-
Zawartość
2317 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Tarreth
-
O popularności Luny według mnie można rozmawiać w jej dziale.. .ale pomyślimy, co się da z tym zrobić.
-
Problem w tym, że ktoś cierpi przy tej wersji. Oczy i umysły wielu (w tym moje). To brutalne, nawet bardzo... Ale powtórzę: To ponysona, nie OC. Twoje kucykowe Ty w Equestrii. I shippujesz SIEBIE z Rarity. Kucykiem, kanonicznym, etc. Wiesz, jak to wygląda, prawda?
-
Dobra... Dostałem link do tego O... Wróć. Do tej ponysony, bo ponoć było tu coś, co zwróciłoby moja uwagę. I tak tez jest. Teraz moje słowa będą agresywne, nawet bardzo... Ale mam nadzieję, że z nich wyciągniesz wniosek: Na początek... To brakuje mu dużych skrzydeł, choćby upierzonych i przepełnionych magią oczu. Ta postać to mary sue. Idealny przykład wielkiego ego, bądź ogromnych marzeń. Jednak po kolei: Moce: Czary tego jegomościa wskazują na to, że zeżarł on Elementy Harmonii i rzyga tęczą - dosłownie. Zaklęcia, równające się z mocą alicornów, do których nawet Starswirl Brodaty nie sięgnął, mimo, że jego zaklęcia są legendarne. Ja rozumiem wielką moc magiczną, ale nawet Celestia nie potrafi zniszczyć zła pojedynczym promieniem z rogu. Magia tak nie działa. Przynajmniej nie pojedynczej istoty. Ale elementy harmonii to inna bajka. Czar leczący, wzorowany na paladynach - pochwalam. Podoba mi się system nerfienia tego jednego potężnego zaklęcia, choć nie tyczy się tego niszczyciela budynków. Zbyt OP. Paladyn... Pięknie! Uwielbiam ludzi, którzy dla odmiany cenią dobro i światłość, zamiast mrok. Ale to z kolei nie trzyma się kupy przy Księciu Acheronu - Rzece Cierpienia w krainie umarłych. Wygląda to tak, jakby był aniołem i Cerberem w jednym. To bardzo źle. Szlachcic - ok. Nie mam nic przeciw temu. Każdy może stworzyć OC... Chwila. To ponysona. Ponysona, czyli Twoje wcielenie w świecie MLP. Nie przesadzajmy. Ponysony mogą być ucieleśnieniem naszych marzeń, ale bez przesady. Rozumiem chwalebną, dobrą przyszłość dla ponysony - jest paladynem, magnatem, bogaczem, etc etc. Cokolwiek. Tylko musi to zawierać odpowiednio obszerną i wytłumaczoną historię, a nie trzy zdania napisane na kawałku srajtaśmy podczas posiedzenia w kafelkowym pokoju. Pisząc historię ponysony, trzeba się dwu-nie, trzy-nie... CZTEROKROTNIE bardziej starać, niż przy pisaniu historii zwykłego OC, bo wtedy ludzie nie patrzą na Twoją wyobraźnię, a na Ciebie. I tutaj, jak pisałem wyżej: Masz albo przeogromne marzenia, do których nie umiesz dosięgnąć, albo Twoje ego nie mieści się w Twoim mieście. Powinieneś popracować nad historią i mocami postaci, bo teraz wątpię, by ktoś brał Cię na poważnie. Teraz rzecz, która niemal wypala moje oczy: Shipping z kanonicznym kucem. Tępię, nienawidzę, spalam, niszczę. Jak kanon nie istnieje w MLP, tak są pewne granice, których trzeba się trzymać. Fanfikcja ma swoje osobne, bardzo szerokie granice, jednak i one istnieją. Granica sięga właśnie tu, gdzie relacje bliższe, niż przyjaźń pomiędzy kucem z serialu, a wytworem wyobraźni to czyste zło. Jak ktoś pisze fikcję - straszną bujdę i niemożliwy scenariusz pomiędzy kucami z serialu - choćby to było pomiędzy jedną z księżniczek, a bezimiennym gwardzistą (był taki, piękny fanfik) to można to przyjąć, bo ta postać jest w serialu i w żadnym wypadku nie usiłuje nawet podpisać się pod nią twórca fika. Ty natomiast dopuściłeś się podwójnej zbrodni: nie dość, że shipujesz wytwór swojej wyobraźni z kucem z serialu, to jeszcze jest to Twoja PONYSONA. Twoja kucokowa wersja... Spójrz na to z boku i powiedz szczerze, jak to wygląda? No właśnie. Wszystko ma swoje granice., Ty te granice nie przekroczyłeś o krok, skok, czy "galop" dziesięciominutowy. Ty się wystrzeliłeś z armaty w miejsce, gdzie nie wolno. I wywołałeś kolejną wojnę. Mało z tym! Historia tego shippingu - heretyckiego, brzydkiego shippingu jest napisana na kolejnym kawałku - POJEDYNCZYM KAWAŁKU - srajtaśmy! Nie starałeś się to pisząc? To był krótki tekst, a nawet nie usiłowałeś usprawiedliwić swojego shippingu (bo to, co zawarłeś w tekście wytłumaczeniem być nie może. za mało powiedziane, za mało, za mało. Przerost formy nad treścią ponownie. I co ja tu widzę? Drzewo genealogiczne! Interesujące drzewo szlache... K***a, no nie. NO PO PROSTU K***A NO NIE! Celestio, czy Ty to widzisz?! Mało z tym, że zrobiłeś shipping de facto SIEBIE z kucem. Od razu dzieci przyznałeś! To przemilczę, bo mogę się nie opanować. To. Jest. Herezja. Podsumowując: Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, a lenistwo to straszny grzech - i to krzywdzi nie kogoś innego, a samego siebie. Ta postać to mary sue, jakich widziałem dziesiątki - i każda jedna postać była bardziej denerwująca od poprzedniej. Zastanów się nad tą postacią, czy to ponysona, czy OC... I co z tą postacią robisz. Możesz nieświadomie zrobić krzywdę samemu sobie. Wszędzie potrzebny jest umiar, którego Tobie brakuje. Mam trzy OC: Majora w królewskiej gwardii. Pegaz weteran z jajami ze stali - samotny, podstarzały, musi pogodzić się z faktem, ze czas leci. Nie potrafi już latać, bo rana po jednej z bitew mu zabrania. I jak jest świetnym żołnierzem, tak nie zna nic poza wojskiem. Przeżył wszystko w wojsku i nic poza tym nie zna. Zrezygnował z miłości, z rodziny, ze spokoju w imię służby - czy to jest mary sue? Nie. Żadnych mocy, a nawet pełno różnych... Problemów. Kucyk ziemny, kompozytorka, diva, dyrygentka. Śliczna, młoda, utalentowana z bogatej rodziny. Znana w Canterlot ze swoich utworów, które dziś byśmy uznali za drugie Two Step From Hell. Niewidoma (Byłem pierwszy, potem ktoś zrobił Snow Drop i się zaczął wysyp niewidomych kucy), acz wesoła. Też nie ma chłopaka, nie szuka, bo pomimo wesołości ma dosyć niską samoocenę. Zebra. Szamanka. Mocy nie ma żadnych, chyba, że zaliczamy do tego to, co wyprosi u duchów, co proste nie jest. Walczyć nie potrafi, ma za to swojego ochroniarza, inną zebrę - wojownika, w którym się podkochuje. Nie umie się reinkarnować, nie ma tytułów, nic. Przykłady, moich OC, w których starałem się, by nie było nic zbyt mocne. Wszystkie trzy OC mają swoich fanów. Pytałem wielu ludzi, czy coś z nimi jest nie tak, czy coś nie jest zbyt "bajkowe". Trzeba znać umiar, bo inaczej będziesz na straconej pozycji. Przemyśl to i zmień, co trzeba, dopisz, odpisz, wymaż etc, etc. Bowiem póki co jest to straszne.
-
^ To. Shoutbox nie działa, bo jest NOWY i jeszcze w fazie dopracowania. Ma swoje bugi, nieścisłości, ktore Skysplit wyszukuje i naprawia. Zrozumcie też, że on jest tak, jak i wy człowiekiem, jest godzina prawie 23:00 i może poszedł spać - albo po prostu robi coś innego. Naprawi to z pewnością, jednak musicie uzbroić się w cierpliwość.
-
Proszę wybaczyć, ALE! Każdy Avatar, jako opiekun i właściciel działu ma prawo rekomendować kogoś do swej pomocy - by im się dobrze współpracowało. Po uzyskaniu aprobaty Wielkiego Avatara, użytkownik ten zostaje Regentem. Mogłem pisać szybciej, lecz w tym wypadku muszę niestety zamknąć wybory, bowiem od jakiegoś czasu to KreeoLe pomaga Avatarowi Applejack i toteż za wstawiennictwem Avatara KreeoLe zostaje Regentem Applejack. Zasada istnieje od dawna i była już kilka razy wykorzystywana. Za utrudnienia przepraszam. Wielki Avatar Tarreth.
-
http://mlppolska.pl/watek/770-hulkreth-rozwala/?p=126064
-
Aha xD A znasz kolory?
-
Czekaj... jest model Hulkretha w tej grze?
-
Ale jak? Dalej nie kapuję? Chodzi o tą grę-bijatykę?
-
A co by to oznaczało dla mnie? xD
-
Co ja czytam... Zerknę w tej sprawie - jednej po drugiej. Zacznę od Regenta Applejack.
-
Witajcie! Pomimo drobnych kłopotów technicznych, udało nam się nareszcie wybrać nowego awatara Księżniczki Cadance. Od dzisiaj obowiązek ten spoczywać będzie na barkach Syrenki Cava. Gratulujemy serdecznie i życzymy wiele zapału i pomysłów na prowadzenie działu. Wielki Avatar Tarreth
-
Witam wszystkich, których tak długo nie witałem... Oraz witam nowszych, którzy mogą mnie jeszcze nie znać. Darując sobie przedstawiania się, przejdę do sedna... A sprawa jest dosyć niesympatyczna: Z przykrością powiadamiam, że Wielki Avatar Arjen ma problemy ze sprzętem, przez co nie może się zalogować, a co za tym idzie - nie może przeprowadzić wyborów. Ponadto nie dał rady przedstawić podań kandydatów w miejscu, w którym - do jakiegoś czasu - razem decydowaliśmy o wyborach. Chyba wiecie, do czego zmierzam: Prosiłbym o ponowne wysłanie podań tym razem do mnie i gwarantuję, że do piątku avatar zostanie wybrany. Przepraszam za zaistniałą sytuację z całego serca. Wielki Avatar Tarreth.
-
Na bogato: Tisosek.
-
Jasne. Ja bezpośrednio do plików nie mam dostępu, bowiem mój zasyfiony komp już folderów nie chce otwierać, jednak jeśli bardzo chcecie, to Mad Mike będzie w stanie ukazać resztę prac.
-
Witajcie! Czas dobiegł końca i czas na ogłoszenie nowego opiekuna działu Octavii i Vinyl! Zwyciężył Triste Cordis! Gratuluję mu i życze udanej pracy! Pozostałych kandydatów pragnę uspokoić. To był dość wyrównany nabór. Dziękuje wszystkim! Wielki avatar Tarreth.
-
Odnośnie tematów religii... Niech będą te dwa. Dla wierzących i ewentualnie niewierzących (chociaż ciężko rozmawiać o czymś, czego się nie uznaje). Resztę w [pył] wywalić. Poinformuję też jakiegoś Inkwizytora, by miał na te tematy oko. Odnośnie warna: Żadnego nie widzę. Huehue - Arjen
-
Szybki update do poprzedniego ogłoszenia: W istocie... Regent Księżniczki Celestii też wybrany. Było mało chętnych, ale to dobrze. Nie szukam kogoś, kto wysyła podanie, gdzie popadnie i kiedy popadnie, tylko po to, by mieć (znów) kolorek. To też moja decyzja była prosta... Nowym regentem Księżniczki Celestii, pomocnikiem Jej Avatara i Wielkiego Avatara jest: Mad Mike! I tedy wszystkie chóry Imperium, wszelacy orkowie, trudzący się muzyką zagrali najbardziej chwalebne pieśni. Gratuluję!
-
To teraz coś jeszcze ode mnie: Jeden z kandydatów na opiekuna Kącika Muzycznego poprosił, bym przedłużył termin składania podań o 9 dni, bo wyjeżdża, a zależy mu na starcie w wyborach. Zgodziłem się. Dlatego też macie mnóstwo czasu na sklejenie odpowieniego podania i aktualizację już wysłanych. Wielki Avatar Tarreth.
-
Moi kochani, Jak wiecie, wróciłem... I zamierzam zacząć się czymś znów zajmować. Na dobry początek, pragn poinformowac, ze Arjena pogoniłem i najpóźniej jutro ogłosi on nowego Regenta AJ. W międzyczasie chcę także ogłosić nabór na opiekuna działy Octavii i Vinyl Scratch! Zatem nie krępujcie się - jeśli uważacie, że to to któremuś z was najlepiej się powiedzie w tej roli, piszcie podania. Wyborem zajmę się ja osobiście. Wielki Avatar Tarreth.
-
I jednak doszło do tego, że bronić swoich racji - racji regulminu nie mogę. Zablokowany przez... Sipera? Skysplita? Nie wiem kogo. Zablokowany, bym nie mógł mówić prawdy. Luz... Luz powinien być, ale tez każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu. Zawsze, wszędzie. Czemu tu tak nie jest? Bo daliśmy sobie wejść na głowę. I robiąc to dalej tylko pozwalamy, by gimbaza robiła swoje. (oj tak - wszyscy, do których kieruję słowo "gimbus" na pewno odczują jego dźwięk na plecach). Czy piszę drama post? Może, chociaż nie chcę. Prawda jest... Że od dawna nie mam nic do gadania. Od miesięcy to Siper trzyma wszystko w garści i - jak się nie mylę - wszyscy już o tym wiecie. Mój czas dobiegł końca. Jestem zmęczony, wręcz wykończony. Uciekam? Być może. Jednak co mogę zrobić, gdy nie mogę nawet walczyć, przyduszony byle gestem Sipera? Nie obwiniam go. On też chce najlepszego dla forum. Szkoda, że mamy tak odmienne zdanie. Kocham to forum i wszystkich jego użytkowników. Nawet, jak zajdzie mi ktoś za skórę, to życzę mu jak najlepiej poza obrębami tej strony. Jednak nie mogę ciągnąć czegoś, czego ciągnąć się nie da. Nie wiem, zy się nie nadaję, czy się wypaliłem... Wiem, ze jestem kulą u nogi, co mi dziś dobitnie udowodniono. Ostatnim moim życzeniem jest, by to Myhell został Avatarem Celestii. Zarówno on, jak i Bellamina wspaniale opiekują się działem, ale z tego, co zaobserwowałem, to Myhell dysponuje większym zapleczem czasu. Cóż, żegnajcie! Siła i Honor! NO CHYBA KUR*A NIE ~ Arjen
-
1.Jedną z kluczowych spraw, jakie chciałbym zaczepić jest moderacja. Większość moderatorów przewrażliwione swoją osobą ludzie, którzy nie mają zdolności, ani żadnych preferencji, aby pełnić tę funkcję. Jedyne, co złe w moderacji widzę, to duma. Jak admin mówi, że coś zdjąć, coś się nie należy to nie, by zgnębić moderatora. Robią swoją roboę, jak szef chce coś inaczej, zrobić to i mieć w dupie tego konsekwencje. Mądry cytat brzmi: "Ja jestem od wykonywania rozkazów. Konsekwencje tych rozkazów należą do tych, co je wydają. Dlatego Inkwizycjo, co chcę powiedzieć, to nie puszcie się, że to i tamto, przytaknijcie - i tak wszystko pójdzie na administrację. O! I będziecie lżejsi o opinie. Po wuja wam obgadywanie? 2.Fandom to jedna, wielka kupa. Rozumiem, że na forum są osoby młodsze, które nie skończyły nawet 14-15 lat, lecz to nie znaczy, że te osoby są głupimi dziećmi, które pierwszy raz są w internecie i nie wiedzą, jakie zagrożenie na nie czychają. Ogólna "dziecinna" atmosfera na forum jest żenująca i po prostu spieprzona. A niektórym się nie podoba, że podpisujemy forum pod resztę fandomu, dając różne mature content etc. I są to nawet osoby dorosłe. Więc wolę mieć poprawność polityczną, niż kanał. 3.Jest jeszcze sprawa starszych dzieci - ososby, który na siłę próbują robić z siebie ofiarę losu. Nie spotkałem się z czymś takim wcześniej, takie zachowanie tylko pogarsza fandom i jego poziom. I to wina forum i jego ekipy, tak? 4.Po banie nie ma możliwości pisania "swobodnych" postów, co jest kompletną głupotą, ponieważ nie jesteśmy w przedszkolu, ani w szkole specjalnej, no ludzie. Takie cackanie się jest po prostu debilne, moderacja traktuje użytkowników jak dzieci. Jakby dziećmi nie byli, to by banów nie dostali. A tak, to delikwent po banie nie będzie hejt postów robił, bo to wyłapiemy. 5."Administracja zastrzega sobie prawo do usunięcia konta, gdy zachodzi taka potrzeba." jaka potrzeba? Co trzeba zrobić, żebyście usunęli komuś konto? O ile się orientuję, za bycie "niegrzecznym" otrzymuje się bany, a jak "niegrzecznym" trzeba być, żeby konto zostało usunięte? Poza tym, jesto to kopletnie bez sensu, bo po usunięciu konta ktoś może zrobić sobie drugie bez zmieniania adresu IP. Debilizm. A co Cię obchodzi potrzeba i głupota z decyzją związana? To jest chleb adminów. 6.30% za "spam" to o wiele za dużo, na przeciętnych forach jest o max 20%. Nawiązuję tu do punktu 2. Boisz się warnów? JUŻ? Huh... Ale może i racja, by to obniżyć. 7.50% za "reklamę", która i tak jest powszechna na tym forum to za dużo. Jeśli ktoś zrobiłby temat reklamujący konkurencyjne serwisy (choć wątpię, żeby znalazła się jakaś konkurencja dla kucykowego forum), taki temat powinien być po prostu zamknięty, a użytkownik UPOMNIONY. Jeśli sytuacja by się powtarzała dopiero wtedy powinno się warnować. Czytac regulamin, przestrzegać. Jak ktoś robi reklamujący temat, to regulaminu nie przeczytał. A to go nie zwalnia z przestrzegania. Co za tym idzie? Dzieciak, któremu się należy za głupotę. 8."Brak reakcji na upomnienia" To jest kompletna bzdura, jeśli ktoś "spammuje", ale nadal to robi, mimo ostrzeżeń to dostaje 50% za "brak reakcji na upomnienia" zamiast tych 20% za "spam". Totalna głupota. To może też faktycznie zreformujemy... Tylko kto dostł aż 50% za coś takiego? 9.70% za treści pirackie to szczyt głupoty tego forum. Nie wiem jak to skomentować, to jest po prostu chore, żeby dawać 70% za linki do torrentów, no ludzie. Syskol ma rację, 100%. 10.Pamiętniki mane 6 nie spełniają swojego zadania, są zaniedbane i niestarannie zrobione. Dlaczego? Bo avatarowie są źle wybierani. Avatar to coś w rodzaju redaktora, nie rozumiem dlaczego ludzie bez żadnych umiejętności w pisaniu zajmują tę pozycję. Wiele się zmieniło, a tego się nie da tak pilnować. Już. Nie wiem, co ja z tym zrobię. 11.Kolesiostwo wszem i wobec obecne, osobiście czegoś takiego nie lubię. Tak. Ostatnio się z tym spotkałem przy akcji z Warmenem i... Yarvinem. I będę to tępił. 12.Zablokowane fora to dyskryminacja, dlaczego moderacja ma sobie wybierać, kto może, a kto nie może udzielać sięw danym temacie? Każdy wchodzi na własną odpowiedzialność, jeśli łamie regulamin dostaje warna i tyle. O czym tu teraz mówisz? 13.Regenci na dłuższą metę się nie sprawdzają, bo jeśli avatar nie ma czasu na wykonywanie swoich obowiązków - nie powinien być avatarem. Krótka piłka - nie masz czasu, masz naukę, pracę - nie jesteś avatarem. Aczkolwiek lepiej mieć osobę do pomocy z różnymi rzeczami, aniżeli samemu ze wszystkim jechać. 14.Ogólny spam na szołcie to katorga, powinny być jakieś limity. ShoutBox od tego jest. Od momentu Twojego "Pamiętam, jak za młodu..." populacja forum gwałtownie wzrosła i ShoutBox jest inny. Deal with time passing. 15.Wyrzucane przydatnych wątków "bo komuś się nie podobają" jest bardzo nieodpowiednie. Wątek może zostać usunięty tylko wtedy, kiedy łamie regulamin. Od razu zaznaczam, że wątek zamknięty to inna sprawa. W sensie stare wątki? Też może i racja, ale po wuja robić syf? Ktoś założy nowy i dyskusja bedzie żywa, to ok. 16.Jaka jest różnica pomiędzy pokojem szołtboxowym "głównym", a "offtopem"? Tu i tu spamujecie o niczym. Tutaj się nie wypowiadam, bo z tym nic wspólnego nie mam. 17.Wielkim błędem był upadek kroniki forumowej, był to genialny pomysł. Może. 18.Samowolka "uprzywijelowanych" grup forumowych to istny chaos. Hę? 19.Kolejną sprawą jest ukryty dział. Wgląd do niego powinni mieć tylko administratorzy, moderatorzy i avatarzy mane 6. Nikt więcej nie jest tam potrzebny, im więcej osób tam - tym większy sajgon. xD Z tym ciągle myślimy. 20.Ostatni już punkt przeznaczyłem dla jednej osoby - Tarretha. Jak dobrze wiemy moderacja i administracja bardzo się zmieniła, na stanowiskach avatarów, modów, administratorów siedzą zupełnie inne osoby, niż to było na początku. Z wyjątkiem jednej. Avatar Celestii, główny inkwizytor forum do dziś pozostał ten sam. Może to tylko moje wrażenie, ale Tarreth najwzyczajniej w świecie się wypalił. Ma swoje humory. Wszystko traktuje zbyt poważnie i zbyt emocjonalnie podchodzi do niektórych spraw. Mała garstka z nas, którzy znają go od początku wiedzą, że kiedyś był to inny człowiek. Jednak pod wiadomo jakimi względami zmienił się i nie jest w stanie dalej progresywnie prowadzić to forum. Mogę go przyrównać do królowej Angli. Niby jest, ale tylko na pokaz. Nie wnoszę tu o usunięcie go z jego stanowiska, bo nie znam innej na tyle kompetentnej osoby, która mogłaby podołać temu zadaniu. Nie. Ja to wszystko mam już po prostu gdzieś. Bo co nie zrobię to i tak wsyscy będą niezadowoleni [o ile ktoś mnie w ogóle posłucha (ukłon w kierunku Skysplita)]
-
Bez shitstormów. Human x Pony: Antropomorfizacja lub antropomorfizm – zabieg językowy, polegający na nadawaniu niebędącymi ludźmi przedmiotom, pojęciom, zjawiskom, zwierzętom itp. cech ludzkich i ludzkich motywów postępowania. Często odnosi się do wyobrażenia bogów na obraz i podobieństwo człowieka. W tym wypadku trafna jest zmiana z bogów na postaci z bajki. Jednak to wciąż są zwierzęta. Noszą siodła, dają się zaprzęgać, mają zwierzęce odruchy. Owszem, przez ich ludzkie charaktery i umysły mogą wydać sie aktrakcyjne, ale to zwierzęta. W dodatku nie istniejące. Nie róbcie sobie jaj ludzie. Foalcon: Nie umieszczę definicji pedofilii, bo każdy wie, o co chodzi. To są zwierzęta, ale jednak antropomorficzne. Więc ich cechy ludzkie, charaktery, zwyczaje i wszystko, co przypomina w nich ludzi, jak ludzkie winno być traktowane. Więc jeśli ktoś czyta clopa, gdzie Big Mac, Fancy Pants, OC bardziej lub mniej oryginalny zabiera się za źrebaki... To ktoś ma coś z głową i winien się leczyć czym prędzej, bo potem może być za późno. NIE BĘDZIE TOLERANCJI DLA TAKICH "dzieł". Skończyłem.