-
Zawartość
2677 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
13
Posty napisane przez Eter
-
-
-
Ja w fandomie jestem dla ludzi oraz fanfikcji; kreskówkę bardzo lubię, jednak to fanfikcja jest ważniejsza. Mnie to naprawdę obojętne co się stanie w IV sezonie, niech nawet całe mane6 zostanie alicornami, ja tu zostaje i wuj
-
3
-
-
Witajcie
Poszukuję czegoś co można nazwać sponifikowaną wersją "Red Dead Redemption" ( "umierający" dziki zachód / ostatnie dni wielkich rewolwerowców).
Wiem że dużo wymagam ale ponoć cuda się zdarzają...
edit
Jeżeli chodzi o język to preferuję angielski.
-
Potrzebuję więcej informacji, poza tym do 11 listopada wszyscy żyją dziesiątymi urodzinami jednej z ekip, więc są zbyt zajęci. W następnym tygodniu mogę im rzucić temat.Więcej info powinno być za tydzień (tak pisali orgowie). Rejestracja ruszy pewnie na początku grudnia jednak warto już teraz pomyśleć i jak chce się jechać to szybko kupić bilet ( w zeszłym roku ceny zaczynały się od 140zł ).
-
Combat Alert? Rzucę hasło w powiecie jak ruszą zapisy. Jeśli parę osób będzie chętnych, to pewnie i jaRzuć hasło już teraz bo:
a) bilety na starcie rejestracji są najtańsze, im dłużej się czeka tym droższe
b) chcemy się zapisać do Republiki Zachodu - zabawa w stylu sadryści na Karbali a tam jest mniej miejsc i szybko się rozchodzą ).
-
25-27.04? Akurat bym miał ciekawie spędzone urodziny
Ale nie ma co liczyć...
Cena zaporowa - 50euro
Niestety, nie znalazłem grafiki interesującej mnie naszywki (ta niebiesko-biało-czerwona). Na pocieszenie udało mi się dostać od bobula jeden kontakt w sprawie naklejek. Może coś z tego wyjdzie...
Jak się uda to daj znać, też chętnie bym skorzystał.
Btw, niedługo startuje rejestracja na Combat Alert 2014, ktoś ma zamiar się wybrać?
-
Śpieszmy się kupować bilety, tak szybko odchodzą...
-
Spoko Lunaniak
-
Z tego co widzę, póki co najciekawszą postacią jest zebra Aelisana. Wokół jej, jej znaczka, noszonej broni etc można zbudować ciekawy wątek (strach, uprzedzenia, strach co do broni itp)
Nie spodziewałem się że mój OC'ek kogoś tak zaciekawi
Co prawda koncepcję masz raczej przeciwną w stosunku do jej historii ale jestem ciekaw efektów.
-
Shy-sniper i The fun has been doubled są super. Skąd Ty je wytrzasnąłeś? Zawsze najlepsze rzeczy znajdujesz
Oh, stop it you
Te 3 grupy mają obrazki kucyków w połączeniu z militariami, dużo fajnych rzeczy tam jest:
http://fobequestria.deviantart.com/gallery/
http://mlpfim-weaponry.deviantart.com/gallery/
http://new-lunar-republic.deviantart.com/gallery/
Edytka.
Nowe naszywki
TASTE THE RAINBOW MOTHERFUCKER!
btw.
Patrzcie jakie fajne mechanixy przyszły na gunfire
-
Podpowiedz jeszcze pod jaką nazwą szukać wspomnianej wcześniej naszywki?
Pierwsze co mi przychodzi na myśl to :
"mlp morale patch"
"*imię pucyka* morale patch"
Albo zaokrąglony napis, tak jak naszywki "Airborne" (tak, jestem fanem 101. PD) tylko z napisem "20% cooller"
Tyle że ja wolę Depy/Rarity/Applejack/Lyrę/Lunę/Octavię
Edit.
Takie coś też znalazłem:
-
Ta... Z tego uniwersum wiem tylko kto z kim się leje, nawet nie zastanawia mnie o coMożna by rzec, że jestem neutralny (chociaż wolę noc niż dzień, to jednak nie przepadam za rebeliami, czyli żadna ze stron w pełni mi nie odpowiada)
Czas wyboru nadejdzie, nie uciekniesz przed nim...
Hmm swoją drogą na nowy sezon muszę sobie sprawić jakieś nowe naszywki... Jak ktoś znajdzie jakiś fajny motyw to wrzucać, być może trafi się coś fajnego
-
Gdzie dorwać taką naszywkę, co tam jest RD
?
Na deviant art poszukaj, tego typu rzeczy jest od zalania, potem tylko przesyłasz ten projekt do wykonania jakiejś firmie.
Chociaż to "Solar Empire" dałbym zaokrąglony, tak jak amerykańce ze 101. mieli napis "Airborne".
Wiedziałem
Jesteś solarnym
-
-
Po za tym chyba nie za dużo tu jest osób w moim przedziale wiekowymMyślę że ze spokojem dogadasz się z osobą 20+ a takich tutaj aż tak mało nie ma
-
Zgłaszam więc moją postać, jest już w dziale OC więc skopiuje opis tutaj.
Imię : Aelisana
Rodzaj : Zebra
Płeć : Klacz
Wiek: 23
Pochodzenie : Buckswana, w wieku 16 lat przeprowadziła się z ojcem do Zevery.
CM : Dwa skrzyżowane sztylety - tatuaż oznaczający przynależność do danego ugrupowania, w tym wypadku Wojska Lądowe Zebricy ( Uważam że tylko kucyki mają CM ).
Wygląd :
Charakter : Aelisana to wolna dusza z pozytywnym podejściem do życia, kocha podejmować wyzwania oraz odkrywać nowe miejsca, niestety często znacznie przecenia swoje możliwości. Lubi przebywać wśród innych zebr jednak podczas wypoczynku bardzo ceni sobie samotność. Wychowywana od źrebięcia tylko przez ojca musiała bardzo szybko się usamodzielnić; praca oraz pomoc innym nie jest jej obca, niestety rzadko zrobi coś bezinteresownie. Trudno znosi krytykę oraz nie potrafi przyznać się do swoich błędów. Boi się przyjąć pomocną
dłońkopyto, ukrywa swoje słabości, chce za wszelką cenę pokazać siebie jako silną i niezależną. Kocha swojego ojca z którym zawsze ma dobry kontakt. Dla przyjaciół i rodziny jest w stanie dokonać wielkich poświęceń.Matka : Rahassi – zmarła rok po narodzinach Aelisany wskutek pożaru rodzinnego domu.
Ojciec : Atarik – Zdolny rusznikarz, kocha majsterkowanie oraz broń palną, pochodzi z Zevery.
Historia :
Urodzona w 987 roku (ery słońca) w Bucksawanie Aelisana straciła matkę w wyniku pożaru rodzinnego domu na rok po narodzinach. Ojciec starał się zapewnić córce miłość oraz swoją uwagę w każdym możliwym momencie, niestety nie łatwo pogodzić pracę z samotnym wychowywaniem dziecka. Atarik był bohaterem i zarazem wzorem dla małego źrebięcia; pasja która miała związek z jego pracą bardzo szybko udzieliła się również małej Aeli. Wraz z upływem czasu można było coraz częściej zobaczyć ją w warsztacie swojego ojca nie tylko w roli obserwatora ale również pomocnika. Czas wolny spędzała wraz ojcem głównie na spacerach / odkrywaniu bezkresnej sawanny jaka otaczała rodzinne miasteczko. Wraz z garstką znajomych od czasu do czasu urządzali zawody sprawnościowe, przez które młoda klacz była częstym gościem w miejscowym szpitalu. Przecenianie własnych możliwości było naprawdę dużą wadą.
Szesnaste urodziny ( trzeci rok ery zjednoczenia – nowa era rozpoczęła się po powrocie Luny z banicji ) były dla Aelisany ważnym okresem, Atarik będąc zdolnym ruszniarzem dostał propozycję pracy w stolicy na stanowisku serwisanta nowych dział Armhoovesa. Przeprowadzka do Zevery nie była prosta głównie ze względu na wspomnienia jakie były związane z Buckswaną. Mimo dobrych warunków jakie panowały w wielkim mieście nastoletnia klacz czuła się skrępowana; brakowało jej widoku majestatycznej sawanny oraz uczucia wolności. Przez trzy lata duet ojca i córki współpracował przy naprawie oraz serwisowaniu sprzętu dla sił zbrojnych Zebricy. W szóstym roku ery zjednoczenia armia rozpoczęła wielki nabór za sprawą dofinansowania ze strony państwa; oficjalnym powodem była modernizacja wyposażenia oraz zwiększenie poziomu bezpieczeństwa. Aelisana bez namysłu chciała się zaciągnąć widząc w tym szansę na wyrwanie się z nudnej Zevery. Dzięki pomocy ojca klacz dostała się do oddziałów zwiadowczych. Dziewięć miesięcy treningu niestety bezwzględnie pokazały nie tylko mocne strony zebry ale i jej słabości. Nie spełniając minimalnych wymogów, została przeniesiona do 71. Kompani Strzelców Stepowych gdzie znalazła swoje miejsce na świecie. Następne trzy lata spędziła na południe od Whoazambique doskonaląc swoje umiejętności oraz poznając nowych przyjaciół. Raz na cztery miesiące widziała się z Atarikiem; za każdym razem był to piękny czas, ojciec nigdy nie krył dumy ze swojej „małej zeberki”. Dziesiąty rok ery zjednoczenia przyniósł odpowiedzi na wiele pytań; powiększenie oraz modernizacja armii nie miało nic wspólnego z bezpieczeństwem kraju, a finansowanie wcale nie pochodziło ze strony państwa lecz od samej Księżniczki Luny. Zebrica oficjalnie zdobyła nie tylko nowego sojusznika jakim była Nowa Lunarna Republika ale i nowego wroga – Solarne Imperium. Wkrótce Aelisanie oraz wielu innym będzie dane zobaczyć zielone wybrzeża Equestrii...
-
-
Zwłaszcza, że jak wyniika z tematu duszą towarzystwa nie jestem. Potrzebuję dużo czasu na zapoznanie się. Potem jednak staram się taka znajomość utrzymać, co tez wychodzi słabo...Poznaj kogoś poprzez forum, potem pójdzie z górki
Tutaj dość łatwo znaleźć osobę o podobnych zainteresowaniach; lubisz muzykę? Szukasz kogoś kto często wypowiada się w dziale muzycznym. Lubisz gry? Zaglądasz do działu z grami. Lubisz militaria? Zaglądasz na podforum militaria/historia ( bądź zagadujesz do mnie
).
-
1
-
-
Heh, niezłe podjeścieTwardym trzeba być...
Poza tym w PKP można spotkać bardzo ciekawych ludzi
A nie wiesz może czy dałoby się znaleźć takiego człeka, który sprzedawał i kupić wysyłkowo?
Przesyłka za naklejki nie byłaby raczej droga, więc pomysł nawet wart uwagi...
Zagadaj do Bobule, on był zamieszany w organizację II Śląskiego więc pewnie będzie wiedział co i jak.
-
Na pierwszy mój meet poszedłem poniekąd z ciekawości. Posłuchałem paneli, rozeznałem sie jak na prawdę wygląda "całe zjawisko". Jednak nikogo nie zapoznałem. Z imprezy wyszedłem około 1,5 godziny przed oficjalnym zakończeniem. Trochę zasmucony byłem. Pomyślałem jednak, że w takim spędzie to może i trudno. W końcu było sporo dobrze zaznajomionych ze sobą grup. Dużo przyglądam sie ludziom, którzy znajdą się w moim otoczeniu. Pierwsza myśl była: żadnych więcej meetów! Jednak później pomyślałem, że może spróbuję na minimeecie. Tak tez zrobiłem. Wybrałem się na takowy tydzien później. Przyszło kilka osób. Początkowo zwyczajnie sie przywitali. Jednak byli zajęci rozmową jedynie z sobą. Następnie grupa udała sie do lasu. Nadal rozprawiając żywo w swoim gronie. W sumie nie wiedziałemo czym właściwie rozmawiać. Niestety tempo grupy było tak duże, że nie nadążałem z a nimi i po pewnym czasie zacząłem zostawać coraz bardziej z tyłu. Kiedy dystans zrobił się dość znaczny, przystanąłem. Stałem tak do czasu aż grupa nie zniknęłą mi z oczu w pobliskim lesie. Wtedy zawróciłem spowrotem na przystanek. Wracając minęło mnie kilka osób, które widziałem na początku. minąliśmy się bez słowa. Zapewne wiedzieli dokąd iść w lesie. Ja nie, w końcu byłem tam pierwszy raz. Tak o to zakończył się mój drugi meet, zanim zdąrzył sie naprawdę zacząć. W drodze powrotnej było mi bardzo milutko. Ciekawy jestem komentarza odnośnie opisanej sytuacji.Hmm prawdę mówiąc dobrym pomysłem jest poznanie kogoś tutaj na forum, pogadanie z nim, zaprzyjaźnienie się itp a potem z taką osobą lub grupką osób spotkać się razem na meecie. Przyjście z "marszu" nie jest złe ale zazwyczaj tak ono wygląda w większości przypadków ( nie tylko ponymeety, jak przyjdziesz na jakikolwiek inny zlot to będzie podobnie; czy to asg czy to figurek ).
-
1
-
-
-
Ja osobiście preferuję samotność, ale cóż, takim się urodziłem i takim umrę.Jednak ta z czasem daje o sobie coraz mocniej znać, również lubię spokój, ciszę oraz samotność ale mimo wszystko nie tędy droga moim zdaniem.
Jak się nie ma, że tak powiem "pretekstu" do spotkań z innymi (np. szkoła, praca - w końcu idziesz tam i chcąc, nie chcąc spotykasz innych. Akurat jak Ty mówisz, u Ciebie jest wyjątek), to ciężko samemu jest się gdzieś ruszyć, nie wiadomo gdzie, nie wiadomo z kim.Sama prawda... po zakończeniu szkoły każdy poszedł w swoją stronę, dużo osób znalazła druga połówkę z którą spędza większość czasu a praca ( u mnie w trybie zmianowym ) niestety nie ułatwia spotkania się ze znajomymi.
Na początku pewnie będzie nieciekawie.Myślę że nieciekawie to złe określenie. Gdy byłem na swoim pierwszym większym meecie ( II Śląski ) to czułem się z początku trochę nieswojo... jednak dość szybko przełamało się lody i naprawdę żałowałem że wszystko tak szybko się skończyło ( i że PKP nie pasowało inaczej :LZ1bP: ).
Inną metodą może być znalezienie hobby ( modelarstwo, paintball, asg itp ) i spotykanie się z ludźmi o podobnych zainteresowaniach.
Jeśli chodzi o ponymeety, byłem na trzecim warszawskim ponymeecie i tydzień później na minimeecie. Na drugim to właściwie prawie byłem. Jak ktoś chce opowiem o co chodzi. Jednak nie mam ochoty iść na kolejny.Ciekawi mnie to.
Mnie zastanawia jak to jest, że człowiek dużo się starający, będący ogarniętym, będący w porządku wobec tym, na których mu zależy, nawet nie wyglądający źle, jest jednak najczęściej traktowany jak najgorszy śmieć? Nie żebym się żalił, po prostu próbuję to pojąć od wielu lat i dalej tego nie pojmuję.Wredna ludzka natura...
Dlatego też często dla osób z zewnątrz ( czytaj z poza fandomu czy to mlp czy to asg ) jestem często dość oziębły i potrafię potraktować taką osobę na "odwal się", wiem że nie jest to dobre podejście ale już nie raz się przejechałem na byciu miłym i pomocnym.
-
1
-
-
Tour de sklepy zabawkowe zakończone niepowodzeniem. Hańba, że nigdzie nie było naklejek! Przynajmniej za fatygę kupiłem sobie figurkę Twilight
Następny krok? Znaleźć kogoś od naklejek w fandomie lub przejść się do drukarni spytać, czy zrobią na zamówienie
Ewentualnie dalej eksperymentować ze szprajem...
Trzeba było być na II Śląskim to naklejek miałbyś pod dostatkiem ( większość pozycji z DArta było
)
-
Airsoft
w ASG
Napisano
Lubię to!![:D](https://mlppolska.pl/uploads/emoticons/default_biggrin.png)
Choć i tak najlepszy jest niemiecki twardy akcent w angielskim! ( sam niemiecki to zuo
)