-
Zawartość
4152 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
13
Wszystko napisane przez Foley
-
Hm... Może na jakąś imprezę niedługo się wybierzemy? Też za PM-ami nie przepadam, ale MP5SD6 ze stałą kolbą kolega ma i nawet wygodne Ale i tak jestem eM'kofilem EDIT: CO do sklepów, to jak wyżej. Czasami bbmax.pl bo kolega często tam jeździ i mam za darmo dostawę
-
Za to Ciebie Eternal, wziąłbym prędzej za prawdziwego żołnierza. Poważnie, w munudurze możesz chodzić na co dzień. Dla fanów PM-ów polecam P90- krótkie, wygodne, lekkie. Ale ja preferuję M4, najlepiej ze stałą kolbą i bagnetem (nawet go czasami zakładałem do szturmu). A z tamtym M134 byście Babilon obronili. Częstochowy nie (chyba, że z ostrą wersją)
-
O M249 pytałem z ciekawości, a nie ze strachu. Zresztą, chrono organizatorów to porażka. Wyszło mi 320, pięć minut później sprawdzam na chrono, które przywiózł kolega- 370 FPS. Ale skoro mi zaniżyli, że mogłem CQB, to się nie czepiałem A drugie wrażenie? Przyznaj się
-
Ale prawdą jest zamarzający Bałtyk. W czasie srogich zim, dało się przrjść z Polski do Szwecji
-
Wpychaj się jak najbardziej, nawet jeśli chcesz pisać coś typu "Byłem w niedzielę z pięcioma kolegami i strzelaliśmy", bo to też jest mile widziane Zlot pierwsza klasa, to prawda. Mój pierwszy na jakim byli obcokrajowcy. Tylko mało bronych W sumie to gdyby nie zaciekawiło mnie to M249 to bym Cię Eternal mógł nie spotkać Pewnie pierwsze wrażenie "Co się ku*wa czepia o FPS-y, orgowie dopuścili?" a następne "To ma być ten Foley?" edit: Ja w hełmie z pokrowcem flecktarn. Niby abs za 35zł, ale głowę ochroni. Z pokrowcem jest śmiesznie: flek 5 zł, wz93 30zł
-
Pilnowali... Do czasu, aż Ruscy nie użyli swojej ojczystej techniki. Co miałem robić? Pobiegłem z nimi. Całej flanki (tych, jak nazwałeś dzieci) się pozbyliśmy, za cenę strat jednego Rosjanina, mnie i sadrysty
-
Żartuj sobie, ale ci Rosjanie, którzy walczyli ze mną, jak nie mogliśmy zdobyć krzaków ładnie obstawionych przez WP, to przez puste pole przebiegli, strzelając, a my im ogień zaporowy. W minutę przeciwnik został pokonany Podobno niedługo ma być 42 sekundowy filmik z Babilonu, jak coś dam link.
-
Zapomnieć dowódcy Już wiem, kto się kręcił w lesie- SF! Uwierzysz, że przez jakiś czas, na początku ataku, pierwszy okop zajęli tylko Rosjanie? Polscy sadryści pochowali się w City Hall'u i tam czekali. Dopiero mój dowódca ściągnął mój team z checkpoint'u(nawet wysłał ludzi, żeby nas zastąpili) i rzucił na pierwszy okop. Na szczęście jeszcze zbyt wielu Was jeszcze nie było
-
Cóż, Twilight zazdrości stopnia organizacji(wyżej wspomniana sytuacja), Rainbow szybkości niektórych ataków(stoją w dziesięciu 100m od nas na otwartym terenie, a my myślimy czy biorą nas na wyczerpanie), Applejack szczerości (!), Rarity szpeju ("masz chusteczkę, zachlapałem nowy mundur?")
-
Jak to mówił mój dowódca: "Do WP idą w 75% ludzie typu "więcej sprzętu niż talentu", a 25% normalni gracze". Też czekam na filmy
-
Ale widzisz, przyznać "Ok, nie wiedziałem" można. A nie walisz serię, a potem "Jakie niby auto? To był singl!" Ale pod tym względem to spieprzyli organizatorzy, z medykami tak samo. Mieliśmy JEDNEGO! Dopiero przed ostatnim atakiem (tym na duży fort) wyznaczyli nam chyba z sześciu...
-
Właśnie ktoś oskarża mojego kolegę, że podczas tego ataku na CH o którym właśnie mówisz, terminatorował. Jest tego pewien. Jak mu powiedzieliśmy, że był ze mną i czterema innymi w checkpoincie, jakoś zamilkł i nie raczy odpowiadać. Wiem, że można nie poczuć, nie usłyszeć etc. Nawet kilku kulek. Ale serię w twarz, którą musiał poczuć (schował się na sekundę z okrzykiem "ała, ku*wa jego mać" po czym wyskoczył i strzelał dalej), na takiego byłem wnerwiony. Natomiast, pewnego gościa opieprzyłem za używanie auto w nocy. W przerwie nad ranem do mnie przyszedł i przeprosił, mówiąc, że myślał, że jak jasno jest to już można. I coś takiego jest godne pochwały.
-
Heh, pomysł na obronę świetny, ale jednak atakujący też mieli dobre pomysły Niestety, nie było tak super we WSZYSTKIM. Ktoś czepia się gościa z mojego teamu o terminatorkę, bo podobno "ktoś aż złamał magazynek ze złości, pakując kolejną serię". Jeżeli org to widział to dopiero uwierzę Tacy ludzie są powaleni, po imprezie się czepiają, zamiast podejsć podczas i powiedzieć "Ej, kolego, dostałeś". Zakładam, że to pomyłka, ale niesmak zawsze jest. Walnąć serię w gościa, usłyszeć kilka przekleństw i zostać przez niego ostrzelanym- to dopiero jest bezcenne... Wkurzyłem się na niego, ale jakoś teraz na FB nie płaczę, szukając winnych...
-
Na miejscu trupów bym wyszedł z fortu, bo tak to obrywały Dowódca strzelający do siebie... Już rozumiem skąd ta radocha
-
Moje kontuzje: lewy bark i łopatka nawala nieźle, kolana i kark (od pasa nośnego...). Zbieraj tych od asg i do tego tematu
-
Kolega ode mnie też miał rok temu ciemne. W tym roku kilka par jasnych
-
No to dzięki kierowcy mieliście szanse niczym Amerykanie na plaży Omaha Ech, było super Tylko Luna się z Wami sprzymierzyła Bo nie wzniosła księżyca i było tak ciemno, że swoich w formacji nie było widać. A może to nie sprawka Luny, tylko kolega miał rację, że podczas Karabli będzie akurat nów...? Tylko teraz znaleźć kolejnego brony'ego co by się tu powypowiadał...
-
Widziałem te zdięcia, ale siebie dokładnke nie szukałem. Może byłem, może nie. My zapewne też za rok będziemy I zakładam, że znowu do sadrystów, bo jak nie podoba Ci się rozkaz, to nie musisz się słuchać Takie jest myślenie powiatu. Kolejna sytuacja: czekamy w sześciu na checkpoincie jako strażnicy, co jakiś czas mijają nas inni. Jedna z grupek nagle się zawraca i któryś do nas "Ej, jakby co to pamiętacie odzew? Kolba-Kraków". Kiwnęliśmy głowami, więc poszli normalnie, pięć sekund później "Ku*wa, przecież to odzew WP! To byli Polacy!" i od razu wszyscy na stanowiska strzeleckie Ani oni, ani my się nie ogarnęliśmy. Chociaż było też tak, że w nocy, we mgle, zachodziłem wroga od tyłu przez kilka minut kucał metr obok mnie jakiś gościu. Potem okazało się, że z WP I dookoła sześciu Polaków, bo mój oddział już zajął ich miejsce, a oni się wycofali Polacy atakują mały fort (byłeś wtedy?), nas sześciu zaszło ich od tyłu i część wybiło (już wspominałem o tym). Podchodzime we dwóch z bratem niedaleko fortu, jakiś WP nas zagaduje "Ładne te fajerwerki, nie? Tyle strobo...". Brat: "No, niezłe", lufa w żebra "Mam strzelać?". Wtedy gość ogarnął, że nie mieliśmy mundurów, tylko koszule i arafatki... Jeszcze potem nasi z fortu nas ostrzelali, ale dali się przekonać, że jesteśmy z nimi
-
To już wiem czemu tak ciężko szło, pozostałe wieże łatwo wybiliśmy. Byłem na tej skarpie, niedaleko takiej dziury z drewnianą osłoną. W nocy też było ciekawie się bronić w Babilonie (duży fort). Ciemność, wszyscy walą na ślepo, a co chwila okrzyk "granat!". Sam trzy razy byłem pewien, że dostanę, bo były niedaleko. Dwa razy ktoś rzucił się na ziemię, akurat mnie zasłaniając, a raz okazał się niewypał. No i z piętnaście innych razy zdążyłem w porę uciec Na afterze nie mogliśmy zostać jak na złość Podsumowanie Karbali: zgubione- magazynek Colt, panel typu Knight na szynę RIS, butelka z 2k kulek(brat potem znalazł, wypadła mi przy samochodzie) i magazynek gazowy M9 (na szczęście trafił się jakiś uczciwy znalazca) znalezione- LKM M249, okazało się, że jakiegoś Rosjanina. Znalazłem w lesie, kilkanaście metrów dalej stało kilka osób, wszyscy mówili, że nie ich. W końcu podszedł Rosjanin i spytałem się czy to jego LKM w "this way" (trochę rozumieli po angielsku). Złapał się za głowę i powiedział coś w rodzaju "Da, moje! Spasiba, spasiba" zabawa- świetna! fragów- więcej niż sam dostałem, ale nie liczyłem (ciężko by było) No i ogólnie warto by było pojechać jeszcze raz W ogóle to moja pierwsza impreza z obcokrajowcami. Trzeba przyznać, z tymi Rosjanami, którzy znali angielski współpracowało mi się dobrze I najlepsza sytuacja Karbali: "- M4...? Bagnet...? - Flecktarn...? Jeden nakolannik...?"
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Poopieram, ostatni szturm był najlepszy. Ci strzelcy nie byli w stanie nas powstrzymać, bo część mojej ekipy była wkurzona na takiego jednego terminatora (rozumiem, można nie poczuć jednej, dwóch czy pięciu kulek, ale serie z kilku stron od twarzy po plecy? Tym bardziej, że słychać przekleństwo, a potem strzela do nas dalej), że postanowiliśmy zużyć całą amunicję Opór naprawdę był zaciekły i do końca nie byłem pewien czy się uda. Kiedy nareszcie zuważyłem wszystkich w kamizelkach i strzały ucichły, to z ulgą podszedłem do tego fortu A tak właściwie, to gdzie Ty się wtedy broniłeś, na której wieży? Bo wiem, że jedną z dziesięć minut z kilkoma osobami bezustannie ostrzeliwaliśmy, aż w końcu koledzy z dołu użyli granatów. Drugie najlepsze wydarzenie- nocny szturm WP na mały fort. Nie wiem czy brałeś w nim udział, ale kiedy już prawie go zdobyliście, od tyłu uderzyli sadryści. Dokładniej mój team Od tyłu, w nocy... Po prostu banalne zadanie, szczególnie, że kilku Polaków siebie na wzajem też wytłukło A tej przejechanej szkoda... Pech...
-
Tak, myliły się Do tego potrzebny jest dużo większy nacisk/siła etc. Zęby nie mają szans Chociaż rozumiem, że pisząc o MLP trudno jest użyć innej możliwości.
-
Duży limit słów, dużo czasu na napisanie... Tylko czemu dowolne tagi?! Argh, nienawidzę tego. Chyba, że... Miałem pisać pewnego one-shota... Więc chyba napiszę go na konkurs
-
Jak miło, mamy dużo ciekawej akcji, do tego paru nowych bohaterów. Wszelkie tajemnice powoli się rozjaśniają, a my czekamy na wielki finał Tylko jedno ale:
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło