Skocz do zawartości

KreeoLe

Brony
  • Zawartość

    678
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez KreeoLe

  1. 1. W odcinku w którym Discord schował Elementy Harmonii, a wasza szóstka przyjaciółek szukała ich w labiryncie, Twilight na każdej z Was użyła zaklęcia wspomnień. Aby użyć tego zaklęcia na Rainbow Dash musiałyście ją gonić. Twoja 4 przyjaciółek przypięła do ciebie balon, którym one leciały. Przejdźmy do pytania: Jakim cudem dogoniłaś najszybszego kucyka w Ponyville, tym bardziej ciągnąć za sobą balon z kilkoma kucykami? 2. W jednym z odcinków, gdy nocowała u Ciebie CMC, mówiłaś że jesteś mistrzynią w grze "Król ciszy". Jaki jest twój rekord i z kim zmierzałaś się w tym "pojedynku" ciszy?
  2. KreeoLe

    Quiz YAY!!!

    Wydaje mi się że nie. UP@. Wtedy mówiła o Kokotrisie, chociaż że tego też uznajemy za smoka.
  3. Popieram Po Prostu Tomka, świerszcz Stanisław będzie odpowiedni.
  4. KreeoLe

    Dyskusja na temat odpowiedzi

    Ale to może zmusiłoby Big Mac'a do powiedzenia czegoś więcej nić "Yuuup" i "Nooope". Pomysł z Apple Bloom średnio, bardziej do działu CMC. A może zapytaj Bloomberg?
  5. - Oczywiście, że nie chcę go ominąć! - Powiedziała z ekscytacją, ale potem dodała ciszej: - Oh, to dla mnie takie ważne... Corrie bez wahania wzięła kopytkiem długopis. Zastanowiła się chwilę, a minutę potem kartka zaczęła pokrywać się równo i czytelnie napisanymi literami. "W moim rodzinnym, małym sadzie zaobserwowałam pewne zjawisko, otóż czerwone jabłka dojrzewają kilka tygodni później i o wiele łatwiej spadają z drzewa, czasami nawet zlatując same z siebie na ziemię i obijając się. Jabłka zielone słyną z tego, że robi się z nich świetną szarlotkę, a jabłka na szarlotkę powinny być kwaskowate w smaku - takie właśnie są. Czerwone jabłka natomiast są o wiele bardziej soczyste i słodkie, mają w sobie więcej miąższu. Ich skórka na ogół łatwo daje się obierać, nie jest tak twarda i nie przylega tak mocno do jabłka jak w zielonych. Dlatego uznaję, że jabłka czerwone są zdecydowanie lepsze, słodsze i bardziej soczystsze (nadają się na wyśmienity cydr, lub sok!), niż jabłka zielone, które jednak wyśmienicie nadają się na przepyszną szarlotkę." - Mam nadzieję, że taka długość wypracowania będzie odpowiednia. - Skończyła, uśmiechnęła się i po kilku minutach pisania spokojnie położyła kartkę na biurku. //Mogłam napisać dłuższe, ale jutro zapewne nie będzie mnie prawie wcale na forum i chciałam oddać pracę szybko. ^^
  6. KreeoLe

    [ZABAWA] Gdzie jest...?

    Na Marsie. Gdzie jest tęczowy dywan na którym jeździł Alladyn?
  7. Angel jest zabójczo piękny, dwa pierwsze mniej.
  8. Tak jak myślałam, Applejack. ^^ I drugie, z innej strony. Wszystko się zgadza: O-O
  9. Ban, bo żołędzie są wszędzie.
  10. Tak. Zawsze i wszędzie. Masz teraz na sobie czapkę?
  11. Wysoka klacz wesoło podchodzi do biurka i bez słowa kładzie tam kartkę pokrytą zamaszyście napisanym tekstem. Uśmiecha się od ucha do ucha i cicho pogwizduje jakąś szybką melodię. *** Oficjalne podanie o przyjęcie do klasy profesor Applejack. Imię: Corrie Nazwisko: Carver Miejsce pochodzenia: Ponyville Płeć: Klacz Wygląd: Corrie ma puszyste, czerwone, a właściwie wiśniowe włosy i wielkie szafirowe oczy. Jest ponadprzeciętnie wysokim jednorożcem o mlecznym umaszczeniu. Umięśnione nogi i pewna siebie postura, świadczą o jej duże sile. Mąci w głowie nie jednemu z młodych ogierów, ale wcale nie interesuje się swoim wyglądem. Na nosku ma dużo malutkich, prawie niewidocznych piegów. Gatunek: Jednorożec Talent/Cutie Mark: Nieodkryty. Wiek: 16 lat. Historia: Odkąd mała Corrie usłyszała o nowych posiadaczkach Elementów Harmonii i o tym że mieszka z nimi w jednym mieście, była zachwycona. Najbardziej jednak ekscytowało ją to, że jedną z tych osób była Applejack - to osoba którą zawsze podziwiała. Słyszała o pięknym, wielkim sadzie rodziny Apple, który zapierał dech w piersiach. Był ogromny. Ulubionym owocem Corrie było właśnie jabłko. Applejack była dla niej wzorem - podziwiała u niej pracowitość, szczerość, miłość do rodziny i przyjaciół. Corrie zaczynała się powoli do niej upodabniać - ale i tak nie miała innego wyboru. Jej matka zmarła tuż po narodzinach, a ojciec niedługo potem. Została sama z dziadkiem i babcią. Kochała ich jak nikogo innego, zawsze byli dla niej dobrzy. Oni coraz bardziej starzeli się i nie mieli na nic siły, coraz mniej pracowali. Dlatego też Corrie musiała sama zbierać jabłka i sprzedawać je na targu w Ponyville, oraz zarabiać sama na ich utrzymanie. To życie jej pasuje - nie oddałaby go za żadne inne. W wieku 16 lat postanowiła wstąpić do klasy prof. Applejack, by nauczyć się czegoś więcej od tak wspaniałego i szczerego kucyka. Powód napisania podania o przyjęcie do klasy prof. Applejack: Corrie bardzo chciała dołączyć do tej klasy. Chciała być taka jak profesor Applejack i uczyć się właśnie od niej. Uczyć się szczerości, współpracy i pracy na farmie. Zainteresowania: Corrie bardzo lubi strzelać z łuku. Własnoręcznie Własnokopytkowo wykonała długi łuk z giętkiego drewna i strzały. Od czasu do czasu trenuje strzelanie do jabłek, wybiera oczywiście tylko te poobijane i zgniłe, by nic nie marnować. Oprócz tego wiele razy w wolnym czasie pomagała Big Macintoshowi na Farmie Sweet Apple. Charakter: Corrie na ogół nie posługuje się magią, nie kręci jej to. Jak już wyżej pisałam, używa jej tylko do strzelania z łuku. Jest bardzo miła i śmiała, z chęcią nawiązuje nowe przyjaźnie. Optymistka wesoło nastawiona do życia. Czasami zdarzy jej się narozrabiać, ale na ogół jest spokojna. Jest bardzo pracowita i silna. Jej dziadkowie również mieli mały sad jabłkowy, którego stare drzewa stoją do dzisiaj na obrzeżach Ponyville. Od dziecka pomagała im w zbieraniu jabłek, które potem sprzedawała zarabiając na utrzymanie domu i rodziny. Niektórych może dziwić, że nie zbiera jabłek za pomocą magii. Nie chodzi o to, że nie potrafi - po prostu zbijanie ich własnymi kopytkami sprawia jej większą przyjemność i radość, oraz satysfakcję ze zbiorów. Cechy szczególne: Dość głęboka, podłużna rana na prawym policzku. Podczas pierwszej lekcji strzelania, za daleko ustawiła magią łuk i strzała otarła się o jej skórę, na szczęście nie czyniąc większych szkód na jej zdrowiu. Rodzina: Babcia i dziadek, którzy się nią opiekują.
  12. Nie. Czy trzymasz teraz rękę na myszce?
  13. Nie. Czy w ostatnich pięciu minutach oddychałeś/łaś?
×
×
  • Utwórz nowe...