KreeoLe

Też głosowałabym na Stachula, szaleńca naszego forumowego. c:

Po pierwsze sądzę, że jest ona najładniejszym kucykiem w Equestrii! *w* Cudownie wygląda w tej gumce/wstążce i kowbojskim kapeluszu. Gdyby ją uczłowieczyli wyglądałaby pewnie podobnie do mnie, bo również mam rude włosy (wiem, blond włosy bardziej by pasowały, ale rude są chyba bardziej odnośnie do skóry), piegi, zielone oczy, podobnie się ubieram i mam podobny charakter. Oczywiście jest moim ulubionym kucykiem. Gdy pierwszy raz ją zobaczyłam, to po prostu *szok*, według mnie najładniejsza z całego serialu. Ma w sobie coś takiego, że nie da się jej nie lubić. Po obejrzeniu większej ilości odcinków, stwierdziłam że jest ona genialna =3 *** AJ w tym sezonie była tak jak zwykle: piękna, szczera i pomocna. Cieszy mnie jej częstsze występowanie. Mimo iż może nie jest główną bohaterką odcinków, odgrywa tam ważną role. To bronienie pomnika musiało być nie lada wyzwaniem dla naszej szczerej bohaterki. Ale ogólnie odcinki świetnie, bez Applejack byłoby za nudno i za mało mało pomarańczowych barw! C: *** Odcinek ten zdecydowanie jest moim ulubionym. Wreszcie mogliśmy dokładniej przyjrzeć się rodzinie licznej Apple. Bardzo licznej rodzinie Apple. Zastanawia mnie, dlaczego na zdjęciu, są dwa jednorożce? Czy to nie przypadkiem rodzina kuców ziemnych? Mogliśmy też zobaczyć "klona" Octavii, kucyka który grał na skrzypcach. Klacz była prawie identyczna, tyle że miał inne barwy i kapelusz. Na zdjęciu naliczyłam 39 kucyków, łącznie z AJ, Babcią Smith, Applebloom i Macintoshem. Odcinek oceniałabym na 10/10, bo wykonanie i pomysł są bombowe! *** Trzeba przyznać, trzeci sezon był bardzo fajny, zdecydowanie najlepszy odcinek to "Apple Family Reunion", poświęcony głównie jej i rodzinie Apple. I ta piosenka! <3 Chyba jedna z niewielu tak fajnych, w wykonaniu AJ. Bardzo dobrze, że pokazywali ją częściej. Pierwszy sezon, możnaby rzec należał do Twilight, drugi bardziej do Rainbow/Pinkie/Flutt. Miejmy nadzieję, że w którymś odcinku wyjaśni się zagadka śmierci, bądź zaginięcia jej rodziców, bo jak na razie nic o tym nikt nie wspominał. Chociaż tak samo z Rainbow i Fluttershy. W czwartym sezonie liczę jednak na więcej głównie poświęconych jej odcinków. *** Napisałam o wszystkim po kolei, ponieważ, no... dzisiaj dołączyłam, więc chciałam "nadrobić zaległości", mojej aktywności i udzielania się w dziale AJ. ^^ Uwielbiam o niej pisać. w_w

Mała Applejack, której nie interesowało życie na farmie i zbieranie jabłek, spakowała prowiant i wyruszyła do Manehattan'u, do wujka i ciotki Orange. Dostojne fryzury, wielka kulturalność, skromne dania, to, że nikt nawet nie wiedział że istnieje coś takiego jak kogut... Okazało się jednak, że to wszystko nie pasuje do niej. Tęskniła za domem, jednak nie była pewna czy wrócić. Jej decyzję przeważyła tęcza stworzona przez małą Rainbow Dash, wykonująca Ponaddźwiękowe Bum. Pegaz w tym czasie ścigał się z innymi pegazami, i również zdobył swój znaczek. Tęcza skierowana była prosto na jej dom: farmę Sweet Apple. AJ bez zastanowienia wyruszyła w drogę powrotną. Jej rodzina nie posiadała się z radości. Wtedy właśnie zrozumiała, czym jest dla niej babcia Smith i Big Mac, zrozumiała że musi zostać z nimi, bo wychowała się tak, że nie potrafiłaby żyć jak grzeczna panienka i dama, wtedy odkryła swoje zamiłowanie do jabłek. W chwili, gdy ze łzami w oczach witała się z rodziną, na jej boku pojawił się znaczek: trzy czerwone jabłka.

Eee-haw! Witajcie. Również postanowiłam podzielić się z wami moją teorią. Ta wspaniała i szczera klacz jest moją ulubioną. Lubię ją za odwagę, za to że kocha jabłka, za jej prostotę, szacunek, za to że jest taka pomocna i zaradna. Ma śliczne oczy, a szczególnie ładnie wygląda w włosach związanych czerwoną gumką. Uwielbiam ją za poświęcenie, pracowitość i jej zdrowy rozsądek. To najlepszy, najszczerszy, najprostszy, najładniejszy kucyk w całej Equestrii!