-
Zawartość
949 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Flippyn
-
Zabił nauczycielkę od fizyki, Tuska, bronka, spotkał się z każdym Brony lub Pegasisister w moim mieście i pogadał, a potem okradł z kumplami monopolowy. XD Co byś zrobił gdybyś miał 3 życzenia?
-
Nie neguję, że nie są ze sobą blisko, ale jako para raczej to nie wypali. Spike jest w niej po uszy zakochany jednak ona szuka innego typu osobę na partnera. Myślę, że musiałoby się sporo pozmieniać, żeby to wypaliło i tak jak mówią inni różnica wieku jest spora i pozbycie się jej jest niemożliwe. Nie mówię taka parka mogłaby być spoko, jednak według mnie stoi przed nią zbyt wiele przeciwności. Takie gabaryty mogłyby tylko utrudnić sprawę.
-
Jednym z moich snów o kucach był mój OC, ale pomijając go mam sny o kucach mniej więcej raz na 2-3 tygodnie. Praktycznie zawsze jestem pegazem jak w zwykłym my little pony, tylko ,że najczęściej sny się powtarzają, albo są podobne. Np. Obudziłem się w lesie i starałem się dotrzeć do Canterlotu, gdzie szukałem pracy. Pracowałem jako chemik, ale mnie wywalono za spowodowanie pożaru, a później osądzono. I skazano na prace społeczne i zapłacenie kary. Zostałem pomocnikiem ogrodnika książęcego ( nie ogarniam za wysoka jakaś ta posadka była ) i zajmowałem się cięższymi pracami do których staruszek się nie nadawał. Po pewnym czasie spotkałem księżniczkę Lunę i pogawędziłem z nią chwilę ( coś zbyt kolorowo) i tak zdarzało się co pewien czas. Pewnego dnia staruszek spadł ze schodów, a mnie posądzono o zabójstwo ( wtf? nawet mnie tam wtedy nie było), trafiłem do aresztu i mniej więcej tu zadzwonił budzik. XD
-
Lol. XD Ale prawdą jest że takie rzeczy wyskakują po wpisaniu nazwy kuca dość często.
-
Jabłkowy Spike czy Fancy Pants?
-
Poprosił o posadkę w sprawie uzbrojenia straży. Co byś zrobił gdyby okazało się, że czas cofnął się o 69 lat?
-
Ban bo co to za gra?
-
Cheerilee. Obama czy Roomney?
-
Ban, bo o co chodzi?
-
Jeśli macie jakiekolwiek pytania to z chęcią odpowiem XD Może powiem coś o sobie Hmmm... Jestem fanem Mlp, ale to jest raczej oczywiste XD Interesuje sie militariam i II wojna światową, ciągle rozszerzam swoją wiedzę na ten temat i jeśli moge pomóc w czymś z tym związanym to chętnie. Znam się co nieco na materiałach wybuchowych itp. Gram w weekendy w Wot jak mam czas no i chyba ogółem tyle. Na pytania jak już pisałem chętnie odpowiadam. Moje OC nie zostało przeze mnie wymyślone do końca bo był to raczej jeden z moich snów z wiązanych z Mlp. W pytaniu prosiłbym podać czy pytanie jest kierowane do mnie ( czy mnie jako użytkownika) ~Domine
-
przychodzi pół baby do lekarza a lekaż mówi: -Co pani jest? -Ba
-
Wolisz pozawać osoby ciche i skryte czy głośne i otwarte? Czy lubisz kadzidła? Ja kocham indyjskie i japońskie.
-
Imie: Flippyn Nazwisko: Gewehr Gatunek: Pegaz Urodzony: 18 lipca 1993 roku Umiejętności: mord, tworzenie materiałów wybuchowych, kowalstwo (dobra kondycja fizyczna) Wygląd: Jasnozielona sierść i nieco ciemniejsze włosy, zieklonkawe oczy (możliwa zmiana na duże żółte z małą czarną źrenicą) Kurtka w panterke i beret z naszywką od matki lub stary mundur ojca (niemiecki ) Rysunek by Kamilos1921 Rodzina: - brat - Rayan pegaz (martwy) - matka - Niniana jednorożec(nieznana sytuacja) - ojciec - nieznany (zagubiony) CM: Duża tarcza żółto pomarańczowa ( kolory jak na berecie)/ Stalowa czaszka z dwoma piszczelami. Historia: Urodziłem na wyspie nieopodal jednego z zamków Chrysalis. Nigdy nie poznałem ojca jednak dawaliśmy sobie bez niego radę. Żyliśmy spokojnie wraz z matką i bratem w naszym małym miasteczku kolonijnym. Mieliśmy dwóch bliskich przyjaciół Willa i Sneka, z którymi codziennie bawiliśmy się po szkole. Nasze spokojne życie przerwała jednak decyzja księżniczki odmieńców o pozbyciu się nas z tamtąd czemu się sprzeciwiliśmy. Nasza burmistrz poleciała do zamku, aby przedyskutować sprawę, jednak długo nie wracała. Już wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Nie było trzeba czekać długo aż w mieście zaroiło się od jej żołnierzy, którzy brali nas do niewoli, a bardziej opornych skazywano na śmierć. Byliśmy w domu razem z matką, która zapewniała nas, że nic się nie dzieje, ale wiedzieliśmy, że chce nas jedynie uspokoić. Gdy żołnierze zbliżali się do naszego domu matka szybko schowała mnie i brata pod drewnianą podłogą, w malutkiej piwniczce. Niniana otworzyła drzwi i bez oporu oddała się w ich ręce. Po wywiezieniu lub zabiciu mieszkańców miasto spalono, jednak wiele dzieciaków w naszym wieku zdołało się ukryć, między innymi Will i Sneky. Wieczorem wszystkie dzieciaki łącznie z nami zebrały się w spalonym ratuszu. Po zliczeniu wszystkich okazało się, że jest było nas 16. Po dłuższej dyskusji, płaczach i przemyśleniach postanowiliśmy "odwdzięczyć się" za tą wizytę. Zdecydowaliśmy zorganizować zamach. Plan polegał na wcześniejszej infiltracji ośmiu naszych szpiegów na 2 tygodnie przed akcją. Potem dwie grupy dostaną się na zorganizowane przyjęcie całkiem innymi drogami co zwiększy nasze szanse. Niestety 6 z naszych 8 szpiegów zostało wykrytych przed rozpoczęciem misji, jednak mimo wszystko zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie akcji. Reszta z nas podzieliła się na dwie grupy po 4 osoby, ja wraz z przyjaciółmi postanowiliśmy wkraść się na bal zorganizowany w tym dniu natomiast druga grupa przedzierała się starymi kanałami i podziemnymi przejściami. Po rozpoczęciu się balu i oddtańczeniu pierwszego tańca zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak, wszyscy się na nas patrzyli z szyderczym uśmiechem, przecież nasze stroje odmieńców były stworzone za pomocą magii więc co mogło pójść źle? Po chwili na salę wprowadzono sześciu zdemaskowanych szpiegów. Okazało się, że zdradzili nas w zamian za pokaźną sumkę oraz wolność. Mimo iż nie mieliśmy szans próbowaliśmy się wydostać jednak nasze starania poszły na marne, na każdego z nas przypadało około 10 odmieńców. Po 15 minutach walki zostaliśmy obezwładnieni. Wtrącono nas do lochu, a następnego dnia zaczęli nas... ścinać. Po środku rynku ustawiono scenę i 4 pary dybów, zakuto nas w nie i zaczęto ścinać. Musiałem patrzeć jak głowy moich towarzyszy i własnego brata toczą się po rynku. Kiedy miecz katowski wbił mi się w szyję straciłem przytomność....... Obudziłem się w lesie Everfree obok stosu martwych odmieńców. Spojrzałem się na siebie, aby ocenić uszkodzenia ciała. Szyja była poważnie rozcięta, ale żadna tętnica ani żyła najwyraźniej nie była uszkodzona, bo już bym nie żył. Zauważyłem, że na moim boku widnieje czaszka z dwoma piszczelami, najwyraźniej wyskoczył mi znaczek, ale czemu taki? Nie wiedziałem co się stało jednak przez dłuższą chwilę starałem sobie przypomnieć co się stało. W jednej chwili przez głowę przeleciała mi cała historia, która była dla mnie ogromnym wstrząsem. Dowiedziałem się, że to ja ich zabiłem bezlitośnie i brutalnie.... nie nie ja, ja nie zrobiłbym tego w taki sposób. To nie byłem ja, było to moje alter ego stworzone przez to wydarzenie. Gdy po chwili spojrzałem na swój znaczek nie była już to czaszka lecz tarcza, taka jak naszywka na berecie którą dostałem kiedyś od matki. Szedłem półmartwy przez las szukając pomocy jednak zemdlałem obudziłem się w szpitalu i ujrzałem kucyka nade mną, jednak kontury były rozmazane, zapamiętałem tylko ciemnoniebieski kolor oraz ten kojący, cichy głos. Jak się okazało obudziłem się kolejny raz dopiero 3 tygodnie później, gdy zapytałem o tę osobę nikt nie udzielił mi odpowiedzi. Po pewnym czasie wyszedłem ze szpitala i spytałem przechodnia co to za miasto . Było to Ponnyville. Spotkałem tam wiele przyjaznych kucyków.Pracuję jako kowal, zajęcie to mnie uspokaja i relaksuje. Mieszkam jednak w lesie Everfree, gdyż czuję się tam dobrze. Jestem miły i spokojny na co dzień jednak tylko ja znam moje alter ego. Staram się pozyskiwać nowe przyjaźnie i jestem dla każdego otwarty, jednak nikomu nie ufam do końca.Lubie każdemu pomagać jeśli jestem w stanie. Nie chowam urazy zbyt długo jednak tamtych dni nigdy nie zapomnę. Zamierzam dowiedzieć się kim był ten kucyk, który mi pomógł, a także poprosić którąś z księżniczek o pomoc w uratowaniu zniewolonych kucyków, o czym pewnie nie wiedzą. Musze dostać tam jakąś pracę, ale na razie wylecze świerze rany i postaram się jakoś żyć, może pójde na imrezke do Pinkie Pie, albo zamówie nową kurtkę w butiku Karuzela. Moim następnym priorytetem po odpoczynku będzie dostanie się do zamku w Canterlocie, może jako ogrodnik, muszę też znaleźć tego lub racze tą, która uratowała mi życie, by jej podziękować i pozbyć się drugiego mnie, ostatnio widziałem też zapisy do wojsk Eqestrii, może mnie przyjmą jako pilota bądź czołgistę. Jeśli macie pytania do mnie lub mojego alter ego zapraszam Ps. Proszę o konstruktywną ocenę.XD
-
Lubisz palić sziszę? Ja lubie, a mój ulubiony tytoń to cytrynka. A ty paliłaś kiedyś jakiś? Ja ciągle z kumplami z kompanii paliłem.
-
Ja bym na 69% chciał zostać pegazem. Wole liczyć na własną sprawność i zwinność niż na magię. Na 30% jednorożcem gdyż jest to fajna sprawa jednak można nieźle pomieszać, albo coś zniszczyć. Na 1% kucem ziemskim, nie wiem dlaczego XD.
-
Ban bo kadzidełko.
-
Ja parę razy obejrzałem kilka clopów. Toleruje je i sam czasem obejrzę jeśli są naprawde dobre, ale ogółem jakoś specjalnie się tym nie interesuje. Każdy może znaleźć w nich coś dla siebie albo i nie, zależy od charakteru i poglądów. Propo anthro to jestem fanem tego typu historyjek i artów, nie licząc porn itp.
-
Ten wątek niszczy mi mózg.
-
I Love You, Princess Luna [PL][Z][Romance][Sad]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Przeczytałem dopiero do 2 części, ale wielkie dzięki za tłumaczenie bo już mi się podoba. Sam jestem bardzo cienki z angielskiego i bez ciebie nawet bym o tym fanfiku. Naprawde piękna robota. -
Hmm... Znajomość z Discordem mogłaby wprowadzić jakiś ciekawy wątek w jednym z odcinków, ale na życie jako takie raczej nie wpłynie. Wg mnie Fluttershy powinna zostać taka jaka jest bo właśnie za to ją kochamy, przynajmniej ja. W 4 sezonie chciałbym zobaczyć na pewno jakiś odcinek z Fluttershy i Rarity w rolach głównych.
- 10 odpowiedzi
-
- Fluttershy
- sezon 4
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Jeśli rodzice mówią ci o gospodarstwie to idź na weterynaryjne technikum, dobry zawód od razu a na studia sobie spokojnie można zarobić. Gimbazjum to najgorszy okres, musisz to jakoś przeyć ja kończe 3 klase w tym roku i jeszcze żyje. Tylko na narkotyki uważaj, uwierz na słowo.
-
Przyzwyczaisz sie do gimnazjum, dasz rade też miałm na początku problemy. Pplecam wyczaić przez 1 rok nauczycieli , potem robisz tylko to co realnie zostanie sprawdzone i masz sporo czasu na nauke, ja mam teraz wywalone a mam 3 i 4 na półrocze. Wracając do mojego problemu chodzi o to że jest to raczej reakcja.psychczna. Nie ważne kto to ale prawie zawsze wydaje mi się wrogo nastawiony, nie ważne kto to, ale taką mam reakcje. A mówiąc o zwierzętach to możesz mieć dużo racji ale tamdaradam Bóg znów sie bawi 3 miesiące temu zauważyłem że zacząłem mieć allergie. A mój "przyjaciel" już gryzł schody od wejścia do swojego domu, gdy wszystko jej powiedział przy mnie ( momentu ze schodkiem nigdy nie zapomne^^)
-
Oby wyszedł jak najszybciej ( ale w 100% dobrze dopracowany) bo już sie doczekać nie moge. A tak wogóle myślicie że wyjdzie 5 sezon ?
-
Niestety ale mimo że istnieje Bóg może tylko zaszkodzić. Wiem to z własnego przykładu. Mam już ostro nawalone w głowie ale rodzice nawet nie chcą o tym słyszeć, każdy kogo spotkam na ulicy jest dla mnie wrogiem, a gdyby ten ktoś mnie wystraszył to bym go chyba zabił. Ciągle gadam do siebie i mam jakby rozdwojenie jaźni bo ciągle waham się pomiędzy dwoma skrajnie różnymi rzeczami,a w dodatku mam urojenia a świat jest szary i okrutny, pierwsza próba samobójcza już za pasem. Bóg kiedy tylko ma okazje to bawi się mną jak laleczką woodo np. raz znalazłem 200zł w gazecie i tego samego dnia umarł mi wujek, 3 dni później matka koleżanki. Moje życie tak naprawde nie ma większego sensu no bo jaki ? Ale skok z wieżowca speniałem i staram odnaleźć się tu kogoś kto mnie rozumie bo mój "przyjaciel" ukradł mi dziewczyne tylko żeby zrobić na złość, każda zła ocena to zabranie kompa, a o wyjściu z domu to nie wspomne. Jedynie tu i w muzyce znajduje pewne ukojenie co rodzicom przeszkadza bo nie słysze, że mam iść na drugi koniec miasta. Prosiłbym o znalezienie mi powodu by żyć jeśli można.