Astra patrzyła tylko za nim, jak wychodził. Odczekała chwilę. Szybko pogrzebała w torbie i wyjęła jakąś buteleczkę. Napiła się z niej, wzięła ją ze sobą, wstała, wzięła łuk oraz strzały i wyszła.
- Po tym powinno mi przejść. - szepnęła do siebie i ostrożnie ruszyła w kierunku wioski.
Astra szła dobrych kilkanaście metrów za Dastanem. Nagle obrócił się za siebie i wtedy szybko schowała się za krzakiem.
"Ha!" - pomyślała. - "Ciekawe czy chociaż się domyśla, że idę za nim." - zaśmiała się w myślach.