-
Zawartość
2367 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Sajback Gray
-
Jango poprawił okulary i nonszalancko się odwrócił. - No dobrze. - Następnie usiadł obok kota.
-
- Tak? - Zapytał się odwracając do kota.
-
Jango obudził się i spojrzał na klacz. -Masz farta Mephisto że cię tak polubiła. Niebędę wam przeszkadzał. - Wziął swoje wachadło i udał się do innego przedziału.
-
Screwball Ślub? Faktycznie jeszcze za wcześnie na takie prognozy. Kiedy się pobiorą będą razem na zawsze. Klacz wie że nigdy ją nie opuści, a przynajmniej ma taką nadzieję. Screwball zastukała kopytkami i na stoliku pojawił się kufel cydru. - Proszę. Ślub? Też mam nadzieję że to się stanie. Chyba powinnam przeprosić za to co ci zrobiłam. - Popatrzała na Jima.
-
- Wychodzi na to że teraz musi mi być smutno. - Wyjąłem chakram (czyli wachadło) i zacząłem sobie kręcić. - Kiedy powiem one, two, Jango natychmiast zaśniesz. One..... Two.... Jango. - Zasnąłem.
-
Nie mam pojęcia dlaczego mi się skojarzyło, ale proszę:
-
No to może jednak się wyżalę. Żalę się że nie mam komputera i niemal wszystko co robię na forum robię z telefonu. Co jest wyjątkowo uciążliwe zwłaszcza że jestem moderatorem. Wszystkie kolory i inne rzeczy muszę wpisywać ręcznie i nieraz zdarza mi się wcisnąć coś nie tak. Korzystam z komputera tylko w szkole a w moim mieście nie ma praktycznie kafejek.
-
NIE MAM POLSKICH ZNAKÓW I FAJNIE.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Widziałeś te znaczki? Są moje.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
N: Długi i łączący to co w życiu najważniejsze. A: Shipping. Całująca się Luna i Twilight. Widać co lubi. S: Szybki całusek Pinkie i Applejack. Nie ma to jak całus. U: Dostarcza arty na całe forum i chyba tylko on, ja i Sosna dajemy jeszcze coś w seduction. Next! N: Wiecznie uśmiechnięta? Udowodnij. A: Eris. Zasada 64 Discorda. Słodka. S: Za dużo mózgozjadów. U: Moja córka. Bądź grzeczna bo nie dostaniesz jajka na wielkanoc.
-
- Gdybyś czegoś chciała to jestem zawsze do dyspozycji. - Poprawił okulary i kapelusz.
-
Jango usiadło obok klaczy. - Czujesz się zmęczona?
-
- Ja potem i tak wrucę do Pinkie. Jest między nami chemia zabawy. Czajnik raczej nic ci nie zrobi. Mocno.
-
- Akurat tego nie potrzeba mówić. Chociaż pewnie w Equestrii jest tolerancja nawet na humanxpony sądząc po zachowaniu Pinkie.
-
- Kręci cię ta grzywa nie? - Spytałem zawadiacko. - A clopfic to opowiadanie o stasunku samca i samicy.
-
- Es passiert. - Stwierdziłem wzruszając ramionami. - Było mi bardzo wygodnie w tamtym łóżku.
-
- Czyli jednak brony? Pinkie urządziła mi imprezkę powitalną i było super, a potem powiedziała że jestem super i pragnie mojej bliskości. Odmówić jej wszakże nie mogłem.
-
- Dobrze. Ale ja mam na razie więcej punktów, bo przespałem się z kucykiem imieniem Pinkie. - Zawadiacki uśmieszek. - Oczywiście tylko tuliliśmy się w łóżku i wszystko.
-
- No faktycznie urocze. - Powiedział uśmiechając się. - Kiedy obudzimy ją w pociągu, każę jej nie spać. Ty i ja powinniśmy trzymać razem. Oboje potrafimy dobrać strój i doceniać wiele rzeczy.
-
- Takie osoby łatwiej zachipnotyzować, a mój chakram nie służy tylko do chipnozy.
-
- Lalki nie da się zachipnotyzować.
-
[Ferejli obserwowała moje wachadełko kiedy mówiłem by osoba nie mogła mówić? Hehehe.] - One, Two, Jango... to the go to sleep. - Zaśpiewał sobie Jango. - Ja jestem Jango.
-
- Skoro tak mówisz. Po prostu wystarczy że powiem One, Two, Jango a dana osoba na przykład przestanie mówić. - Machałem sobie wachadełkiem za plecami. - One, Two Jango i już. Widać że jesteś psychologiem. Ładny strój.
-
Jango zrobił wesołą minę i wyciągnął wachadełko. - Widziałeś kiedyś coś takiego?