Um...to...em...jest jedynie bardzo bliski przyjaciel...ale to nie mój ogier. Klacz? Nie, dziękuję. Gustuję w płci przeciwnej.
Toleruję, chociaż nie spotkałam jeszcze osobiście takich kucyków.
Moja ciocia mieszka w Ponyville, w Canterlot nie mam żadnej rodziny, chyba że bardzo daleką o której nie wiem.
Znam ją, jest naprawdę miłym kucykiem. A jej fascynacja ludźmi...każdy ma inne zainteresowania. Ale można z nią porozmawiać na różne tematy.
Nie mam znienawidzonego kucyka. :3
Aktualnie zajmuję się pogodą nad Ponyville. Kiedyś pracowałam w fabryce tęczy, firmie urządzającej przeprowadzki, cukierni...dużo by wymieniać. Po krótkim czasie mnie zwalniali, najlepiej chyba wychodzi mi zajmowanie się pogodą. Jak byłam mała zawsze chciałam piec chleb. ;-;
Pooozdrawiam po raz kolejny.