Ehhhh...
Aż głowa boli od tekstu.
Czy żeby to zrozumieć te rzeczy muszę być weterynarzem i profesorem Miodkiem w jednym? Podejmę się jeszcze raz, ze słownikiem w rękach.
Ocenie po randomie: 11/10!
Uzasadniam! Zaczynam już od niszczącej okładki, start bólu głowy. Przedzieram się przez tekst z wielką uwagą (inaczej się nie da zrozumieć), co chwilę odwracając głowę z powodu śmiechu. Teraz rzucam okiem na random: zbitek naukowych słów i dziwność akcji dodaje dodatkowy ból głowy plus nieogar. Strona techniczna piękna, nie można się doczepić. I stwierdzam... jak na razie najlepszy fanfic z taką dawką randomu! I żeby następne jego dzieło powaliło mnie znowu!
Głosuje na EPIC! Brak uzasadnienia. Głos nieważny~Dolar84
A teraz?