatnio nie mogą spać w nocy". Obejrzałam pozostałe zwierzęta tak na wszelki wypadek. Większość z nich słodko spała, nie chciałam ich budzić. Jedynie kury, które czuwały nad swymi pisklętami już nie spały. Zostawiłam im trochę paszy i udałam się do domu. Udałam się w stronę legowiska Angela. " Ach pewnie jeszcze śpi po nocy ze swoją koleżanką Opal, mają ze sobą tyle wspólnego... " Ku memu zdziwieniu nie zastałam Angela w jego łóżeczku. " Och pewnie coś mu jest, nigdy nie wychodzi tak rano! " Usiadłam na podłodze załamana i nie wiedziałam co robić. Zawsze wychodził pod moim nadzorem, to jest jeszcze mały króliczek! Wybiegłam pędem na dwór i zobaczyłam, że znikła jego ulubiona zabawka - malutka piłeczka. Wybiegłam zapłakana przed moją chatkę i nie mogłam pogodzić się z tym, że jego nie ma. Podbiegłam do pierwszych drzew w lesie Everfree i załamałam się - w oddali leżała mała czerwona piłeczka... Powiedzcie co o tym sądzicie i czy mam go kontynuować. To jest pierwszy fanfic jaki napisałem.
-
Zecoro mam jedno pytanie: Jak nazywają się twoi rodzice?
-
Lubi csa <3
-
Mój cutie mark? Herb S.A.S.u zdecydowanie
-
Ban za nie branie udziału w skokach narciarskich!