@Perv - powiem ci ze smutnego doświadczenia, że nawet bardzo dojrzały 15- czy 16-latek/latka (a co dopiero osoba młodsza) będzie psychicznie "w tyle" względem osoby mającej 20+ lat. Owszem, można pójść na herbatę i luźno pogadać, może nawet zaprzyjaźnić się - ale o poważnym związku nie ma mowy, choćby dlatego, że druga strona niekoniecznie będzie cię brać na poważnie. A że ktoś brzmi dojrzale? Ha. Jako gimbusiara też brzmiałam dojrzale (na tyle dojrzale, że podkochiwało się we mnie kilku licealistów). Nie zmienia to faktu, że byłam... no właśnie: gimbusiarą. Już nie dzieckiem, ale jeszcze nie dorosłą. Kopniętą w łeb kozą, która myśli, że wie wszystko - ale nie wie nic.