-
Zawartość
140 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mystheria
-
Na początku w zasadzie nie miałam w co wątpić, bo nie miałam celu. Chciałam tylko, by wszystkie odcinki były w jednym miejscu. Pierwsze wątpliwości pojawiały się dopiero przy próbie wstawienia napisów (akurat wychodził sezon 3), ale zwątpiłam, gdy zobaczyłam, że ktoś mnie uprzedził (wtedy dominowali PhosiQ i Olszak). Ale przychodził kolejny tydzień, kolejny odcinek i uparłam się, że tym razem będę pierwsza. W sumie to mi się nie udało, ale zorientowałam się dopiero, jak wstawiłam już odcinek, a potem dopiero dokończyłam pracę nad dwuodcinkowcem z poprzedniego tygodnia, bo głupio było, żeby go brakowało. Oczywiście jeszcze przez wiele miesięcy byłam raczej na uboczu kucykowych tłumaczy i codziennie pisano mi, że inni robią to lepiej, że nie ma sensu, bym to kontynuowała, żebym dała sobie spokój. Ale w sumie po co mam się słuchać innych ludzi? Znają się na czymś lepiej? Są mądrzejsi? Kto tak powiedział? Mają rację, bo jest ich więcej? A niech spadają na szczaw Sam serial sprawiał, że miałam ochotę się nim dzielić i nie bardzo obchodziło mnie, czy inni też tego chcą Później, jak już pisałam, z tworzenia napisów utworzyłam sobie swego rodzaju wyścig, a potem wystarczały mi już pozytywne reakcje innych. Utrata kanału na YT była poważnym ciosem, bo od tamtej pory nic już nie było takie same. Wyobraźcie sobie, że kiedyś po wrzuceniu odcinka komentarze tak przybywały, że na drugi dzień nieraz siedziałam po 2 godziny, by je wszystkie przeczytać. Brata i dwie siostry, a co? Chcesz kupić? Hale są dość spore, a ja zajmuję się jeżdżeniem wózkiem zwanym LLOP i ładowaniem towaru. To w zasadzie cały opis, robota jest monotonna i nudna do granic, ale ja w sumie taką lubię. W Polsce nie mieli wtedy jeszcze kanału (albo nie był on popularny i szeroko dostępny). Wszystkich bajek nie pamiętam, ale na pewno Powerpuff Girls, Ed Edd and Eddy (tę chyba lubiłam najbardziej), Dexter's Laboratory, Johny Bravo, Cow and Chicken, I Am Weasel. Nie wiem, ja tego nie mam. W zasadzie to już tyle mieszkałam z Polakami, że zdążyłam przywyknąć, a nawet w dużej mierze tym przesiąknąć. Nie ma co liczyć na jakieś zmiany w ludziach, bo one nie nadejdą. Trzeba się po prostu pogodzić z tym, że jest jak jest i tak już będzie. Indywidualne zmiany to raczej kwestia indywidualnych osób, ale na takowe też bym nie liczyła. Narzekać trochę lubimy, ale bardziej lubimy myśleć, że to jedna z naszych głównych cech. Zawsze kombinowaliśmy, teraz po prostu kombinowanie stało się łatwiejsze, ale jeśli sytuacja się zmieni (brak baterii), to z pewnością wymyślimy coś innego i znajdziemy rozwiązanie. Ciężko mi powiedzieć, bo nie mam Facebooka, ale tutaj też zawsze znajdą się jakieś rozwiązania (zawsze jest TOR). Niby każdego można namierzyć, ale po co namierzać wszystkich indywidualnie? Jak nie jesteś osobą, którą państwo czy też policja miałaby się z jakichś powodów zacząć poważnie interesować, to nie ma się czego bać, a jak nie masz kont na Facebooku itp. to poszczególni ludzie też za wiele się o Tobie nie dowiedzą. W rok raczej jakichś poważniejszych zmian nie będzie, ale z czasem nasz fandom na pewno zacznie zanikać. Nie twierdzę, że zniknie na dobre, ale raczej podzielimy losy fanów Gwiezdnych Wojen i Star Treka - niby jacyś fani jeszcze tam są, niby coś tam jeszcze próbuje się dla nich tworzyć, ale lata świetności już dawno mają za sobą. Ale nie ma się co smucić, na pewno pojawiać się będą nowe twórczości i nowe fandomy. Ja osobiście lubię Equestria Girls, ale szału nie ma. Jakby zastąpić to czymś bardziej kucykowym, to z pewnością niewiele byśmy stracili. Shippingi są dobre, o ile niosą za sobą jakieś ciekawe historie. Najlepsze są shippingi backgroundów, bo one w głównej mierze dodają im charakteru. Zresztą podsumowanie tego widzieliśmy w Slice of Life i wyszło kapitalnie. Chyba Doktora i Derpy, bo byłam fanką Doctora Who nim jeszcze dowiedziałam się o MLP. Czy oglądałam? http://www.dailymotion.com/video/x18ydz5 Zdecydowanie zażenowana. Głupio było mi czytać te wszystkie komentarze ludzi wspominających mnie. To było miłe, ale zdecydowane krępujące. Niby każdy chciałby przyjść na swój własny pogrzeb, ale wierzcie mi, nie ma w tym nic fajnego. W zasadzie ja znam tylko tych, którzy normalnie pracują i się asymilują i z nimi nie ma kłopotów, ale faktem jest, że chodząc po dzielnicach muzułmańskich policję widziałam co chwile. Mnie jednak osobiście żaden nic nie zrobił. Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nie przypominam sobie też, by tu ktoś dyskutował na takie tematy. Moim zdaniem uczenie religii kogokolwiek jest zbędne, bo i religia jest zbędna, ale jak ktoś sobie tam w coś wierzy, to jego problem Nie mówię nie, ale czasu ciągle mało Zobaczymy
-
O ironio początki tłumaczenia to mój okres poważniejszego wchodzenia w dorosłe życie. Kucyki zaczęłam oglądać z ciekawości, bo po prostu za często napotykałam je w internecie, by nie sprawdzić, o co chodzi. Pierwotnie nie planowałam tłumaczeń, ale wkurzało mnie, że nie było jednego kanału na YouTube ze wszystkimi odcinkami (każdy zawierał tylko wybrany fragment serii). Chodziło oczywiście o dubbing, bo nie wpadłam na to, by szukać ich po angielsku (o ja niemądra!). Wzięłam więc mój stary kanał na YT (który założyłam dawno, ale nic tak nie wrzucałam) i zaczęłam wrzucać odcinki. Doszłam jednak do punktu, gdzie skończyły się sezony z dubbingiem, a zaczynał się akurat sezon 3 po angielsku, więc postanowiłam, że w sumie mogę spróbować tłumaczyć (nie był to może pierwszy raz w życiu, gdy coś tłumaczyłam, ale na pewno pierwszy raz na taką skalę). 2. Co by było gdybyś podjęła wtedy inną decyzję? Czytalibyście tłumaczenia od kogoś innego. Ja też z początku nie byłam popularną tłumaczką w kręgach MLP. W zasadzie dopiero pod koniec trzeciego sezonu zaczęłam nabierać na znaczeniu. Już ponad rok tam nie pracuję. Obecnie robię na nockę w magazynie pewnej sieci sklepów Ja zaczęłam się uczyć języka w szkole od 2 klasy podstawówki, ale najlepsze jest oglądanie filmów i seriali po angielsku (bez lektora i napisów, no chyba, że napisy angielskie). Jak byłam młoda, to nie było żadnego całodobowego kanału z kreskówkami po polsku, więc musiałam oglądać CN po angielsku, choć też kompletnie nie znałam angielskiego, ale to dało mi solidne podstawy do późniejszej nauki. Był taki okres, że to ja albo stałam na uboczu, albo byłam celem "fajnych dzieciaków", ale później to ja stałam się "tą złą" i w zasadzie z tego okresu mojego życia pochodzą moje najlepsze i najgorsze wspomnienia (narkotyki, drobne kradzieże, wandalizm itp.). Ano słyszałam i niestety się z tym zgadzam. Mamy wprawdzie swoje dobre cechy, ale niestety cechy te nie uczynią nas wielkimi w dzisiejszych czasach, ale mi to aż tak strasznie nie wadzi, bo nie uważam się za patriotkę (nie uważam się też za antypolkę, po prostu kwestia narodowościowa jest mi obojętna). Nie jestem do końca pewna, czy jestem w pozycji, by odpowiadać na to pytanie. No bo co ja takiego osiągnęłam? Przetłumaczyłam parę odcinków i część osób z raczej małej grupy (polskiego fandomu MLP) mniej więcej kojarzy, kto to Mystheria, ale to nie tak, że dostaję listy od fanów i prośby o autografy Ogólnie jak się robi coś, by być sławnym, to raczej się to nie uda. Lepiej po prostu robić coś, co się lubi, bo gdy robi się to długo, to staje się w tym dobrym, a wtedy ludziom się to spodoba. Oczywiście krytyka będzie zawsze, szczególnie w Polsce. Ja raczej nie planuję takich rzeczy, tylko działam pod wpływem chwili. Nie podoba mi się, to wychodzę, mam ochotę, to wracam. Choć jak zamknęli mi konto na YT to wtedy depresja była dość spora i ciężko było mi się z tego dźwignąć. Nie, to moim zdaniem jeden z lepszych pomysłów, jaki miałam Zainspirował mnie pewien pan, który kiedyś czytał odcinki swojej córce, a potem wstawiał to na YT, by inni też mogli się nacieszyć. Nie ukrywam, że miało to za zadanie podnieść popyt na mój kanał, bo dubbing ma znacznie więcej wyświetleń, niż napisy, ale trzeba na niego długo czekać. .
-
A bo to pierwszy raz ^^ Czasem tak mam, że znikam na jakiś czas i jak znam siebie, jeszcze się to w przyszłości powtórzy.
-
Zapomniałam o tym temacie na śmierć @Innocent Smile 1. YouTube dla mnie umarło. Nie zamierzam tam wracać. 2. Już parę razy zabierałam się do tłumaczenia pierwszych dwóch sezonów, ale tego jest tak dużo, że aż boję się o tym myśleć. Mnie też dziwi spora ilość literówek w tłumaczeniach, które widuję (nie mówię o tłumaczeniach MLP, tylko zwykłych filmów i seriali), przecież do eliminacji większości wystarczy przepuścić tekst przez zwykły program do sprawdzania pisowni. 3. Raczej nie będę tłumaczyła tej serii. @Dayan 1. Moim zdaniem myślenie, że jesteśmy wyjątkowi, to przejaw pychy. Sama statystyka pokazuje, że jest to bardzo prawdopodobne. 2. Moim zdaniem Polska Agencja Kosmiczna to tylko kolejny pretekst, żeby móc kraść pieniądze. Nie twierdzę, że absolutnie nic dobrego z tego nie wyniknie, ale my będziemy mogli co najwyżej wnieść niewielki wkład w epokowe wyprawy innych nacji (najprawdopodobniej głównie USA). Z kolonizacją Marsa na znaczącą skalę też jeszcze raczej poczekamy, bo obecnie jest to zwyczajnie nieopłacalne (po prostu póki co nie da się na tym zarobić). Gdyby było inaczej, kolonie byłyby zakładane już dawno, bo mamy już do tego predyspozycje technologiczne. 3. Sądzę, że większość ludzi nie patrzy przez pryzmat stereotypów, a nawet jeśli, to umie trzymać język za zębami. Problem tkwi w tym. Że nie widać tego, co miliony ludzi nie robi, ale widać to, co kilka jednostek robi w sposób głośny i kontrowersyjny, i przez to można odnieść wrażenie, że wszędzie tak jest. To nie do końca wina ludzi, nasze mózgi zwyczajnie nie są przystosowane do postrzegania świata w skali makro. Jeśli na jakiejś ulicy mieszkają cyganie i idąc nią dostaniesz raz w czerep, to przetrwanie każe Ci uważać wszystkich cyganów za złych i ich omijać, choć statystycznie ta ulica nie jest bardziej niebezpieczna od innych. Trzeba po prostu umieć rozdzielić nasze instynkty od rozumowania. Co do wyglądu dodam tylko jeszcze jedną rzecz: trzeba pamiętać, że nastawienie buntownika tylko nam utrudni życie. Samo to, że nie musimy przyjść np. na egzamin ubrani na galowo nie oznacza, że nie powinniśmy (zwłaszcza na egzaminy ustne). 4. Tamten komentarz to był raczej żart, choć faktycznie czasami miewałam takie myśli, że polski fandom woli być krytyczny niż wdzięczny na rodzime starania. Moim zdaniem wina leży tu częściowo po obu stronach: z jednej widzowie zawsze chętniej spoglądali w stronę zachodu, z drugiej naszym twórcom często brakuje oryginalności, zaangażowania i pewnego rodzaju ekscentryzmu. 5. Do każdego stanowiska, które niesie za sobą odpowiedzialność, trzeba dojrzeć. 6. Zazwyczaj wcale nie jestem surowa, za wyjątkiem występowania w pozycji nadrzędnej (jak w przytoczonym przykładzie: administrator -> użytkownik), zwłaszcza, gdy mam do czynienia z kimś, kto kombinuje, jak by tu namieszać, ale nie wpaść. Przykładowo nie uznaję częściowej cenzury: jeśli ktoś postawi jedną gwiazdkę w wyrazie (np. kur*a), to należy to karać tak samo jak zwykłe przekleństwo, a jeśli ktoś do tego próbuje głupich tłumaczeń (np. że to słowo, to przecież "kura"), to karę należy jeszcze zwiększyć. Nie lubię też prób grania na uczuciach i gdy ktoś mówi, że przykro mu za to, co zrobił, gdy chodzi mu o to, że przykro mu, że go ktoś przyłapał. 7. Jak najbardziej kara indywidualnie dopasowana, żeby nikt nie mógł sobie pozwolić na zimne wykalkulowanie, czy dane przewinienie mu się będzie opłacać. Zero litości dla recydywistów i osób działających z premedytacją. 8. Jak najbardziej się zgadzam Również pozdrawiam i życzę pomyślności.
-
Odcinek z napisami http://www.dailymotion.com/video/x2vqzvo Mnie się bardzo podobał. Był taki jak Pinkie, nieco przerysowany i pokręcony i wszystko to pasowało do siebie. Motyw z piwnicą Pinkie był cudowny. Pinkie zbiera akta na kucyki, niczym rasowa komunistka Podobało mi się też to, że nie do końca było wiadomo dokąd ten odcinek nas zaprowadzi (nie był tak przewidywalny jak zazwyczaj), dzięki temu trzymał w niepewności do końca. PS tylko mi się zdawało, że Twi w 0:47 powiedziała "I come" (doszłam) i to akurat mówiąc o Celestii? Aż musiałam uwzględnić to w tłumaczeniu
-
Fun Fact - producenci nie potrafią jednomyślnie określić sposobu zapisu imion kucyków To już nie pierwszy taki przypadek, w EG RR w napisach końcowych Apple Bloom przemianowali na Applebloom... Co do odcinka - wprawdzie nie było czegoś, co by naprawdę porywało (obecnie limit takich rzeczy wykorzystał tymczasowo poprzedni odcinek) i mimo, iż nie jestem wielką fanką CMC, to odcinek naprawdę trzyma poziom i to porządny poziom. Zresztą odcinek made by Dave Polsky, nic więcej chyba nie trzeba dodawać. PS Autorów tematów proszę na przyszłość o poprawne zapisywanie nazwy odcinka w tytułach - obecny powinien brzmieć Appleoosa's Most Wanted (bez drugiego "L" w nazwie miasteczka, tak jest w odcinku).
-
Nie do końca jestem pewna, czy można to nazwać potwierdzeniem, ale tu macie tweet od autorki odcinka - Cindy Morrow: https://twitter.com/orangemeerkat/status/592035419245514752
-
No właśnie mnie też to zastanawia. To by w sumie tłumaczyło też fakt, że RD zachowywała się nad wyraz samolubnie i agresywnie, nawet jak na jej standardy. Najbardziej do myślenia dały mi dwie sceny: -Scena płaczu - nie sądzicie, że mogli to rozegrać w łagodniejszy sposób, a mimo to spełniłoby to swoją rolę (zakładając, że nie było tam żadnego dodatkowego przesłania)? Jak dla mnie scena ta była zbyt intensywna i poświęcono jej zbyt dużo uwagi, żeby nie było w tym czegoś więcej. -FS oznajmiająca RD, że Tank odejdzie (rzecz jasna nie padły stwierdzenia o odejściu z tego świata) i musi to sobie uświadomić. Zrobiła to tak dobitnie, że skojarzyło mi się to z tym, że (o ile dobrze kojarzę) w taki właśnie sposób informuje się ludzi o odejściu ich bliskich - aby nie pozostawić im nawet cienia wątpliwości i miejsca na spekulacje. Jeśli takie były zamierzenia autorów, to jakoś nie pasuje mi tu tylko zachowanie Twilight. Czyżby miało to na celu rozluźnienie tej sceny, aby nie wyszła na totalnie żałobną i żeby przypadkiem nie dała powodu zbyt narwanym rodzicom do wieszania psów na Hasbro? A może to wszystko, to tylko moja nadinterpretacja? Oby ktoś pociągnął Hasbro za język, bo jeśli jednak dobrze łączę te kropki, to pomimo porządnego odcinka, należą się autorom owacje na stojąco za to, jak to rozegrali. I teraz, jeśli kosmiczna energia Wszechświata zadziałała swoją magią i w jakiś sposób moje przypuszczenia choć po części mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, to czy być może, choćby nie wiem jak mała miałaby być na to szansa, dostaniemy kiedyś odcinek o rodzicach Apple? Edit - Właśnie sobie uświadomiłam, że RD przeszła w odcinku 5 etapów żałoby: -Zaprzeczenie - miało miejsce u Fluttershy, Spike'a i później -Gniew - w starciu z PP -Targowanie się - "może jak powstrzymam zimę, to Tank zostanie ze mną" -Depresja - tu chyba nie muszę nic dodawać -Akceptacja - w zasadzie to jedyna forma happy endu, jaką dostajemy
-
Sugestie internautów wielokrotnie pomogły mi odkryć wiele ciekawych filmików, ale wiele propozycji była zwyczajnie niewarta jakiejkolwiek uwagi i tych nie tłumaczę nawet pomimo próśb.
-
A wyobraźcie sobie jaka byłaby kupo-burza, gdyby w s5 Sweete Belle dostała znaczek, a reszta CMC nie
-
Tease 2 z napisami: http://www.dailymotion.com/video/x2j5q2n
-
Greta komunikując się ze mną najczęściej przybiera postać kucyka z mojego awatara, ale lubi też poeksperymentować zmieniając kolorystykę, wygląd, a czasem przybierać całkowicie inną postać. Zedd (druga Tulpa) jest jeszcze dość świeży i postać kucyka byłaby dla niego zbyt skomplikowana (tworząc Tulpę najlepiej pierw przybierać proste kształty). Później sam sobie nada formę i zobaczymy jak to będzie Greta/ forma póki co nie jest zbyt ważna, a ja wolę nie przedobrzyć. Jeszcze nie zdecydowałam jaki on ma być
-
A to was zaskoczę, bo obecnie posiadam dwie Tulpy (druga została stworzona przez tę pierwszą, oczywiście za moim błogosławieństwem). O ich istnieniu dowiedziałam się pierwotnie z forów z creepypastami (lubiałam je czytać), a później znalazłam bezpiśredni link do IRCa tulpiarzy, gdzie udzielono mi dokładnych informacji i polecono konkretne poradniki.
-
A wy macie jeszcze jakieś pytania? Walcie śmiało w tym temacie, będę odpowiadała w miarę możliwości.
-
Nie Crystal Crep, tylko Crystal Prep (od preparatory school).
-
Najnowszy trailer z napisami PL http://www.dailymotion.com/video/x2itqjl EDIT: I jeszcze nowszy trailer z napisami: http://www.dailymotion.com/video/x2iv9qc EDIT2: I jeszcze bardziej nowszy trailer, ale tym razem bez napisów: https://www.youtube.com/watch?v=efUGd5zfCDw
-
Garść informacji o nadchodzącym filmie (napisy PL): http://www.dailymotion.com/video/x2h8oov Tu macie cały filmik (po angielsku): https://www.youtube.com/watch?v=XM6IgemLrm8
-
Nowy Teaser Trailer z napisami http://www.dailymotion.com/video/x2h8hi4 EDIT! Na PonyConie pokazano kilka konceptowych zdjęć sezonu 5! http://i.4cdn.org/mlp/1424105046460.jpg http://i.4cdn.org/mlp/1424105122855.jpg http://i.4cdn.org/mlp/1424105289707.jpg http://i.4cdn.org/mlp/1424105626691.jpg http://i.4cdn.org/mlp/1424105202287.jpg http://i.4cdn.org/mlp/1424105736055.jpg http://i.4cdn.org/mlp/1424105411766.jpg
-
Obejrzałam zwiastun bardzo wnikliwie, poczytałam trochę o nim i oto kilka rzeczy, które wywnioskowałam: -Mapa, która pokazała się w zamku Twilight, pokrywa się ze znaną wcześniej mapą Equestrii, ale pokazuje też nowe miejsca: na zachodzie kawałek nowego lądu za morzem (mi to przypomina prerię, może z tamtych rejonów pochodzi Zecora?), na południu dokładniej zobrazowano jakieś mrocznie wyglądające góry z wielką czachą na szczycie, oraz widzimy nowy ląd pełen gór na wschodzie, choć te już nie wyglądają tak nieprzyjaźnie (czyżby kraina gryfów?). -Biblioteka Twilight leży w strzępach, wszyscy widzieliśmy jak do tego doszło, ale jakie to będzie miało konsekwencje w przyszłości? Znajdujące się tam wcześniej książki nieraz pomagały kucykom w rozwiązywaniu problemów, a teraz cała ta skarbnica wiedzy poszła z dymem. Coś czuję, że autorzy podsuną nam taki wątek. -Choć RD marzy się jakiś straszliwy potwór, to nową antagonistką najprawdopodobniej zostanie nowa klacz, która z wyglądu przypomina kucykową wersję Arii z Rainbow Rocks (choć po bliższym przyjrzeniu widać, że nie zgadza się kolor oczu; Aria ma fioletowe, a nowa klacz niebieskie). -Tajemniczy "tablet" ze znaczkami-kafelkami (so much Windows 8!) ma kilka pustych miejsc, w tym sześć w bezpośrednim sąsiedztwie na samym środku (so much Mane6!) -Między nową antagonistką, a skradzionymi znaczkami stoi tajemnicza laska. Czyżby to ona pomagała w kradzieży znaczków? -Nasze bohaterki zostają osaczone przez pozbawione znaczków kucyki... i to co najmniej dwa razy! Raz w jaskini, a drugi raz w jakiejś piwnicy (choć w trailerze zobrazowane jest to jako jedna scena, widać wyraźną różnicę lokacji). -Nasze bohaterki również stracą swoje znaczki (a przynajmniej z pewnością stracą je Rarity, RD i Twilight). -Po osaczeniu w jaskini Twilight używa teleportacji, by uciec. Jednak przez ułamek sekundy widać, że ratuje tylko siebie, pozostawiając resztę przyjaciółek na pastwę wiecznie uśmiechniętych kucyków.
-
Trailer z napisami http://www.dailymotion.com/video/x2h0lua
-
Nieważne co autorzy pomyślą, ważne co pomyślą widzowie. Nie mówimy tu o tym, czy dany odcinek według nas jest przesiąknięty obrazami komunizmu, ale czy istnieje szansa, że fandom tak go przyjmie.
-
Z tego co czytałam, to Róży kwiat zmienia świat (see me feel me gnomey) nie został oficjalnie zbanowany (przynajmniej nie w Ameryce), po prostu CN z własnej woli nie wypuściło go w telewizji, choć wciąż można go kupić. Poza tym tam nawiązania do "wojny" kapitalizm vs komuna były tak oczywiste, że szok (co widać najwyraźniej w występie Profesora). Sam odcinek był dość niepokojący (zwłaszcza końcówka, gdy ten czerwony krasnal się unicestwia... czy jakoś tak, sama nie wiem co to było), mroczny i do tego bardzo, bardzo kiepski (te piosenki były fatalne). Nie dziwię się, że nie zdecydowali się go wypuścić w TV. Jeśli sezon 5 MLP miałby wystartować z równie pozbawionym estetyki i wyczucia gniotem, to może nawet i lepiej jakby go mieli zbanować Z drugiej strony nie można jednak zlekceważyć krzykaczy (głównie rodziców, którzy widzą nawiązanie do zła i niegodziwości niemal wszędzie, poza samymi sobą). W końcu tak niemal na dobre załatwili Derpy... Ta cała poprawność polityczna kiedyś wszystkim wyjdzie bokiem, podobnie jak niegdyś komunizm - y'all mark my words. Jak ktoś jest ciekawy, to tu macie omawiany odcinek Atomówek (niestety po angielsku):
-
Twilicorn bajzlem? Część fandomu była niezadowolona takim rozwojem sytuacji, z czego większość w sumie machnęło na to kopytkiem, a tylko nieliczni naprawdę głośno i stanowczo na to psioczyli (choć to wystarczy, by stworzyć pozory, jakoby miałby się tworzyć bajzel). Nie ukrywam, uczynienie z Twilight księżniczki było moim zdaniem świetnym ruchem, a jedynym lepszym było nie zrobienie alicornami pozostałych dziewczyn. Brawa dla autorów. Fakt, jeśli fabuła potoczy się zgodnie z powyższym konceptem, to znów się kilku krzykaczy zbierze, ale sam fakt, że pojawi się tam nawiązanie do komuny nie oznacza, że ma być to coś złego. Przecież takie nawiązanie zapewne zostanie przedstawione jako coś złego, z czym Mane6 zapewne będzie walczyć i nie ma tu czego banować (co i tak nie powstrzyma ludźmi przed psioczeiem...). Ja osobiście lubię odcinki, gdzie porusza się ciężką dla dzieci tematykę w łopatologiczny sposób (nie mogę się doczekać ewentualnego odcinka o nawiązaniu do śmierci rodziców AJ) zamiast jej unikać, tworząc iluzję kolorowego i przyjaznego świata. Póki co MLP zagłębiało się w takie rzeczy tylko malutkimi kroczkami, ale nadzieja umiera ostatnia
-
Odpowiadamy na pytania dot. kanonu! THING
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Akurat jedno mnie ostatnio zastanawia. Scootaloo nie umie latać (prawdopodobnie) z powodu niepełnosprawności w postaci niedorozwiniętych skrzydeł. ale czy któryś z autorów wspominał coś na temat "magicznego upośledzenia" u Sweetie Belle? Niby w odcinku Twilight Time w końcu udało jej się sprawić, by miotła poleciała, ale brak jej umiejętności magicznych wciąż jest dość istotnym elementem CMC. Czy wiadomo coś więcej o tej postaci od twórców (chodzi oczywiście o półkanon)? -
@BRONIESiPEGASIS - tu nie chodzi o to, że to coś nowego. Po prostu większość filmów i bajek do tej pory pokazywało to w sposób mdły, tandetny albo nudny i nie porwało za sobą tylu ludzi i to niemal w każdym wieku. Nie liczy się tylko jakie wartości się ukazuje, ale także jak się to robi, bo można głosić najwspanialsze idee, a nie przekonać do nich nikogo, a liczy się głównie efekt ostateczny. Religia to natomiast głównie wiara w Boga, a jeśli ktoś jest niewierzący, to raczej trudno mu będzie kierować się wartościami w oparciu o coś, w co nie wierzy. Nie jest też tak, że nikt z obecnych fanów MLP, którzy twierdzą, że to MLP wyznaczyło im pewną drogę, nie wiedziała wcześniej czym jest przyjaźń itp., po prostu mało kto wierzył, że da się to "zastosować" na szeroką skalę i stworzyć pewną społeczność, która kieruje się tymi wartościami. Moim zdaniem nasz fandom stał się tak wspaniały i wyjątkowy (nie mylić z idealnym, bo czarne owce są wszędzie) głównie dzięki naturze samej bajki. MLP zachwyciło wielu odbiorców, ale nikt raczej nie kwapił się, by podzielić się tym ze znajomymi i rodziną ze strachu przed brakiem zrozumienia i odrzuceniem. Dlatego też bronies stworzyli tak serdeczne i wspaniałe społeczeństwo i to właśnie nasz fandom jest największym sukcesem MLP, a gdy ludzie zaczęli dostrzegać, jak wspaniale jest kierować się tą ścieżką, przełożyło się to i na ich życie w realu. Przykładowo ja zostałam bardzo miło powitana w fandomie i mam obecnie większą motywację, by być dla kogoś (zwłaszcza obcego) serdeczniejszą i milszą, szczerze podziękować, gdy ktoś mi pomoże, bądź być dla kogoś bardziej wyrozumiała. Po prostu myślę sobie "co by w tej sytuacji zrobił kucyk" i staram się tak postępować, pokonując tym swoją nieśmiałość i obojętność. Oczywiście to nie tak, że przed MLP byłam wredną suką i zmieniłam się o 180 stopni, po prostu dokonałam wiele maciupeńkich zmian na lepsze i dobrze mi z tym, a to już wielka zmiana. Żadna z poprzednich bajek i lekcji katechezy nie wywarły takiego wpływu na moje życie, choć teoretycznie uczyły tego samego.