Skocz do zawartości

Emiel Regis

Brony
  • Zawartość

    214
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Emiel Regis

  1. Niby masz rację, ale już sobie wyobrażam jak Ever zaciera ręce myśląc o chwili kiedy powie że naszym postaciom wyparowały protezy
  2. Jakie są ograniczenia tych mocy? W sensie konstruktor może stworzyć wszystko ot tak albo architekt w biegu zmieniać otoczenie ?
  3. Tsunami dżemu z opadem chlebowych meteorytów?
  4. w incepcji jak ktoś "śniący" wpadł do wody to po drugiej "stronie" mieli tsunami. Tu będzie pewnie podobnie.
  5. Ja chciałbym się dowiedzieć czy postać może mieć jakieś tajemnice nie wymienione w zapisach. Ktoś tam już chyba tak próbował, ale nie odpisałeś co o tym sądzisz. To już nieważne po prostu nie doczytałem wstępu. Swoją drogą chyba to nie może być tak jak piszesz bo przecież każdy kucyk ma 3 warstwy podświadomości więc jedna drużyna nie miałaby jak ukończyć zadania(przynajmniej tak było w incepcji). Pewnie będziemy mieli 6 epizodów czy coś.
  6. Emiel Regis

    Moja Mała Incepcja - Zapisy

    Dopisz że twoja postać ukrywa mroczną tajemnicę i od razu masz więcej możliwości
  7. Emiel Regis

    Moja Mała Incepcja - Zapisy

    Jakby co pierwszy raz robię coś takiego, więc proszę nie bić jak coś zwaliłem. Imię : Thunder Light Rasa : Jednorożec Wygląd : poniżej Wiek : 21 lat Zajęcie : Konstruowanie magiczno-mechanicznych urządzeń HISTORIA Thunderlight urodził się w całkiem zwyczajnej rodzinie jednorożców mieszkającej w Canterlot i przez pierwsze lata życia nie wyróżniał się także niczym specjalnym. W wieku 4 lat nieszczęśliwe w bawiącego się podczas burzy Thunderlighta trafił piorun. Rodzice najszybciej jak tylko mogli zabrali nieprzytomnego źrebaka do szpitala. Lekarze byli zdumieni że ktoś tak młody przeżył bezpośrednie trafienie piorunem. Jednakże radość rodziców przyćmiła inna wiadomość: Thunderlight miał paraliż wszystkich 4 kończyn i nie był w związku z tym w stanie poruszać się o własnych siłach. Jakby tego było mało piorun wywarł na nim jeszcze jeden niekorzystny efekt. W wyniku pojawiających się wokół niego losowych iskier i wyładowań, Thunderlight często powodował pożary. W następstwie tych wydarzeń jego świat poważnie się skurczył. Jako że z racji kalectwa mógł wykonywać jedynie czynności nie wymagające zbytniej mobilności, a jego „niestabilność” limitowała miejsca w których mógł bezpiecznie przebywać Thunderlight zajął się majsterkowaniem. Szybko okazało się że źrebak ma ponadprzeciętne zdolności posługiwania się telekinezą i zapełnił swój pokój bandą szczegółowo wykonanych (i ognioodpornych) zabawek. Kiedy Thunderlight nieco dorósł, w związku z przepełnieniem swojego pokoju przeróżnymi mechanicznymi ciekawostkami zaczął je sprzedawać, i z miejsca zrobił furorę. Jednakże widok band źrebaków odbiegających z błogostanem na twarzy i ściskających upragnione zabawki, poruszył jakąś dawno zapomnianą strunę w duszy Thunderlighta. On też chciał biegać, ściskać upragnione przedmioty, być pełnoprawnym członkiem społeczności, nie „tym kaleką co sprzedaje zabawki bo nic innego robić nie może”. Pomysł na zmianę przyszedł mu do głowy gdy machinalnie naprawiał urwane kopyto kucyka zabawki. Uświadomił sobie że to właśnie on jest taką zepsutą zabawką, i że musi spróbować się „naprawić”. Ta szalona myśl go opętała. Pieniędzy ze sprzedaży ekskluzywnych zabawek miał dość by zbudować własny(ognioodporny) dom w pobliżu Canterlotu i podjąć studia w Akademii im.Celesti dla Utalentowanych Jednorożców by zdobyć potrzebną mu wiedzę. Studia sprawiły Thunderlightowi dużo problemów. Powodująca stale szkody „niestabilność” doprowadzała wykładowców do wściekłości w połączeniu z zupełnym brakiem talentu Thunderlighta w większości dziedzin magicznych. Po wypadku podczas próby prostej teleportacji kiedy to Thunderligth teleportował się kilometr pod ziemię (szczęśliwym trafem do trafiając na system jaskiń pod Canterlotem) zaniechano uczenia go. Od wyrzucenia z uczelni uratowała go tylko biegłość w dziedzinach wymagających biegłości w telekinezy takich jak alchemia, inżynieria magiczna itd. oraz jego wielki talent do manipulacji surową energią magiczną. Właśnie dzięki tej ostatniej zdolności jeszcze przed końcem studiów Thunderlight zdołał nieco ujarzmić otaczającą go niestabilność. Skonstruowany przez niego „przenośny piorunochron” wyłapywał uciekającą z jego ciała energię i szczelnie ją izolował. Wtedy to też Thunderlight zdobył swój cutie mark, choć nie miał pojęcia co on może oznaczać. Urządzenie to nie było niestety zbyt wydajne przez co Thunderlight był zmuszony składować pod swoim domem w tajemnicy zapełnione pojemniki i cały czas tworzyć nowe. Pierwsza próba ” naprawy siebie” była wielkim rozczarowaniem. Zbudowany Mechaniczny ogier miał jedną wielka wadę o której Thunderlight nie pomyślał: konstrukcja o tak wielkim skomplikowaniu jest zbyt męcząca dla użytkownika. Żeby utrzymywać mechaniczne kończyny takiej wielkości w ruchu musiałby stale używać silnej magii by je zasilać. Uznał że nawet jednorożec będący w świetnej kondycji byłby w stanie używać tych protez maksymalnie pół godziny. Zrezygnowany Thunderlight, niemalże płacząc wzniósł młotek by zdekonstruować bezsensowne urządzenie gdy nagle przypomnieć sobie raczyła o sobie jego niewygodna przypadłość. Oślepiający łuk energii przeskoczył z jego ciała do mechanicznego ogiera. Thunderlight z niedowierzaniem patrzył jak manekin rozpędza się i z nieprawdopodobną prędkością roztrzaskuje się o ścianę. Thunedrlight patrzył nieprzytomnym wzrokiem na leżące szczątki przez niemalże godzinę, po czym domem wstrząsnął śmiech szaleńca. Thunderlight wziął się do roboty, z zapałem produkując kolejne manekiny coraz większych rozmiarów i napędzając je pojemnikami z jego własną energią. W końcu podczas kilku godzinnej , skomplikowanej operacji Thunderlight zastąpił wszystkie swoje kończyny magicznymi protezami. Będący tego następstwem kilku godzinny galop Thunderlighta przez Canterlot i okolice skończył się na szczęście „tylko” kilkunastoma stratowanymi straganami i rozbitymi murami, bez ofiar śmiertelnych. Protezy sprawiły że Thundrlight, w wynku prowadzonego poprzednio życia cherlawy i powolny, zyskał ponadprzeciętną siłę i szybkość z racji tego że protezy napędza zmagazynowana magia a nie siła jego mięśni. Jednakże protezy te nie są konstrukcją doskonałą. Ciężar materiałów z których są wykonane protezy (Thundrlight waży 2 razy więcej niż przeciętny ogier w jego wieku), losowe awarie, a także okazyjne osłabienia pola magicznego czasami sprawiają że przeklinający pod nosem Thunderlight idzie wbrew swojej woli tyłem, lub jest unieruchomiony na minutę lub kilka. Dyskusyjnym elementem protezy są także napędzające je baterie . Mimo starań Thunderlighta, te kilka przewodów i niestabilnych kryształów to w praktyce niezwykle czuły ładunek wybuchowy. Thunderlight na własnym ulepszeniu nie zamierza kończyć pracy nad „naprawianiem ciała”. Tej nocy był w trakcie projektowania protez dla małych pegazów z zespołem słabego skrzydła kiedy niemalże w połowie pociągnięcia ołówkiem poczuł dziwną senność i zwalił się na podłogę. CHARAKTER Z racji swojego długoletniego kalectwa oraz „niestabilności” w dzieciństwie Thunderlight miał bardzo mały kontakt z normalnym społeczeństwem, ograniczający się zazwyczaj do tęsknej obserwacji bawiących się źrebaków przez okno. Thunderlight jest bardzo nieśmiały, zanim się odezwie formułuje swoją wypowiedź w myślach i analizuje jej przydatność. Niezbyt sprzyja to ciągłości rozmowy. Szczególne problemy ma w komunikacji z klaczami, ponieważ niestety jego wiedza o nich pochodzi głównie z playcolta… Jest typem obserwatora, nie włącza się od razu do wydarzeń, woli zauważyć i zrozumieć każdy aspekt sytuacji w której się znalazł a potem ewentualnie działać. Jest on raczej optymistą, nie widzi sensu użalania nad niepowodzeniami, rozpamiętywania ich, ponieważ wie że niczego to nie zmieni, woli pracować nad tym by było lepiej „teraz”. Jednak jest on skłonny do bliskiego szaleństwa zapału kiedy jakaś idea szczególnie go zaciekawi. Lubi sprawiać radość innym, co odkrył sprzedając zabawki, i projektując protezy dla innych. UPODOBANIA Lubi: -Wszelkiego rodzaju fast foody, EFC(EquestriaFriedChicken) i McColt zarobiły na lenistwie i braku mobilności Thunderlighta małe fortuny… -Pełny galop. Jako że prędkość jest wtedy poważna, kontrola kierunku prawie żadna, droga hamowania ma kilkadziesiąt metrów, a zderzenie się z nim wtedy to jak zderzenie z lokomotywą Thunderlight ma okazje na takie zabawy tylko podczas nieczęstych wakacji na pustyni. -Czytanie książek. Nie lubi: -Piorunów, burz, oślepiającego światła. Trauma z dzieciństwa. -Swojego ciała. Także wyniesione z dzieciństwa przekonanie że jego ciało to jego wróg i tylko czeka by odmówić posłuszeństwa. Wynikiem tego są robione na szybko w przypływie szaleństwa plany mechanicznych oczu, uszu, nawet mózgu.
  8. Emiel Regis

    Moja Mała Incepcja - Zapisy

    Siema wszystkim . Mam pytanie: czy kaleka(były,uleczony), ujdzie? Potrzebne mi to do historii.
×
×
  • Utwórz nowe...