-
Zawartość
793 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez MewTwo
-
Pomoże ktoś, techniczna sprawa.
-
Do nauczycieli (przynajmniej do czerwca) się nie zwrócę. Może potem.
-
Nie płaczę, nigdy. Albo inaczej- płaczę w momentach kiedy się tego najmniej spodziewam. Ostatnio miałem tak w lipcu- po prostu coś pękło, polały się łzy i tyle. Rodzina mówi, że MY musimy coś z tym zrobić. Do jasnej cholery, bo wcale nie próbuję. Problem jest taki, że o ile ojciec jest skierowany na terapię przez kuratora tak mama, z którą jestem bardziej związany emocjonalnie, po prostu nie daje sposobie przemówić do rozsądku. Zaczynam po prostu nienawidzić swoich rodziców. Wyprowadzić się nie wyprowadzę ze względu na siostrę, po prostu jej tutaj nie zostawię. Nie mniej kiedy już wyjadę na studia to nie zamierzam wracać do domu.
-
Zdejmij tego klauna z awka i sygny I dzięki Kruczku
-
Halo, to ja po raz kolejny. Post będzie krótki i treściwy, bo sytuacją z 17 lat życia zajęłaby za dużo. No więc moi rodzice- oboje- są alkoholikami. Jak wcześniej mi to nie przeszkadzało tak teraz po prostu zaczynam ich za to nienawidzić. Walą dziennie około 4-5 piw, przez co wieczorem są podchmieleni i z tego powodu, a raczej przez to tworzy się awantura. W sumie nawet teraz gdy to piszę jest kłótnia- poszło o to, że mama kupiła mięso z promocji. Wiem, prozaiczne. Drugie: aktualnie przeżywam dość ważne rozterki dotyczące mojej osoby: seksualności, osobowości, własnej tożsamości itd. Mam problem o którym z nikim nie mogę porozmawiać, bo ani siostra, ani rodzice, ani przyjaciele (których nie mam m.in. ze względu na sytuację domową) Po prostu jestem osamotniony i wypowiadam się w tym temacie bo szukam kogoś, kto by mnie jakoś pocieszył. Trzecie: moja siostra aktualnie płacze, bo nie może się uczyć, przez co nie idzie jutro do szkoły. Szkoda mi jej i naprawdę chciałbym ją pocieszyć, ale sam mam problemy. Czwarte: szkoła. Przebywając w gronie znajomych przywdziewam maskę- osoby szczęśliwej, optymistycznej, zawsze uśmiechniętej, generalnie nastawionej pozytywnie do życia. Do nauczycieli odnoszę się z szacunkiem, przez co mam możliwość dość swobodnego wypowiadania się. Nie chcę aby rodzice chodzili do szkoły na jakiekolwiek zebrania, tutaj wymawiam się tym że zapomniałem im przekazać. Piąte: ostatnio było wesele chrześnicy mojej mamy. Można się spytać co w tym złego? Spróbujcie, będąc 17-latkiem nie bawić się na weselu, nie tańczyć, z nikim nie rozmawiać tylko schować się gdzieś, żeby zasnąć aby później odprowadzić swoich własnych rodziców bezpiecznie do domu. Super.... Na razie tyle, może później coś napiszę.
-
Brzdęśniało już; ślimonne prztowie
Wyrło i warło się w gulbieży;
Zmimszałe ćwiły borogowie
I rcie grdypały z mrzerzy. -
Wolę chińszczyznę od Arłuka i Garina.
-
Ja też bym chętnie przytulił \sb/
-
Bardzo dziękuję Chief
-
Przede wszystkim dziękuję za poprzednią sygnaturkę i proszę o kolejną Od 3:04 do 3:14
-
Please don't leave me!
I always say how I don't need you,
But it's always gonna come right back to this:
Please, don't leave me!
-
Nikt im pod kieckę nie zaglądał, więc mogą być kobietami z PMS
-
A skąd wiesz? Pod kieckę im ktokolwiek zaglądał?
-
Dementor to kobieta z PMS która wysysa szczęście z innych bo jest wpiówiona
-
Ej, mam strasznie gupią i seksistowską rozkminę związaną z dementorami.
-
Ja to bym raczej dezintegrował za pomocą dynamitu ale skoro Ylthin tak ładnie prosi :3
-
Najgorsze jest że ja nawet nie chcę tam jechać. Po prostu mamy odgrywać zgodną rodzinkę
-
Nie pojem, bo zrywam się stamtąd po dwóch godzinach. A poza tym to będzie takie typowie wiejskie weselisko- piajni wujkowie, ciocie obmów wszystko wokół ciebie i zero ludzi w moim wieku. Yaay
-
Dobrze, jutro mam wesele córki chrzestnej mojej mamy