Jak kiedyś dostałam kieszonkowe od razu poszłam prosto do Carrefour'a po blind bag'a bo akurat wyszła nowa fala z Wonderbolts,wchodzę do sklepu,podchodzę do półki...WSZYSTKIE BLINDSY ROZTARGANE I KARTY LEŻĄCE LUZEM I KUCYKI POWYWALANE a jakaś dziewczynka na moich oczach otwiera opakowanie...no ludzie! Nie będę was zanudzać co się działo dalej,jak was obchodzi,napiszcie na PW. Nawet mój tata kiedyś wrócił ze sklepu i mówi mi jakie to porozkradane te "twoje" kucyki. Zgadzam się ze wszystkimi argumentami, że to:
- zbyt chciwi "pseudo" bronies //bo złodzieja nie można nazwać prawdziwym brony//.
- małe dziewczynki które nie są świadome tego co robią,po prostu wyznają zasadę: mama/tata mi nie kupi,to sobie sama zabiorę!
- cytując : Są także kochani ojczulkowie i troskliwe mamusie oraz inni członkowie rodziny, które rozrywają blindy bo córusia/wnusia/bratanica/siostrzenica chciała mieć Pinkie Pie, a nie jakąś głupią Rainbow Wishes!Są także kochani ojczulkowie i troskliwe mamusie oraz inni członkowie rodziny, które rozrywają blindy bo córusia/wnusia/bratanica/siostrzenica chciała mieć Pinkie Pie, a nie jakąś głupią Rainbow Wishes!