-
Zawartość
214 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Emiel Regis
-
Po takim czasie chyba niewielu ludzi będzie chciało kontynuować, z Everem na czele. Przynajmniej tak mi się wydaje...(nie żebym był przeciwny)
-
Jesteś pewien że to odpowiedni dział na taki temat?
-
Też sądzę że pierwszy wariant jest na chwilę obecną odpowiedni. Jak się w praniu ustali różne szczegóły to dopiero potem powinno się pomyśleć o numerze 2.
- 34 odpowiedzi
-
- Shining Armor
- Twilight
- (i 5 więcej)
-
Domyślam się że to musi potrwać ale chyba rozumiesz że po ostatnim razie brak jakiegokolwiek śladu życia mnie niepokoi.
-
Możesz nam Ever chociaż powiedzieć czemu to tyle trwa?
-
Ból eksplodował niczym supernowa w głowie Thunderlighta. To sztuczny rdzeń odnowił połączenie z dolną połową jego ciała. „ŻEEEEEEESZ, Że też musze to znosić jeszcze raz!” „-dla piękności trzeba cierpieć hehehehehe-odezwał się szyderczo Toby” Przekręcił szyję w tył i zauważył Vixen zwisającą mu z grzbietu bez przytomności. „Prawdopodobnie szok…albo coś ciężkiego” Kabel, wyraźnie już rozdrażniony brakiem reakcji ofiary, zaczął się histerycznie skręcać i ciskać. „To doprawdy słodkie, ale muszę już iść…” Jego róg zabłysnął, kiedy z torby wyciągnął nożyce do metalu i przeciął nimi kabel tuż przy kopycie. Z trzaskiem uderzając o bok i wypuszczając pęki iskier ,napięty przewód opadł na pralkę. Rozejrzał się. Dookoła niego spadały na ziemię resztki sprzętów. Minęło go kilka wierzgających praczek oraz zawiniętych w prześcieradła ciał . Spojrzał w dół. Podłoga znajdowała się już względnie blisko, ale ze zdziwieniem zaobserwował że wpadające w nią śmieci zapadały się częściowo. Odczekał chwilę aż system skupi się na obserwowanym obiekcie. Przez oczy przewinęły mu się kolumny cyfr. /// ODLEGŁOŚĆ: 11 METRÓW. ///STRUKTURA: NIEZINDENTYFIKOWANA CIECZ ///WYSOKA GĘSTOŚĆ, SPECIALISTYCZNE INSTRUMENTY NIE ODPOWIADAJĄ. ///GŁĘBOKOŚĆ NIEZNANA, SPECIALISTYCZNE INSTRUMENTY NIE ODPOWIADAJĄ W tej chwili jedną z praczek wpadła z impetem do brei i w połowie się zanurzyła. „Wygląda na to że logika poszła sobie na spacer. Wolę nie sprawdzać jak głęboko się w tym zanurzę z moim ciężarem…” „Przeprowadź symulację drogi na dół nie kończącej się upadkiem do tej brei” Przed oczami przewinęło mu się kilkadziesiąt wariantów skoków i odbić kończących się najczęściej kolizją z losową pralką i upadkiem na podłogę. Wreszcie System znalazł odpowiednią drogę i wyświetlił. Rozhuśtał się i kiedy jego tylne kopyta dotknęły pralki Thunderlight wyrywał drąg ze szczeliny i jednocześnie odepchnął się z pełną siłą protez. Przez chwile leciał w dół aż do następnego punktu. Zgodnie z wyliczoną trajektorią odbił się od kolejnej pralki opadając po chwili na urządzenie zajmujące ostatnią pozycję przed podłogą. Jego Lądowaniu towarzyszył dźwięk gniecionej blachy i potok przekleństw w strumieniu danych wychodzących z pralki. „No proszę, nie myślałem że kiedykolwiek usłyszę coś nowego…” Po chwili w pobliżu upadło na pralkę kilka stalowych elementów wymiecionych pędem z toreb podczas spadania. Zerknął w tył by przekonać się że Vixen nadal zwisała bezwładnie. Usłyszał cichy trzask. Zaniepokojony pobieżnie ocenił stan swojego pancerza. Na niedawno perfekcyjnie gładkiej powierzchni pojawiło się kilkadziesiąt małych, lecz wyraźnych wgnieceń, same płyty jednak pozostały na swoich miejscach. Sztuczna skóra najwyraźniej rozdarła się na strzępy i odpadła dawno temu. Posiadał już tylko naturalną na szyi i głowie. Naruszony przez wcześniejsze szarpnięcie sztuczny rdzeń kręgowy wystawał ze swojego kanału słabo iskrząc i to on był źródłem słyszanego wcześniej dźwięku. „Trzeba to będzie naprawić w wolnej chwili” - ŁUHU! NADCIĄGAM! ///OTRZYMANO TRANSMISJĘ ZE ZNAJOMĄ SYGNATURĄ „Wzmocnij i ustal źródło” - ŁUHU! NADCIĄGAM! „Sykstus. Sadząc po głosie bawi się wyśmienicie. Chyba powinienem dołączyć…” Przed oczami Thundelighta ukazał się lekko widoczny tunel wskazujący przybliżone położenie źródła dźwięku. Nie zastanawiając się dłużej podążył w stronę Sykstusa skacząc z pralki na pralkę.
- 54 odpowiedzi
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)
-
Jupi, Ever wrócił.
-
Przecież czekamy na Evera.
-
Thunderlight przedzierał się przez chaos spowodowany zmianą orientacji pomieszczenia. Vixen na grzbiecie nie była znaczącym obciążeniem jednak z uwagi na nią był zmuszony do ostrożniejszego planowania trasy by uniknąć większych wstrząsów. Skupiony na tym zadaniu nie zauważył jednego z kabli przecinających drogę i wpadł w niekontrolowany lot w dół połączony z obijaniem się o różne przedmioty. Rejestrował drobne wgniecenia, sztuczna skóra rozerwała się w kilku miejscach ale obsesja Thunderlighta w usuwaniu znienawidzonych wad żywych organizmów teraz zaprocentowała. Większość zewnętrznych mechanizmów była zrobiona z materiałów o wysokiej wytrzymałości. Niestety nie tyczyło się to Vixen. -To nawet lepsze niż kolejka górska! –wrzasnął Toby ///WYKRYTO OPTYMALNY PUNT ZACZEPIENIA. OSIĄGNIĘCIE POZYCJI ZA 6 SEKUND -wyświetl trajektorię. ///WYGENEROWANO - po chcesz to przerwać? Nic ci to nie może ci zaszkodzić i niedługo będziemy na dole. -mamy pasażera Toby -jak zwykle te dzieciaki psują całą zabawę. ///3 SEKUNDY -ty na serio chcesz się chwytać czegoś z toną złomu i workiem mięsa na grzbiecie? -projektowałem ten szkielet na wytrzymanie większych obciążeń Toby. -ale go nie testowałeś! ///1 SEKUNDA W tej chwili wyświetlane na siatkówce linie pokryły się, a dogodny punkt, będący szczeliną między dwiema pralkami ukazał się ponownie w polu widzenia. -właśnie zamierzam to zrobić. Jego róg rozbłysnął ciemną zielenią, błyskawicznie wyciągając stalowy drąg z toreb i blokując go w szczelinie. Manewr zakończył się powodzeniem a ogier zaczepił się kopytami. Szarpnięcie była potężne, drąg wygiął się niebezpiecznie. W tej samej chwili większa część systemów przestała odpowiadać. Raport uszkodzeń. ///10101101010001…343GFG…˙ë3ŔŁ…343 xxx 1010101…PRZECIĄŻENIE RESORÓW RDZENIA. USZKODZENIA NA POZIOMIE 4%. STWIERDZONO PRZERWANIE KANAŁÓW ENERGETYCZNYCH. AKTYWACJA PRZEPŁYWU AWARYJNEGO ZA 5,456 SEKUND. Obsesja na punkcie systemów awaryjnych się opłaciła. -Hej, wszystko w porządku? Cisza. W tej chwili nie mógł zobaczyć czy Vixen jest wciąż na jego grzbiecie ale suma masy z grubsza się zgadzała. W każdym razie ciało jest na pewno… Nagle coś nim szarpnęło. Spojrzał w tył i zorientował się że kabel jednej z pralek wykorzystując jego chwilowy bezruch owinął się wokół jednego z jego kopyt.
- 54 odpowiedzi
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)
-
Thunderlight oczekiwał na odpowiedź pralki. ///ZEWNĘTRZNA TRANSMISJA -Trzymajcie się to może być dziwne. Sysktus. Mam co do tego złe przeczucia… Nagle strumień danych zmienił się w potok przekleństw, po czym połączenie zostało brutalnie przerwane. /// WYKRYTO NIETYPOWY ODCZYT ŻYROSKOPÓW Nie było sensu w dalszych próbach komunikacji. Thunderlight wyrwał kabel z pralki, i rozejrzał się. Istotnie, Sala powoli się przechylała. Zobaczył unoszącego się w powietrzu Goldena i niekontrolowany ślizg Sykstusa. On sam pozostał do tej pory w miejscu tylko dzięki ciężarowi wszczepów. -wygląda na to że Sykstus znalazł sobie porę na zabawę zdolnościami architekta. -Ahahaha!! Mistrz świata w zjeździe na tyłku stylem dowolnym. Kolejny któremu się dostało zabawiając nie tym co trzeba. Ile razy już to widzieliśmy Thunder?! -zdecydowanie zbyt często Toby… Thunderlight zsunął się na najbliższą pralkę i rozeznał się w sytuacji. Sala obracała się powoli. Wyglądało na to że niedługo miejsce w którym znajdował będzie ścianą. Wolę nie sprawdzać czy resory wytrzymają skok z takiej wysokości. Nie ma sensu w siedzeniu tutaj, trzeba się jak najszybciej przemieścić w kierunku potencjalnej podłogi. -POMOCY! ///ANALIZA BARWY POTWIERDZA OBIEKT „Vixen” -Aaaaaarrrrriiibbbbaaaa! ///ANALIZA BARWY POTWIERDZA OBIEKT „Scythe” -oho szalony doktorek jest niedaleko! Chodźmy mu pomóc, szkoda by było gdyby nie mógł ci wcisnąć kolejnego żelastwa do bebechów. Jeśli jeszcze jest tam miejsce oczywiście, heheheh. Thunderlight wahał się przez chwilę. -Vixen ma zdecydowanie mniejsze szanse na przeżycie… Kable pralki na której siedział zaczęły zbliżać się do niego falując niebezpiecznie. Wygląda na to że gospodarz wyraźnie nie jest zadowolony z naszej obecności. Czas na mały maraton. Ustawił zasilanie wszystkich protez na maksymalne po czym zeskoczył z pralki. Wylądował kilka metrów dalej roztrzaskując posadzkę na kawałki i pogalopował cały czas przyspieszając w kierunku z którego doszedł głos Vixen, roztrącając swoją masą na bok wszystko po drodze.
- 54 odpowiedzi
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)
-
A Zmara?
- 21 odpowiedzi
-
- nieobecności
- przygody z królową nocy
- (i 1 więcej)
-
Znowu zmiana kierunku. Thunderlight przystanął na chwilę i obejrzał się. Jego tęczówka obróciła się kilka razy kiedy wspomaganie skanowało widoczny tłum, lecz żaden kuc nie pasował do wzorca. Ponownie ani śladu Scythe. Zwiększył zasilanie prawej przedniej protezy a następnie uderzył mechaniczym kopytem o posadzkę zostawiając wyraźne wgniecenie. Robił tak przy każdej zmianie kierunku odkąd ruszyli poszukiwać Vixen. Irytujący głos rozległ się w samym środku głowy Thunderlighta. -Po co wogule leźiesz za ta gówniarą?! Do niczego nie jest potrzebna! Thunder westchnął. Łuk energii przeskoczył od ucha do ogona. -Już myślałem że chociaż tutaj dasz mi spokój Toby… -Niedoczekanie twoje! Musiałbyś sobie urwać ten głupi łep. Zostaw ich, po co ci oni? Czyżbyś tak łatwo zapominał?! -Mieli powód Toby…I nie uśmiecha mi się zostawienie samej 10-cio latki nawet jeśli jest tak głupia by samej się oddalić. A teraz zamknij się. -Oh, ohhhhhh, już to widzę - rzekł kpiąco Toby- Co tym razem, ha?! Nerka? A może dwie? -Przypomnij mi, dlaczego jeszcze nie poszedłem z tobą do specjalisty od magii umysłu? Ku uldze Thunderlighta groźba podziałała. Toby nie odezwał się ponownie. Od przepływu energii w powietrzu Thunderlightowi trzeszczało w uszach. Wyłapywał dziwnie brzmiące fragmenty transmisji: ///‹E‹x‰žŕ‰žŕ ď˙˙‹‹E ///tČöĂtȉGDÇG@ ///t0†¸ď˙˙‹‹E_^‰Ć@[‹ĺ] Transmisje informacji? W pralni? ///WYKRYTO RUCH Thunderlight podążył wzrokiem za wskazaniem systemu. Zauważył że kilka źródeł energii w ich okolicy zmieniło położenie. Teraz zrozumiał czym były te transmisje. Pralki aktywnie się komunikowały, w niewiadomy dla niego sposób zmieniając pozycje i tworząc labirynt przez który się bez powodzenia przedzierali. Te pralki nie są zwyczajnymi mechanizmami, one są…siecią? -Nie są zwyczajnymi mechanizmami?! Powiedziała kupa złomu w której nie ma już prawie nic z ogiera. -Jeszcze się trzymam Toby. -Ach taak?-rzekł Toby irytująco przeciągając sylaby- Myślisz że nie wiem ile ci zajęło sformułowanie choćby jednego pełnego zdania kiedy ten niebieski wór brokatu chciał cię zostawić bez energii? Gdyby nie Blue Note już dawno nie umiałbyś się wysłowić! -zamilknij Toby, usiłuję zrozumieć co tu się wyprawia. Thunderlight wszedł w stan świadomości bliższy raczej maszynie niż żywej istocie. Zdeaktywował wszystkie niepotrzebne mu systemy, obniżył puls do absolutnego minimum oraz odłączył wzrok, zdając się instrumenty zamontowane w protezach. W tej chwili z jego oczu zniknęły całkowicie źrenica i tęczówka, zostając zastąpione przez synchronicznie poruszające się bloki symboli. Mały efekt uboczny ale miał nadzieję że jego towarzysze nie przestraszą się byle czego. Jego percepcja zmieniła się diametralnie. Pozbawiony wszelkich rozpraszających bodźców skupił się na otaczającym go mechanizmach. Widział to teraz niezwykle wyraźnie. W tym pomieszczeniu nie było po prostu pralek. Dziesiątki, jeśli nie setki tych urządzeń składało się na jedno, wielkie i świadome skupisko energii strukturą przypominające mrowisko. Gdzieś daleko wyczuwał koncentrację tej sieci, lecz obok niego były jedynie jej pośrednie elementy przypominające macki; uważnie obserwowały one nowy, niezależny układ który pojawił się nagle w tym środowisku. Thunderlight poczuł jak zwykle ekscytację. To był jego świat, do tej rzeczywistości należał. Jego róg zaświecił wyciągając drobny przewód z prawej przedniej protezy i wciskając go we właściwy port w najbliższej pralce. Po chwili zainicjował interakcję: ///Eü‹EřGĆ;¸Č[1]Â;ń|ô_3Ŕ (-“Powitanie”-) ///‹E‹x;Ăur€?üzÍ‹P‹Î˙Ň„Ŕt (-Układ energetyczny Thunderlight 1.493538.34 v.2:010111-) ///[_‹Ć^‹ĺ]ÂÍÍÍÍ…Étčhů˙˙ë[1]3ŔŁ˙Ň‹Řë[1]3Ű‹N€‹‹P˙ŇĂEü‹EřGĆ;¸Č[1] ( -O statusie neutralnym -) ///˙Ň‹Řë[1]3Ű‹N€‹‹P˙ŇĂEü‹EřGĆ;¸Č[1]Â;ń|ô_3Ŕ^ĂĽ· ( -Wzywa nieznany układ energetyczny 0FH34JJWTAAA00:77887- ) ///Ŕt‹ŹĐ[1];ń|ô_3Ŕ^ĂĽ·čwÓ˙˙‹MVQ‹ČŁ ( -Do nawiązania kontaktu -) ///čhů˙˙ë[1]3ŔŁ˙Ň‹ń‹MPQ‹ÎčŰÇ‹Ď˙ĐP ( -Oraz do zaprzestania działań agresywnych -) ///‹Ď˙ĐP‹ĎčĐó˙˙SčŠô˙˙ÄP‹Ď‰Eč<ú˙˙‹đ…ö ( -„Zwrot grzecznościowy” -) ///Eü‹EřG ȉGDÇG ///‰žŕ E‹x‰žŕ ČöĂt ///Ă Eü‹EřG Ă Eü‹EřG (Próba nawiązania kontaktu rozpatrzona pozytywnie przez P-104 = 81/23) Wymiana danych na częstotliwości z ograniczonym dostępem Działania zaczepne wstrzymane do czasu uzyskania odpowiedzi "Czego chcesz") W chwili nawiązania połączenia z P-104 = 81/23 Thunderlight zoriętował się w rozmiarach niebezpieczeństwa w którym się znajdowali. Pomimo że posiadał tylko ograniczony dostęp do zasobów z P-104 = 81/23 nie mógł nie zauważyć faktu że wszystkie otaczające ich pralki są w stanie podwyższonej gotowości. Prowokowanie tego systemu byłoby katastrofalne w skutkach . Trzeba ostrzec resztę. - [_‹Ć^‹ĺ]ÂÍÍÍÍ…Étčhů˙˙ë[1]3ŔŁ˙Ň‹Řë[1] („Nieokreślony ciąg buczenia i pisków o różnych częstotliwościach i głośności”) Cholera…Nie mam teraz czasu na ponowną kalibrację. Thunder pośpiesznie aktywował najbardziej podstawowy system komunikacji. ///SYKSTUSIE///GOLDEN SHIELD///STÓJCIE SPOKOJNIE I NIE WYKONUJCIE GWAŁTOWNYCH RUCHÓW//MAMY POWAŻNY PROBLEM///DZIĘKUJĘ ZA WSPÓŁPRACĘ/// ///†Ę;ń|ô_3Ŕ^Ă Eü‹EřGĆ;¸Č[1]Â;ń|ô_ ///Eü‹EřGĆ;¸Č[1]Â;ń|ô_ (prośba o dane: powód rozpoczęcia działań zaczepnych) ///3Ŕ^ĂĽ·čwÓ˙˙‹MVQ ÄP‹Ď‰E ///čwÓ˙˙‹MVQ ČöĂtȉGDÇG (Prośba o dane odrzucona przez P-104 = 67/37 Żądanie: Wycofanie ze strefy R3561) ///ČöĂtȉGDÇGtȉGDÇG@ ///t0†¸ď˙˙‹‹E_^‰Će /// [_‹Ć^‹ĺ]ÂÍÍÍÍ…Ét ///E‹x‰žŕ‰žŕ E‹x‰žŕ‰žŕ ///ȉGDÇG@ (Napotkano problem: -ta jednostka nie może opuścić strefy r3561 bez towarzystwa 4 obecnych w strefie konstruktów białkowych. Proponowany algorytm rozwiązania problemu: 1.Zawieszenie działań zaczepnych 2.Ta jednostka spotyka w jednym miejscu 4 obecne w strefie r3561 konstrukty białkowe 3.Ta jednostka wraz z wyżej wymienionymi obiektami bezzwłocznie opuszcza strefę r3561 Proponowana optymalizacja algorytmu: -przesłanie danych dotyczących aktualnych pozycji wyżej wymienionych konstruktów białkowych znacząco przyspieszy wykonanie algorytmu.)
- 54 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)
-
Kiedy klacz mówiła, Thunderlight uważnie obserwował zmiany na jej twarzy. Jej początkowa ciekawość w miarę zadawania pytań przez Sykstusa i Golden Shielda przeszła w niepokój, a w chwilę potem w panikę, z domieszką czegoś czego nie rozpoznawał i nie podobało mu się to w najmniejszym stopniu. -„Będą kłopoty...” - pomyślał. Kątem oka obserwował reakcje otaczającego ich tłumu. Na razie nie wyglądało to niebezpiecznie. Dochodzące zewsząd echo pracujących pralek skutecznie go dekoncentrowało ale naliczył co najwyżej sześć praczek wpatrujących się w nich intensywnie. Jego róg słabo zamigotał kiedy powoli uchylił zapięcie jednej z toreb i ukradkiem wyciągnął mały, słabo pulsujący kryształ pokryty mozaiką symboli. –„Obym nie musiał tego użyć…”. - I gdzie jest ta mała, która z wami przyszła?- spanikowana klacz, skierowała wzrok w punkt za nimi. Thunder rozejrzał się dookoła taksując wzrokiem otoczenie. Niestety nie zauważył już Vixen. Kręciła się w pobliżu na początku rozmowy, a więc najprawdopodobniej sama zdecydowała się na odłączenie. -„Teraz zachciało jej się zwiedzać...”- pomyślał przeskakując wzrokiem od klaczy do klaczy, licząc że jeszcze ją zauważy. Przez pozbawioną emocji maskę na jego twarzy przebiegł ślad irytacji a lekki szum w jego obrazie przeszedł w monochromatyczność. Wyczuł raczej, niż zobaczył, że po jego ciele przesunęła się fala energii.-„Za bardzo się przejmuję”- Na szczęście żadna z praczek nie zwróciła na to uwagi. Sykstus, który rozglądał się podobnie zastygł nagle intensywnie wpatrzony w jeden punkt, po czym wyrwał się do przodu roztrącając na bok oburzone praczki. –„Czyżby zobaczył Vixen?”- Sykstus zatrzymał się i rozgorączkowany rozglądał się na wszystkie strony. Jednak gdy obrócił się w stronę Thundelighta ten wiedział już że się myli. Sykstus rozglądał się zamglonym wzrokiem. Nie domyślał się co takiego przyciągnęło Sykstusa, ale z pewnością nie była to Vixen. Cierpliwie obserwował jak Sykstus, wziąwszy się w garść, przekazał komunikat do członków Tempersis, a następnie próbował zmusić gwiazdę do wskazania miejsca położenia Vixen. Już po drugiej próbie Artefakt zadziałał, wyraźnie wskazując kierunek. Thunderlight chciał już powoli ruszyć we wskazaną stronę gdy nagle poczuł niepokój. Zerknął w tył i zobaczył że klacz, z która wcześniej rozmawiali obserwuje ich dziwnym wzrokiem niezmiennie przez cały czas.
- 54 odpowiedzi
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)
-
Mam pomysł na małe urozmaicenie sesji i chciałem się spytać co wy o tym sądzicie. Mianowicie chodzi mi o to żeby nieco rozszerzyć podawane nam przez Evera opisy sytuacji o informacje dostępne tylko dla określonych postaci. Aktualny przykład: Sykstus. Jest opisany jako świetny łucznik a więc na pewno ma ponadprzeciętny wzrok. W obecnej sytuacji naszej drużyny, czyli zniknięcia Vixen, Golden shield i Thundellight rozglądając się widzą tylko tłumy praczek i do tego tylko mogą się odnieść. Z kolei Scroll na privie mógłby dostać niedostępny dla nich kawałek opisu w rodzaju: „W oddali dostrzegasz wystające nad tłumem kolorowe piórka”. Może się z nami tym podzielić albo i nie. Tak samo działało by to dla innych postaci mających jakieś wyróżniające się zdolności w postrzeganiu otoczenia.
-
Ja jestem jak najbardziej za, to byłoby fajne urozmaicenie. Obrazek kiedyś widziałem ale to i tak nie pomaga
-
Z chwilą wejścia do pralni Thunderlight poczuł nagle silny ból głowy, do którego po chwili dołączyło rozmazanie się otoczenia. Zamknął oczy i przystanął na chwilę. Po chwili ból zelżał, a on głęboko odetchnął po czym otworzył oczy i rozejrzał się dookoła. Zorientował się że przyczyną jego chwilowej dysfunkcji były rzędy wielkich pralek wypełniających hale, której końca nie było nawet widać. Wyczuwał aż za wyraźne dziesiątki silnych układów energetycznych będących sercem każdej z nich. Wrażenie było dla niego przytłaczające. Po przywyknięciu do natężenia energii w pomieszczeniu jego uwagę zwróciły tłumy ubranych na biało klaczy uwijających się przy maszynach. -„A więc to są tylko projekcje?”- Mimo wnikliwej obserwacji nie zauważył żadnych wskazówek co do ich nierealności, tak w zachowaniu jak i w wyglądzie . Kątem ucha zarejestrował potok słów przekazany im przez gwiazdę.-"Cóż mimo wszystko dobrze wiedzieć że reszta jeszcze żyje... "- pomyślał. Jedna z obserwowanych przez niego klaczy, obróciła się nagle i zauważywszy ich przerwała ładowanie brudnych ubrań po czym skierowała się w ich stronę. - „Oho, mamy kontakt” . - Hej... Coś znowu się zepsuło? – Zapytała się Sykstusa który stał na przedzie grupy. - W zasadzie to miło, że pytasz - kryształowy ogier podszedł krok do klaczy - gdyż podążamy, by zreperować klimatyzację. Wiesz, pacjentka się skarży, że jej za gorąco, już drugim pomieszczeniu. Poznaję tą pościel, należy właśnie do tej pacjentki, tyle że... głupio to rzec, ale podobno przenieśli ją do innego pokoju - spojrzał błagalnie na klacz. - Mogłabyś nam powiedzieć, z którego pokoju zabrałaś tą pościel? -„Co go tak ciekawi w tej pościeli?”-pomyślał zdziwiony Thunderlight, jednak po chwili zobaczył to samo co Sykstus - ”Ah tak, trio motyli, znak jednego z elementów. Czyżby to miało być tak łatwe?”- pomyślał zastanawiając się co odpowie szpitalna klacz.
- 54 odpowiedzi
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)
-
Dłuższy czas jaki zabrało im dojście do rozwidlenia Thunderligth obserwował niepozorną kremową klacz która nie odezwała się, ani nie okazała żadnych zauważalnych emocji od wyjścia z pokoju mechaników. „Ta mała zaczyna mnie przerażać” W czasie gdy Sykstus, wnioskując z wyrazu twarzy, wyjątkowo intensywnie zastanawiał się którą drogę wybrać Thunderlight eksperymentował ze swoim talentem konstruktora. Szybko odkrył że może tworzyć kompletne przedmioty ale jeśli nie zakończy zdecydowanie aktu twórczego może je odwołać i przywołać jedną myślą. Przez głowę przemykały znane mu konstrukcje ofensywnego zastosowania. Nie zamierzał jednak z nich korzystać bez potrzeby. Wśród pozyskanych części znajdowało się wiele zwyczajnych kryształów zasilających używanych w urządzeniach domowego użytku, jednak znał wiele sposobów ich niekonwencjonalnego użycia. Z nudów zdążył już, używając ostrego kawałka metalu, na kilku z nich wygrawerować kanały energetyczne. - Thunder Dźwięk własnego imienia wyrwał go z zamyślenia. Sykstus. - teraz tego nie potrzebuję, ale w razie zbliżającej się walki, prosiłbym o kryształowego gladiusa, ewentualnie[…] Thunderlight skinął głową. Zaprojektował w myślach gladius oraz łuk. Spojrzał na masywnego szarego ogiera wyraźnie podnieconego sytuacją w której się znajdowali. „Cóż, przynajmniej ten się dobrze bawi…” Z tego co zrozumiał alpha będzie głównym celem agresji czy tego chce czy nie, więc należałoby go odpowiednio wyposażyć. Zrównał się na chwile z nim i spytał: -Golden shield, jaki rodzaj oręża preferujesz? Gdy Golden Shield usłyszał pytanie od konstruktora przez głowę przeszły mu różne wyrafinowane bronie. Mógł poprosić o dosłownie wszystko, jednak z całego arsenału wszelkiego rodzaju wymyślnych mieczy, halabard, łuków i innych specjalności dla niego niedostępnych z Canterlodzkiej zbrojowni. - Zwykła włócznia z ostry grotem. - Odparł zaskakująco, nawet tak mocno nie zwracając uwagi na Thunderligtha. Przytłoczył go kłopot bogactwa, jednak trzeba przyznać, że podczas służby posługiwał się właśnie tą bronią w sposób jak najbardziej biegły.
- 54 odpowiedzi
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)
-
-Dziękuję Sykstusie. Powiedział krótko Thunderlight cichym głosem. W rzeczywistości był wdzięczny i miał nadzieję że kryształowy ogier nie uzna tego za lekceważenie. Nigdy nie był dobry w okazywaniu emocji. „A więc mogę teraz stworzyć fizyczny obiekt tylko myśląc? Jak miałoby to w ogóle działać?” Spojrzał na stół i pomyślał o krysztale. Ze zdziwieniem skwitował pojawienie się niewyraźnego konturu jakby nabazgranego przez bawiącego się kredkami źrebaka. W miarę przypominania sobie wszystkich szczegółów bazgroł powoli zaczynał wyglądać bardziej realnie, nabierając wyglądu technicznego rysunku a w końcu stając się niemal nieodróżnialny od otoczenia. Thunderlight trącił kopytem wiszący w powietrzu kryształ. Ten spadł na stół i poturlał się chwilę. Momentalnie zachwycił się możliwościami użycia tego cudu, lecz natychmiast ostudził swój zapał. „To tylko sen, to nie ma żadnej wartości” Przyjrzał się ponownie stworzonemu przez siebie kryształowi. „Jest…tak Perfekcyjny. Tak perfekcyjny że aż nierealny” Wiedział że jest niemożliwym by taki kryształ zaistniał naturalnie. Już wcześniej zauważył że przedmioty we śnie cechuje skrajność. Są fizycznie i magicznie doskonałe, bez żadnych skaz. „Przynajmniej nie pomylę snu z rzeczywistością” Ze względu na mnogość różnych sprzętów leżących dookoła znalazł już resztę potrzebnych elementów, więc zrekonstruowanie izolatora zajęło mu chwilę. Thunderlight przypiął małą skrzynkę z kryształem i oplatającymi go przewodami na boku, podczepił puste ogniwo i sprowokował wyładowanie. Błysnęło, lecz układ przechwycił całą energię i ku jego zdziwieniu napełnił ogniwo całkowicie. „Wydajność 100%...To nierealne” W pokoju zauważył wcześniej 5 skórzanych toreb, prawdopodobnie mających służyć „zespołowi technicznemu” którym byli do noszenia narzędzi. Uznał że przydadzą mu się teraz. Wypchał je użytecznymi częściami po czym przerzucił wszystkie przez grzbiet. Wolał nie polegać całkowicie na swojej nowej umiejętności. Wśród leżącego złomu jego uwagę zwrócił jeszcze kilku metrowy stalowy drąg. Popatrzył na izolator i ponownie na drąg. Po krótkim zastanowieniu przypiął go wykorzystując paski toreb. „Po lekkim zmodyfikowaniu to może być niezwykle przydatne” W tym czasie Sykstus wraz z Golden Shieldem zdążył już otworzyć drzwi i wyjść na korytarz. „No to zobaczmy co ciekawego jest za tymi drzwiami” Pomyślał, po czym zwiększył poziom zasilania w wszystkich protezach i podzwaniając lekko częściami w torbach ruszył za nimi.
- 54 odpowiedzi
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)
-
Ale jak mamy traktować postać Lisicy?
-
Thunderlight z uwagą obserwował mimikę Sykstusa podczas mówienia „To oczywiste że nie zrozumiał o czym mówiłem” Wrażenie to nasiliło się kiedy kryształowy ogier zaczął wymieniać zupełnie nieistotne fizyczne parametry. Thunderlight ze znudzeniem oczekiwał na koniec przemowy Sykstusa. -Nie posiadam tego kryształu Sykstusie, obudziłem się tutaj jedynie z protezami bez żadnych innych elementów. Kryształy w moich kopytach to jedynie proste układy magazynujące, kryształ którego potrzebuję jest zupełnie inny. Nie może to być także syntetyk, mój poprzedni kryształ wydobyłem osobiście w jaskiniach pod Canterlotem. W jednym ci przyznam rację: mniejsza z tym. Decyzja Sykstusa oznaczała dla niego ponowne kalectwo. Thunderlight z trudem stłumił bardziej radykalne myśli . „Cóż, Jakoś sobie poradzę ale zapamiętam to sobie…” Szurając nieaktywną protezą po podłodze Thunderlight dokuśtykał do stolika i rozejrzał się po pokoju. Jego róg zabłysnął. Cały złom w pomieszczeniu oraz leżące narzędzia skierowały się w jego stronę po czym zostały wprawione w szalony taniec dookoła ogiera. Skupiony na tej czynności Thunderlight w mgnieniu oka rozkładał zepsute urządzenia na części, analizował je i odkładał przydatne elementy na bok . Usłyszawszy „rozkaz” zastanowił się po czym wstrzymał na chwilę tornado złomu. -Wygląda na to że koszmar tego Elementu to wielki szpital. Jakiś czas temu czytałem w gazecie że Rainbow dash trafiła do szpitala w związku ze złamanym skrzydłem. Z tekstu wynikało że nienawidzi szpitali.
- 54 odpowiedzi
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)
-
Thunderlight, usłyszawszy odpowiedź Sysktusa przestał rozkręcać ogniwo i ciężko westchnął. Nigdy nie mógł zrozumieć czemu większości kuców nie wystarczy powiedzieć raz dla pełnego zrozumienia. Odwrócił się niezgrabnie do Sykstusa, roztrącając niezasilaną protezą stos narzędzi. „No dobra, trzeba to sformułować bardziej dosadnie…” -Kapitanie Sykstus, żeby móc zasilić moje protezy oraz nie strzelać na prawo i lewo wyładowaniami muszę zrekonstruować mój izolator. Potrzebuję do tego aktywnego kryształu o następujących właściwościach : charakter niestabilny, brak skaz w aurze, trwałość ładunku w granicach 126,3034 do 512,8749 MC, nieskończenie mała reaktacja, w dodatku posiadający elementy energo, devastis i contagna. Nie wspominając o kilku innych właściwościach których właściwe objaśnienie zajęłoby mi godzinę. Czy jesteś absolutnie pewien kapitanie Sykstus że potrafisz mi dostarczyć dokładnie to co potrzebuję? To tylko jedna z kilku kluczowych części. Najmniejsza nieprawidłowość w tym elemencie doprowadzi do uwolnienia przez ogniwo czystej energii zabijając mnie na miejscu oraz wymazując najbliższe otoczenie. Podejmiesz takie ryzyko? Z mojej strony powiem że ja tak ryzykować nie zamierzam, w związku z czym zostanę tutaj nie marnując pozostałej mi energii. Nie jestem ekspertem w tych sprawach lecz sądzę że właściwe operowanie drużyny opiera się na wzajemnym zaufaniu, a przynajmniej na próbie jego nawiązania. A jednak kwestionuje pan moje kwalifikacje jako inżyniera. Dziękuję skończyłem. Po czym z obojętna miną wrócił do stołu z narzędziami.
- 54 odpowiedzi
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)
-
Nie miałem na myśli że OneTwo jedzie tylko że mógłby napisać post pomijając Lisicę.
-
Lisica pisała że jedzie na wakacje i odpisze jak będzie miała neta. Minęły już 3 dni od jej ostatniej obecności więc pewnie go jednak nie ma. Może teraz kolej na One Two?
-
No przecież musieliśmy dać zmarze te przepisowe 3 dni...A teraz chyba Lisica będzie nieobecna, ktoś coś wie o niej?
-
„Koszmar wreszcie się skończył” pomyślał Thunderlight. W oku pewnie pojawiłaby się łza gdyby to było jeszcze możliwe. Obejrzał się ponownie na stół operacyjny. Leżało tam bez ducha ciało którego był więźniem przez dobrych kilkadziesiąt lat. -„Już nigdy więcej mnie nie zawiedziesz” pomyślał Spojrzał w lustro. Nie mógł uwierzyć że perfekcyjnej konstrukcji Mechaniczny ogier to on sam. „Cóż za Piękno” –szepnął I to uczucie! Jego dusza byłą integralną, nierozerwalną częścią tego układu. W pełni mechaniczne ciało dostarczało mu bodźców jakich nie czuł nigdy dotąd. Dostrzegał każdy najmniejszy nawet szczegół, słyszał każdy najmniejszy nawet dźwięk, wyczuwał najlżejsze nawet drganie. Nagle poczuł że coś jest nie w porządku. Z przerażeniem zobaczył że pancerz się rozsypuje ukazując pod sobą jego dawne biologiczne ciało. -Nie , błagam, NIEEEE!!! Kiedy przemiana sięgnęła głowy stracił przytomność. Thunderlight siedział przy stoliku i machinalnie dłubał śrubokrętem przy jednej z poślednich części niedawno naprawionego bojlera i próbował domyślić się czemu akurat ten element powoduje nieustanne awarie. Katem oka zauważył że niebieski kryształowy ogier (zadziwiające ale nie mógł sobie przypomnieć jego imienia) podchodzi do sterty papierowych śmieci na kanapie i wyciąga coś świecącego. Widok kryształowej gwiazdy momentalnie przywrócił Thunderlightowi pamięć lecz po krótkim zastanowieniu kontynuował dłubanie śrubokrętem przy wadliwym elemencie. -„A więc to sen hmm… Zadziwiająca dbałość o szczegóły” Część jak i stop posiadały dobrze znane mu właściwości magiczne i fizyczne bez żadnych defektów czy uchybień. Rozejrzał się po pomieszczeniu w którym się znajdował. Średniej wielkości pomieszczenie z mnóstwem złomu i przyrządów walających się gdzie popadnie. Nic specjalnego. -„Prawie jak w domu” Pomyślał. Po otoczeniu, poświęcił chwilę na analizę kuców z którymi się znalazł w tym pomieszczeniu. W sposobie poruszania kryształowego ogiera oraz białego ogiera wyraźnie widać było drobne nieprawidłowości spowodowane częstym noszeniem pancerza, w ich zachowaniu wyraźne było zresztą przeszkolenie wojskowe. Obserwacja kremowej klaczy nie powiedziała mu wiele, podobnie jak ledwo zauważalna prezencja szarego ogiera z mnóstwem blizn na ciele zszytych nicią chirurgiczną. -„Prawdopodobnie pasjonat samookaleczania lub wyjątkowy pechowiec”. Po zebraniu tych informacji zajął się diagnostyką protez. Gdzieś tam w tle zarejestrował w zamierzeniu mającą prawdopodobnie podnosić na duchu przemowę kryształowego ogiera, dość swobodną i jakby nie na miejscu autoprezentację młodej klaczki, oraz pełne niezdrowego podniecenia krzyki dużego białego ogiera.Zarejestrował ich imiona, po czym z powrotem skupił się na pracy. Jedna z przednich kończyn była wyraźnie źle zasilana, więc Thunderlight rozkręcił obudowę, wyjął ogniwo i uważnie mu się przyjrzał. -„Szczegóły układu są dziwnie zniekształcone, wygląda na to że odtworzenie nie jest tak dokładne jak sądziłem…” Dla bezpieczeństwa naprawy postanowił najpierw je opróżnić. Wyładowanie mocno rozświetliło na chwilę pomieszczenie, powodując także szalone migotanie żarówki wiszącej pod sufitem. Z niezadowoleniem zauważył że zwrócił tym uwagę wszystkich obecnych. Uznał że niestety musi się odezwać żeby przerwać niezręczną ciszę. -Jestem Thunderlight. Specialista w zakresie inżynierii magicznej oraz magii wysokich energii. Powiedział nie odrywając wzroku od układów na stoliku. -Moje zdolności są do twojej dyspozycji kapitanie Sykstus jakkolwiek bez odpowiednich narzędzi nie będę mógł wiele pomóc, w związku z czym rola konstruktora byłaby dla mnie wielce pomocna. Po czym zupełnie utraciwszy zainteresowanie publiką pochylił się znów nad ogniwem. Nieoczekiwanie łuk energii przeskoczył z ciała Thunderlighta oślepiając na chwilę wszystkich obecnych, topiąc jeden ze stosów złomu w rogu pomieszczenia. Tunderlight nie odrywając oczu od obiektu przed sobą dodał : -upraszałbym także o nie zbliżanie się do mnie na odległość mniejszą niż metr, przynajmniej dopóki nie odtworzę mojego izolatora , grozi to poważnymi obrażeniami ciała.
- 54 odpowiedzi
-
- Moja Mała Incepcja
- My Little Inception
- (i 7 więcej)