-
Zawartość
2317 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Tarreth
-
Ten czynnik z zewnątrz też mógł być spowodowany prze Przeznaczenie. Może Moc chciała dopomóc Twilight? Przeznaczenie jest słowem-kluczem, które odpowiada na te wszystkie pytania.
-
Wiecie co, muszę przyznać... Że ten sztandar z Celestią i Luną na Hearts Warming Eve dał mi do myślenia. One w tym wypadku faktycznie mogą być boginiami, które w końcu się ucieleśniły, bo chciały pomóc kucykom w życiu - oczywiście kosztem ich boskiej mocy. Jednorożce wznosiły Słońce i Księżyc - tak. Ale robiły to w grupach. Wielkich grupach. A Celestia i Luna? Lol samotnie, bez wysiłku. To jest dowód wielkiej mocy. Ale czy od tak "Słowo ciałem się stało"? A może tak, jak Twilight - Celestia i Luna były namaszczone przeznaczeniem, które się ziściło, oddając im tą boską moc? I może faktycznie też Cadance tak skończyła, tylko że w o wiele młodszym wieku.
-
No widzisz, jak trafnie? To wszystko ma teraz sens! Celestia odegrała większą rolę w tym wszystkim, niż nam się wydawało!
-
Wspominałem o minusach, aye? Paskudne kreacje księżniczek, trafnie określone robotą Applejack i wymuszony, sztuczny, niepotrzebny i uwłaczający godności, dumie i inteligencji ukłon Celestii. Wielu ludzi już mówiło, że to było zbędne. Mnie to wkurzyło. No, a teraz do użytkownika/użytkowniczki z mianem Avatara Babs Seed - Celestia była niepotrzebna? Celestia była z Twilight od początku, deal with it.
-
Wybacz mi, Dolar. Trochę mnie poniosło. Twilight została uczennicą Celestii po incydencie z Spikiem, który był przed badaniami lekarskimi kandydata na ucznia, a nie ucznia. I już wtedy została wybrana. Equestria przesiąknięta jest magią, a nie biologią. I wątpię, by takowy gen potrafił określać poczatkowe zdolności magiczne kucyka. Każdy ma takie same predyspozycje według mnie, bo biologia z teorii gatunek traktuje tak samo, a nie jednemu daje więcej, innemu mniej - oczywiście odstępstwami są choroby, bądź mutacje. I to przemawia za tą teorią. Niestety, to za mało, by udowodnić, że to gen tworzy alicorna. Po raz kolejny wspominam o przeznaczeniu, o którym mówiła Celestia. Geny to raczej nie kwestia przeznaczenia, a ojcostwa. A wątpię, by gen taki specjalnie wybierał takich, a takich partnerów, by zrodziła się Twilight. Chyba, że to Przeznaczenie, Moc kierowało genem, ale to wyklucza jego istnienie, bo po jakiego grzyba by miał być, skoro moc potrafi nawet dobierac odpowiednich partnerów? W każdym z wypadków gen jest po prostu... niepotrzebny. To Magia Przyjaźni, Moc i Przeznaczenie, które ta magia spisała zadecydowały o Twilight, a nie jej krew.
-
No to dolar, riposty: Starzenie się kucyków? Dwa stare kucyki, jeden martwy (pogrzeb w Hearts and Hooves Day). Predyspozycje płciowe? Nie. W Equestrii, jak wiemy jest DUŻO WIĘCEJ klaczy, jak ogierów - choćby z prostego faktu, że to serial w teorii dla dziewczynek, więc o dziewczynach. Taka solidarność. No i księżniczki są w ich oczach lepsze, aniżeli książęta. Z punktu widzenia mojej teorii - płeć nie ma znaczenia, bo to MAGIA, a nie geny. Celestia nie odchodzi... Bo jest zdrowa i silna, co znów neguje genetykę i biologię, która wszędzie zakłada starzenie się i śmierć - magia nie. Gen nie jest przenoszony drogą płciową, bo go nie ma. Gen u zwykłych kucyków musiał się skądś wziąć. Mutacje wchodzą w grę tylko przy jakimś "katalizatorze", czyli kiedykolwiek musiał być rodzic alicorn, by gen był przenoszony z ojca/matki na syna/córkę. W gruncie rzeczy I TAK MUSIAŁBY BYĆ RODZIC ALICORN. I jak wiemy, ani Celestia, ani Luna rodzicami nigdy nie były. Genetyka nie ma nic wspólnego z magią. To, że genetycznie rośnie jednorożcom róg nie znaczy, że określa siłę magii, jaką może dysponować. To nauka pozwala jednorożcowi na lepszą manipulację energią magiczną, a nie długość rogu, czy inne biologiczne rzeczy. Jaszczurka =/= kucyk. I odbudowa ogona =/= nieśmiertelność. Celestia zrobiła badanie krwi Teilight, znalazła gen i zaczęła ją uczyć. Albo ma receptory w nosie, które "wyczuły" smród genu. Nie. A Shining Armor? To nie on był wybrańcem Magii Przyjaźni, nie był wybrany przez Moc i Przeznaczenie - proste. I ofc przyklaskuję Tomkowi :3
-
Może Celestia pełniła rolę... "pomocy" dla tej mocy, która być może pomagała jej przez cały czas kształtować Twilight... Może. Moze dlatego jest ten wymiar, gdzie pokazała się Celestia... Może Celestia ma dużo z Magią Przyjaźni związane... JESZCZE?
-
Jestem ogromnym fanem Celestii, jak wiesz... Ale i szukam najbardziej... logicznej odpowiedzi. I w tej teorii jest ZIARNO PRAWDY. Neguję, jakoby Celestia była kierowana przez moc, ale nie neguję, że moc mogła zsyłać jej wizję, dawać wskazówki... Wszakże przez cały serial przewija się Przeznaczenie, prawda? Od zaklęcia NMM w księżycu szyta była nić przeznaczenia dla Twilight Sparkle. Może Magia Przyjaźni w Elementach Harmonii przewidziały Twilight, chciały, by to ona była ich powierniczką i wszystkie wydarzenia kształtowane były pod nią? Może w Celestii został ten ułamek mocy, który dawał jej wizję, bądź coś? Nie wiem, ale to bardzo ciekawe i nawet... logiczne. Trochę, jak Władca Pierścieni, no ale
-
I na dowód mego uznania, nagrodzę to kilkoma obrazkami: Tyle tylko mogę powiedzieć, by wyrazić moją reakcję :3
-
Kuoth ma i nie ma racji. Genetyka odpada, ładnie to wytłumaczył. Płeć nie ma nic do rzeczy. I przypadek nie wchodzi w grę, bo zahacza o to, co Kuoth już znegował i zaprzecza "Przeznaczeniu", o którym była mowa przez Celestię. Skoro przeznaczeniem Twilight było zostać alicornem, to gen... Uhm... "Hej, jestem genem przeznaczenia, pojawiam się u wybrańców magii i awansuję ich na alicorny!" - derp.
-
No, ale jak mówiłem, skoro moc alicorna jest w niego wlewana... a Celestia żyje już 1000 lat nie wygląda na to, by chciała odejść ze zmęczenia... Moc regeneruje się z regeneracją witalną kucyka, czyli automatycznie przedłuża życie. Najesz się, popijesz, wyśpisz, poruszasz się dla zdrowia i fru, tyle mocy! Więc śmierć alicorna naturalna w tym wypadku jest kulejącym argumentem. Dolarze, ale w wypadku 4 genu, to ten gen MUSIAŁBY BYĆ rozprowadzony droga płciową, bo jak inaczej? Centrum krwiodawstwa alicornów? A może chcesz z alicornów stworzyć kosmicznych marines z wszczepianym idealnym genem? nie jest możliwe, by gen był widziany u ziemnych czy kogokolwiek innego przed Celestią i Luną. A wątpię też, by gen powstał na drodze płciowej, mutacji. Genetyka nie da Ci mocy manipulowania gwiazdami ;x owszem, pozwoli na używanie magii, gen jednorożca, ale nie da Ci nieśmiertelności, bo jakim cudem? Samoregenerujący się gen? Gen, zwiększający regenerację tkanki i komórek? Bez sensu, szczerze mówiąc. Alicorny to moc, magia - a nie biologia. Zresztą finał to udowodnił.
-
No dobra. Magia tworzy alicorny, czyli mutuje. Czyli magia tworzy alicorny, a nie kucyki alicornowy gen posiadają. Nawet jeśli, to MAGIA jest głównym czynnikiem, tworzącym alicorny, a nie geny. Bo ten gen, który nadaje jednorożcom skrzydła, pegazom róg, a ziemnym i jedno i drugie jest tworzony magicznie, sztucznie. Czyli gen alicorna, jakby był, to nic innego jak połączony gen pegaza i jednorożca, zmiksowany magią. Ale ani jeden ani drugi nieśmiertelny nie jest, więc to magia nieśmiertelność nadaje... Więc gen alicorna jest fikcją większą, niż cały serial
-
Dolarze, torem genów i ewolucji, to Celestia i Luna musiałyby być MATKAMI, by przenieść swój gen na dalsze pokolenia śmiertelnych, niedoskonałych kucyków, prawda? :I I to raczej jest niemożliwe, by były rodzicami... Wątpię w to. jarrot, neguje istnienie jeszcze jednego alicorna, bo nie wierzę w czynnik genetyczny. Nie trzyma się to kupy po prostu. Według mnie Cadance albo została awansowana, bo ma w przeznaczeniu zostanie władczynią Crystal Empire, albo jest ucieleśnieniem tego, co po Crystal Empire zostało po 1000 lat.
-
Twórcy zaczęli trollować, kiedy fandom zaczął dziczeć. Był już tak wielki i tak zróżnicowany, że to szok. A słowa Lauren Faust pochodzą jeszcze sprzed tego czasu. Z czasu, kiedy jeszcze nie wypisywała na twitterze głupot. Moc Celestii nie musi się okazywać, jako surowa siła, potęga, którą może coś robić. Jej moc może być skupiona właśnie na władzy, na jasnowidzeniu? Byciu prorokiem? Albo po prostu obdarzając ją niebywałą mądrością... Wszakże żyć 1000 lat i nie zwariować na punkcie władzy i nieśmiertelności to cud, prawda? Prawidłowo mówisz, że Celestii blisko istocie boskiej na miarę Equestrii. Nawet, jeśli jej fizyczna forma nie pozwala jej na pewne rzeczy, jak samotną kontrolę Elementów Harmonii, bądź samodzielne pokonanie potężnej kumulacji Miłości, to jednak jest niesamowicie potężna fizycznie i przede wszystkim psychicznie.
-
Celestia jest przede wszystkim kochającym lud władcą, a nie leniem i krnąbrnym oligarchą. I nawet, jeśli to nie jest Spider-man, to te słowa są prawdą. Moc czerpie z źródła, tak. Gdy moc kształtuje się, jako alicorn, to z alicorna czerpie moc. A alicorn ją czerpie z odpoczynku, żywności itd - jak każda inna żywa istota, prawda? Więc zakładając, że do zostania alicornem potrzebna jest okreslona ilość mocy, to potem ta moc jest wyznacznikiem granicy możliwości alicorna. Bakiem paliwa, napełnianym przez życie alicorna. Nie lubię motywu genów, bo... Bo po prostu nie. Wątpię, by kiedyś istniały tylko alicorny, a Celestia i Luna są ostatnimi żyjącymi. Zaprzeczenie nieśmiertelności i idylli Equestrii.
-
A skąd mogła wiedzieć, że 1000 po wygnaniu swej siostry pojawi się ktoś, kto ją uwolni od mroku? St. Lauren Faust rzekła, że Celestia to zaplanowała AŻ 1000 LAT WPRZÓD! Może właśnie to, że Twilight była tak silna magicznie, że Spike takie wielki się zrobił i to prawie na czas uwolnienia Nightmare Moon sprawił, że Celestia odkryła "wybrankę"? Co, jeśli Celestia ciągle tego wybrańca szukała i go znalazła? To WSZYSTKO może mieć ze sobą związek... I to bardzo sensowny.
-
Też zaskakująca teoria... Lecz... Przeczyłoby to trochę "Przeznaczeniu", o którym mówiła Celestia. Przeznaczenie, to coś, o czym nawet geny nie mogą decydować, mam rację?
-
Ach, tak. Zapomniałem o tym liście, mój błąd. Jedak nie zmienia to faktu, że początek drugiego sezonu, każda de facto akcja, do której Twilight była wysyłana - była wysyłana przez Celestię. Wątpię, by Celestia zostawiła to przypadkowi - ufała, dała się wykazać i się nie wtrącała. I widać, że dobrze zrobiła.
-
Nie do końca. "Wielka Moc, to Wielka Odpowiedzialność" - w myśl tych słów, Celestia nie robiłaby takich rzeczy. Dar został przyznany JEJ, a nie innym kucykom. Na to trzeba zapracować. I nieśmiertelność też łatwa nie jest, prawda? Geny, a moc, magia to dwie różne rzeczy. Gen nieśmiertelności Ci nie da. To musi być moc. I jeżeli alicorny wymagają tej mocy, to są nieśmiertelne. Zatem Cadance nie została zrodzona, a stworzona przez czystą moc Crystal Empire.
-
Kuoth, podałeś niesamowicie ciekawą teorię :O "A co, jeśli Cadance jest ZAGINIONĄ KSIĘŻNICZKĄ CRYSTAL EMPIRE?" :O Popatrzmy, jej Cutie Mark, talent specjalny.. wszystko niewątpliwie powiązane z Crystal Empire... Może... Jest tym, co pozostało po Crystal Empire sprzed 1000 lat i po wielu, wielu latach ucieleśniło się, jako Cadance? Co, jeśli Celestia to widziała, WIEDZIAŁA O TYM i zrobiła z niej księżniczkę? Ray, Equestria ma więcej tajemnic, niż mi się wydawało!
-
Nie było jej fizycznie... A może i w jakiś sposób i fizycznie była? Spójrzmy na odcinek, pod koniec którego Celestia od tak spada na balkon Twilight. Miała po drodze? :I Albo lepszym przykładem jest "Lesson Zero", gdzie pojawiła się wtedy, gdy Twilight nie miała już żadnej nadziei na naprawę swojego czynu. I to na 100% nie był przypadek. Celestia widzi wiele, niekoniecznie przez tą lunetę. Jest potężna.
-
Księżniczka Celestia i jej siostra Luna są najstarszymi Alicornami w Equestrii. Nie wiemy, jak długo żyją, ale objęły nad Equestrią władzę ponad 1000 lat temu na pewno. Niestety, ostatnie wydarzenia w serialu sprawiają, że obraz boskości rasy alicornów jest zachwiany: Najpierw Księżniczka Cadance, która jest niewiele starsza od Twilight... Pewnie urodziła się, jako Alicorn... I teraz Twilight Sparkle, która - jak się dowiadujemy była przeznaczona, by zostać Alicornem. Pytanie tylko... jaka jest różnica? Nasuwa mi się pewna myśl... Co, jesli Celestia i Luna nie zawsze były Alicornami? Co, jeśli były jednorożcami i dzięki swej pracy, nauce i tylko one wiedzą, czym jeszcze zasłużyły na wyniesienie pośród nieśmiertelnej rasy alicornów? Co, jeśli to samo spotkało Twilight Sparkle, która będzie z nimi dzielić dar nieśmiertelności? Czy uważacie, że istnieją alicorny... nieśmiertelne i śmiertelne? Mutacja genetyczna? Przypadek jeden na milion, dający oba profity? Królewski gen, który jednak nie daje nieśmiertelności? Bowiem trzeba przyznać - to, co spotkało Twilight to magia i to nie byle jaka. To może związać los Celestii, Luny i Twilight na zawsze.
-
Dyskusje i możliwe odkrycia, dotyczące Władczyni Słońca, ot co! Zacytuję siebie: Ma to sens? Według mnie... ma. Biorąc pod uwagę, że sama Lauren Faust mówiła o planie z Nightmare Moon... To można wywnioskować, ze Celestia posiada niesamowity umysł stratega, taktyka i... intryganta.
-
Odcinek zaczął się psuć, gdy Celestia pojawiła się w Ponyville. Uznacie to może za mój fanatyzm, ale ten ukłon wydał mi się... sztuczny? Niepotrzebny? Popatrzcie na to tak: Celestia i Luna znały i panowały nad Elementami Harmonii. To znaczy, że znały tą magię dobrze. I wątpię, by od tak o tym zapomniały, pomimo tej kłótni - chociaż kto wie? Być może Rozłam Harmonii przeszło 1000 lat przed wydarzeniami MLP:FiM sprawił, że wiedza na temat tej mocy zaginęła? Samoczynnie się.. wymazała z pamięci nawet Celestii? To jest bardzo możliwe. Dalej... W tym dziwnym, eterycznym planie widzieliśmy sceny z życia Twilight Sparkle. Celestia je pokazywała, wiedziała o nich, mimo, że w 99% nie było jej obok. Można zatem sądzić, że... Celestia zaplanowała i wyniesienie Twilight, jako Księżniczkę tak samo, jak zaplanowała powrót Luny na 1000 lat w przód. Tak, sama Lauren Faust kiedyś wyznała, że planując pierwsze odcinki pierwszego sezonu, Celestia zesłała swą siostrę na banicję, bo miała zaplanowane, że po 1000 lat niewoli zostanie uwolniona przez gwiazdy (być może też dzięki Celestii) i "ktoś" ją uwolni od mroku Nightmare Moon. Zatem mam tu kolejny materiał obrony Celestii, która nigdy nie była leniwa - ona wcielała swój plan w życie. To jest niesamowite. Oczywiście wyjątkiem jest ślub Shining Armora i Cadance. Tutaj akurat Celestia nie miała żadnego planu - to na pewno. I na koniec - suknie księżniczek były ohydne ;x