-pomocy ponownie rozległ się krzyk*2 strzały w oddali i pisk* rozległy się po całym lesie.
Zemdlałem ale na szczęście kusownik odpuścił sobie i poszedł.
Nie mogłem wstać a rodzina została zabita przez resztę tych ludzi.
Leżałem tak aż wsłuchałem sie w nature żeby posłuchać tych odgłosów, myślałem że to moje ostatnie minuty aż usłyszałem rozmowy i szelest
-pomocy krzyknołem i z resztkami sił leżałem,
- no i tak wygląda mój koniec pomyślałem