Skocz do zawartości

eragon333

Brony
  • Zawartość

    240
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez eragon333

  1. (Flare)

    Flare przybliżyła do siebie końcówkę rurki, która stała się nią po zanurzeniu do mazi. Odrzuciła ją po chwili i popatrzyła na Changelinga

    -To nie jest czas na eksperymentowanie Ray.

    Melon zwróciła jej uwagę. Wyjęła z lekkim przerażeniem swoją broń

    -Może lepiej się oddalmy od tego miejsca. Widać, że Melon nie podoba się je. Większość z tych rzeczy jest złomem, ale możemy wziąć tego androida ze sobą taka technologia zawsze może się przydać.

    Odparła klacz po czym zaczęła kłusować w stronę wyjścia z jaskini rozglądając się we wszystkie strony.

  2. (Flare)

    Flare powoli obeszła górkę mechanicznego złomu. Nie przeszła żadnego wymyślnego kursu dotyczącego obsługi androidów, więc zostawiła go Abbys'owi.
    Sama zajęła się oglądaniem jaskini.Nie było to za przytulne miejsce. Uwagę Flare odciągnął Ray

    -Co robisz? Zgłupiałeś?

    Wrzasnęła na Raymonda

    -Nie wiesz, że metale przewodzą ciepło? Co jeżeli to jest gorące? Usmażysz się.

  3. (Flare)

    Flare przytaknęła ze zrozumieniem. Na widok przechodzącego obok Changelinga uśmiechnęła się, lecz jakby z trudem. Ten trud przyszedł jej nie z tego, że nie dowierzała kompanowi, choć nie pałała do niego stu procentowym dowierzaniem. Miała w tej chwili wielki natłok myśli i to tylko wytrącało ją z toru po, którym mentalnie idzie. Opracowywała plan. Jej plany nie były błyskotliwe, ale na zareagowanie odpowiednio do danej chwili wystarczały. Po dosyć długim rozmyślaniu pokłusowała za Ray'em. Zauważyła, że czegoś on uporczywie szuka.

    -Hmmm... Może pomóc?

    Zapytała się spoglądając w stronę podmieńca.

  4. (Flare)

    -Abbys zbierajmy się. Im szybciej pójdziemy tym szybciej wrócimy. Nie miliło mi się siedzenie tam długo, a jak Night wspomniał o promieniowaniu...

    Flare odchodząc od grupy, patrzyła na Abbys'a ukośnym wzrokiem

    ~Czy Abbysowi coś dolega? Może nałykał się radiacji?

    Sun przeszły dreszcze po grzbiecie.Odwróciła się do reszty ekipy oczekując na dołączenie pozostałych z drużyny przeznaczoną do ekspansji jaskini

     

  5. (Flare)

    Po długim rozmyślaniu Flare wyszła z osłupienia. Zawsze tak ma jeżeli myśli nad czymś głęboko. Pokłusowała w stronę Night'a

    -Night. Nie sądzę, żeby strzelanie było konieczne. Można się tam przekraść niezauważenie. Tylko to musi być ktoś, kto jest w tym dobry. Jeżeli nikt się nie znajdzie to mogę ja.

    Sun od razu pożałowała tych słów. Już chciała mówić, że jednak nie, ale ugryzła się w język. Nie chciała wyjść na strachliwą idiotkę więc miała jedynie nadzieję, że znajdzie się ktoś lepszy do roli "włamywacza"

  6. (FlareSun)

    Flare spojrzała na entuzjastycznego Changelinga.

    -Tylko nie myśl, że po prostu tam wejdziesz jak do własnego domu. Wiem, że smoki są samotnikami, ale to nie znaczy, że to był jedyny osobnik w tej okolicy. Twój pomysł niesie też sporo korzyści. Mityczne smoki miały wielkie góry klejnotów. Jeżeli smok jest prawdziwy to jest duża możliwość, że coś tam znajdziemy. Klejnoty się błyszczą. Co jeszcze się błyszczy? Metale. Sądzę, że może tam być trochę przydatnych rzeczy...

    FlareSun zamyśliła się patrząc w stronę pieczary.

    -Więc?

    Ocknęła się i zaczęła rozglądać po członkach ekipy.

×
×
  • Utwórz nowe...