Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Wszystko napisane przez Po prostu Tomek

  1. Po prostu Tomek

    Alicorny

    A ja, jeżeli mi wolno, tak. Przy takim założeniu nieco łatwiej je znieść. Na każdego, choćby nie wiadomo kim był i co zrobił powinna czekać sprawiedliwość ostateczna. Jest nią śmierć.
  2. Nie mogę się z tobą zgodzić. Z własnych doświadczeń wiem, że śmiech wynika z reszty przymiotów przyjaciela. Śmich bez lojalności i całej tej reszty jest pusty jak gliniany garnek, a przyjaźń tylko na nim oparta równie krucha. Można się dobrze bawić a nie wybuchać przy tym eksplozją śmiechu. Może i jestem młody, ale nie znaczy to że nic w życiu nie widziałem.
  3. Ban bo zaiste pięknie dziś śnieży.
  4. Ban, bo muszę iść zaraz do szkoły, pomimo faktu, że formalnie mam na 10.
  5. A i jednorożce na upartego też ciała niebieskie wznosić potrafią.
  6. Ano zarzucam. Kierowanie innymi, nawet pośrednie, dla osiągnięcia mglistych celów jest dla mnie manipulacją. Jest to moje własne, subiektywne postrzeganie tego problemu. Mógłbym nawet posłużyć się twoim przykładem. Usilnie próbujesz wyprowadzić mnie z "błędu" i udowodnić swoje racje. Ja z kolei odpowiadając staram się, choć raczej nieudolnie, udowodnić swoje. Mógłbym powiedzieć, że Celestia skutecznie przeciągnęła cię na swoją stronę. Makiawelizm kłania się w pas. Equestria nie jest taka dzięki niej, tylko dzięki ofiarności i ciężkiej pracy wszystkich kucy. Nie wolno przypisywać tego wszystkiego jednej osobie. Co do dawnych lat, znamy tylko wersję zdarzeń podaną przez księżniczkę. Nie wiemy nic pewnego o czasach panowania Discorda lub o erze plemion. Wiemy jednak, że kiedyś kuce nawet z poruszaniem ciał niebieskich radziły sobie same. Jednak istniały wtedy podziały. Wiecie, mam nadzieję, co mam na myśli. Teraz wiele podziałów zostało zastąpione jednym. W mojej opinii prawie boska moc Celestii świadczy przeciw niej. Używa jej do ingerencji gdy świat nie działa tak jak ona chce. Los Equestrii jest w tym wypadku efektem ubocznym. A kuce nie mają właściwie nic do powiedzenia. Przynajmniej ja tego nie dostrzegłem. Dziękuję za wsparcie, choć częściowe, Władco Ciemności. Rzeczywiście, albo ty jesteś łatwowierny, albo ja przewrażliwiony. Dobrej nocy wszystkim. EDIT: Znowu ninja, za wolno formułuję swoje wypowiedzi, naprawdę.
  7. Ban bo nie cierpię kotów.
  8. Wyraziłem się odrobinę niezrozumiale. Było to nawiązanie do jej zdolności przewidywania i być może zabaw z przeznaczeniem. Sam napisałeś trzy strony wcześniej, że powierniczki mogły być powiązane ze sobą już wcześniej i wszystko było zaplanowane. Moja wypowiedź jest tylko rozwinięciem twojej. Plus ja uważam, że jest to gra pozorów. Nie nazwałem jej też wprost tyranem, to język ezopowy, choć jak widzę, łatwy do odczytania. EDIT: Zninjował mnie sam Wielki Avatar. No proszę. Nie walczę z nikim i o nic, bronię po prostu swoich racji przyjmując pewne założenia. Gdyby owe założenia uległy zmianie, to i moja opinia mogłaby być inna, choć ja przed Celestią nie klęknę, w przenośni oczywiście. Tarreth, to, że czegoś nie widać nie znaczy, że nie istnieje. Widoczne nie znaczy prawdziwe. Pozłacany ołów, ot co. Na podstawie serialu dość ciężko jest wywyniosować coś pewnego w 100% i każdy coś sobie zakłada. Ty założyłeś, że Celestia jest dobrą władczynią dbającą o poddanych. A ja, że jest manipulantką i autokratką. Szanuję twoje zdanie. Wypowiedziałem się dlatego, że zaciekawił mnie temat i postanowiłem wyrazić swoją opinię. To tyle, mam nadzieję, że nic złego się z tego nie wywiąże.
  9. Jeszcze jedna księżniczka. You're kidding, right? Szwendasz się po barach? Offtop: Filmik w sygnie uderza jak pociąg.
  10. Po prostu Tomek

    Wasza wymarzona apokalipsa

    Wszystko zakończy się atomowym oczyszczeniem. Ziemia spłonie i odrodzi się na nowo, by dać życie nowym istotom. Poczujcie ten troszkę Metrowy klimat.
  11. Bardzo zacnie narysowane, bez rzęs nie wygląda źle. Pierwsza ocena pozytywna, ale co ja tam mogę wiedzieć.
  12. Witaj Berry! Primo, jak zleciał dzień? Secundo, wiesz czym jest absynt? Tetrio, jeśli tak to piłaś kiedyś? Wystarczy, bo znowu się machnę i coś głupiego powiem.
  13. Ban bo zamieszczam tu swoje chore teorie.
  14. Podoba mi się w którą stronę podążasz, RedSky. Mi samemu przeszło przez myśl coś takiego jak tylko usłyszałem o teorii zakładającej stworzenie pewnego rodzaju panteonu. Nie mam zamiaru w znaczący sposób obrażać Celestii, ale nauczyłem się, że pozory mylą. Dlatego traktuję jej działania jako pewnego rodzaju zasłonę dymną. Mydlenie oczu i manipulację. Pokłon przed Twi mógł być elementem misternej układanki, planowanej wiele lat wstecz. Właśnie te gadki o przeznaczeniu i prorokowaniu podsunęły mi pewną rzecz. Mianowicie Celestia mogła przewidzieć, iż w przyszłości ktoś odpowiednio potężny może wystąpić przeciw niej. Dzięki swym zdolnościom jest w stanie uprzedzić ewentualnego wroga, lub wrogów. Przygotować sobie oparcie na ciężkie czasy. Bo przecież różnie być może. Gdybym tylko mógł, popuszczając oczywiście wodze wyobraźni, sam spróbowałbym stanąć przeciw niej. Nie naprawdę, lecz by zobaczyć jak się zachowa. Ale to tylko takie gdybanie, ponieważ takiej możliwości nie mam i nigdy mieć nie będę. A szczęście mieszkańców? Nie zapominajmy, że jest to serial dla dzieci. Jeśliby nawet Equestria istniała, na pewno nie byłoby tam tak różowo. Wiadomo, że Celestia będzie się starała możliwie dbać, lub tworzyć złudzenie że dba, o swoich poddanych. W końcu władczyni bez żadnego poparcia nie utrzymałaby się tak długo.
  15. Zasugerowałem to właśnie z tych samych powodów, im dłużej coś posiadasz, tym trudniej jest się z tym rozstać. Tysiąc lat sadzania książęcego zadka na tronie a tu nagle NMM, Discord, Sombra, Chrysalis i co tylko. Władcy zawsze będzie zależeć na zachowaniu swoich uprawnień, dlatego też będzie szukał możliwych sprzymierzeńców gdzie się da. Dokładnie to, że Celestia rządziła NIEPODZIELNIE tak mi brzydko pachnie. Jestem przeciwny monarchii z założenia, jako instytucji w której obywatel nie ma do powiedzenia właściwie nic. Zresztą w moim mniemaniu całkiem dużo może mówić fakt, że w odcinku z Filomeną Fluttershy bała się straszliwej kary. Co prawda ten strach był nieco przesadzony, ale skądsiś się wziął prawda? Jestem nowym użytkownikiem lecz obserwowałem to forum od jakiegoś czasu i wiem, że będziesz bronił Celestii i opinii o niej rękami i nogami. Nie chcę cię urazić Tarreth, ale takie jest moje zdanie.
  16. Po prostu Tomek

    Co mówi sygna?

    Więc tak wygląda koniec...
  17. Naprawdę nie wierzę w to, by Celestia robiła to wszystko, by angażowała tyle czasu i środków bez żadnej korzyści dla siebie. Władza ma pewną właściwość, mianowicie uderza do głowy. Rada stworzona z takich istot byłaby więc idealnym narzędziem kontroli nad poddanymi, którzy mają przecież wolną wolę. Właśnie z powodu Sombry, Chrysalis, czy innych lub całkowicie nowych zagrożeń potrzebna jest pewność, że obywatele nie wsadzą jej noża w plecy. Należy także wskazać pewien fakt. Zło było dotąd zwyciężane bez udziału innych. Na przykład Nightmare Moon została pokonana przez Celestię samodzielnie, za pierwszym razem. I nagle Elementy Harmonii przestają służyć księżniczce dnia, za to kontrolę nad nimi zdobywa grupa kucy właściwie z klasy niższej. Wydaje się oczywiste, że będzie chciała odzyskać Klejnoty. Siłą ich nie odbierze ponieważ są bardzo potężne i zniszczyłoby to jej wizerunek jako idealnej władczyni. Trzeba więc wziąć się sposobu. Dlaczego by nie podporządkować sobie dyskretnie powierniczek? Nie uczynić z nich w pełni lojalnych strażników i wykonawców swej woli? Jak dla mnie największy sens tkwi właśnie w takim postrzeganiu sprawy. Oczywiście zakładając, iż nie mamy na myśli tej cukierkowej Equestrii z serialu.
  18. Ban bo ćpanie jest bardzo niezdrowe.
  19. Rada królewska jako narzędzie władzy absolutnej nad całą Equestrią. Bo w końcu kto przy zdrowych zmysłach powstanie przeciwko takiej potędze? Wszystko zaplanowane i zapięte na ostatni guzik. Przenikliwość godna najwyższego szacunku. Bo, jak pisał Machiavelli: "trzeba przeto być lisem i lwem."
×
×
  • Utwórz nowe...