Biegłam ile sił w nogach w miejsce spotkania, tak zaspałam, znowu.
- Byle by nie poszli beze mnie!- Mówiłam do siebie, biegnąc. W końcu zauważyłam grupę ludzi, to znaczy, nie tylko ludzi, zauważyłam też elfy, człowieka, hobbita, krasnoluda i chyba czarodzieja. Pobiegłam w kierunku tej grupy, to chyba była Drużyna Medalionu, czyżbym się nie spóźniła! Zatrzymałam się tuż przed brązowowłosą elfką.
- Przepraszam za spóźnienie!- Krzyknęłam ledwie łapiąc dech w piersiach.