Skocz do zawartości

Skrzynek

Brony
  • Zawartość

    125
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Skrzynek

  1. Łohoho, dzieje się!

     

    Żeby nie było że o was zapomnieliśmy - rozdział się pisze. Praca wręcz wre, żę tak powiem, ale ten rozdział będzie wyraźnie dłuższy od poprzednich. Nawet od XI. Tak więc Brace Yourselves! Epicki rozdział nadchodzi!

     

    Żebym ja tylko wiedział kiedy my go skończymy...

     

     

    EDIT - jak tak liczę ile scen mamy jeszcze do napisania, i patrzę jaką mają długość obecne, to tak sobie myślę... że całość może mieć od 25 do 25 stron. O.o Może jak już to napiszemy to jakoś ładnie podzielimy? Nie wiem. Wiem tylko że warto będzie czekać.

  2. Czy postać może być źrebakiem?

    Nie wiem czy zauważyłaś, ale są już chyba ze dwie zgłoszone postacie, które mają około 10 latek. Stare to one nie są.

     

    Natomiast ja mam do Ciebie NIEZWYKLEWAŻNENIECIERPIĄCEZWŁOKI pytanie. Otóż - czy mogę wrzucić tutaj DWIE postacie... naraz? Mam na myśli Sky'a i... już ty wiesz o czym mówię. Ta postać z rozdwojeniem jaźni. Klaczka ale nie klaczka. Po prostu Sky złapałby akurat tamtą (tamtych) gdy robiliby jakąś rozróbę swoją cudnomagią i RAZEM przenieśliby się do świata snu.

     

    Mogę? Plis? Tylko musiałbyś mi dać jeszcze dzień lub dwa, bo dopiero sfinalizowałem historię tej drugiej postaci i muszę napisać porządną KP. Nie mówiąc jużo zaznaczeniu wyszstkich różnic między Sky'em a Golden Shieldem i tym cholernym cyborgiem... <zgrzyta zębami> To byłby już notabene trzeci gwardzista (licząc Goldena i tą wcześniejszą klacz, co to jest "kapitanem") i drugi cyborg, ale cholera... NIE POTRAFIĘ WYBRAĆ między tą dwójką, obaj są (imo) wspaniali!  : 

  3. <wciska guzik z napisem "RCV">

    WITAJCIE DRODZY CZYTELNICY!!!

    <naciska go ponownie, wyłączając funkcję>

     

    Najpierw trochę informacji i potulnych usprawiedliwień: Lis... to Lis. Foley jest chory, Wav także, w dodatku internet szwankuje przez burze (a jakże, mi też! Przez okrągłą dobę nie mogłem ściągać CL<szumy na złączu>).

    Ale jest! Nowiutki, wypucowany, opluty i jeszcze raz przetarty rozdział XI. I jak sama nazwa wskazuje, ma 11 stron. Czyż to nie piękny zbieg okoliczności? :giggle:

     

    Wkracza też zupełnie nowa postać, zgadnijcie przez kogo animowana... :MJTQO:

    Rozdział XI

     

    Jak zawsze czekamy na wasze komentarze.

     

    @UP: Wav, zatłukę... WEJŚCIE MI PSUJESZ, NIETAKTOWNY TY! <parska parą>

  4. Well_that_escalated_quickly.jpg

     

    Całowanie się koło martwego wilka broczącego krwią na trawę. Why not?

     

    Poza tym rozdział dobry. Napięcie jest, akcja jest... <widzicie jak odhacza punkty na jakiejś liście> Shipping... <bierze gigantyczny czerwony marker i wstawia "ptaszka" na pół strony> ... jest. Zostawienie czytelnika w niepewności jest, gryfy... jest (bo jeden, ale zawsze coś). Przemoc jest. Także tego, <wyrzuca listę za siebie, słychać jak uderza o coś, co uderza o drugie coś i to wszystko zbija trzecie coś> pisze wam się szybko i efekt jest satysfakcjonujący. Jedynym co widzę na tą chwilę do ewidentnej poprawy to - miejscami nieadekwatnie użyte słowa, a także to, że nie dajecie napięciu między tą parką nieco narosnąć. Odwołuję jeszcze raz do wstawionego przeze mnie mema.

     

    Moje oczekiwania?

    Chciałbym żeby Gryf z nimi został. Jako więzień albo coś (W końcu Swirl nie pozwoli mu za*yey!*ać czegoś co nie jest zwierzęciem, prawda?) Mogłoby to stworzyć dosyć zabawne sytuacje na tej chmurce. I mean - srakastyczne komentarze gryfa.

    A dlaczego tak? Bo walka i zabicie go albo puszczenie wolno są raczej zbyt proste. Chyba że chcece zrobić Gryfoinwazję, wtedy wypuszczenie go jest jak najbardziej wymagane fabularnie.

     

    Mam nadzieję że uciekniesz dopiero jak skończysz tego fika, Lisie.

    • +1 2
  5. Jeśli chodzi o filmy psychotroniczne/psychologiczne... Polecam bardzo Sucker Punch, Siłę spokoju, Niebiańską Przepowiednię (psychotroniki w tym jest w cholerę. I oczywiście wiesz, co to psychotrnika, a nie napisałeś tego tylko dlatego, że ma przedrostek "psycho", tak?).

    Oprócz tego do myślenia dało mi mnóstwo filmów, ale zapewne komuś bez mojej analitycznej natury... Możecie spróbować Bruce'a Wszechmogącego i Jestem Na TAK z Carey'em.

    Kod da'Vinci natomiast nie poruszył we mnie nic. Ot, zagadka detektywistyczna ze strzelaniem i ucieczkami, w klimacie odkrywania prastarych tajemnic. A główny bohater wydał mi się nieinteresujący. W Aniołach i Demonach podobnie.

    Jeśli chodzi o filmy z przepiękną rozpierduchą, bo i o takich wspomniałęś w Ankiecie... Polecam Conana Barbarzyńcę z 2011 roku, od Lionsgate i Millenium Films. Ten skurwysyński błysk w oku głównego aktora, te walki... I MŁODY Conan, który już jako 12-latek był epicki.

    Oprócz tego oczywiście produkcje Marvela i Transformers (rozpierducha jest czy fabuła wam się podoba czy nie), wspomniany już Sucker Punch, Niezniszczalni, Drużyna A (film, serialu nie widziałem).

     

    ...I chyba starczy, tym bardziej że i tak wydaje mi siężę wskrzeszam swym postem martwy temat.

  6. No, chłopaki, ten tego, ten...

     

    Nie to rzebym poganiał, ale ewidentnie zwróciliście na siebie moją uwagę. Tak mocno, że aż mi szyja chrupła niczym swieży krakers gdy spojrzałem na wasze dzieło.

    Ewidentnie wyczekuję na więcej, szczególnie ze strony Zodiaka - jego postać podeszła mi wyjątkowo, a 1 rozdział to ewidentnie za mało, żeby na tym poprzestać.

     

    Cłopaki, do pracy!

    [nie, ja ich nie poganiam, ja tylko motywuję, tylko motywuję...]

  7. EverTree, chętnie dołączę. Wpisuję się wraz ze swoim ukochanym, (i na razie jedynym porządnym) OC'kiem - Sky Shieldem.

     

    Znasz go aż za dobrze, więc... Khem. No po prostu go znasz i wiesz jaki jest. Dlatego, oraz dlatego że nie mam zwyczajnie teraz czasu, nie wstawię teraz tutaj jego opisu.  W najbliższym czasie zedytuję tego posta, dodając dokładną charakterystykę, jakby co puść jeszcze priva co dokładnie chciałbyś wiedzieć. I ile NIE muszę ujawniać. :P


  8. Dodam również, że mamy już 5 stron nowego rozdziału.

    Sześć z hakiem i rośnie. Chyba nie zerknąłeś przed pójściem lulu na ostatni dialog.  :giggle:


    Czyli założenie jest takie, że teraz ma iść łatwiej i szybciej, bo mamy specjalistę. A jak wyjdzie to się okaże :rd11:

    Wyjdzie tak, że rozdziały prawdopodobnie zrobią się dłuuuższe. A czy szybciej i łatwiej - to już inna sprawa...

  9. ... Ano, ma rację. Widziałem jak się dołuje, mimo że nikt nie wyraził żadnej negatywnej opinii, więc zechciałem mu nieco "pomóc". I nie wyszło. Zamierzałem wyłożyć mu w logiczny sposób to dlaczego nie ma jeszcze entuzjastycznych, pozytywnych komentarzy, tak żeby nie interpretował tego jako to że nie podoba nam się pomysł, lecz tak że musi nieco się poprawić w rozdziale następnym. Niestety pisałem post na szybko, bez ogarnięcia wydźwięku, i wszyła mi z tego ewidentna krytyka, co nie było zamierzone.

    A teraz ma jeszcze status "nikt mnie nie kocha :("...

    Przepraszam, Lisie Pustyni.

    Nie miej mi za złe. I nie smuć się. Po prostu czasem zapominam że nie wszyscy są tak bezceromonialni jak ja, że mają jakieś uczucia. Oraz że zaczynanie postu od krytyki raczej nie jest najlepszym pomysłem...

    Wybaczysz mi?

     

     

    Edit: Wiem że to miało być poważne, ale... to mój 69 post. Yay!

  10. Historia ciekawa. O ile wolałbym poczytać więcej o gryfach, a on już im uciekł... Cóż, gdzie indziej znajdę kompleksowy opis ich społeczeństwa. Sporo akcji, mało konkretów. Kucyki są albo młode albo niedorozwinięte bo nie mają Cutie Marków. I tak, litery na końcach słów połyka. Wiem bo sam mu dopisałem co najmniej 5 czy 6.

     

    Jest nieco mało entuzjazmu może dlatego że poza akcją nie było się jeszcze czego uczepić. Emocje bohaterów przedstawione są dobrze, ale oni sami (klacz tym bardziej) nie mają jeszcze właściwie żadnej osobowości.

    Słaby, smutny uciekinier płaczący na widok spalonej wioski i uważający wybory moralne za "głupie". Poza tym ma Tężyczkę powodującą ciągłe skurcze. Chociaż to akurat normalne po diecie więziennej ubogiej w potas i wapń. Mimo to nie zachęciłeś jeszcze odpowiednio do czytania dalej, jeśli chodzi o rys postaci.

     

    Trza nam więcej, żeby pojawił się entuzjazm którego oczekujesz.

  11. Reakcja na pierwsze jej pytanie:

     

    Cóż, pierwszy raz widzę jak Rymująca Zebra pije herbatę. Staram się to dobrze zapamiętać. <uśmiecham się i puszczam oko>

     

    Reakcja na drugie pytanie:

     

    Na ogół? Cóż, chodzę do szkoły, poza tym spotykam się ze znajomymi... I bardzo dużo przesiaduję przy urządzeniu zwanym komputerem. Jeśli chcesz, mogę ci je potem pokazać.

    Plan dnia? Hm, pomyślmy... Przede wszystkim, skoro jesteś tutaj specjalnie by poznać ludzi, mogę ci przybliżyć naszą cywilizację, kulturę, anatomię... Co tylko chcesz! Możemy zacząć od małego wstępu, a potem pójdziemy w teren, tak żebyś mogła sama znaleźć tematy które Cię zainteresują, pytać i... Ach, jeszcze jedna sprawa - czy wszyscy ludzie Cię widzą? Jeśli tak, to wyjście może się nieco skomplikować...

    No, ale póki co, chciałbym sprawdzić jak poradzę sobie w roli "speca od ziemian". <nieświadomie wypina niece pierś i odgarnia włosy z czoła> Jeśli chcesz, możemy usiąść w ogrodzie, na słońcu. Albo zostać tutaj. Tyle że będę usiał Cię przedstawić rodzinie. Ale oni lubią kucyki, więc będzie dobrze.<ciągle przyspiesza potok słowny> Aha, i jeśli chcesz mogę zrobić śniadanie. A potem dopiero prezentacje. Ale jak mam zrobić prezentacje o naszej polityce?(będę musiał znaleźć zeszyt od wosu....) A! Tak, śniadanie! <podchodzi do lodówki i otwiera ją> Reflektujesz może na... <zawartość: schabowe, szynka, kiełbasa, boczek, baleron, ryby smażone, musztarfda, smalec, ketchup, ser, mleko, twaróg, jajka, kilka oliwek, stara kapusta kiszona i wyschnięta połówka papryki> ... Kaszę? <pytam zamykając niewinnie lodówkę i modląc się żeby w szafce obok była kasza>

     

    [najpierw chciałbym sam zrobić jej wstęp do naszego świata, niektóe rzeczy zasugerować, inne powiedzieć, ale w sposób mało brutalny, aby zarazem nic nie zatajać, ale nie zrażać do świata. Spotkanie z innymi Bronies... potem. "To ja jestem tu dla niej, nie ona dla mnie" - powiedizałbym sobie. Nawet bez zmrużenia powieki opuściłbym szkołę, jeśli nie byłby to weekend. Bo są rzeczy ważne, i ważniejsze. A rymująca zebra pijąca herbatę przy moim stole należy właśnie do tych ważniejszych.]

  12. Obejrze to,ale mam pytanko gdzie można eter kupić? Mówię poważnie

    Jak poważnie to poważnie.

    Eter ma dizałanie usypiające, ale tekże jest bardzo, bardzo palny... może jakieś dobre sklepy chemiczne? Zabrać ze szpotala? Kiedyś był w zestawach przeciwfosgenowych czy czymś takim.

    Ale lepiej kup sobie pewien syrop na kaszel, Tussipect mianowicie. Zawiera efedrynę, niezły efekt jak weźmiesz więcej niż zalecaną dawkę. Tyle że prawdopodobnie zarządają recepty. (Informacje prosto od lekarza medycyny ogólnej.)

     

    A co do samych Equestria Girls - uważam że zabawnie by było gdyby jakiś człowiek przeniósł się do Equestrii, ale zgodzę się z Flippynem - nie wyrobią. Nie oszukujmy się, inny świat to inny świat. Twilight najwyżej będzie czasem odwiedzać znajomych w humanoidalnym świecie (oficjalnie przestaję nazywać te pokraki ludźmi), a podczas filmu ktoś może jakimś "przypadkiem" znajdzie się w Equestrii, co byłoby jeszcze ciekawsze gdyby nie zmienił kształtu na kucykowy... Ale to moje zboczone pragnienia crossoverowe, które i tak zapewne się nie sprawdzą (albo nie wypalą). Pamiętajmy, że to film dla małych dziewczynek, które MUSZĄ zrozumieć jego większość. Podróż w jedną stronę będzie chyba wystarczająco emocjonująca.

    Twilight wróci do siebie po misji i tyle, a żadnego nowego "ambasadora" też raczej nie będzie - w końcu to Spin off, po którym w 4 Sezonie ma nie być śladu, tak?  Za to jeśli zrobią serial EG, to Twilight jak najbardziej będzie mogła odwiedzać naszą SSmankę oraz resztę human5, np. w roli TwiliCelestii dającej im... dobra, tu zaczynają się domysły na domysłach. Bo co, lekcje będą do niej wysyłać? Do innego wymiaru? Będą pytać jak pogoda w Equestrii, a ona że zaplanowana na miesiąc do przodu?  A może w ramach edukacji Twilight oprowadzą ją po fabrykach kotletów Burger Kinga?

     

    Wiecie co, mam refleksję. Wymyślajmy dalej. Gdy już zobaczymy ten film, zerkniemy wstecz do tego tematu i będziemy sięśmiać do rozpuku z naszych jakże mylnych (albo jakże trafnych) teorii. A nóż któryś z nas będzie mógł powiedzieć "A nie mówiłem?"

     

    Choć mimo wszystko nie życzę Twilight wizytacji w rzeźni...

    • +1 2
  13. A zupełnie serio - poczekajmy. Na szczęście to tylko jeden film, niezwiązany fabularnie z serialem, więc nawet jeśli faktycznie okaże się gówniany, szybko powinien zniknąć w niebycie pamięci.

    Albo właśnie wszyscy będą próbowali zapomnieć, ale im nie wyjdzie. A po 20-30 latach jakiśnowy Nostalgia Critic przywoła te wspomnienia jak to kiedyś był Bronym, jak fajnie się oglądało MLP (jako wstęp), po czym przejdzie do tej abominacji jaką "było" EG, robiąc żartobliwą recenzję na youtube (lub czymś co je wyprze, choś wątpię) i wytykając wszystkie dziury fabularne...

    Chłopaki, czy mnie chwilami nie ponosi wyobraźnia?

     

     

    Zaraz... Twilight zostaje wysłana do świata o którym nic nie wiadomo, bez jedynego wsparcia jakim są jej przyjaciółki? Trollestia kontratakuje!

    Hej! A Spike to co? Pies? Trochę szacunku do asystenta #1!

    • +1 3
  14. No tak. Zapomniałem o tym że jako człowiek nie owinę się szyją wokół nikogo aby w ten sposób go zHUGać. A jako kucyk mogę. Przydatne. I wyobrażanie sobie ludzkiego odpowiednika szyjnego przytulasa jest... creepy.

    Serio, nie róbcie tego! Ja zrobiłem i muszę sobie teraz wyprać mózg!

  15. +++++++ MASZ OGON! Tak się skupiacie na palcach i skrzydłach że zapominacie jaką fajną sprawą potrafi być ogon! ^.^ Można strzepnąć nim kogoś po pysku, zamieść podłogę, wkręcić go w kołowrót przy studni, pełen wypas!

    +++ Masz skrzydła/Możesz czarować/ Umiesz robić zaczepiste cuksy i wyhodować przecudny Rabarbar.

    + Możesz jeść prawie wszystko co zielone, a więc nie musisz zabierać prowiantu w plener

    + Możesz robić pod siebie, byle na zewnątrz, urzyźniając w ten sposób kwiaty. ALe wyobraź sobie że kogoś nie lubisz i możesz całkowicie legalnie zostawić mu na podwórku wielką, aromatyczną...

    + goło i wesoło *Yay!*

    + możesz bezkarnie gapić się na tył jakiejś klaczy i potem powiedzieć że po prostu ma wyjątkowo uroczy znaczek. Tylko róbmy to bez otwartego pyska i ściekającej śliny...

    +  dieta wegetariańska jest smaczna i zdrowa (sam nim byłem przez półtora roku), a jakby co, zostają ryby i jajecznica.

    +++ Życie w Equestrii. Dość przyjaźnie, milutko, kolorowo... a jak jakiś cerber/hudra/gryf/smok/parasprite'y/owocoperze/jednorożec z podejrzanym naszyjnikiem/Pan Chaosu/Kucosauron/Armia insektoidów  uprzykrza ci życie - wołasz Twilight i ekipę. Proste.

    A i na pewno nie będziesz się tam nudzić ;)

    + tymi zajefajnie wielkimi oczami NA PEWNO możemy widzieć w ciemnościach, bo po co innego by były... right? RIGHT?!

    + CM. O ile zmienienie swojej drogi życia może być kłopotliwe, w Equestrii zapewne jest jakaś ukryta zasada wszechświata, któa sprawia że będziesz miał potrzebny talent. A więc nie będzie problemu z zatrudnieniem. Teoretycznie... Ale ale, zawsze miło jest zerknąć w tył i przypomnieć sobie, że jest coś, w czym jesteś NAPRAWDĘ dobry. Taki tam, motywator.

     

     

    - W zimie jesteś udupiony (uzadzony?) w domku i czekasz na Winter Wrap Up... jeśli masz kalendarz. I dom. I spiżarnię. Bo jak nie to robisz za rzeźbę Nędzy w zimowo-lodowej wersji ogrodu Canterlodzkiego

    - Trzymanie się za ręce z twoim wybrankiem/wybranką to jednak miłe uczucie. Dotyk czyjegoś kopyta to nie to samo co miękka dłoń. Nie mówiąc już o pieszczotach...

    --- ogółem  brak palców

    - z tak wielkimi oczami trudno uniknąć wpadnięcia w nie much. Tym barziej, jeśli wszyscy... urzyźniają glebę gdzie chcą. A i nie wyjmiesz tego cholernego owada, bo masz kopyta...

    - weź tu szczotkuj tą całą swędzącą i włażącą pod pachy sierść!

    - masz ogon. Sorry my fetish self, ale on jednak potrafi być kłopotliwy. Np. gdy go sobie przytrzaśniesz drzwiami...

    - jeśli już jesteś w mieście i masz w hotelu/mieszkaniu taki wynalazek jak toaletę, to czym będziesz trzymać przepychacz jeśli nie będziesz jednorożcem? Aha. Zębami. i jeszcze ci nachlapie do paszczęk w trakcie...

    - mimo wsyzstko istnieje opcja że zginiesz śmiercią nagłą i straszliwą, jeśli nie będzie w pobliżu Mane 6. Ta Gwardia Celestii ewidentnie się tam opiernicza.

    - bycie nago by nam spowszedniało, a w zimie mielibyśmy trudności z założeniem na ziebie czegokolwiek bez magii... chyba zę są jakieś specjalne ciuchy zimowe dla kucyków, takie sprytnie zapinane czy coś.

     

    Kucyki nie muszą czesać grzyw i ogonów, bo robią to za nich nieprzebrane rzesze Bronies i Pegasis, jak i małych dziewczynek cieszących się zabawkami od Hasbro.

    A świnie hoduje się jako daninę dla Cerbera. W końcu Strażnik Świata musi mieć co jeść, a mały nie jest.

    • +1 4
  16. Podobnie jak Niklas napisałem jużco nieco na ten temat w innym wątku. Pisałęm w pośpiechu i nie ogarnąłem że właściwszy jest ten, my bad.

    Link: http://mlppolska.pl/watek/5232-sezon-iv-my-little-human/page-4#entry283745

    Skopiowany post:
     

    Ja osobiście czekam z ciekawością na to co wymyślili tym razem w Hasbro. Dlaczego? Bo jak na razie ma mniej więcej takie same szanse by być pomiotem pieniądza, jak i kolejnym obaleniem stereotypu, że przygody nastolatki w liceum, chodzenie na imprezy i poznawanie chłopaków... Well, pogląd że kolorowe kucyki są tylko dla małych dziewczynek złamali, prawda Pinkie? <odwraca się do figurki stojącej na biurku po czym pisze dalej>

     

    Ale wracając do samych Equestria Girls - oglądając trailer, czytając wasze posty i zagladając do linków jakie podsyłacie udało mi się wysnuć ramowy plan tego co zdarzy się w filmie.

     

    Twilight udaje się do Kryształowego Królestwa w pewnej ważnej sprawie - pierwsze jej publiczne wystąpienie od czasu koronacji. Dlaczego jest to ważne? Nie wiem, ale jest na tyle ważne, że gdy Twilight nie może tego zrobić, bo skradziono koronę, zagłada grozi (wedłóg zapowiedzi fabuły) obu światom - Equestrii i temu gdzie uda się Twilicorn w sali portali, gdzie Celestia zazwyczaj podgląda sąsiednie wymiary ("Będziesz wiedzieć nawet więcej niż ja"[trailer] - czyli coś już tam wie, prawda? ^.^ ). A, właśnie. Udaje siętam sama, spike prawdopodobnie po krótkiej chwili dostaje przyzwolenie od Tii na pójście za nią jako #1 Assistant. Niestety, nie była to Tia, tylko Trollestia, bo zostaje stransferowany na pieska.

     

    Naspępnie jest czas na sporą dawkę to, co lubimy najbardziej - czyli kucyk na ziemi i jego nieogarnięcie sytuacji, jedzenie bez użycia rąk, próby chodzenia na czterech nogach, zdziwienie że nie działa magia, że nie można "urzyźniać" publicznie kwiatów (jakbyście o tym nie słyszeli - http://cheezburger.com/6977004800)... Jeśli Spike będzie umiał mówć to szybko przestanie zobaczywszy jak reagują na to inni... ta.

     

    Potem jakimś sposobem Twilight trafi do szkoły (nie wiem jaka stałą za tym motywacja, ale musiała być potężna!), spotyka naszego sarmetę (przyjrzyjcie się w jakich kolorach ma paski na bluzie!), oraz odnajduje koronę - jest nagrodą za zostanie Królową Balu na jakiejśtam-nic-de-facto-nie-znaczącej-corocznej-zabawie. Co musi zrobić Twilight? Zostać taką wy***aną w kosnos suczą[klaczą] żeby uzystkać ten tytuł i zdobyć koronę. Oczywiście, pomagają w tym nowo co poznane humanoidalne wersje reszty Mane 6.

     

    Aha, czy już o tym wspomniałem? Twilight i nasz epicki smoczusio-szczenię są w "pararel world", ale nie jest to Ziemia, ale jakiś taki dziwny twór, w którym żyją ludzkie ("humanoidalne" - jeśli nazywanie tych kolorowych wielkogłowych kopytostopych pokrak zbyt was drażni) reinkarnacje Equestriańskich kucyków. Dlatego widzimy tam Vinyl i CMC, których T[rollest]ia na pewno by przez swój tajny-przez-sekretny portal nie przepóściła tylko po to by pomogli urządzić zabawę...

     

    A, właśnie. także nie wspomniałem? Nie dość że Twilight jest w innym świecie, nie dość że pierwszy raz (prawdopodobnie, bo nie jestem pewien czy zauważy swoje uczucia w ferworze wydarzeń) poczuje miłość inną niż do książek czy brata, nie dość, że ma pełne nowych funkcji kończyny, nie może używać magii, ma na głowie zapobiegnięcie katastrofie DWÓCH światów w mękach, ogniu i cierpieniu to jeszcze, NAJPRAWDOPODOBNIEj, każą JEJ urządzać ten BAL. Albo będzie musiała, bo jak nie to zagłada świata. Fajnie, nie? Ale, ale! Jeśli potrafi swym zorganizowniem sprowadzić wiosnę i pokonać Boga Chaosu, to czym dla niej jest jeden Bal!

     

    Ale nie zapominajmy że musi jeszcze zostać jego królową....

     

    A więc dalej - podczas balu albo tuż po balu COŚ SIĘ DZIEJE i nasza niezwykle interesująca (w porównaniu do Sombry na pewno - sorry guys) antagonistka, była uczennica Celestii podróżująca mięzdy wymiarami, albo zwykła c*pa jakich pełno w liceach (jeśli podpis na zabawce SS zostanie puszczony w niepamięć) must save the day! Aha. Dobrze czytacie. Puśćcie sobie klataka po klatce Trailer i zobaczcie kto stoi w koronie pośrodku magicznego Beama na środku tamtego dziedzińca. Snips and Snails będą tam prawdopodobnie jakimiś pomocnikami antagonistów... albo, jeśli Husbro się rozkręcą, to ONI nimi będą, tyle że w ukryciu aż do finału. To dopiero byłby zwrot akcji!...

     

    Iiii... cała historia się dopełnia. Twilight i Spike wracają do Equestrii (z chłopakiem lub bez, jeśli lubi mieć kciuki), wszechświaty uratowane, a Hasbro ma nowe uniwersum (gdzie "ludzie" mają cutiemarki - tyle że na ubraniach. To tylko moja teoria, ale warta rozwarzenia...), w którym może robić nowy serial. A zamiast wszystkosuperowej Twilight wystąpi... SS! A co? W pierwszym serialu mamy nerda na wsi, to tutaj możemy mieć cipę otoczoną pegasisters (zauważnie że w pewnym momencie humanmane 5 mają opaski na włosy z kucykowymi uszami. Czyżby Twilight czuła się bez tego samotna?...).

     

    No i... to jakby tyle z moich rozwarzań. I jeszcze raz - czekam z ciekawością i nadzieją że będzie to tak dobre, jak całe MLP.

    <zabiera skrzynię i idzie jeść kolację...>

     

     

    A teraz jeszcze uzupełnienie, co by niektózy się nie czepiali - wiem że Hasbro nie musi robić serialu, ale pewnikiem jest, że furtkę do tego sobie zostawią.

    Mi także nie podobają się te humanizacje, ale co poradzić? Jeśli dobrze to zrobią, zniosę te kolorowe skóry... a, właśnie.

     

     


    kolor skury.

    Musiałem. Pisz z większą uważnością bo estetyka twojego posta nieco oberwała.

     

    Ha! widzę że też już pisaliście coś ala schemat, jakim potoczy się film! Niech no spojrzę...

     

     


    Schemat fabuły "nastoletniej amerykańskiej komedii"


    -W LO pojawia się "nowa", nieobeznana z życiem kujonka. Oczywiście śliczna.
    -Szybko wpada na "najpopularniejsze dziewczyny"
    -Motyw przewodni - zostać królową balu
    -Konflikt - o chłopaka, który na początku woli "tą złą", ale z czasem zakochuje się w "kujonce". Do tego dokuczanie kujonce przez które chłopak powoli ma dość swojej panienki
    -Kujonka poznaje swoją ekipę, która jej pomaga
    -W chwili gdy kujonka i przystojniak są prawie parą, te złe wymyślają "plan doskonały" jak ich skłócić. Zdradzają lub/i przekręcają jakiś "sekret"
    -Kujonka nie chce iść na bal (smutna muzyka w tle, pokazywanie na przemian pary). Psiapsióły pomagają jej zmienić zdanie.
    -Prawda wychodzi na jaw. Konflikt z "tą złą". Po nim jakby nigdy nic taniec na balu, zdobycie korony przez kujonkę, pocałunek...

    KONIEC

     

    Teraz dostosować to do realiów MLP i TAAADAAA! :MJTQO:

    Nawiązując - nie sądzę. Nie sądzą aby to było tak proste, tak kiczowe, tak... złe. Wiem, niektórzy to lubią, itd itd, pisałeś o tym żę ty też lubisz niektóre takie filmy. Ale dla MLP to byłoby zło. I wielki krok wstecz.

    Zostanę więc przy swojej chaotycznie opisanej wersji wydarzeń... Tak, wiem że ma sporo punktów wspólnych z wyżej zacytowanym! Ale wciąż myślę że jakoś to przemieszają, że antagonistąbędzie ktoś, kogo się o to nie spodziewamy... Poza tym - Twilight będzie miała globalną katastrofę na głowie, a o przyjaźni i kontaktach międzyludzkich wie naprawdę sporo, czyż nie? Fakt, w miłości ma może braki, ale dalej... Nie, ten chłopak nie będzie problemem. Chyba że to on będzie antagonistą, wtedy - jak najbardzie.

     

    Ale z tym ujawnieniem sekretu to... Hm. Musieliby zamienić Twilight i Spike'a w ich prawdziwe postacie TAM. A tam, zauważmy, magia nie.... <patrzy na scenę z ogromnym magic beamem na trailerze> no dobra, niech wam będzie, może sięto zdarzyć! Ale... Damn, chyba mam jeszcze za mao danych jak na takie teorie, czuję jak rzeczywistość gnie się i gnie gdy to piszę, a do posta przenika chaos i fantazja z moich niezaczętych fików...

     

    Anyway, Po raz trzeci i ostatni - TAK, wygląda to podejrzanie. TAK, czekam z nadzieją i ciekawością. TAK, obejrzę jak tylko zdołam, nawet jeśli usłyszę że to klapa. Nie, SS to nie reinkarnacja Twilight w tamtym świecie. Nie, ten post nie może mieć końca, nie pozw

  17. Ja osobiście czekam z ciekawością na to co wymyślili tym razem w Husbro. Dlaczego? Bo jak na razie ma mniej więcej takie same szanse by być pomiotem pieniądza, jak i kolejnym obaleniem stereotypu, że przygody nastolatki w liceum, chodzenie na imprezy i poznawanie chłopaków... Well, pogląd że kolorowe kucyki są tylko dla małych dziewczynek złamali, prawda Pinkie? <odwraca się do figurki stojącej na biurku po czym pisze dalej>

     

    Ale wracając do samych Equestria Girls - oglądając trailer, czytając wasze posty i zagladając do linków jakie podsyłacie udało mi się wysnuć ramowy plan tego co zdarzy się w filmie.

     

    Twilight udaje się do Kryształowego Królestwa w pewnej ważnej sprawie - pierwsze jej publiczne wystąpienie od czasu koronacji. Dlaczego jest to ważne? Nie wiem, ale jest na tyle ważne, że gdy Twilight nie może tego zrobić, bo skradziono koronę, zagłada grozi (wedłóg zapowiedzi fabuły) obu światom - Equestrii i temu gdzie uda się Twilicorn w sali portali, gdzie Celestia zazwyczaj podgląda sąsiednie wymiary ("Będziesz wiedzieć nawet więcej niż ja"[trailer] - czyli coś już tam wie, prawda? ^.^ ). A, właśnie. Udaje siętam sama, spike prawdopodobnie po krótkiej chwili dostaje przyzwolenie od Tii na pójście za nią jako #1 Assistant. Niestety, nie była to Tia, tylko Trollestia, bo zostaje stransferowany na pieska.

     

    Naspępnie jest czas na sporą dawkę to, co lubimy najbardziej - czyli kucyk na ziemi i jego nieogarnięcie sytuacji, jedzenie bez użycia rąk, próby chodzenia na czterech nogach, zdziwienie że nie działa magia, że nie można "urzyźniać" publicznie kwiatów (jakbyście o tym nie słyszeli - http://cheezburger.com/6977004800)... Jeśli Spike będzie umiał mówć to szybko przestanie zobaczywszy jak reagują na to inni... ta.

    Potem jakimś sposobem Twilight trafi do szkoły (nie wiem jaka stałą za tym motywacja, ale musiała być potężna!), spotyka naszego sarmetę (przyjrzyjcie się w jakich kolorach ma paski na bluzie!), oraz odnajduje koronę - jest nagrodą za zostanie Królową Balu na jakiejśtam-nic-de-facto-nie-znaczącej-corocznej-zabawie. Co musi zrobić Twilight? Zostać taką wy***aną w kosnos suczą[klaczą] żeby uzystkać ten tytuł i zdobyć koronę. Oczywiście, pomagająw tym nowo co poznane humanoidalne wersje reszty Mane 6.

     

    Aha, czy już o tym wspomniałem? Twilight i nasz epicki smoczusio-szczenię są w "pararel world", ale nie jest to Ziemia, ale jakiś taki dziwny twór, w którym żyją ludzkie ("humanoidalne" - jeśli nazywanie tych kolorowych wielkogłowych kopytostopych pokrak zbyt was drażni) reinkarnacje Equestriańskich kucyków. Dlatego widzimy tam Vinyl i CMC, których T[rollest]ia na pewno by przez swój tajny-przez-sekretny portal nie przepóściła tylko po to by pomogli urządzić zabawę...

     

    A, właśnie. także nie wspomniałem? Nie dość że Twilight jest w innym świecie, nie dość że pierwszy raz (prawdopodobnie, bo nie jestem pewien czy zauważy swoje uczucia w ferworze wydarzeń) poczuje miłość inną niż do książek czy brata, nie dość, że ma pełne nowych funkcji kończyny, nie może używać magii, ma na głowie zapobiegnięcie katastrofie DWÓCH światów w mękach, ogniu i cierpieniu to jeszcze, NAJPRAWDOPODOBNIEj, każą JEJ urządzać ten BAL. Albo będzie musiała, bo jak nie to zagłada świata. Fajnie, nie? Ale, ale! Jeśli potrafi swym zorganizowniem sprowadzić wiosnę i pokonać Boga Chaosu, to czym dla niej jest jeden Bal!

     

    Ale nie zapominajmy że musi jeszcze zostać jego królową....

     

    A więc dalej - podczas balu albo tuż po balu COŚ SIĘ DZIEJE i nasza niezwykle interesująca (w porównaniu do Sombry na pewno - sorry guys) antagonistka, była uczennica Celestii podróżująca mięzdy wymiarami, albo zwykła c*pa jakich pełno w liceach (jeśli podpis na zabawce SS zostanie puszczony w niepamięć) must save the day! Aha. Dobrze czytacie. Puśćcie sobie klataka po klatce Trailer i zobaczcie kto stoi w koronie pośrodku magicznego Beama na środku tamtego dziedzińca. Snips and Snails będą tam prawdopodobnie jakimiś pomocnikami antagonistów... albo, jeśli Husbro się rozkręcą, to ONI nimi będą, tyle że w ukryciu aż do finału. To dopiero byłby zwrot akcji!...

     

    Iiii... cała historia się dopełnia. Twilight i Spike wracają do Equestrii (z chłopakiem lub bez, jeśli lubi mieć kciuki), wszechświaty uratowane, a Husbro ma nowe uniwersum (gdzie "ludzie" mają cutiemarki - tyle żę na ubraniach. To tylko moja teoria, ale warta rozwarzenia...), w którym może robić nowy serial. A zamiast wszystkosuperowej Twilight wystąpi... SS! A co? W pierwszym serialu mamy nerda na wsi, to tutaj możemy mieć cipę otoczoną pegasisters (zauważnie że w pewnym momencie humanmane 5 mają opaski na włosy z kucykowymi uszami. Czyżby Twilight czuła się bez tego samotna?...).

     

    No i... to jakby tyle z moich rozwarzań. I jeszcze raz - czekam z ciekawością i nadzieją że będzie to tak dobre, jak całe MLP.

    <zabiera skrzynię i idzie jeść kolację...>

    • +1 3
  18. Sugerowałbym zrobić jakieś ogłoszenie że brakuje tych 8 zawodników do turnieju, oraz żeby ci co już się zapisali zachęcili swoich kolegów do wzięcia udziału (zam próbuję, ale bezskutecznie). Chyba że będziemy czekać aż cudem forumowicze przypomną sobie o tym dziale i zapiszą się nagle wszyscy, aż z nadmiarem.

  19. Czy Ta klacz podróżująca międzywymarowo to twój autorski pomysł, czy może występuje ona jużw innych fikach i korzystasz z "gotowca"? Jeśli drugi wariant, to... nawet lepiej, jeśli o mnie chodzi. Lubię, gdy takie postaci występują w więcej niż jednym dziele. Ale wtedy poprosiłbym też o źródło z którego ją wzięłaś, bo chciałbym poczytać także tamto.

     

    A co do rozdziałów - dzisiaj (wczoraj, patrząc na zegarek) przeczytałem tak od 7 do 12 rozdziału, jako że miałem zaległości. Więc wiesz... jak widać na tym przykładnie czyta się jednym tchem.  I jeśli czyta to ktoś, kto jeszcze nie czytał fika - TAK, WARTO, FAJNE.

    A dla ciebie Alcyone mam drobniutki spoiler nocny: 

    Ten niebieskooki to... Kamil, tak miał na imię? Ten jej przyjaciel o którym wcześniej wspominała, że to jedyny człek który zna jej sekret z podglądaniem innych. Jestem pewien na 90%.

    Motyw istoty-dziecka ciekawy. Nie będę na razie zgadywał. Małą mam sansę trafić.

    Ja jednak (jestem perfekcjonistą, lojalnie uprzedzam) zrobiłbym nieco nieco więcej relacji człowiek-kucyk. Właściwie to Rarcia i Fluttershy zostały wprowadzone bardzo niedawno, a Flo i Ida kompletnie ich nie znają. Wartoby w następnych rozdziałach zwolnić na chwilę nie tylko na wall of text wyjaśnień (co też bym z chęcią przeczytał) ale także na odrobinę zapoznawania się między nimi. Głupie pytania o to jak wygląda Ponyville (np czy mają tam toalety publiczne). Od tego trzęsienia ziemi akcja zaczyna przyspieszać, a takie smaczkowe szczególiki, mimo że są, to mogłoby ich być jeszcze więcej. Możnaby też popracować nad scenami grupowymi - chwilami zdaje mi się że postaci znikają, nie mówią mimo że powinny na coś zareagować, albo przydałoby się o jedno czy dwa wtrącenia narratora więcej. Oraz (tu już mój fetysz) Magia! Brakło mi tego pierwszego wrażenia, tego "hej, czy ta łyżeczka LATA? WTF?!?!" kiedy Rarcia pierwszy raz by coś podniosła przy Florczy czy... no dobra, Ida miała Pinkie Pie, to jej nic nie zdziwi. But still...

     

    No, chyba że siedzę po nocy i szukam dziury w całym, co też jest możliwe. Ogółem co do twojego fanfika - odwaliłaś kawał dobrej roboty. Tym bardziej, jak się weźmie pod uwagę twój wiek. Masz moje sczere uznanie, btohoofa i dzbanek herbaty do popijania przy dalszej pracy.

×
×
  • Utwórz nowe...