Skocz do zawartości

KawaiiHipstaNekoLampa

Brony
  • Zawartość

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KawaiiHipstaNekoLampa

  1. KawaiiHipstaNekoLampa

    Cześć Poniaczki!

    *Z ogonkiem w pyszczku wturlała się do pomieszczenia* Chwila, chwila. Nowy w stadzie! *Podbiega do Rasiaka i skacze naokoło nowo przybyłego* Jakie książki lubisz? Grałeś/oglądałeś kiedyś pokemony? Ulubiony film? Lubisz banany?
  2. Pojechałabym na meet'a. Jestem za młoda D:

  3. Pojechałabym na meet'a. Jestem za młoda D:

    1. Phinbella Flynn

      Phinbella Flynn

      Witaj w klubie, moja droga. :v

  4. Sky uśmiechnął się do Gray. - Dobrze główkujesz mała, oby tak dalej! - kiwnął jej z uznaniem-Dalej co prawda nie możemy nic zakładać z góry, ale na pewno warto będzie sprawdzić oddział ortopedii i intensywnej terapii w pierwszej kolejności. Podał jej rysunek, który trzymał w zgiętym kopycie. - Rysunkowe klony to jak najbardziej dobry pomysł. Zatrzymaj go. Nie kończ jednak i nie ożywaj aż do czasu gdy będzie to niezbędne -mrugnął do niej Chce się przypodobać. - Poza tym, w pierwszej kolejności rysuj klony reszty drużyny. Umiem sam się o siebie zatroszczyć, mała - Jest zbyt łagodny. Coś czuję, ze zbytnio koloruje. Będzie cię mieć na oku,mała. Czuję to. Pencil stała spokojnie. Bacznie przyglądając się kapitanowi. Chciała ruszyć już w swój kąt, gdy usłyszała głęboki wdech i głos Wood’a tym razem głośniejszy. - Chyba możemy po prostu pójść i sprawdzić jacy pacjenci są w szpitalu, mówiąc, że szukamy kolejnego pacjenta -Odwrócił się w stronę Gray-Gray, jeśli masz rację, w co nie wątpię, to z pewnością ta operacja będzie wpisana gdzieś w widocznym miejscu - spojrzał na grupę. Miał strasznie małe źrenice. Małe źrenice. Wiesz czemu są takie małe. Ponoć- nie znam się na kucykowych sprawach, ale gdy kuc ma zmniejszone źrenice. Boi się czegoś. Zgadnij czego kochana. -Teraz mu...-zaciął się ogier-Powinniśmy pójść do recepcji albo do pokoju dla lekarzy poszukać tych informacji. Był przestraszony i stał jak w dość dalekiej odległości. Męski odpowiednik powierniczki Drżypłoszki? ‘Tak to wygląda.’ Klacz nie miała ochoty słuchać rozmów i poszła jeszcze raz przeszukać pomieszczenie. Jej długie włosy znowu wkroczyły do akcji. Głos na ratunek! Klacz już spadała ku ziemii. Nagle coś zabrało Pencil kontrolę i ta zrobiła efektowny przewrót w przód. Wstała, a raczej wstał szybko z podłogi i oddał ciało właścicielce. Rozumiem, jesteś taką niezdarą, że będę musiał cały czas ci pomagać? Przyznam, podoba mi się wchodzenie do cudzego ciała. Jestem jednak skazany na ciebie. - Dobrze więc, skoro to wszystko, ruszamy. Equestria sama się nie uratuje -głos kapitana wyrwał ją ze zdziwienia, nie przyzwyczaiła się do zabierania jej woli. - Udajemy się całą grupą, starając się nie rozdzielać. Jeśli zajdzie taka konieczność, to ja idę z Gray Pencil, a Oczko z Wood Ironem -łypnął w bok na wspomnianą klacz- znasz się choć trochę na magii bojowej? Doskonale! - Możemy znajdować się teraz w samotnej sali operacyjnej, albo w bloku, gdzie jest ich kilka - zamyślił się na chwilę- Blisko nas powinna być sala przedoperacyjna i pooperacyjna, tym bardziej jeśli jesteśmy w bloku. W obu powinny być zarówno rozpiski, jak i raczej mało szczęśliwe kucyki. Tym bardziej w przedoperacyjnej...-ta część brzmiała ponuro. Szpital tu zawsze jest ponuro..-...I dlatego tam właśnie udamy się najpierw. Jeśli nie znajdziemy powierniczek ani w salach, ani w rozpiskach na operacje w najbliższym czasie, poszukamy na oddziałach, zaczynając od intensywnej terapii. Po przemowie nadszedł czas na większy oddech. Myślał. Odchrząknął i kontynuował. - Jeszcze raz przypominam, na co zwraca uwagę także Wood -wskazał na ogiera stojącego dalej od innych-że podświadomość uważa nas za lekarzy-chirurgów. I tego mamy się trzymać. Niezależnie od tego jakie to głupie, to sen. I nawet ty - wskazał kopytkiem na Pencil - masz udawać, że skończyłaś długie i żmudne studia medyczne, a krojenie i zszywanie kucyków to dla ciebie codzienność. Klacz pod rozkazem ‘głosu’ zasalutowała. - A teraz - kontynuował po pauzie- zbierzcie do kieszeni co uznacie za potrzebne. Tylko oszczędnie, żadnego zbędnego szmelcu, który tylko wyglądałby dziwnie i nie na miejscu. Wszyscy zaczęli rozglądać się po sali. Rozglądaj się, a ja poobserwuję drużynę. Ciamajda. Wpadł na tę klacz ‘mam czarne oczy jestem fajna’. Chwila, co on mówi? Parę kroków w bok! Klacz straciła panowanie i zrobiła parę kroków w tył. ‘Co ty robisz matole!?’ Cii. -...Jak zginę, ty dowodzisz. Ja matoł? To ty zaprzepaściłaś szansę na jakiś dziwny sekret. Może cię obgadywali? Splamili twój honor, a ty o tym nie wiesz? Klacz odzyskała prawa do ruchu i ruszyła dalej szukając czegokolwiek na czym mogłaby zawiesić oczy. ‘Trzeba było mi powiedzieć o co chodzi. Kim ty w ogóle jesteś?’ Głosem. ‘Nie wpadłam na to. Będziesz teraz cały czas przy mnie? Czy przyczepiłeś się do mnie na dłużej’ Jak myślisz? Nie fatygowałbym się tylko na jeden sen. Jesteś konstruktorem. Na co ci broń skoro możesz ją wyczarować. ‘Racja’ Gray ruszyła w stronę drzwi gdzie stała już reszta oprócz Skya Pan ‘nie będę słuchać swoich rozkazów’ idzie z wielką butlą. - Zanim coś powiecie - uprzedził pytania-wiem co mówiłem, i tak, mam pomysł jak tego użyć. Poza tym, jestem Alfą, więc nawet lepiej jeśli będę odwracał uwagę od was - łagodny ton. PHE. Udaje. Tak coś czuję.- Kierunek - sala przedoperacyjna. Wychodzimy możliwie spokojnie, parami, w małym odstępie. Możemy luźno rozmawiać, ale uważajcie by wyglądać jak na swoim terenie. To tyczy się także ciebie, Wood! - Ogier był nadal wpatrzony w podłogę.- Więcej spokoju. Mówić będziemy w razie czego ja i Oczko. Nie robimy nic, czego poza snem zrobić byśmy nie mogli. Ogier podszedł do drzwi i położył kopyto na klamce. Spojrzał na gwiazdę Lucidę. Gwiazda podleciała do niego i schowała się w jego kieszeni. Klaczka przypomniała coś sobie i szybko podbiegła do oczka. Chciała być uprzejma. Była dla ciebie niemiła pora na odwet. -Czy będzie pani, na tyle łaskawa, że odda mi mój ołówek czy będę musiał...musiała odebrać ci go siłą? Ups. - No, to zaczynamy -rzekł sucho i uroczyście po czym pchnął drzwi.. Tak ‘zaczynamy’
  5. Tak to ja i moja fatalna PP. Znalazłam ostatnio stare nagrania z PP. http://sendfile.pl/19291/Fragment_Smile_smile.wav http://sendfile.pl/19294/Nie_badz_sam.wav jeszcze gdzieś szlaja się Welcome song

  6. http://i.imgur.com/p8D3RSI.jpg To , ale nikt nie zobaczy bo trzecia w nocy jest xD
    1. Fionka Von Cat

      Fionka Von Cat

      Jak nikt nie zobaczy ja pacze ;D

  7. Panieneczko! Zaczyna się! Gray podniosła głowę z nad kartki. Kończyła poprawki. "Co się zaczyna?' Słuchaj co mówi Sky-jestem wielkim panem- a się dowiesz. Klaczka zaczęła skupiać się na tym co mówił kapitan drużyny. Nie usłyszała całego przekazu, lecz tylko urywek. -owane, wszyscy wiecie też jak działają. Ja będę zajmował się obroną waszej trójki oraz odwracaniem uwagi podświadomości. Wy z kolei powstrzymajcie się na razie od wykorzystywania swoich umiejętności manipulowania snem. Łatwiej będzie nam szukać bez rzucania się wszystkim w oczy. Dlatego wciąż będziemy udawać lekarzy, nosić kitle, czepki. Ogier założył swój czepek. Tak, że przysłonił opaskę na jego oku. - Będziemy odwiedzać pacjentów i zgodnie z tym co rzekłem wcześniej, szukać najbardziej nieszczęśliwej powierniczki. Oczywiście nie pytajcie o nie wprost, żeby ktoś nie zaczął czegoś podejrzewać. Zanim stąd wyjdziemy przydałoby się też rozejrzeć się i zabrać co tylko może się przydać. Jeśli spotkamy którąś z pozostałych drużyn, spytamy dyskretnie czy już ustalili czyi to sen. Pamiętając, oczywiście, by nie wychodzić z roli. Gray, która już chciała wracać do szkicowania zorientowała się, że jej ołówek został wysłany za pomocą magii pod sufit. To ta oczko. Wredna klacz. Lubię ją. -Ej to mój ołówek!-Krzyknęła klaczka podskakując w górę.-Oddaj mi go! Pencil zobaczyła idącą w jej stronę Oczko. - Czy macie jakieś pytania, zanim zaczniemy? -Co ci smarkulo cholerna odbiło? Chcesz tu nas wszystkich zabić, czy co? - Oczko spytało z wyrzutem Gray i pogardą-Mogła byś sobie darować, chociaż na początku! Potem, to możesz sobie ożywiać co chcesz, ale teraz zrób mi przysługę i zachowuj się normalnie!- Klacz spojrzała na zdezorientowanych ogierów i wytłumaczyła-Chciała zrobić klony z papieru- była zdegustowana. Wlepiła w Pencil swoje czarne zimne oczy. Gray jednak nie odezwała się Powiedz coś. Oh. Nie chcesz z nią rozmawiać? Więc się zabawimy. Klaczka nie miała ochoty nic powiedzieć. Zignorowała głos, który nieznośnie do niej gadał. Nie do końca zrozumiała ostatnie zdanie. Nagle poczuła, że traci kontrolę nie mogła zadecydować co chcę zrobić. Wstała. I stanęła przed pyszczkiem Oczka. Patrząc prosto w jej ciemne oczy. Chciała przestać, ale coś miało nad nią kontrolę. Nagle coś puściło, a klacz upadła. Czy teraz panienka porozmawia? Klaczka usiadła przerażona. Coś co siedziało w jej głowie potrafiło nad nią panować.Wstała. Tym razem sama - Nic mi nie odbiło...-zaczęła-znaczy nie chciałam nikogo denerwować. Proszę pani. Pomyślałam, że klony nam pomogą... Klaczka się skruszyła. Usiadła. Te przerażające czarne oczy. Jej uszy opadły, a po policzku spłynęła łza. Jakże charakter się zmienia podczas jednego snu 'Nikt, nigdy na mnie nie krzyczał' Teraz mi jeszcze powiedz, że tęsknisz za mamusią? Weź się w garść i nie bądź łajzą to ty tu rządzisz.Nie ta klacz! Kiedy ktoś cię denerwuję, niech wnet tego pożałuje! 'Masz racje' Klaczka wstała i znowu stanęła naprzeciw Oczka. -Chciałam powiedzieć-zaczęła nieśmiało-Że zrobiłam to co uważałam za słuszne i papierowe klony nam pomogą oszukać sen. No chyba, że wolisz by Wood'a i Sky'a zbyt szybko zaatakowała podświadomość! Proszę pani. Ale byłaś asertywna! Woho! Klaczka odeszła od Oczka i ruszyła przez pokój. Gray przeglądała szafki rozglądając się za bandażami i apteczką. Rozważała też nad właścicielem snu. Jedyną z powierniczek, którą poznała osobiście była RainbowDash, która została poproszona o występ lotniczy w Fillydelphi z okazji 'Dnia źrebaka'. Rozdawała wtedy autografy i opowiadała o sobie. Lubi czytać. Może znowu trafiła do szpitala, bo złamała skrzydło? Po czym okazało się, że zostanie amputowane? To byłby koszmar dla najlepszej lotniczki w Equestrii. Spojrzała na SkyShielda. Podeszła do niego i powiedziała. -To pewnie zły trop, ale kiedyś jedna z powierniczek opowiadała nam, że była w szpitalu i nie mogła latać przez tydzień. To był dla niej koszmar. Pomyślałam, że może to jej koszmar. No wiesz, złamała skrzydło i okazało się, że ma być amputowane? Coś w ten deseń? Niezły trop Grejunciu. Jeszcze jakieś propozycje? -I czy ty też uważasz, że moje papierowe klony to zły pomysł? .
  8. Pochwalę się, bo mogę. Ta tutaj Eevee ma świadectwo z paskiem!

    1. Draco

      Draco

      też mam z paskiem... zgadnijcie co

    2. Generalek

      Generalek

      Phi, ja mam Złotą Tarczę (znowu).

  9. Lulz sesja. Chora sesja. Moja postać słyszy głos :rainderp:

  10. Z podłogi Gray widziała jak Sky zmierza ją wzrokiem. Ocenia ją to pewne. Jednak chwilę wcześniej wyłapała wyrokiem uśmieszek Oczka. Śmiała się z jej niezdarności. To podłe. 'Poraziła mój honor' Klaczka podniosła się. Schowała pyszczek za swoją grzywą i obserwowała kapitana drużyny. Zmierzał się wzrokiem z Oczkiem. Dreszcz przeszedł przez ciało Gray. Przestała obserwować zebranych i zaczęła rozmyślać: 'Czy ja kiedyś miałam koszmary? Chyba nie. Mieszkałam w luksusach więc czego miałabym się bać? Teraz jestem w sercu kłopotów. Wielkich kłopotów. Nie dam rady. Jestem tylko balastem. Och no dalej Gray! Nie zachowuj się jak klaczki w twoim wieku! Nigdy nie bałaś się brudu! Hej chwila czy Sky nie idzie czasem w moją stronę? " W jej stronę zmierzał Sky. Stanął przed klaczką i mrugnął. Gray mało co zobaczyła. Jej grzywa zasłaniająca jej pyszczek nie pozwalając na widzenie wszystkiego. Ogier ugiął kolana i rzekł do klaczy -To samo tyczy się ciebie, moja droga- uśmiechnął się.-Skoro nawet Księżniczka nas wezwała, to znaczy to, że na swojej drodze możemy spotkać niebezpieczeństwa o których dotąd nam się nawet...-Jego uśmiech stał się szerszy- ...nie śniło! Ogier podniósł lewym kopytem bródkę klaczy. Tak, aby spojrzała mu w oko. Klacz chciała odwrócić wzrok, lecz wyszłaby na jedną wielką strachajłę. Starczy już, potknięcie się o własną grzywę i splamienie honoru rodziny. Spojrzała w jego oko. Nie było straszne. Lecz było w nich widać iskierkę złości. -Jednak skoro sama Księżniczka wezwała tutaj właśnie nas spośród wszystkich kucyków, oznacza to, że właśnie my mamy talenty które pozwolą nam zwyciężyć i uratować Equestrię. Wyprostował się i powoli spojrzał w inną stronę. Powoli podchodził w stronę oczka. Jest na nią zły to widać. Klaczka słyszy nieregularny stukot jego kopyt. Metal. Tak to ten dźwięk. Czy ktoś tu uderza metalową rurą o podłogę? Kątem oka zobaczyła Wooda. 'To ten nieśmiały. Mamy nieśmiałego, silnego, chamską klacz i niezdarną słabą mnie.' -Takie młode klaczki nie powinny mówić tak brzydko - 'No tak.'-Ile ty masz w ogóle lat? -'poczekam na dalsze pytania później coś o mnie'- Nie, żebyś była za mała na ratowanie Equestrii. Po prostu uważam, że dzieci nie powinny widzieć tak strasznych rzeczy, a boję się, że takie nasz czekają - Jest miły. Postaram się być blisko niego , bezpieczniej dla mnie-A tak zapytam się z ciekawości - jaki jest twój specjalny talent? Bo ja bardzo dobrze obrabiam drewno i metal, nawet magicznie. -Przepraszam. poniosło mnie.-powiedziała skruszona pamiętając, że brzydkie słowa nie przypadają damie-Mam jedenaście lat, moim talentem jest rysowanie i zmienianie odcieni ołówka na 12 innych. Nic specjalnego, ale zawsze coś. 'Ech Gray. Wymyśl coś. On jest przerażony. O dziwo bardziej niż ty' Klacz potrząsnęła głową. -Zamknij się-Palnęła na głos. Szybko zasłoniła pyszczek kopytkiem.Zawsze słyszała swoją podświadomość tak dobrze? Głupie sny. Pokazują nowe talenty. Rozmawianie z podświadomością, która ma swoje zdanie. Głos w głowie. Ogier spojrzał gdzieś kątem oka. Najpewniej na Oczko i Sky'a. Zamyślił się najwyraźniej zapominając o klaczce. Sama klacz miała nadzieje, że ogier nie słyszał jej ostatniego słowa. Wycofała się w kąt pokoju zastanawiając się czyj to może być sen. 'Pomyśl kochana, może to sen doktora? Jest ważny dla świata. Chyba ,że to koniecznie sen powierniczek. Jeśli tak słabe są twoje szanse prawda? Co o nich wiesz kochana?' 'Kto ma powiązania z lekarzem? Celestia wie. Och no dalej myśl. Fluttershy? TwilightSparkle?' Klacz leżała znudzona w kącie. 'Kochana nie zapomniałaś o czymś? Sen. Konstruktor. Kartka. Papier. Hę?' 'No tak! Jednak się na coś przydasz' Klacz zaczęła wyobrażać sobie kartki A3. Z 2 kartek A3. Zaczęła przenosić wyobrażenie na sen. Przed nią powoli zaczęły pojawiać się małe obłoczki, które zmieniły się po chwili w kartki papieru, które powoli zaczęły spadać przed kopyta klaczy. To było męczące klacz odetchnęła z ulgą. Udało się. Pencil wyciągnęła z grzywy ołówek. Zaczęła powoli i ostrożnie szkicować Posturę pegaza. 'Rysujesz ShyShield'a? Rysowane klony? Świetny pomysł. Nie wiem czy pomyślałaś, ale właśnie teraz sen wie gdzie jesteście. Wyczuwam kłopoty klaczko' Klaczka ignorowała to co mówił głos i dalej szkicowała.
  11. Czas pisać opowiadanie o pokach! Chwila chwila nadal nie wiem jakie poki w drużynie chce mieć mój kolega ;___;

    1. Servant Saber

      Servant Saber

      omg

      Poke FF są takie cipne X.x

      lepiej pisz go w realiach PMD

    2. Niklas

      Niklas

      Każdy może być zły, jak już się źle do tego zabierzesz... A może być i dobre ;p Wszystko zależy od osoby piszącej.

    3. Servant Saber
  12. Gray spojrzała po zebranych. -Jestem GrayPencil, ale mówcie mi Gray albo Penci-Wyciągnęła kopytko w stronę szefa drużyny- Chętnie zostanę konstruktorką mam bowiem bardzo rozbudowaną wyobraźnię i potrafię zachować spokój i skupienie podczas kryzysowej sytuacji. Gray rozejrzała się po pomieszczeniu, pełno ostrych narzędzi. Jej rodzice nigdy nie pozwoliliby jej używać noża albo przebywać w jego otoczeniu. Spojrzała na zebrane kuce... była najmłodsza. W duchu miała nadzieję by nikt nie skakał obok niej jak rodzice. Jej uwagę przykuła klacz o turkusowej maści i granatowej grzywie. Zwłaszcza jej uroczy znaczek : zwykła plama na boku, która nie zdradzała talentu klaczy i jej oczy wielkie przerażające czarne oczy. Pencil przeszedł dreszcz. Rozejrzała się po raz kolejny nie miała już nic do powiedzenia. Ruszyła w kąt pokoju gdzie mogłaby spokojnie usiąść kiedy nagle potknęła się o własne włosy i runęła na ziemię. -Do siana- rzuciła próbując się podnieść.
  13. Lul moja pierwsza sesja mała incepcja

  14. Myślałam o tym samym. Narysować klony wszystkich kucyków! Oszukać podświadomość! koństruktorka! Postacie w trójwymiarze? To będzie trudne zadanie lecz Gray da radę. Mam nadzieję tylko, że zrozumiem wszystko podczas sesji bez oglądania incepcji po pierwszych minutach kiedy Panicz 'Uratowałem się z tytanika' wychodzi z wody zaczynam ziewać.
  15. Jakoż iż moja postać ma talent do bardzo 'realnego' szkicowania to może np. Oszukać podświadomość swoimi rysunkami? Też chciałam jeszcze powiadomić, że nie przeczytałam waszych KP więc z chęcią poznam Was podczas sesji (ewentualnie poczytam parę kart,)
  16. Wszędzie powodzie, a u mnie słonko i sucho :/

×
×
  • Utwórz nowe...