Wiesz, to akurat nie miałoby znaczenia, bo trasa wyglądała tak, że dowiedziałem się o Paradox Weekendzie w piątek o ok. 13, w sobotę byłem wyszykowany na bycie poza domem, niedziela jak niedziela - sklepów brak, a więc zostawał poniedziałek Potrzebowałem dosłownie dwóch minut, ale nie, studenty zaczynajo studbazę i się jeździ jak nartami po gównie. ;-;