-
Zawartość
1875 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
16
Wszystko napisane przez Po prostu Tomek
-
Automatyczny Transkontynentalny Zeppelin Wojskowy Gimbusiarskich Internacjonalnych Nałogowych Matrioszek Nie Nadających Sensu. KOBAT
-
Jedyna flaga jaką aktualnie posiadam to flaga Związku Sowieckiego. Nie wiem, czy byłabyś zainteresowana, dlatego na wszelki wypadek ci jej nie dam. Poza tym mam do niej sentyment. Proszę cię, gościu pode mną, uszyj mi szalik na drutach.
-
... dostała kolejne pismo z Wojewódzkiego Komitetu Durnych Pomysłów. Było to wezwanie na sprawę, Chrysalis oskarżono o...
-
Ekumeniczny pokój dla Fragina. A tak chciałbym, żeby ktoś inny przyszedł mi do głowy.
- 347 odpowiedzi
-
- Apple BloomZabawa
- Cutie
- (i 7 więcej)
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
- Nie chcę wydawać się specjalnie stronniczy, bowiem nie przepadam za wami oboma - Grim z rozbrajającą szczerością pobrzmiewającą w zmęczonym głosie zwrócił się wprost do Atlantisa - lecz nie będę kłamał, jeżeli powiem, że ten... że Masked nie obraził nikogo z twojej rodziny. To ty ciągle gadałeś, że och, ach, on na pewno cię nawet nie zadraśnie, że jest bez zmysłów. Młokosie pyszałkowaty, oboje powinniście wisieć, ale nie jest na to czas. Czego nie rozumiecie w haśle "wojna" co? Nawet ja - na to słowo padł dobitny akcent - ogarniam się i nie jeżdżę po was, bo są ważniejsze rzeczy. Wy dwaj też uspokójcie dusze, bo opóźniacie. Tak bardzo udowadniasz wartość swoją i tych twoich księżniczek, a przestajesz myśleć o biciu wroga. Zapal sobie wreszcie tę małą świeczkę robiącą ci za mózg, weź zad w troki i idź budować te swoje chore maszyny jeżeli mają się przydać. Bo jeszcze słowo, a poproszę Shadow o przygotowanie powstania i posłanie mnie tam bez was. - A ty. Ty. Nie. Waż. Się. Więcej. Na. Coś. Takiego. W. Mojej. Obecności. - wyrzekł powoli, wydzierając z siebie poszczególne słowa, do Maskeda, obdarzając go płomiennym spojrzeniem spod odrobinę krzaczastych brwi. Stalowoszare oczy mogłyby zadawać fizyczny ból, gdyby ich właściciel miał w sobie choć krztę znienawidzonej przez siebie magii, lecz w tej chwili ciążyły tylko nad oponentem jak katowski miecz. Kucyk wylał z siebie tamowane podczas ostatnich chwil słowa tylko po to, by znów zamknąć się, w jeszcze głębszej, silniejszej, powłoce nieprzebijalnego milczenia. Wyzywająco, ponuro wpatrywał się jednak w oba jednorożce, białego i niebieskiego, mając miecz na podorędziu. Dawał tym jasno do zrozumienia, że wcale a wcale nie zamierza zaufać żadnemu z nich. Z drugiej strony Atlantis nie będzie mu rzucał kłamliwych oszczerstw pod adresem kogokolwiek prosto w twarz. Co, ma go za kompletnego idiotę? Zdziwi się gówniarz. -
Nie. Byłeś na Ukrainie?
-
Na wsi. Życie z własnej pracy czy za cudze?
-
...reklamację do lokalnego Wojewódzkiego Komitetu Durnych Pomysłów. Gdy otrzymała odpowiedź odmowną, zdecydowała...
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Rozgoryczony kucyk ziemi siedział spokojnie, w całkowitej ciszy wewnętrznej, dławiącej uczucia i myśli, spowijającej niby całun jego umysł. Miał nadzieję na koniec jałowych sporów i bezwartościowych dyskusji, sam osobiście pohamował swój temperament, aby tylko przyspieszyć wybuch powstania. Ale nie, jedyne, co dotąd wybuchło, to kolejna przepychanka między tymi dwoma jednorożczymi plugawcami, jeden wart drugiego. Tym razm jednak nie była to taka sobie sprzeczka słowna. Zamiast tego powoli, lecz w postepie poniekad geometrycznym obie strony przeszły do użycia otwartej przemocy. Powietrze wypełnił smród palonej sierści, a później mięsa, kiedy Masked począł stosować swoje wynaturzone sztuki, chyba nawet nieświadomie. Kopnięte krzesło poleciało pod ścianę. Reakcja Grima okazała się być zgoła inna od jego zwyczajnego zachowania w takich sytuacjach. Przestał cicho nucić, błyskawicznie zasłaniając sobą Animal Heart przed jakimkowiek możliwym zagrożeniem przy pomocy własnego ciała. Powietrze rozdarł syk wysuwanego z pochwy żelaza, kiedy miecz znalazł się w kopycie ogiera, ze szpicem wycelowanym przede wszystkim, choć nie tylko w Maskeda. Wiedział, iż wyciągnięcie tu broni nie było najlepszym pomysłem, lecz skoro pozostała dwójka przestała przejmować się konwenansami, dlaczego on miał to robić? Zanim jednak rzucił się na ścierające się ze sobą jednorożce sprawę podjął Magic Hooves, możnaby rzec - w samą porę. Oczywiście w tej chwili ciemnordzawy kuc poparł jego wypowiedź całkowicie, okazując to bardzo wyraźnie skinieniem głowy pełnym aprobaty. Miecza jednak nie schował, kładąc go w zasięgu kopyta, gdy siadał na powrót na miejsce. Wciąż nie odzywał się ani jednym słowem. Zamiast tego obdarzył Atlantisa spojrzeniem pełnym zapiekłej nienawiści, w taki sposób chyba nie spojrzał jeszcze nawet na zamaskowanego kucyka. "Po co go prowokujesz, ty malowana kukło, ty podnóżku księżniczek?!" myślał, poruszając w rytm tych słów wargami. -
Nick: Tak. Przypuszczam, że użytkownik ceni sobie Fluttershy. Nie grzeszy specjalnie oryginalnością, ale nie jest gimbusiarski ani udziwniony nie wiadomo po co. Zwyczajny taki, więc w porządku. Avatar: Drżypłoszka w uroczy sposób trzymająca w pyszczku szczotkę. Ładny, choć białe tło takie sobie. "Brushie, brushie motherf..." Sygnatura: Naprawdę piękna i głęboka. Doskonale wyraża pustkę otaczającą nas w dzisiejszym świecie. User: Krótko będzie. Nie znam, nie spotkałem, nie oceniam.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Grim uśmiechnął się smutno. Wiedział bardzo dobrze, co zamierza robić po wojnie, jeżeli dożyje chwili wyzwolenia. Wróci do swojej małej, chylącej się lekko wiejskiej chatki na krawędzi zapadłej wioski pod Stalliongradem i pozwoli wszystkim o sobie zapomnieć. Odejdzie, by nie razić ich dłużej swoim towarzystwem szczęśliwy z powodu zwycięstwa. Nie będzie szukał nikogo z nich, usunie się w cień i święty spokój zwykłego żywota. A może i nawet będzie w milczeniu i ukryciu pomagał kucykom z ludu. Oczywiście, przy założeniu, że przetrwa tę walkę, aby nie wspomnieć o całej reszcie potyczek i wyzwań, które z pewnością czekają na nich tuż za rogiem. Siedział cicho, czekając na ostateczną wersję planu oraz zastrzeżenia Shadow i jej kolegów-rebeliantów. -
Tak. A jadłeś może grule?
-
Koszykówka. Świt czy zmierzch?